Gdy rodzina uważa, że zwariowałaś - pokaż im mnie IV - produkty do włosów



Dziś jest niby Prima Aprilis, jednak ilość włosowych dobroci, jakie zostaną tutaj zaprezentowane absolutnie nie jest żartem :P. Dziewczyny z jednego z wątków na Wizażu (które bardzo serdecznie pozdrawiam!) zmotywowały mnie do obfocenia swojej kolekcji włosowej. Sprawa logistycznie nie do końca prosta, bo jak wiadomo - nie mieszkam na stałe w jednym miejscu, tylko w dwóch ;). Jednak spięłam pośladki i jest... ;).

Na zdjęciach znajdują się nie tylko dedykowane produkty włosowe, ale także takie, które nie mają dopisku "do włosów", ale znajdują na nich zastosowanie ;). Brakuje kilku produktów oraz olejów (zapomniałam o szafce pod umywalką xD), ale ujmę je w rozpisce ;).

Zbiór domowy:



  • Bingo Spa Kuracja arganowa
  • Bingo Spa Kuracja arganowa z jogurtem
  • Bingo Spa Masło Shea i 5 alg
  • Bingo Spa Błoto karnalitowe
  • Bingo Spa Szybka odżywka
  • Bingo Spa Ekstrakt proteinowy
  • Scandic Fruit
  • Scandic Color
  • Scandic Coco
  • Scandic Banana
  • Romantic różowy
  • Bioderma Node S
  • Kyrell Color
  • Balea z figą
  • Balea z grejpfrutem


  • Isana Color
  • Isana nawilżająca
  • Babuszka Agafia Balsam domowy
  • Bingo Spa Keratyna i elastyna
  • Bielenda Graffiti z czarną rzepą stary skład
  • Bielenda Graffiti z odżywką niebieski stary skład
  • Pilomax do włosów jasnych
  • Pilomax do włosów ciemnych
  • Pilomax regeneracyjny
  • Balsam Planeta Organica
  • Eveline Maska arganowa 
  • Eveline Szampon arganowy
  • Kallos Color
  • Kallos Silk
  • Kallos Honey
  • Kallos Placenta
  • Kallos Latte odlewka
  • Seri winogronowa
  • Isana Pianka stary skład
  • Concertino Pianka
  • Balea Kuracja 
  • Cien Odżywka zielona
  • Subrina Szampon przeciw wypadaniu
  • Subrina Lotion przeciw wypadaniu
  • Bio Oil Maska
  • Bioelixire Argan Oil Serum
  • Olej arganowy
  • Oilmedica
  • Joanna Naturia Szampon Bursztynowy
  • Olej lniany
  • Olej ryżowy
  • Olej słonecznikowy
  • Olej rzepakowy
  • Masło shea
  • Olej palmowy
  • Olej kokosowy
  • Olej winogronowy
  • Vatika kokosowa
  • Yves Rocher Maska regenerująca
  • Marion Olejki orientalne serum
  • Eva Natura Szampon rzepa

  • Seri miodowa
  • Kallos Argan
Zbiory mieszkaniowe:




  • Biovax Keratyna i jedwab
  • Isana Pomarańczowy żel męski stara wersja
  • Piervoe Reshenie Maska Chleb żytni
  • Auchan Szampon rumiankowy
  • Bielenda Olejek arganowy
  • Bielenda Graffiti z odżywką czerwony stary skład
  • Rossmann Żel nr 4
  • Isana Odżywka olejowa
  • Anna Odżywka skrzypowa
  • Anna  Odżywka brzozowa
  • Olej monoi tiare
  • Green Pharmacy Jedwab 
  • Kallos Keratin
  • Yves Rocher Maska Color
Sporo, naliczyłam prawie 90 pozycji xD. Niemniej jednak nie wszystkie opakowania są pełne, wiele z nich w najbliższym czasie trafi do denka. Jedno można jednak zauważyć - stosunkowo niewielka ilość szamponów w porównaniu do produktów do spłukiwania, których mam lekko licząc około 15 litrów xD. Uspokoję jednak - mam kilka długowłosych bratanic (konkretnie pięć), więc wszystko jest zużywane w terminie przydatności ;). Zbiór zostanie pewnie niedługo konkretnie przerzedzony, bo zamierzam rozprawić się z końcówkami :D.

Nie jestem z powodu posiadania takiej ilości kosmetyków ani dumna, ani przerażona - ot, taką pasją zostałam obdarowana przez los ;).

Na zbiór lakierowy nadal trzeba będzie poczekać, jego obfocenie to dopiero operacja logistyczna xD

Jak wyglądają Wasze zbiory włosowe?

Komentarze

  1. Moje włosowe zbiory są jakieś 5 razy mniejsze, chociaż i tak jestem przerażona ich ilością. Gratuluję pojemnych mieszkań:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie znów tak wielkie zbiory... uspokajają? To chyba najlepsze słowo :D

      A co do pojemności - potrafię się "skondensować" ;)

      Usuń
    2. Zabezpieczenie na wypadek dotkliwych braków w sklepach. :D

      Usuń
  2. moje są o wiele mniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wątpię, moje są delikatnie mówiąc spore :P

      Usuń
  3. Nie no tytuł boski, no masz ci los:D choć nie wiem czy moja rodzine by to przekonało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja się przyzwyczaiła, zresztą w mojej najbliższej rodzinie jest kilku "freaków", tylko zakręconych na innym punkcie ;)

      Usuń
  4. WOW, mam jedną pozycję z Twojej kolekcji, a dwie inne kiedyś posiadałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i dobrze, każdy lubi coś innego :-P masz tego sporo, ale dobrze - jest wybór!
    Ja zmniejszam sukcesywnie włosowe zapasy, do tego stopnia, że nie mam w zapasie żadnej maski mocno odżywiającej i muszę się za czymś rozglądnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukaj, szukaj, jakby co - służę pomocą ;)

      Usuń
    2. Dzięki! Bardzo chętnie skorzystam z Twojej pomocy :-)
      Co proponujesz Moja Droga :*?

      Usuń
    3. Pytanie podstawowe - z proteinami czy bez? ;)

      Usuń
    4. Maski Omia są bardzo godne uwagi, ale dość drogie. Poza tym Kallos Color (krótki skład, ale sporo oleju lnianego), Scandic Fruit (sporo ekstraktów), Bingacze bezproteinowe... ;)

      Usuń
    5. Dzięki :-)! Wszystkie Bingowe znam, Scandic Fruit miałam, Kallos Color lubię, ale muszę ją wspomagać czymś, bo jest dla mnie zbyt lekka. Zerknę na Omię, może akurat cena mnie nie zabije ;-)).

      Usuń
  6. Ahahahahahah właśnie poszułam się normalna z moimi 3 szamponami, jedną maską i 4 odżywkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilość posiadanych kosmetyków świadczy o normalności? Dziwne kryterium :P

      Usuń
  7. Kurczę - a myślałam, że to ja mam dużo kosmetyków do włosów;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takiego przeświadczenia potrafię prawie każdego wyleczyć :P

      Usuń
  8. Zwariowałaś :D
    Ja mam zawsze 2 odżywki, 2 maski, 2 szampony, 2 oleje i 2 produkty do zabezpieczenia końcówek - to szczyt moich możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg! Jak wiele kosmetyków!
    I niech mi ktoś jeszcze powie, że to ja mam wiele produktów do włosów...
    Ale co jak co, ja bym się z takiej kolekcji cieszyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie już nawet nikt tego nie mówi, przyzwyczaili się :P

      Usuń
  10. Pokażę im. Zwłaszcza Mężowi, który żartuje, że czego nie otworzy w domu, tam są specyfiki do włosów. ;) Wprawdzie żart był z lodówką, ale nie bardzo mu się udał, jako że w lodówce mieszkają niektóre oleje. Odżywek jeszcze niedawno miałam podobną ilość, ale obecnie jest już mniej-więcej ok (4 otwarte i 8 zamkniętych). ;) Muszę jednak dodać iż mój "minimalizm" wynika z a) dzielenia się b) innymi wydatkami, które uniemożliwiają włosowe szaleństwa. Głównie jednak zrobiłam się wybredna. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie poziom wybredności chyba spadł, dziwne ^^

      Usuń
  11. hahahahha pokaże mamie :D sadzłam, że wsyztsko to perwsze zdjęcie i pomyslalam 'A czym ona chce sie chwalic' :D a tu bomba i jeszcze 5 razy tyle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha xD Zwykle jak pokazuję zbiory, to są one "grube" :P

      Usuń
  12. OMG!! Ile Ty tego masz!! Gdzie Ci się to wszystko mieści? :D :D ale powiem szczerze, że sama mogłabym tyle mieć hehe :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak tego duużo. A ja myślałam, że mam dużo kosmetyków do włosów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Omatkozcórką!!
    Jak się sprawuje Isana mocznikowa 10%? Nakładałam na włosy tę słabszą i jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, chociaż ja swoją mieszam z Isaną Gloss (żeby ją zużyć, bo po myciu koncertowo mnie obciąża :/).

      Usuń
    2. Nakładacie ten balsam jako odżywkę do spłukiwania? :)

      Usuń
    3. Nie, przed myciem i jak się domyślam Kascysko też

      Usuń
    4. 10teczkę właśnei zanabyłam w celu maziania skóry wokół paznokci, stópek po zimie i skalpu. Na skalp jeszcze nie próbowałam, na resztę jest super. CZego oczekiwać na głowie?

      Usuń
    5. Jakiś czas temu pytałam Kascysko, co sądzi o dokładaniu tego balsamu do masek diy. :) Oprócz smarowania nim łydek tak właśnie go zużywam. :)

      Usuń
    6. Tylko przed myciem, dość konkretny z niego tłuścioch ;)

      Na głowie można oczekiwać nawilżenia (mocznik-humektant).

      Usuń
    7. No to niedługo poznam na własnej skórze :D, właśnie siedzę w czepku z mieszanką bingo ghassoul, olej lniany, mleczko pszczele i trochę Isany 10.
      Może wreszcie skalp się ucieszy - drastycznie spadła mi porowatość włosów, potrzebuję rypacza do ich mycia, a skalp jak delikatny był, tak jest. Przy moich krótkich piórkach ciężko nałożyć cokolwiek po myciu na sam skalp nie obciążając włosów. Może taki tłuścioch przetrwa mycie rypaczem?

      Usuń
    8. Może mycie skalpu jakimś "delikatesem" a długości rypaczem?

      Usuń
  15. Szalona heheheh :)
    Ja aktualnie mam dwa szampony, jedną odżywkę i jedną maskę no i jeden suchy szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja kolekcja jest sporo mniejsza, ale znając samą siebie po 10 się powiększy ;D Gratuluję kolekcji :D Nie spotkałam się jeszcze z Kallos Honey i coś czuję, że do mnie trafi niedługo ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie nie jest drogi, ale dość ciężko było go zdobyć :/

      Usuń
    2. No właśnie tak też mi się wydawało- patrzyłam na moim ulubionym pasażu, gdzie widywałam już maskę Kallos i akurat tej nie ma ;( A gdzie udało Ci się ją dostać?

      Usuń
    3. Kupiła mi go moja znajoma Wizażanka i wysłała ;)

      Usuń
  17. Ojojojj! Ale dużo wspaniałości! Ja mam o wiele, wiele mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. WOW! Podziel się, proszę... Mnie została tylko jedna odżywka-Oleo Repair Garniera. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chociaż się sprawdza u Ciebie? ;)

      Usuń
    2. Jest nieźle, ale szału nie ma. Poza tym moje włosy nie lubią nakładania kosmetyków z alkoholem izopropylowym co mycie. :)

      Usuń
    3. Nawet w takim stężeniu go wyczuwają?

      Usuń
  19. Sporo tego :) ale jaka różnorodność :) chciałabym kiedyś mieć taką kolekcję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj, bo takie życzenia mogą się spełnić ;)

      Usuń
  20. Lol ! JA jakoś nie potrzebuję posiadania aż takiej kolekcji specyfików do włosów;D

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja bym chciała zobaczyć zbiór Twoich kosmetyków do twarzy ;) nie wiem czy moja prośba zostanie uwzględniona ;)
    Gdybym na siebie już zarabiała, to pewnie moja kolekcja wyglądałaby bardzo podobnie ;) na razie mam minimalizm, ale to głównie z braku funduszy na zaszalenie ;)
    Kascysko, mam pytanie. Którego dużego kallosa poleciłabyś zarówno do włosów świeżo po rozjaśnianiu jak i dawno już nie farbowanych, ale nadal suchawych (u góry przetłuszaczających się, ale to nie ma znaczenia większego). Do dostania mam Kolor, Placenta, Keratin i chyba Argan też. Chciałam kupić maskę zarówno dla siebie jak i dla swojej mamy i nie mogę się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostanie uwzględniona, jak znów będę mieć więcej czasu ;)

      Kallos Color i Argan ;)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź i za uwzględnienie mojej propozycji ;)
      Cudownie, że można tak na Tobie polegać ^^

      Usuń
  22. Jesteś idealnie przygotowana na zombie apokalipse :D Cudności :)

    OdpowiedzUsuń
  23. sporo kosmetyków widzę nam się powtarza :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę przyznać, że spora ta twoja kolekcja :) uwielbiam maski z Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je lubię, jednak przyzwyczajenie się do zapachu maski Argan trochę mi zajęło :P

      Usuń
  25. Moja kolekcja jest bardzo porównywalna mimo, że nie używam silikonów to rosyjskie kosmetyki pozwalają mi poszaleć w tym temacie:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosyjskie kosmetyki do włosów średnio się u mnie sprawdzają, stąd też na zdjęciach zbyt wielu ich nie ma ;)

      Usuń
  26. piękne zapasy :)
    na co z tej rodzinki warto zwrócić uwagę pod kątem protein? (W sporej ilości)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bingo Spirulina i Keratyna, Szybka odżywka i Ekstrakt proteinowy, Isany Locken i Oil.

      Usuń
  27. Ok. ;D Bede miala co pokazac, jesli ktos z rodziny jeszcze raz mi zarzuci, ze moj zbior wlosowych produktow jest spory ;) Nie zeby byl maly ;), jednak nieco skromniej u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, to się nazywa kolekcja! Ja staram się trzymać moje zakupowe zapędy w ryzach, więc mam produktów tak z trzy razy mniej XD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie nie kupuję jakoś intensywnie, ale litrowe baniaki trochę się zużywa :P

      Usuń
  29. a ja się obawiałam, że to ze mną jest coś nie tak bo mam 7 szamponów i tyle samo odżywek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uważam, że nie jest ze mną nic nie tak ^^

      Usuń
  30. Jak innych rzeczy mam wiecej, tak ilością tych kosmetykow wymiatasz! Ja sie opanowalam mam nadzieje ze na długo : )

    OdpowiedzUsuń
  31. Uff nie jest ze mną najgorzej :D
    Kascysko, jak się sprawiła maska Scandic Coco? Czyham właśnie na Bioetikę kokosową, może używałaś i mogłabyś poradzić, która lepsza? Chętnie też posłucham jaki olej kokosowy polecasz, czysty czy z dodatkami :)
    Pozdrawiam serdecznie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama uważam, że ze mną jest całkiem dobrze ;)

      Scandic Coco lubię, jest lekka, nie obciąża, a jednocześnie daje efekt wygładzenia i zdyscyplinowania. Bioetikę miałam kiedyś, ale strasznie mnie obciążała - niemniej jednak frunie do mnie jej odlewka z wymianki, bo chcę sprawdzić, czy włosy nie zmieniły predyspozycji ;)

      Olej czysty czy z dodatkami - to już kwestia indywidualnych włosowych zachciewajek - moje włosy lubią oba rodzaje ;)

      Usuń
  32. Omg! A ja myslalam, ze moja kolekcja jest ogromna... a wszustkich kosmetykow so wlosow mam moze ze 20 , w tym 6 olei, z czego z szamponow I odzywek korzysta cala rodzina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafię prawie każdego wyleczyć z takiego myślenia :P

      Usuń
  33. a mnie się zbiorowisko podoba!!!!!!!!! hahahaha zapasy imponujące:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo mi się podobają te kosmetyki ;) Mam podobną ilość mazideł do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Też miałam tyle ale w końcu zaczęłam zużywać i nie dokupować :P
    Udało mi się to ogarnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak zużyjesz to wszystko jest ok. Gorzej jak się marnuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Zużywasz do końca, zanim się przeterminuje? Jak nie, to słabo :/

      Usuń
    2. Napisałam o tym w poście, nic z mojego zbioru się nie marnuje ;)

      Usuń
    3. Przy tylu pomocnicach chyba nie ma siły, żeby się zmarnowało :)

      Usuń
  37. omatkoicórko! Jak mój mąż jeszcze raz mi powie ze nie potrzebuję tylu kosmetyków to faktycznie go tutaj odeślę :p
    czekam aż obfocisz lakiery :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Wow jesteś dużo lepsza niż ja:D Chociaż nie wiem ile ja mam sztuk, ale na pewno mniej:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O liczbie sztuk dowiedziałam się dopiero, gdy zrobiłam ten spis xD

      Usuń
  39. Nie muszę się o siebie martwić ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Łaaaał... Mnie od gromadzenia powstrzymuje to, ze odkąd jestem włosomaniaczką (jakieś 1,5 roku) nie wykończyłam ani jednej maski/odżywki. A mam ich w sumie... 7 :D Mam megaoszczędne włosy. Jasne cienkie niskopory, 60 cm, jedna saszetka biovaxa starcza im na 4-5 razy :D Nie mam nawet komu dawać odlewek, bo jako jedyna wyłamałam się z wysokoporowatej, sucho- i kręconowłosej rodziny. Jakiś koszmar. Połowę listy "chcę mieć" przestaną produkować, zanim je kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama po prostu jestem przykładem włosomaniaczki "na bogato" (w sensie ilościowym ;)).

      Usuń
    2. Faaaajnie... Ja jestem niskokosztowa, ale czasem żałuję, że nie mogę testować kolejnych fajnych odżywek. Najgorsze są "wiaderka" Bingo Spa. Chciałabym, ale kiedy ja to zużyję?! ;)

      Usuń
    3. To, że pielęgnuję "na bogato" nie oznacza od razu wysokich kosztów ;)

      Usuń
  41. Faktycznie trochę tego masz :)

    OdpowiedzUsuń
  42. hej, ja troche nie na temat
    mam w domu roslinke - zyworodke, slyszalam, ze pomaga na tradzik i wagry ;) moglabys mi podac jakis przepis na tonik poranny z nia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bawiłam się taką rośliną nigdy i na razie nie mam tego w planie ;)

      Usuń
    2. Poza tym żyworódka nie ma właściwości złuszczających, więc na wągry raczej szczególnie nie pomoże.

      Usuń
  43. ja jestem przerażona ilością swoich kosmetyków, ale jak patrzę na Twoje zbiory samych produktów do włosów to chyba ze mną nie jest tak źle;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną nie jest źle, czuję się naprawdę dobrze ^^

      Usuń
  44. Masakrejszyn:D ale lubię takie posty, bo się uspokajam, że jednak mam odrobinę mniej:p aczkolwiek i tak jestem ubezpieczona włosowo na jakiś rok:p mnie moje zbiory nie uspokajają, wręcz przeciwnie, czuję niepokój, dlatego nigdy więcej nie narobię sobie aż takich zapasów:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego mnie uspokajają, że podchodzę do tego jak do pasji ;)

      Usuń
    2. Nie, to nie tak:) ja też z pasją podchodzę do dbania o włosy:) i jak coś wykańczam to zamiast na denkowaniu (np żeby otworzyć już coś nowego i coś nowego testować) skupiam się na tym ile dobrego mogę wycisnąć z danego produktu:):) tylko chyba ilościowo jest za dużo do ogarnięcia i tak jak bardzo lubię sprzątać półki z kosmetykami (przy okazji się nimi cieszyć i je oglądać), tak teraz fizycznie nie mam tej możliwości, bo jest ich za dużo:) druga rzecz to fakt, że bardzo muszę patrzeć na daty przydatności. I to chyba stąd wynika:)

      Usuń
    3. I jeszcze po zastanowieniu się - na moje "przytłoczenie" kosmetykami może wpływać fakt, że mamy niewielkie mieszkanie i nie mogę kosmetyków trzymać w łazience, żeby jej nie zagracać. Trzymam je więc w swoim pokoju, który jest mały, a mam sporo rzeczy i ciężko mi się pomieścić (dotyczy to również ubrań, notatek, książek, i innych ważnych rzeczy, których nie mogę wyrzucić:p) i zajęte przez kosmetyki półki naprawdę nie pomagają mi się zorganizować na tak małej przestrzeni:)

      musiałam odpisać i sprostować, bo to, że nie podchodzę do swoich kosmetyków z pasją, to ostatnia rzecz, którą można by o mnie powiedzieć:p

      Usuń
    4. Każdy z nas jest inny - z tej prozaicznej przyczyny też może wynikać Twoje przytłoczenie ;)

      Usuń
    5. Masz rację:) i w sumie dobrze, że każdy jest inny:) ps tęcza z ostatniego posta z widokiem jest piękna:D

      Usuń
  45. Pokaźna kolekcja. Jak się sprawują maski Scandica? I SERI? bo chciałam je ostatnio sobie kliknąć na ALL.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bardzo dobrze :D A nie masz w pobliżu Hebe?

      Usuń
    2. A mam, i to ze 3! Ale mój sprzedawca farb do włosów ma te maski ( i sporo innych kosmetyków włosowych) jeszcze z -40, 30 % taniej, więc żal nie brać. Nie muszę mówić, że tym sposobem mam całą rodzinkę Kallosa:P Ale zazdroszczę tyyyyyle tego! ;D

      Usuń
  46. Ja mam chyba równie wielki zbiór :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Wielkie pokłady masz tych kosmetyków! :) Ja jednak nie uważam, że to coś złego. Sama mam coraz więcej i jestem z tego powodu zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Sporo tego, pewnie i u mnie byłaby pokaźna gromadka, bo zapasy mam ogromne

    OdpowiedzUsuń
  49. czy szampon organicum to szampon ktmóry powinnam stosować jako oczyszczający czy do codziennego stosowania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skład? Znalazłam jakiś "w internetach" i jest to szampon oczyszczający, aczkolwiek ja takimi myję włosy w trybie ciągłym ;)

      Usuń
  50. co za zbiory :D nie mogłabym sobie pozwolić na takie szaleństwo bo nie mam tyle miejsca :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Ojej jakie zbiory! To zajęłoby kilka lat to wszystko wykorzystać ;) Na szczęście mam zbyt mało miejsca na to żeby tyle nagromadzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ok, czuję się rozgrzeszona ;p chociaż w przypadku ilości szamponów mogę z Tobą konkurować i nie wiem, po co tyle nakupowałam (no ale promooocjaa, a nie będę dwa razy za przesyłkę płacić ;p)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nieźle :) Ja staram się trzymać moją pasję kosmetyczną w ryzach, ale szczerze mówiąc też mam ttych zapasów sporo. Do włosów akurat nie aż tak dużo - wciąż szukam produktów, które będa dla mnie dobre.

    Tak wiec ani Cię nie potępiam ani się nie dziwię - po prostu rozumiem ;)))

    OdpowiedzUsuń
  54. Tytuł posta trafiony w 10tkę, chociaż mimo przeczytania starszych postów, w których przedstawiałaś kolekcję to w połowie przewijania tego nie mogłam uwierzyć że to jeszcze nie koniec :) Przyznaj się - mieszkasz w willi z 20 łazienkami! :D

    OdpowiedzUsuń
  55. A ja myślałam że moje ok 15 kosmetyków do włosów powoli zaczyna się robić olbrzymią ilością :D od razu mi lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Który z tych produktów lub jakiś inny, którego nie ma na zdjęciach polecałabyś aby włosy się nie puszyły i były w miarę gładkie?
    Używałam odzywki Garnier awokado i masło karite i efekt był nawet bardzo dobry (po około 3 minutach), ale jak dla mnie mało wydajna jest ta odżywka :/ Szukam czegoś w przystępnej cenie tak do 20 zł i najlepiej w litrowym opakowaniu :) Swoje włosy określiłabym jako wysokoporowate (nie wiem czy trafnie określiłam), bardzo łatwo mi jest przesadzić z olejkami zabezpieczając nimi końcówki. Moje włosy bardzo szybko pochłaniają wszelkiego rodzaju zapachy:)
    Aha, i jakich składników mam szukać w produktach do włosów, które sprawiałyby że włosy będą się mniej puszyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku, każdy składnik może puszyć, niestety - to zależy od tego, na jakich włosach zostanie użyty.

      Poradzić Ci mogę tylko szukanie kosmetyku emolientowego, możliwe, że bez protein.

      Usuń
    2. Dzięki za podpowiedź:) Trochę się już pogubiłam w gąszczu informacji. Właśnie przed chwilą trochę poszperałam i znalazłam spis produktów emolientowych na Twoim blogu:) Postaram się coś z tego wybrać. Znalazłam gdzieś informacje, że można dodać trochę olejku do odzywki, i to też wygładzi włosy? To znaczy, że do odżywki na przykład z proteinami mleka dodam olej i włosy się nie będą puszyć? Jeżeli tak, to jaki olej polecałabyś?

      Usuń
    3. Zależy, czy trafisz w olej, który akurat wygładza Twoje włosy ;) Wypróbuj na razie te, które masz w kuchni ;)

      Usuń
    4. Dzięki;)

      Usuń
  57. Nie powiem lubię przeglądać blogi kosmetyczne i modowe i szukać nowinek, ale dziewczyny zastanówcie się dlaczego znajoma kobieta która w każdą część ciała wciera inny kosmetyk od kilku lat leczy się na bezpłodność ? Niestety większość dodatków do kosmetyków ma podobne działanie jak hormony płciowe i zaburza równowagę hormonalną a ten cały syf wchłania się przez skórę, dlatego tak ważne jest żeby nie przesadzać z ilością kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako człowiek wcierający w każdą część ciała inny kosmetyk (:D) i dodatkowo wdychający w laboratorium sporo substancji, od działania których na organizm włos się jeży na głowie mogę rzec, że nie mam problemów z płodnością, a jedyne schorzenia, z jakimi się męczę, to schorzenia genetycznie uwarunkowane.

      Zapewne chodzi Ci o parabeny, które są jednymi z najlepiej przebadanych konserwantów i które mają działanie hormonozależne w dawkach wielokrotnie (zwykle około 1000 krotnie) wyższych niż występują w kosmetykach.

      Skóra to tak w ogóle całkiem niezła bariera ;)

      Usuń
  58. tak, skóra to niezła bariera, ale skóra stale pozbawiana naturalnej ochrony detergentami, scrubami, pilingami, pozbawiona naturalnie złuszczającego się naskórka chłonie już więcej ;p
    ludzki organizm wiele zniesie, nie wszystko wychodzi od razu, czasami w następnych pokoleniach
    oczywiście nie mówię żeby się nie myć, nie golić itd. itp., nie o to mi chodzi ;p
    co rozumiesz pod pojęciem schorzeń genetycznie uwarunkowanych ?(jeśli można zapytać ;p)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci Anonimku, że mam na ten temat spaczone zdanie, bo statystycznie mam kontakt ze środkami dużo silniej oddziałującymi na skórę niż jakiekolwiek dostępne zwykłemu śmiertelnikowi i mam się dobrze, a moja bratowa po 23 latach pracy w takim środowisku również nie narzeka ;). Jesteśmy dość "zachemioną" rodziną od jakiś 3 pokoleń - oczywiście nie twierdzę, że to "samo zdrowie", ale dla robienia tego, co się lubi/kocha czasem trzeba podejmować różne decyzje ;).

      Moja babcia, mama, siostra i kilka bratanic chorujemy na to samo, po prostu - wada anatomiczna ;)

      Usuń
  59. Wow :D Zbiór robi wrażenie :)
    Mój włosowy niepokojąco się rozrasta. Wzięło mnie na Kallosy, jeszcze nie skompletowałam wszystkich, ale sporo mam - z szamponów: algowy, jagodowy, keratynowy i czereśniowy, z masek: algowa, jagodowa, czereśniowa, milk, aloesowa, omega i bananowa, małą keratynową. I jeszcze Serical latte.

    Kusi jeszcze choćby mała Silk (miałam wcześniej produkty z jedwabiem i jedne działały lepiej, inne gorzej) i na próbę waniliowa, czekoladowa, jaśminowa i arganowa. I seria z botoxem.

    W zasadzie to tylko Color mnie nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz