Kascysko sukienkożerca!



Bywałam mocno zakręcona na punkcie różnych dziedzin. Lakieromaniactwo minęło z powodu braku czasu, kosmetykoholizm chyba został... zaspokojony (? :P), a sukienkoholizm był w stanie głębokiego uśpienia. Kilkoro z Was nawet narzekało, że tęskni za moimi haulami - dziś do nich wracam ;).

Do czasu. Kiedyś, przy przeglądaniu Facebooka wpadła mi w oko reklama sklepu z odzieżą damską. Podejrzanie niska cena połączona z podejrzanie podobającymi mi się fasonami wzbudziły moją nieufność. Doczytałam jednak, że sklep udostępnia opcje darmowej wysyłki Pocztą Polską (odbiór w punkcie) przy zamówieniach powyżej 100zł oraz darmowy zwrot (także przez Pocztę Polską). Doszłam do wniosku, że wiele nie ryzykuję i zamówiłam kilka kiecek.

Nie jest to żadna forma współpracy - chcę się po prostu podzielić z Wami wiedzą na temat miejsca, w którym kupuję ostatnio sukienki w ilościach niemoralnych xD. Sklep zwie się zoio.pl. 

Pokażę Wam moje pierwsze zamówienie (ceny sukienek wahają się między 30 a 40zł). Obecnie mam za sobą już 4 xD. Przyznaję, że część sukienek zwracałam, jednak zawsze powodem był fason - ciuch po prostu na mnie nie leżał. Do jakości nie mam zastrzeżeń - wszystko jest ładnie odszyte, nie wystają nigdzie nitki, niedociągnięcia, zaciągnięcia ani odbarwienia. Jest to dla mnie bardzo ważne - z powodu takich właśnie wpadek mocno ograniczyłam swoje zakupy na vubu.pl. Gdy w dwóch kolejnych paczkach znalazłam ciuchy ze skazami przyznaję - trochę się wkurzyłam.

Niebieska minisukienka na mnie jest nieszczególnie "mini" (tyle, że ja mam wzrost siedzącego psa: 150cm), ale bardzo podobają mi się jej rozszerzane rękawy.


Elegancka, granatowa sukienka z wycięciem na plecach obszytym koronką - cudo nad cuda, świetnie leży (nie spodziewałam się, że nie będzie podkreślać wystającego brzucha).



Pudrowo różowa sukienka z kołnierzykiem i rozkloszowanym dołem - dziewczęca, cieplutka, nawet zastanawiałam się nad dokupieniem innego koloru xD.


Dzięki tej butelkowo zielonej sukience z marszczeniami odkryłam, że całkiem nieźle wyglądam w tym kolorze :D. Obecnie to moja ulubiona kiecka na co dzień. 


Czarna sukienka obszyta koronką - nic się nie pruje, nie odstaje, ładnie leży i jednocześnie nie jest mocno zobowiązująca.


Każda z nich była już prana (zielona i różowa kilkukrotnie) i na razie nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. 

Jakby co nie biorę odpowiedzialności za Wasze portfele :P. Ale... może podsuniecie mi w komentarzach adresy internetowych sklepów odzieżowych, które polecacie? ;)

Komentarze

  1. Ja właśnie zamawiam często sukienki z vubu i na moje szczęście do tej pory nie trafił w moje ręce żaden feralny egzemplarz. Chociaż czytając opinie zawsze się trochę tego obawiam. Teraz w moje ręce trafił drugi sklep z tanimi sukienkami... Mój portfel nie podziękuje Ci za to ale mój pociąg do sukienek w ilościach hurtowych jest Ci niezmiernie wdzięczny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, a ja mam jakąś czarną serię - albo jakieś odklejające się aplikacje, albo nierówne przeszycia, albo odbarwienia -.-

      Usuń
  2. I do tego współdziałają z FaniMani.pl!!! Super! :D tak w ogóle polecam ten serwis, robiąc zakupy przez internet pomagasz- sklep internetowy zobowiązuję się oddać pewien procent transakcji na wybraną przez Ciebie fundację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, nie wiedziałam o takim cudzie, zainteresuję się!

      Usuń
  3. Ta granatowa jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie są ładne, ale wiadomo - to rzecz gustu ;)

      Usuń
  4. Ta granatowa sukienka jest ładna :))

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu zielona sukienka! Ile ja się naszukalam zielonej sukienki! Muszę obczaić na stronie :) dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zielony nigdy nie kusił, a okazało się, że w butelkowej zieleni nieźle wyglądam ;)

      Usuń
  6. I znowu uległam, kupiłam od razu 2 sukienki. Wszystko przez Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też jestem wzrostu siedzącego psa :D
    Świetne sukienki i ceny jak najbardziej odpowiednie , zaraz tam zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne sukienki a ta zielona cudo ! Szczerze mówiąc mnie ciężko się zmobilizować do noszenia sukienek, ciągle o tym marzę ale zawsze coś nie tak. Tutaj figura nie taka, tu pogoda też nie...
    Myślę, że pora wziąć z Ciebie przykład i nosić sukienki na co dzień a nie od święta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami wystarczą cieplejsze buty/grubsze rajstopy ;)

      Usuń
  9. Stronkę muszę koniecznie zapisać ;) na pewno skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepadłam na tej stronie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oje, a ja tak chętnie zobaczyłabym jak te sukienki leżą na Tobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, byłaby szansa abyś uzupełniła post o zdjęcia na sobie? :)

      Usuń
    2. Jeśli namówię do zdjęć moją lepszą połowę ;)

      Usuń
  12. Pasja która ulega unormowaniu musi być zastąpiona kolejnym szałem :D a co do kupowania z nieznanym sklepie, zawsze trzeba podejmować ryzyko, żeby znaleźć perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. OO ja też chcę tą zieloną ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zielona ma ładny krój i kolor, moja ulubiona z pokazanych :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna jest ta sukienka w kolorze butelkowej zieleni. uwielbiam ten kolor <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam sukienki :) Chętnie poznam ten sklep :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta czarna jest genialna! :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo podobają mi się takie sukienki, mam taką jedną w mojej szafie, chyba muszę się zaopatrzyć w kilka nowych w różnych kolorach, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja tam bardzo lubię sukienki :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Druga jest najpiękniejsza, choć ostatnia też mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Kasiu, jestem Twoją rówieśniczką i z przerażeniem widzę pierwsze oznaki starzenia się:d Jakie kremy, sera polecisz? Będę wdzięczna...Słyszałam, ze w naszym wieku wystarczy dobra kuracja z witaminą c,a le nie wiem co wybrać. zdaję się na specjalistę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też takowe widzę, ale przerażenia u mnie nie wywołują ;). U mnie podstawą są kuracje kwasowe, do witaminy C na razie nie mam przekonania ;).

      Usuń
    2. Moż epoelciłabyś jakąś kurację i cokolwiek działajaćego:D?

      Usuń
    3. Dobrym i mało inwazyjnym produktem jest zielone mezoserum Bielendy - tak na początek ;)

      Usuń
  22. oo super, dziękuje:* to kawas, więc filtry koniecnze?>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak ;)

      Usuń
    2. Kasiu, a zatem jaki krem na dzień (zapewne z filtrem, żeby było dwa w jednym) mogłabyś polecić":)? Czego sama używasZ? Pozdrawiam.

      Ps. serum stosujesz codziennie? Mnie słowo kwas troszkę przeraża i boję się, że mnie poparzy:D
      W lato też je stosujesz?

      Usuń
    3. Sama stosuję SPF50+ z Cera Plus Solutions (możesz poczytać o nim na blogu ;)), a serum używam codziennie, i ba - z maską z kwasem na noc jeszcze xD. Ale ja jestem zaprawiona w bojach.

      Nie, latem nie stosuję.

      Usuń
    4. A coś przeciwzmarszczkowego na codzień godnego polecenia znasz:D? Na każdą porę roku, a nie tylko zimę i jesień?

      Usuń
    5. Płaty/maski kolagenowe trzymane w lodówce przed aplikacją + kremy barierowe (obecnie przeżywam zachwyt Atopy Tollerance od Elfa Pharm) + obowiązkowo serum, jak nie z kwasem, to nawilżające (głównie bazujące na żelu hialuronowym). Do tego sen i dieta, chociaż z tym pierwszym mam ostatnio problem xD.

      Usuń
  23. Rzadko chodzę w sukienkach, a jeśli już, to szukam doskonale skrojonych, a więc niestety przy moim rozmiarze (54) drogich. Ostatnio zakochałam się w sklepie bylola.pl, niestety ciuchy są tam bardzo drogie, ale leżą na mnie fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, sama dość często mam problem z... swoją nieproporcjonalną objętością w ramionach xD.

      Usuń
  24. Super są te sukienki: ) bardzo podoba mi się twój zbiór, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są niedrogie, może i Ty się na jakieś skusisz ;)

      Usuń

Prześlij komentarz