Imbir stawia na nogi ;)

Jak już pisałam niedawno, porządnie rozłożył mnie jakiś wirus - 40 stopni gorączki nie do zbicia niczym przez 3 dni, tragedia jakaś... Biorąc pod uwagę, że ibuprofen lub kwas acetylosalicylowy zawsze do strzału zmniejszały mi temperaturę to sytuacja była dość nieciekawa.

Oprócz leków wypróbowałam na sobie większość czosnkowo-cebulowo-mleczno-miodowych sposobów radzenia sobie z tego typu gleborzutami, jednak nie było żadnej poprawy.

Do czasu, aż mama nie zaproponowała mi herbaty z mielonym imbirem (świeżego korzenia na stanie nie było, a jak wiadomo - z braku laku dobry kit :P) - nie ukrywam, że wzbraniałam się rękami i nogami, bo w latach mego dzieciństwa ten specyfik wybitnie mi nie podpasował smakowo.

Byłam jednak zdesperowana, i wypiłam ;) Zwykła czarna herbata + 1/6 łyżeczki mielonego imbiru (odrobina) + łyżeczka miodu, całość gorąca ;)

Po pierwsze - za dzieciaka chyba miałam coś nie tak ze smakiem, bo przecież to jest pyszne! Aż wciągnęłam dwie porcje - ale tu akurat przesadziłam, bo zrobiłam to wieczorem...

W nocy wygrzało mnie tak, że spać nie mogłam, za to rano po gorączce nie było najmniejszego śladu - została tylko słabość pochorobowa :P Jednogłośnie ten specyfik został uznany moim mistrzem grypowo - przeziębieniowym.

Jak już wczoraj napisałam - pokasłuję i katar posiadam nadal, ale ta mikstura przywróciła mnie do stanu, kiedy mogę wstać i działać :)

Mam nadzieję, że Was żadne choróbsko nie męczy ? ;)

Komentarze

  1. Mnie właśnie od wczoraj jakieś osłabienie i gorączka męczy, więc chyba wypróbuję tę herbatkę z imbirem, może pomoże ;P Wolałabym jutro ogarniać na egzaminie ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ode mnie też choroba całkiem odejść nie chce:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam w każdej postaci.
    Też się nim posiłkuję od poniedziałku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko miodu się do gorącego nie dodaje :) chyba że miał tylko jako słodzik zadziałać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko i wyłącznie, bo nie-słodkiej herbaty z imbirem chyba nie wypiłabym xD

      Usuń
  5. O dobrze wiedzieć o tym imbirze :)

    Mnie lekko rozłożyło. Właśnie popijam fervex. Chyba juz bym wolała herbate z imbirem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fervexu nie mogę, jak i większości leków przeciwgorączkowo - przeciwbólowych ;)

      Usuń
  6. no TY się do soboty masz idealnie wykurować!:*

    OdpowiedzUsuń
  7. imbir jest dobry na mdłości ciążowe :) sprawdziłam na sobie ;)
    zapraszam na konkurs

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie męczy stan podgorączkowy od trzech tygodni. Dzisiaj dał o sobie znać gronkowiec :((((

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem już po chorobie. O dziwo gorączkę mimo paraceamolu miałam prawie 39 stopni. Udało się jednak pokonać chorobę, został tylko lekki katar i kaszel. Ale wczoraj zaatakowała mnie niemoc, która prawdopodobnie jest migreną. Pierwszy raz w życiu miałam "przyjemność" poznać co to jest. Ból głowy był tak ogromny, że promieniował na kark, do tego mdłości, dreszcze. Ani usiedzieć, ani spacerować :/ Herbata, kawa i inne specyfiki nie pomagały. Wróciłam piechotą z pracy - 15 minut na mrozie nieco zniwelowało mdłości, potem wzięłam gorący prysznic (moje naczynka mnie za to nienawidzą :P) i ból głowy odpuścił nagle. Dolegliwość była na tyle dokuczliwa, że miałam wątpliwości czy dojdę do domu, więc poprosiłam mojego TŻta żeby mnie odprowadził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej migreny doświadczyłam raz, w maju zeszłego roku. Wiem, o czym mówisz :(

      Usuń
  10. Zawsze w sezonie jesienno-zimowym piję zieloną herbatę i imbirem, zazwyczaj kupuję świeży imbir (uwielbiam jego zapach). No wirus się nie ima :-) Jednak jak czuję, że gdzieś mnie przewiało zwiększam ilość imbiru w herbacie, to działa lepiej niż sok malinowy, miód czy czosnek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim hitem jest mleko z kurkumą, szczyptą czarnego pieprzu i łychą miodu. Starohinduski sposób - dla mnie rewelacja. Błyskawicznie stawia mnie na nogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja na szczęście jestem zdrowa, a Ty dbaj o siebie ;)
    zostałaś nominowana, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja na przeziębienie to przede wszystkim stosuje czosnek:) stawia na nogi:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja właśnie dzisiaj wstałam z łóżka, ale jeszcze nie czuję się w mocy. Przez kilka dni leżałam z wysoka gorączką, kaszel rwał płuca i gardło... Koszmar. Mama poiła mnie herbatką z lipy, miodu, soku z cytryny. Moja siostra zaś herbatką z mieloną papryką i curry. Obydwie niesamowicie rozgrzewają i pomagają wypocić to choróbsko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja leczę początki przeziębienia grzanym piwem z imbirem i miodem, czasem dodam goździka jeszcze. Wygrzewa na maksa. idzie się spać i na rano nie ma śladu po przeziębieniu.

    A teraz już 3. dzień mam gorączkę - nie dużą, ale mam i nie chce spaść. ;/ Może tak spróbuję ją podejść?

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie męczy ból gardła ;( Ja zawsze walczę z chorobami czosnkiem ;P Mało przyjemne ale skuteczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. No mówią mówią o grypie panującej w małopolsce. Liczę, że mnie nie dopadnie i dobrze, że masz się już lepiej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. imbir miod i cytryna, polecam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz