Problemy włosowe XXVI: czy włosy mogą wypadać od nadmiernej długości/ciężaru?



Problemy włosowe - moja absolutnie ulubiona seria, z której jestem (tak, wiem, skromności mi brakuje :P) bardzo dumna. Obecnie chcę w niej dokładnie przeanalizować zagadnienia dotyczące nadmiernego wypadania. 

Problemy włosowe XXIV: nadmierne wypadanie włosów - od czego zacząć? 
Problemy włosowe XXV: nadmierne wypadanie włosów - jakie badania wykonać?

Często, zarówno w mailach i innych wiadomościach od Was jak i na blogach moich koleżanek spotykam się z pytaniami/stwierdzeniami dotyczącymi tego, że włosy mogą nadmiernie wypadać z powodu tego, że są zbyt długie, a co z tym związane - zbyt ciężkie. W takim przypadku cebulki miałyby być za słabe do utrzymania łodygi włosa. Jak jest naprawdę?

z: gazeta.pl

Nasz organizm posiada szereg mechanizmów, które kolokwialnie nazwałabym "instynktem samozachowawczym". Stara się nie dopuszczać do sytuacji, gdy marnuje składniki odżywcze.
Dlatego też organizm nie pozwala włosowi osiągnąć długości/ciężaru takiego, którego nie jest w stanie znieść cebulka włosowa. Jeśli cebulki włosowe są osłabione następuje zahamowanie wzrostu włosa na długość. Jest to dość logiczne: słaba cebulka = zmniejszona ilość składników odżywczych = mniej materiału budulcowego włosa = włosy krótsze (rosnące tylko do pewnej długości)/słabsze/cieńsze same z siebie. 

Długość włosa nie jest więc przyczyną wypadania włosów sama w sobie. Czasami może jedynie spotęgować ten efekt, który jest jednak wywołany innym czynnikiem. Przykład? Zapuściliśmy (bez problemów z wypadaniem) długie włosy. Dopadły nas niestety problemy tarczycowe, które spowodowały osłabienie cebulek - wtedy "ciężki włos" jedynie potęguje wypadanie, ale nadal nie jest jego przyczyną.

Spotkaliście się ze stwierdzeniem, że "włosy wypadają, bo są za długie"?

Komentarze

  1. Fajnie było to przeczytać,bo coś sobie uświadomiłam, a mianowicie dlaczego nie mogłam kiedyś zapuścić włosów na taką długość jaką chciałam, mój max jaki osiągałam to było jakoś do zapięcia stanika,może troszkę krótsze. Wychodzi na to,że coś było nie tak z moim zdrowiem albo z pielęgnacją i stąd taki efekt, do tego włosy rosły mi bardzo wolno.
    Na szczęście nigdy nie miałam problemu z wypadaniem.
    Zauważyłam,że od paru lat włosy rosną mi o wiele szybciej,więc pewnie jakbym chciała je teraz zapuścić to nie byłoby z tym żadnego problemu, ale mam je tak grube i gęste, że wolę na razie gustować w krótszych fryzurach, co widać w avku jaka zmiana ostatnio nastąpiła :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać coś się zmieniło - na lepsze :D

      I ja pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Słyszałam to powiedzenie ale nie wierzyłam w to zbyt i teraz się upewniłam w swoim zdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zauważyłam, żeby długość miała wpływ na wypadanie, ale mocno odczułam to, ze włosy mogą być "za ciężkie". Gdy zapuściłam je prawie do pasa, zaczęły mocno ciążyć, przy każdym upięciu skóra głowy dosłownie bolała mnie u nasady tych pasemek, na których w największym stopniu opierał się ciężar koczka czy kucyka. Nawet jeśli nie wpływało to na wypadanie, powodowało dyskomfort. A mam cienkie włosy i ledwie 7,5 cm obwodu kucyka - więc jak widać, nie chodzi o obiektywny ciężar włosów. Zastanawiam się, czy to może być objawem jakiejś choroby skóry podrażnienia kosmetykami itp?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból, mam podobnie. Mam gęste włosy, udało mi się w ostatnich latach stopniowo zapuścić je do pasa i wszystko jest ok, tylko właśnie od niedawna mam problem z ich związywaniem. Ciężko zrobić koczek lub koński ogon, który długo się utrzyma (upięcie włosów na czas ćwiczeń, podskokwów itd., to w ogóle wyższa szkoła jazdy), a przy tym nie będzie dawał uczucia dyskomfortu i obciążenia cebulek. Najlepiej sprawdzają się u mnie gumki invisibobble, a na noc stawiam na warkocz, bo koczek ciągnął mi włosy. Podchodzę już po prostu do tego, jako do jednej z mniej przyjemnych konsekwencji posiadania tak długich włosów. Chciałam to mam, wszystko ma swoje wady i zalety :)

      Usuń
    2. Ja, z moją "mizerną długością i gęstością", po spięciu włosów na czubku głowy odczuwam to samo i myślę, że nie jest to objaw żadnego schorzenia. Uczucie długotrwałego ciągnięcia daje o sobie po prostu znać ;).

      Usuń
  4. Ciekawy temat dziś podjęłaś. Też uważam, że na pewno sama ciężkość włosa nie wpływa na problemy z wypadaniem, musi za tym stać coś jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  5. Spotkałam się z tym stwierdzeniem i zauważyłam go u siebie jeszcze jak byłam większym dzieckiem i daleko mi było do problemów hormonalnych/tarczycowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to była kwestia tego, że dłuższe włosy bardziej "haczyły o siebie" i skumulowane wypadały podczas czesania/mycia.

      Usuń
  6. Czyli spokojnie mogę mieć dalej długie włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się, że długie włosy są po prostu lepiej widoczne, stąd pewnie przekonanie, że bardziej wypadają. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mogę potwierdzić. I tu nie chodzi o to, że jeden długi włos jakby stwarzał złudzenie, ze wypada więcej. Bo i tak mozna te włosy policzyc ;)
    ścięłam ponad 30cm włosów. Podczas mycia praktycznie w ogóle nie wyciągam włosów. Wcześniej mimo czesania przed myciem wyciagalam minimum kilka-kilkanascie. Teraz jak się 2-3trafia to dużo (a nieraz olewam rozczesanie bo krótkie się prawie nie plączą). A nigdy nie miałam problemu z przerzedzonymi włosami (kitka 8-8,5cm - tak uważam, że to gęste włosy, nie dajmy się zwariować,z tymi obwodami).

    I im dłuższe miałam tym bardziej wypadanie było widoczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wypada Ci taka sama ilość, tyle, że przy prostych więcej ich "spada" w ciągu dnia, a przy długich - haczą się o siebie nawzajem, kumulują i więcej mamy ich na szczotce bądź sitku po myciu ;)

      Usuń
  9. Zastanawiałam się nad tym właśnie ostatnio, czy nie są za długie, bo mi mocno wypadają. Ale teraz rozwiałaś moje wątpliwości. I wyjaśniłaś dlaczego nie umiem zapuścić dłuższych i idzie mi to opornie w porównaniu do kilku lat wstecz. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio się nad tym zastanawiałam! Dzięki za odpowiedź :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz spotykamy się z takim stwierdzeniem. Świetnym sposobem na wypadanie włosów są ampułki Placenta. Na pewno również duzy wpływ na włosy ma nasze zdrowie, dlatego najlepiej od tego zacząć;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też się z tym spotykałam, ale jak widać to na szczęście kolejny włosowy mit ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super wpisy blogowe, można na prawdę dużo dowiedzieć się na temat włosów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz