Pielęgnacja dłoni w nie-domowym zaciszu ;)

Przez okres jubileuszowy publikacja tego posta musiała zostać przesunięta ;)

25 lipca w środę wybyłam do Krakowa na zabieg pielęgnacyjny dłoni - darmowy, dla dwóch osób. Jakim cudem weszłam w posiadanie takiego prezentu? Otóż trafiło mi się to jak ślepej kurze ziarno xD Pewnego razu w czerwcu udałam się z przyjaciółką do sklepu biżuteryjnego Glitter w Bonarce i okazało się, że rozłożono tam stoisko Oriflame.

Wylosowałam zdrapkę i okazało się, że to właśnie zabieg pielęgnacyjny dłoni lub twarzy dla dwóch osób. Zdecydowałam się na dłonie, bo jednak na moją twarz zbytnio chucham i dmucham, żeby iść tak z marszu na zabieg.

Zabieg przeprowadziła przemiła pani Ania. Szczerze - przez moją naukę w studium kosmetycznym jestem przeczulona na punkcie higieny, i zastanawiałam się, czy kosmetyczka zachowa wszelkie standardy (nie wiedząc o tym, że jestem prawie kosmetyczką też xD).

Na szczęście wszystko odbyło się bez zarzutu:
  • łapki zostały zdezynfekowane żelem antybakteryjnym
  • skóra została potraktowana peelingiem, a następnie przeprowadzony został masaż z użyciem oliwki
  • po nałożeniu maseczki dłonie zostały owinięte folią i zapakowane w ciepły ręcznik (na 30 minut)
  • na zakończenie wklepano krem 
Cały zabieg opierał się, jak można się było spodziewać, na kosmetykach z linii Handcare firmy Oriflame. Jestem całkiem miło zaskoczona efektem zabiegu (po parafinie byłam bardzo rozczarowana) - gładziutkie i miękkie dłonie na dłużej niż kilka godzin ;)

A czym jestem bardziej zaskoczona - obyło się bez wciskania kosmetyków i namawiania do zostania konsultantką - jakoś takie sytuacje źle na mnie działają :P

Komentarze

  1. Ja nie lubię kosmetyczek bo właśnie jak mówisz że sprawdzałaś czy wszystko będzie czysto to jak poszłam wyrwać brwi to pani nawet rąk po poprzedniej klientce nie umyła a mnie macała po buzi xD a fuu wyrwała odłożyła pęsete i poszła dalej :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałabyś wiedzieć co ja bym takiej kobiecie powiedziała :P

      Usuń
    2. Haha moge się tylko domyśleć bo jesteś szalona :D:D

      Usuń
  2. Tez nie lubie takiego namawiania :)
    Szczęsciara :)

    OdpowiedzUsuń
  3. namawianie w tym wszystkim jest najgorsze... miałaś szczęści, że nie trafiłaś na taką kobietę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę, moim rączkom też by się coś takiego przydało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Namawianie jest najgorsze:) Miałaś dużo szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie luuubię ich kosmetyków, dobrze że nie namawiali :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie znoszę nawet zwykłego: "mogę w czymś pomóc?" zaraz po wejściu do sklepu :P Wiem, że to ich praca i tylko dlatego wytrzymuję ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego do Drogerii Natura chodzę wtedy, kiedy muszę - byłam ostatnio, i progu przejść nie zdążyłam, a już zostałam napadnięta xD

      Usuń
    2. tez tego nie potrafie zniesc!;d
      ahaha;d
      pozdrawiam,zapraszzam!;)

      Usuń
  8. namawianie jest najgorsze ;/

    a takie spa dla rak fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O ja też nie przepadam za tym jak ktoś mi wciska coś czego nie chce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślisz ze z moich włosów dało by się coś więcej wycisnąć ?

    OdpowiedzUsuń
  11. takie zabiegi lubię robić w domu, czuję się wtedy jak w spa :) godzinka poświęcona dla siebie samej daje bardzo duży zastrzyk energii..

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie tak raz na jakiś czas dać się komuś sobą zająć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie zabiegi w sumie można wykonać w domu. Wystarczy druga osoba, chęci i dobre kosmetyki ;)

    Zapraszam do mnie : http://cosmeticsandadvice.blogspot.com/

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz