Maska do włosów Kallos Caviar - ulubieniec!



Nowości, nowości, nowości... Wielu z nas nie potrafi się nim oprzeć ;). Przyznaję się, że jestem całkowicie nieodporna na Kallosowe nowości włosowe i gdy tylko usłyszałam o nowej, kawiorowej wersji - zamówiłam. W ostatnim czasie skupiłam się gruntownym testowaniu tego cuda - na Waszą prośbę ;).


Opakowanie typowe dla Kallosów - plastikowe, z zakręcanym wieczkiem, jednak po zmianach etykiet - dużo słabsze. Upadku z wysokości myślę, że nie przetrwa. Etykiety - całkiem ładne, ale nie do końca w moim guście (lustrzany efekt).
Za 1000ml maski zapłaciłam 9,30zł - Allegro.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Caviar Extract, Parfum, Citric Acid, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone

Produkt emolientowy (z dodatkiem protein pochodzących z kawioru), o typowej dla Kallosa głównej bazie składników. Przed zapachem znajdziemy ekstrakt z kawioru, a po: dwa silikony, glikol propylenowy (humektant) oraz konserwanty. Skład krótki i prosty.

Ekstrakt z kawioru jest źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, białek, aminokwasów, mikroelementów, fosfolipidów oraz witamin A, D i E.
Pachnie średnio intensywnie: skrzyżowaniem męskich perfum z aromatem kwiatowym. Ni to zapach przyjemny, ni nieprzyjemny - malutki minus. Ma postać średnio gęstego, białego kremu.


Stosowany był zarówno przed myciem (solo lub w połączeniu z olejami/naftą/półproduktami) oraz po myciu (solo, na 3-10 minut). Jest średnio wydajny (ale niska cena i wielka objętość go rozgrzesza), łatwo się zmywa - nawet przy nałożeniu sporych ilości (do czego mam tendencję :P). Nie zawiódł mnie - włosy po aplikacji są świeże, nieobciążone i... ładne :D.


Objętość, skręt i blask - na najwyższym, i co ważne - trwałym poziomie ;). Zdyscyplinowane, bez tendencji do puszenia (nawet po spotkaniach z kapturem i szalikiem) i regularne (jak na mnie) loki to główne plusy stosowania tego mazidła. Dodatkowo włosy wytrzymują w takim stanie 2-3 dni - nie wzmaga przetłuszczania nawet w okresie grzewczym, co jest dla mnie niezwykle ważne. 

W moim prywatnym rankingu ulubieńców jest ledwo o włos poniżej maski Kallos Multivitamin. Ta obniżka wynika jedynie z gorszego (neutralnego) zapachu. 

Emolientowy ulubieniec ze śladową ilością protein - Kallos Caviar ;).

Jakie są Wasze ulubione maski i odżywki do włosów?

Komentarze

  1. Gdy tylko skończę 2kallosy które zalegają u mnie na wannie to chętnie go wypróbuje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne loki :)
    Ja właśnie wykończyłam Blueberry i zabieram się za Multivitamin :) Caviar też z chęcią kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że nada się do mycia włosów :) Czy to możliwe, że nagle skóra stała się wrażliwsza lub przyzwyczaiła się do mycia odżywką? Wczoraj postanowiłam oczyścić trochę włosy Babydreamem i skóra zareagowała świądem. Po szamponach z SLS jest jeszcze gorzej. Kiedy myję Kallosem, skóra jest ukojona, a włosy wyglądają wręcz idealnie. Obecnie używam w tym celu Kallosa Chocolate, ale trochę boję się protein w nim zawartych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej stała się wrażliwsza, to dość częsty mechanizm nadwrażliwości. U mnie BD wywołał taką sytuację po ładnych paru miesiącach, dodatkowo połączoną z nadmiernym wypadaniem.

      Jeśli mycie odżywką/maską Ci służy, to nic tylko kontynuować ;)

      Usuń
    2. A jeżeli używam do tego silikonowego serum Isana, to dokładanie jego porcji po każdym myciu jest dobrym pomysłem czy niezbyt? Bo nie wydaje mi się, by Kallos mógł choć trochę ruszyć składniki tego serum. A nie wyobrażam sobie pielęgnacji zniszczonych włosów bez tego

      Usuń
    3. Raz na jakiś czas trzeba slsem bo silikony się nadbudują :)

      Usuń
    4. Jak najbardziej możesz nakładać porcję serum po każdym myciu ;)

      Usuń
  4. Marzy mi się kolekcja wszystkich masek Kallos :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna do wypróbowania - teraz na testy czeka u mnie Blueberyy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I kolejny produkt Kallosa wpisany na listę ;)Nie wiem kiedy ja to wszystko wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie kończę keratynową to może teraz skuszę się na tą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz śliczne loczki! Ja mam swoją ulubioną maskę Kallosa. Bananową :) tej jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładne loki, ale ja jakoś po bublu Kallosie nie mam na nie ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha, ja dokładnie tak samo - nie mogę się oprzeć kallosowym nowościom i w zeszłym roku przetestowałam wszystkie, tak jak Ty ;)

    U mnie jednak troszkę lepiej spisywała się multivitamina - ładniej dociążała i cudnie pachnie, za to kawior lepiej skręca :)

    Ostatnio to w ogóle podstawą mojej pielęgnacji są kallosy solo albo z półproduktami, czasem trafi się jakaś odlewka albo coś innego, ale kallosy górą :D

    Piękne masz po nim loczki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dawno nie kupowałam żadnego Kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Często sięgam po maski Biovax i właśnie po Kallosa :) Tej jeszcze nie miałam, aktualnie posiadam algową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Biovaxami mam doświadczenia delikatnie mówiąc mizerne ;)

      Usuń
  13. Ja ostatnio upodobałam sobie Loreal Total Repair Extreme. Ale Kallos multivitamina bardzo mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, chyba (?) nie miałam żadnego kosmetyku do włosów sygnowanego marką L'Oreal :O

      Usuń
    2. I dobrze bo testują na zwierzętach !

      Usuń
  14. Jestem aktualnie podczas denkowania Kallosa Silk a przy kuracji anty trądzikowej moje włosy są baaardzo, bardzo suche i chyba się skuszę na wariant Caviar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Multivitamin, jako produkt typowo emolientowy, sprawiłby się lepiej? ;)

      Usuń
  15. Ja wpierw muszę wykończyć moje dwa słoiki masek :D (w tym kallos multivitamin) to pewnie go kupię :) i Bluberyy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Po składzie wnioskuję, że mogłabym polubić :) Ale mam na chwilę obecną ponad 3 litry Kallosów i się na razie wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że nie ma go w małym słoiku... Obiecałam sobie, że koniec z dużymi Kallosami... Może jednak się skuszę, jak zobaczę go stacjonarnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może z czasem pojawi się w mniejszym baniaczku ;)

      Usuń
  18. o mooże kiedys po nia sięgne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To będzie następny Kallos, który kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aktualnie używam szmponu Kallos Cavior i świetnie mi służy, z masek Kallosa mam Keratin, Color, Algae i Chocollate. Ten pewnie będzie następny. Najgorzej mi się spisuje Kallos Color. Jaką bys mi poleciła maskę do cienkich długi włosów. Szampony Kallosa mam Keratin i Vanilia. Nie wiem jaki jest szampon Jaśmin Kallos.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam raczej cienkie włosy i Argan sprawdził się na nich najlepiej

      Usuń
    2. Nie jestem zwolennikiem proponowania produktów na podstawie tak "nieznaczących" cech włosów jak długość i grubość ;). Kallosy konsystencjonalnie są do siebie podobne. Pytanie, czy na podstawie obserwacji już wiesz, czy potrzebujesz: więcej emolientów, humektantów czy protein? Jeśli wiesz, wybór będzie prostszy ;)

      Usuń
  21. Mam go i niestety się z nim nie polubiłam. Zapach męski, ale mi jakoś nie odpowiada, już Keratin jest dużo lepszy. W ogóle mam dziwne włosy po tej masce, są jakby takie tępe (?) w dotyku, ale blask mają fajny. Została mi prawie połowa i pójdzie do mycia włosów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma kosmetyku, który sprawdzałby się u wszystkich - niestety :/

      Usuń
  22. ja najpierw muszę skończyć multivitaminkę i color :)
    a co do opakowań to niestety racja, moja multivitamina nie przetrwała upadku z 1m i pękła, skleiłam ją taśmą do kominów i jakoś trzyma ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak załatwił się jeden z moim egzemplarzy maski Seri xD

      Usuń
  23. Kocham ją, połowa mi została i już mi szkoda, że zaraz się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na szczęście niedroga, więc będziesz mogła szybko uzupełnić zapasy ;)

      Usuń
  24. Oooo, wiem już w jaką maskę zaopatrzę się po skończeniu bananowej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja zamówiłam z allegro Multivitamin i czekam z niecierpliwością, aż do mnie dotrze. Zecydowałam się jednak na mały słoiczek, bo mam do wykorzystania jeszcze Kallos Banana i Cherry. Caviar będzie następny na liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprowadzenie małych słoiczków rozwiązało dylematy objętościowe wielu osobom ;)

      Usuń
  26. Czy jak mam żylaki to nie powinnam używać peelingów do ciała? Typu Farmona, Joanna Naturia itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie powinnaś ich używać w okolicy zmian, by nie pogorszyć sprawy i nie dorobić się np. dodatkowych pajączków.

      Usuń
  27. Trzeba wziąć się za włosy, bo zniszczone są okrutnie, a fajnie byłoby je w końcu trochę zapuścić. Myślisz, że delikatny szampon (Biovax, albo jakaś Tołpa może? Wszędzie polecane są te szampony i balsamy dla dzieci, ale jakoś niezbyt jestem do nich przekonana, wolałabym jednak coś normalnego) + odżywka (Kallos Multivitamina / Caviar / Chocolate - który kusi mnie najbardziej ze względu na zapach. I tu pytanie - jakaś jeszcze? Czy wystarczy mi za humektanty, emolienty i proteiny? Ew. modyfikując ją w domowych warunkach, przez dodawanie różnych składników, żeby zobaczyć ile czego włosy potrzebują, się sprawdzi na początek? Ma to wystarczająco silikonów żeby włosy "zabezpieczyć? Czy lepiej byłoby kupić coś bs, np Biovax NutriQuick, z tego co wyczytałam gdzieś, się sprawdza?) + wcierka (Jantar bursztynowy) + serum do końcówek (L`biotica, Biovax A + E, Jedwab z Green Pharmacy, albo coś takiego) + olej. W kolejności olejowanie->zmywanie odżywką (jaką?)->szampon->odżywka (jaka?)->ew. odżywka silikonowa bs->wcierka->serum do końcówek. Sprawdzi się to? Nie powinno mi obciążyć za bardzo włosów?
    Jaki olej poleciłabyś do włosów średnioporowatych? Kokosowy się nie sprawdził, po tym z orzeszków ziemnych nie było żadnych efektów - ani na plus, ani na minus, po arganowym z Vis Plantis włosy wyglądały fajnie, ale mało wydajny był. Miałam też jakąś mieszankę, nie pamiętam z jakiej firmy, ale sprawdzała się nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku,

      Dobór równowagi miedzy proteinami, emolientami i humektantami to sprawa tak indywidualna, że bez testów i (niestety) zapewne kilku bubli się nie obędzie. Znam wiele osób, które np. nie tolerują protein i/lub humektantów w ogóle, a ich pielęgnacja jest czysto emolientowa. By do takich wniosków dojść trzeba jednak testować, testować, testować. Spróbowałabym na początek jednego produktu emolientowego i jednego proteinowego (ale bez końskiej dawki). Co do szamponów - u wielu osób ze zniszczonymi włosami łagodne mycie się nie sprawdziło: to też musisz spróbować na sobie ;). Na początek z łagodnych myjadeł kupiłabym coś taniego i łatwo dostępnego: żel-krem Alterry (pomarańcza bodajże) albo płyny do higieny intymnej Facele Fresh/Sensitive lub Intimelle różowy z Biedronki. Uważam, że potrzebujesz też silikonowego serum do zabezpieczenia końcówek i być może długości włosa. Co do zestawu zaproponowanego przez Ciebie - większość ludzi miałoby po tym wielki smalec na głowie, ale może Twoje włosy potrzebują takiej bogatości. Przetestujesz na sobie - będziesz wiedzieć ;).

      Spróbuj olei które masz w kuchni. Słonecznikowy, rzepakowy, oliwa z oliwek? ;)

      Usuń
  28. A ja mam pytanie, czy któraś z Was spotkała się z różnymi konsystencjami i działaniem tego samego Kallosa? Moja fryzjerka twierdzi, że ten który kupuje w hurtowni fryzjerskiej za 28zł, różni się od tego, który kupiła w hebe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też to samo usłyszałam od swojej fryzjerki ale nie sprawdzałam tego

      Usuń
    2. Być może w międzyczasie zmienił się nieco skład produktu? Ja swego czasu naczytałam się, jak to Kallos Color okropnie cuchnie. Kupiłam go po zmianie składu i jak dla mnie to pachniał nawet ładnie, niczym herbata.

      Może konsystencja zmieniła się przez nabieranie produktu mokrymi dłońmi? Ja korzystam z mojego Kallosa CHocolate pod prysznicem i przez to stał się trochę rzadszy. Może trochę głupia ta moja teoria

      Usuń
    3. Szczerze powiem, że nie zauważyłam takich zależności.

      Usuń
    4. To możliwe, bo Kallosy mają różne wersje. Nie wiem czy chodzi o dystrybucję czy o kiego czorta. Na przykład masz trzy wersje mlecznego kallosa: latte, milk i serical latte. Wszystkie mają inny skład.

      Usuń
  29. Jeśli będzie dostępny w małej wersji to wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mi został serical Crema al Latte i Kallos Banana do wykończenia jak skończę, to kto wie ;) problem w tym, że moje włosy nie lubią zbyt często być karmione proteinami, wiec chyba jednak będę musiała sięgnąć po Blueberry albo Color ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Przymierzam się do większych zakupów kosmetycznych przez internet, a tu tyle dobra i nie wiadomo, którą nowość wybrać... Ciężkie decyzje przede mną :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Kończę zużywać maskę i chyba zakręcę się wokół kallosów ;) może i moim lokom pomoże :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz