Ciekawy gadżet do mycia twarzy ;)



Skusiła mnie do testów obietnicą demakijażu samą wodą, co wydawało mi się nie do wyobrażenia ;).
Chodzi oczywiście o rękawicę do demakijażu Glov Hydro Dermaquillage Comfort od Phenicoptere:








Zapakowana w sztywny kartonik oraz folię, w pierwszym kontakcie robi wrażenie jak mała poszewka na poduszkę z kwadratowym otworem ;). W dotyku milsza niż nowa ściereczka z mikrofibry. Duża kosztuje 49,90zł, a mniejsza 39,90zł.

Zgodnie z zaleceniami namoczyłam ją wodą (letnią, żeby było trudniej :P), wkładałam dłoń w jeden z rogów i przykładałam na chwilę do oka, a następnie zbierałam makijaż z okolic oczu - w razie potrzeby zmieniałam rogi, a potem środkiem ściereczki oczyszczałam resztę powierzchni twarzy.

Do demakijażu oczu sprawdza się świetnie, tak samo jak przy zastosowaniu lekkiego podkładu  czy kremu tonującego - po późniejszym przetarciu twarzy tonikiem nie zauważyłam żadnych resztek malunków ;). Natomiast przy cięższych kalibrach (podkład City Matt Lirene) widać niedociągnięcia w demakijażu i to całkiem spore.

Trochę bałam się o czystość tej ściereczki, jednak wystarczy odrobina mydła czy żelu, kilka potarć i materiał jest czysty jak nowy. Producent mówi o trzymiesięcznej trwałości (oczywiście przy pamiętaniu o każdorazowym wysuszeniu ;)).

Niemniej ciekawy gadżet, który całkiem dobrze może sprawdzić się w podróży albo przy wrażliwości okolic oczu, jednak wiodącym środkiem do demakijażu u mnie nie zostanie ;)

Produkt otrzymałam do testów od sklepu Ciao.pl za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie.

Zaciekawiłam? ;)

Komentarze

  1. Fajna sprawa, chętnie bym przetestowała, aczkolwiek nie jest to mój must have :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytam coraz więcej pozytywnych recenzji o tego typu gadżetach, ale mnie to do końca nie przekonuje... chyba jednak wolę tradycyjne metody :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę dziwnie czułam się myjąc twarz samą wodą xD

      Usuń
  3. Mnie nie przekonują do siebie takie gadżety ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem strasznie tego ciekawa. Na wyjazdy na pewno jest świetnym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem bardzo ciekawa tego gadżetu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio nabyłam to "cudo" i muszę przyznać, że z demakijażem oczu radzi sobie świetnie, nie wiem jak z podkładem, ponieważ jednak nie zrezygnuje z zastosowania żelu antybakteryjnego do jego demakijażu. Ściereczka ma jak dla mnie jednak podstawową wadę: dłuuugo schnie... Po użyciu jej wieczorem, rano jest jeszcze wilgotna (producent wskazuje na to, że można ją stosować zarówno w rano, jak i wieczorem, ale jednocześnie zaznacza, że każdorazowo należy ją całkowicie wysuszyć.) Przez to nie zakupię jej ponownie, aczkolwiek jest to na pewno ciekawy gadżet:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest rano sucha, ale to pewnie dlatego, że w pełnym przewiewie wisi ;)

      Usuń
  7. Ciekawa jestem tego ale chyba pozostanę przy zwykłym kremie do demakijażu :)
    Jeśli masz ochotę zapraszam http://trendykate.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś :* Całkiem fajny gadżet tak myślę:) zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba zbytnio kocham micele, by wybrać taki rodzaj demakijażu.

    OdpowiedzUsuń
  10. też używam tej "ściereczki" zarówno w wersji którą masz jak i w podróżnej. Jest bardzo ciekawy i w sumie skuteczny, ale nie najlepiej działa na rzęsy bo jednak trzeba nim trochę potrzeć żeby usunąć cały tusz

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja lubię myć sciereczką z mikrofibry :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyny nic nie ryzykujecie, bo producent daje 7 dni gwaracji satysfakcji lub zwrot pieniedzy. Mozecie testowac produkt przez 7 dni, jezeli nie spelni Waszych oczekiwan to produkt mozna zwrocic a Phenicoptere oddaje pieniadze. Do tego dla zachety mozecie wykorzystac kod rabatowy: LOVEGLOV na 15% do konca Wrzesnia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa alternatywa. Chętnie wypróbuję na sobie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz