Zakręcona historia





Mała Kasia była diabelskim aniołkiem z blond włoskami, względnie prostymi, z końcami zawiniętymi pięknie do środka. Kędziorki myte były najprostszymi szamponami, rozczesywane i właściwie codziennie związywane w koński ogon. Tak dotrwały do piątej klasy podstawówki, kiedy Kasia zamieniła się w Kaśka z krótkimi włosami, i w tym bardziej chłopięcym wydaniu dotrwała do pierwszej klasy liceum, kiedy zaczęła włosy zapuszczać.

I tu ma swój początek dramat kędziorków - były niesforne, więc właścicielka przez dwa lata codziennie katowała je prostownicą, nijak ich nie odżywiając. 

Kamieniem milowym w powrocie do loczków było spotkanie z kręconowłosą kuzynką, użycie pianki i suszary - od teraz ona zajęła miejsce prostownicy, a pojawiać zaczęły się sterane życiem loki. Czasem w pielęgnacji pojawiała się jakaś odżywka, ale to była kropla w morzu włosowych potrzeb...

Farbowanie. Kolejna sprawa, której Kasia żałuje - to zdjęcie wystarczy za cały komentarz...



Gdy już spostrzegła swój błąd, zaczęły się comiesięczne wizyty u fryzjera celem stopniowego pozbycia się farbowanych włosów. Jednak nadal myła mocnymi szamponami i odżywki nakładała od wielkiego dzwonu.

Nadmiar czasu w wakacje spowodował jej wędrówki po zakręconym forum. Odżywki szybko zagościły w jej pielęgnacji, ale do rozstania z szamponem musiała dojrzeć. Pierwsze mycie odżywką i... wow! Włosy jak nie jej!
A co było dalej zostanie odkryte powoli ;)

Początek :)



Witajcie :) Jestem Kasia, i właśnie uległam chęci, która chodzi za mną od dawna, czyli - stworzenie bloga o tym, co kocham - kosmetykach, zabiegach, samorobionych preparatach. Oczywiście im mniej czasu na pisanie, tym większa ochota ku temu ;)
Prywaty też trochę się pojawi, bo znając siebie - wszystko będzie spontanicznie i bez przygotowania.



Zasygnalizuję o czym będzie głównie - na dzień dzisiejszy największa miłość -moje kręciołki :D

Pozdrawiam gorąco :*