Botaniczne masło odżywcze
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, C/C trigliceride*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Sorbitol*, Glycerin, Urea, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nasturtium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Cetyl Alcohol, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Squalane*, Red Clover Extract*, Hydrocotyl Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract*, Propanediol***
Skład bogaty w oleje (masło shea, migdałowy, kokosowy, awokado) oraz emulgatory, także takie bazujące na oliwie z oliwek. Przymiotnik "botaniczny" również znajduje swoje uzasadnienie we wnętrzu opakowania - zawiera naprawdę spory zestaw ekstraktów roślinnych (rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja, czerwona koniczyna, wąkrota). Całość uzupełniają dodatki humektantów: sorbitolu, gliceryny, mocznika, propanediolu i mleczanu sodu. Zawiera również niekontrowersyjne substancje konserwujące ;).
Nawet bez mojej rekomendacji nie sposób nie zauważyć, że skład jest piękny, bogaty w ekstrakty i oleje roślinne. Sprawdzi się zapewne w pielęgnacji ciała, a ja nie omieszkałabym wypróbować go na włosach ;).
Rozświetlający eliksir witaminowy
Skład: Aqua,Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Butyrospermum Parkii*, Glycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Urea, Caprylic/Capric Triglyceride*, Cetyl Alcohol, Tocopherol Acetate, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol ***, Methylmethionine Sulfonium (Vitamin U)*, Kappaphycus Alvarezii Extract*, Caesalpinia Spinosa Extract*, Red Clover Extract*, Niacynamide, Squalane*, L-Ascorbic Acid, Mica
Bazę dla tego eliksiru stanowią oleje (migdałowy, masło shea, awokado) przełamane humektantami (nawilżacze: gliceryna, mocznik, mleczan sodu, propanediol, niacynamid) i wzbogacone emulgatorami, także tymi pochodzenia naturalnego. Całość zamykają witaminy E, C i U, ekstrakty (czerwone algi, , czerwona koniczyna, brezylka) oraz skwalan i mica (odpowiedzialna za efekt matujący i konsystencję). Zawiera również dwa konserwanty nie wzbudzające moich zastrzeżeń.
Eliksir ten zakwalifikowałabym pod kategorię serum, chociaż myślę, że nieźle sprawdzi się zarówno stosowane solo, jak i pod krem. Dobry balans pomiędzy składnikami nawilżającymi i natłuszczającymi - może się sprawdzić zarówno na zimę, jak i latem ;).
Oczyszczająca maseczka węglowa
Skład: Aqua Montmorillonite Green Clay****, Caprylic/Capric Triglyceride*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**,Urea, Sodium Lactate, Carbo Medicinalis*, Hydrocotyl Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract*, Niacinamide, Acmella Oleracea Extract*, Tocopherol Acetate, Squalane*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol***, Red Clover Extract*
Zielona glinka wzbogacona trójglicerydami, olejami (migdałowy, kokosowy, skwalan z oliwy z oliwek) oraz nawilżaczami (mocznik, mleczan sodu, niacynamid, propanediol) to baza dla tej maseczki. Mamy też oczywiście tytułowy węgiel, ekstrakty roślinne (wąkrota, jeżówka, czerwona koniczyna), witaminę E oraz dwa konserwanty.
Myślę, że przy tej maseczce nie istnieje ryzyko nadmiernego przesuszenia (co czasami zdarza się przy produktach sygnowanych jako "oczyszczające) ze względu na nawilżające, natłuszczające i łagodzące dodatki ;). Zawiera sporo trójglicerydów, więc nie jest to kosmetyk dla mnie, ale jeśli tylko nie macie na pieńku z tymi składnikami - śmiało można próbować tego zacnego składziku ;).
Wygładzające serum liftingujące
Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Sorbitol*,Tocopherol Acetate, Urea, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Cetyl Alcohol, Royal Jelly, Glycerin, Acmella Oleracea Extract*, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol***, Hematite Extract****,Kappaphycus Alvarezii Extract, Caesalpinia Spinosa Extract, Squalane*, Red Clover Extract*, Niacynamide
Olej migdałowy, sorbitol (nawilżacz), witamina E (przeciwutleniacz), mocznik (nawilżacz) - taki oto zestaw jest bazą dla tego serum ;). W dalszej części najdziemy emulgatory, alkohol tłuszczowy, mleczko pszczele, glicerynę, mleczan sodu, propanediol, niacynamid (pięć ostatnich - nawilżacze) wzbogacone ekstraktami (czerwone algi, hematyt - bardzo egzotycznie, jeżówka, brezylka, czerwona koniczyna). Dwa konserwanty nie budzą wątpliwości ;).
To serum mam okazję testować, więc niedługo przekażę Wam informacje aplikacyjne ;). Skład jest bogaty i mocno odżywczy, a jednocześnie może sprawdzić się na cerach skłonnych do zanieczyszczenia.
Krem redukujący naczynka
Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Aesculus Hippocastanum*, Hamamelis Virginiana*, Arnica Montana*, Propylene Glycol, Lecithin, D-panthenol, Trilaureth-4-phosphate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ascorbic Acid, Rutin, Ethylhexylglycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**,Persea Gratissima (Avocado) Oil*** ,Urea, Cetyl Alcohol, Sodium Lactate, , Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**,Sophora Japonica Flower Extract, Troxerutin*, Vitis Vinifera (Grape) Wine Extract*, Squalane*, Propanediol***, Mica****
Emolientowa baza, składająca się z olejów (migdałowego i awokado) oraz trójglicerydów doprawiona została ekstraktami z kasztanowca, oczaru wirginijskiego, arniki, perełkowca i winogron. Nawet niesprawne oko, które widziało nieco reklam specyfików na wzmocnienie układu krwionośnego zauważy, że dodatki zostały dobrane w sposób przemyślany do dedykowanej funkcji kosmetyku. A to jeszcze nie wszystko: za wzmocnienie naczynek odpowiedzialne są także lecytyna, witamina C, trokserutyna i rutyna, które również znajdziemy w tym składzie ;). Efektu nawilżającego dostarczą: glikol propylenowy, D-pantenol, mocznik, mleczan sodu i propanediol. Całość została uzupełniona o substancje regulujące pH, emulgatory (odpowiedzialne za konsystencję) oraz dwa konserwanty i mikę.
Gdybym miała większy problem z naczynkami (jedynym kłopotem w tej materii jest mój nos, czerwieniejący przy -5 stopniach xD) to z całą pewnością wylądowałby na mojej półce. Rzadko spotykam tak przemyślane składy w kosmetykach dedykowanych do cery naczynkowej (więcej o jej pielęgnacji przeczytacie
TUTAJ).
Regenerujący krem nawilżający
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter* , Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil *, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Sorbitol*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Urea, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract*, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nastutium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Squalane*, Cetyl Alcohol, Tocopherol Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Methylmethionine sulfonium (Vitamin U)*, Red Clover Extract*, Propanediol***
Kolejny mocno emolientowy produkt, który również poddaję wnikliwemu testowi ;). Bazę stanowią: masło shea, oleje: migdałowy i kokosowy oraz nawilżacz (sorbitol) z dodatkiem dwóch emulgatorów i mocznika (nawilżacz). Dalej w składzie znajdziemy korowód ekstraktów: rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja, czerwona koniczyna wraz ze skwalanem, witaminami E i U, alkoholem tłuszczowym oraz propanediolem (nawilżacz).
Zapowiada się odżywczo i roślinnie, a jednocześnie krem ten nie ma żadnych składników, które działają komedogennie na moją cerę. Ba - część składników może bardzo pozytywnie wpłynąć na stan skóry tłustej: takiej jak moja. Już niedługo - recenzja ;).
Odbudowująca emulsja do rąk
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter*, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sorbitol*, Sodium Lactate, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Cetyl Alcohol, Urea, L-Ascorbic Acid, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract*, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nasturtium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Royal Jelly, Tocopherol Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, D-panthenol, Propanediol***, Niacinamide
Tą emulsję również dla Was testuję i od razu mogę powiedzieć - ma konsystencję niczym Nutella (tylko jest kremowobiała), dlatego też śmiało mogę stwierdzić, że zawiera naprawdę sporo masła shea ;). Poza nim w składzie nie zabrakło gliceryny (nawilżacz), olei (migdałowy, awokado), sorbitolu, mleczanu sodu, mocznika, mleczka pszczelego, D-pantenolu, propanediolu i niacynamidu (nawilżacze). Zawiera również witaminy E i C oraz dwa konserwanty. Środek składu stanowią ekstrakty roślinne: rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja.
Stosuję ją w niewielkich ilościach w ciągu dnia oraz na noc pod bawełniane rękawiczki. Może nałożę ją też na włosy, kto wie :D. Mocno odżywczy skład z dużą dozą natury.
Naturalny słodki peeling
Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*,Camelina Sativa Seed Oil*, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil*, Sodium Chloride****, Sucrose*, Silica****, Caprilic/Capryl Trigliceride*, Centella Asiatica*, Tocopherol Acetate, Fragrance
To pierwszy produkt Clover Cosmetics, w którym znajdziemy kompozycję zapachową ;). Peelingi często traktujemy jednak jako czasoumilacze, więc ten dodatek jest zrozumiały. Za efekt złuszczający odpowiedzialne są drobinki cukru i soli połączone olejami: migdałowym, z lnianki siewnej i konopii z dodatkiem trójglicerydów, witaminy E i ekstraktu z wąkroty.
Efekt peelingu i odżywienia w jednym - czemu nie ;). Bazuje na naturalnych olejach, więc spodziewałabym się naprawdę fajnych rezultatów stosowania.
Naturalny węglowy peeling
Skład: Aqua, Sodium chloride****, Coffea Robusta Seed Powder*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Cannabis sativa (Hemp) Seed Oil* , Tocopheryl Acetate, Activated Carbon (powder)*
Tym razem mamy do czynienia ze złuszczaniem solno - kawowym z dodatkiem proszku węglowego w połączeniu z olejami: migdałowym i konopnym oraz witaminą E. Spodziewam się, że zawiera więcej drobinek od swoje słodkiego brata - a w związku z tym efekt złuszczający będzie mocniejszy. Szczególnie wart uwagi (ze względu na kawę) dla osób walczących o jędrną skórę ;).
Węglowy czarny syndet
Skład: Aqua, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Cocoamidopropyl betaine, Disodium Cocoamphodiacetate, Sodium alginate, Glycerin, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nastutium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Activated Carbon (powder)*
Syndet to absolutnie jeden z najciekawszych kosmetyków Clover Cosmetics. Syndet jest zamiennikiem mydła: w przeciwieństwie do nich ma pH zbliżone do pH skóry (zwykle między 5,5 a 7), dzięki czemu jest zwykle lepiej tolerowany. Zamiast mydła zawiera inne, delikatniejsze od siarczanowych detergenty wzbogacone gliceryną i alginianem sodu (nawilżacze) oraz węglem aktywnym. Nie zabrakło tutaj również bogactwa ekstraktów z: rozmarynu, rumianku, arniki, jasnoty, szałwii, sosny, rukwi, łopianu, cytryny, bluszczu, nagietka i nasturcji. Ogon składników zamykają dwa konserwanty.
Moja cera aż się pali do przetestowania :D. Delikatne detergenty, ekstrakty roślinne - to jest to, co moja tłusta i strefowo zanieczyszczona cera lubi najbardziej. Myślę, że może liczyć na sporo zwolenników w przyszłości.
Węglowa świeca do masażu
Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Hydrogenated soybean poliglycerides*, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter*,Stearic Acid, Fragrance, Vitis vinifera Seed Oil*, Cera Flava, Activated Carbon (powder)*
Olej migdałowy, modyfikowany olej sojowy, masło shea, olej winogronowy, wosk pszczeli, kwas stearynowy oraz węgiel aktywny i kompozycja zapachowa - oto i cała świeca do masażu ;). Nie mam doświadczenia z tego typu produktami, ale chętnie dowiem się jak stosujecie je w praktyce ;)
Twórczyni marki Clover Cosmetics nie stosuje kompromisów - jej składy są dopracowane i bogate. Na uwagę zasługuje też fakt, że jedynie dwa kosmetyki zawierają kompozycję zapachową (świeca i słodki peeling) - pozostałe swój zapach zawdzięczają zastosowanym składnikom bazowym i czynnym. Oczywiście - ceny są dość wysokie, ale musimy wziąć pod uwagę to, że firma jest na razie... jednoosobowa, a produkcja w takim wypadku kosztuje naprawdę sporo.
Niedługo wrócę do Was z recenzjami niektórych produktów Clover Cosmetics, a teraz proszę o trzymanie kciuków za Joasię i jej spełnianie zawodowych marzeń ;).
Będę mieć również coś dla Was wszystkich, więc... który z kosmetyków Clover Cosmetics szczególnie zwrócił Waszą uwagę? ;)