Brokatowe, błękitne niebo - ostatni podryg wakacji



Upały dały się chyba nam wszystkim we znaki w tym roku ;). Pomimo to smutek mnie ogarnia na myśl o jesieni. W tym okresie notorycznie cierpię na spadek nastroju. Dla jego poprawienia zafundowałam sobie na paznokciach ostatni powiew letniej bryzy ;). W pakiecie z brokatem :D.

Smart Girls Get More, wraz z wprowadzeniem swoich kosmetyków do Drogerii Natura, zadbało o numerowanie swoich mazidełek. Dzięki temu poszukiwanie ulubionego odcienia jest dużo łatwiejsze ;). 

Na moich paznokciach widzicie Smart Girls Get More nr 17 (3,99zł) - piękny, rozbielony błękit. Dwie średniej grubości warstwy w pełni kryją płytkę paznokcia. Ma cienki pędzelek - taki, jak lubię :D. Lakier wysycha w granicach normy, ale z przyzwyczajenia i wygody pobłogosławiłam topem Quick Dry od Golden Rose.

Całość dopełniła warstwa brokatu NYC Lights-Camera-Glitter nr 105 (3zł), w którym mgiełka brokatu holograficznego wymieszana jest ze srebrno-niebieskimi heksami. Znalazłam go dość dawno temu w Pepco (za czasów, gdy mieli tam więcej kosmetyków, bo obecnie w moim... ich nie ma). Mgiełka tworzy w miarę równą warstwę na paznokciu, natomiast wyłowienie większych kawałków brokatu wymaga trochę zachodu :P. W tym lakierze pędzelek jest szerszy, ale nie utrudnia mi malowania.

Noszę to połączenie 3 dzień, jutro lub pojutrze zmyję z powodu widocznego odrostu - całość trzyma się zacnie ;)

Jak się Wam podoba to połączenie? ;)

P.S. Przypominam Wam o wcierkowych rozdaniach: na blogu i na Fanpage ;)


Niebieska biedronka ;)



Maczki, brokaty, kropeczki... któż nie zna mojej miłości do nich na paznokciach :D. Tym razem zdecydowałam się na manicure w błękitach.

Paznokcie, po nałożeniu odżywki, potraktowałam jedną warstwą lakieru Turqousie z H&M. Kupiłam go jakieś 2-3 lata temu i idealnie nadał się na bazę pod maczek. Ma pewną wadę - bardzo wąziutki pędzelek. Mimo, że nie jestem zwolenniczką "maxi brush" tak w tym przypadku - nawet dla mnie jest za mały.

Nałożyłam też jedną warstwę czarnych kropek Life nr 104 zatopionych w błękitnej bazie. Tym razem nie mam żadnych zastrzeżeń do pędzelka. Lubię lakiery Life - mają dobrze skrojone pędzelki, dość dużą gamę kolorów i w promocji w SuperPharm można je dostać za 2,50zł za sztukę ;).

Całość, pobłogosławiona topem Golden Rose Quick Dry wyschła w trymiga. Nosiłam je 5 dni bez uszkodzeń, po tym czasie odrost za bardzo rzucał mi się w oczy i zmyłam, w miarę bez problemów :P. 

Jak się Wam podoba ten efekt?


Muchomorek ;)



Dawno nie było manicure na blogu, oj dawno... ;). 

Paznokcie tym razem potraktowałam dwoma warstwami Sally Hansen 550 All Fired Up nałożonymi na odżywko-utwardzacz ze złotem tej samej firmy. W zasadzie mogłam zastosować jedną warstwę koloru, ale z rozpędu machnęłam dwie, jak zwykle xD. Lakier kryje świetnie, nie smuży i szybko wysycha. Ta czerwień jest boska :D. 

To mój trzeci lakier Sally Hansen i chyba zainteresuję się innymi ;).

Paznokcie pobłogosławiłam też jedną warstwą brokatu My Secret 237 Pink Mist. Liczyłam na wyłowienie jakiegoś kwiatuszka, jednak trafiły mi się kropeczki i pojedyncze większe heksy. Słyszałam już, że wydobycie kwiatka graniczy z cudem :P.

Całość utrwaliłam topem Golden Rose Quick Dry, dzięki czemu noszę je już czwarty dzień i nie zanotowałam uszkodzeń. Ale zaraz pojawi się odrost :P.

Biedroneczki są różowe... i w kropeczki xD




Autorką tytułu dzisiejszego posta jest moja bratanica - wielka fanka malowania paznokci i moich brokatowych mani :P. Nie przepadam w ogólności za różowym kolorem, jednak w okresie wakacyjnym odcień ten króluje na moich paznokciach. Nie każcie mi tłumaczyć tej zależności, sama jej nie ogarniam :P.

Lakierem bazowym dla dzisiejszego manicure jest Rimmel 60 Seconds 323 Don't be shy - piękny, mocny róż kryjący po dwóch cienkich warstwach. Schnie szybko, jest trwały (4 dni bez problemów, po tym okresie zmywam, bo odrost działa mi na nerwy :P). Jedyny mój zarzut mam do pędzelka - absolutnie nie jestem wielbicielką "maxi brush" -.-.

By nie było zbyt monotonnie - każdy z paznokci prześwięciłam brokatem My Secret Nail Art 221 Polite Dots. Lakier ten składa się z "heksów" różnej wielkości i barwy: od białych przez bladoróżowe po czarne ;). Nałożyłam jedną warstwę kropek.

Uważam, że efekt jest całkiem zacny: letni, dziewczęcy, świeży, a przede wszystkim trwały! :D.Całość została zabezpieczona warstwą top coat'u Golden Rose Quick Dry. A co Wy myślicie o tym manicure? ;)

P.S. Zapraszam do udziału w konkursie na Fanpage ;).


Wieści z kosmetycznego świata: czy sygnowane na delikatne rzeczywiście jest delikatne + bez stania w miejscu ;)


Spotkanie z moimi bratanicami w Krakowie owocuje zwykle ciekawymi odkryciami i/lub bardzo obfitymi zakupami odzieżowo-kosmetycznymi. Tym razem skończyło się zaledwie na jednej koszulce, ale odkryłam kilka kosmetycznych ciekawostek (o których pewnie część z Was wie, ale dla mnie były to konkretne odkrycia ;)).

"Z głupoty", przeglądając ofertę żeli pod prysznic w Rossmannie, wzięłam do ręki produkty Alterra, konkretniej wersje Pomarańcza&wanilia oraz Różowy grejpfrut&kwiat pomarańczy. Swoim wyrobionym zwyczajem rzuciłam okiem na składy:


Niebiesko-kropkowy zawrót głowy ;)



Brokaty - to absolutnie to, co na równi z wykończeniem piaskowym najbardziej pociąga mnie w lakierach. Gdy zostałam na Wizażu pokuszona kropkowymi lakierami Delii wiedziałam, że przynajmniej kilka z nich musi wpaść w moje łapki :P.

Delia Coral Prosilk Nr MO6 to chmurno-niebieska baza z zatopionym w niej różnokolorowym i różnokształtnym brokatem. Z racji doświadczenia wiedziałam, że bez bazy: a) utrudnię sobie znakomicie późniejsze zmywanie, b) będę musiała nałożyć chyba pierdyliard warstw, by pozbyć się nielubianego przeze mnie półprzeźroczystego efektu. Nałożyłam więc pod niego jedną warstwę niebieskiego, matowego lakieru Claire's (bardzo dobrze kryje, ale jego wykończenie mnie nie przekonuje) i warstwę kropek. Całość wyschła przyzwoicie szybko.

Inny niż wszystkie ;)



Lakiery do paznokci - w tym temacie coraz mniej pozostaje nieodkryte ;). Rodzajów lakierów, wykończeń i połączeń powstaje coraz więcej, a ja mam coraz silniejsze wrażenie, że zbliżamy się "do sufitu" (oczywiście mogę się mylić ;)). Niemniej jednak można mnie jeszcze zaskoczyć, co spotkało mnie przy testach kolejnego produktu od Allepaznokcie.

Lakier One Colour Pro nr 68 daje na paznokciach efekt srebrnej folii. Takie wykończenie to nic szczególnie odkrywczego, jednak kiedy dorzucimy do niego drobny, zielono-czerwony brokat to nagle uzyskujemy efekt dość niespotykany. Sama nie spotkałam się wcześniej z lakierem mu podobnym, a jednak trochę ich w życiu obejrzałam ;).

Na moich paznokciach widoczne są dwie warstwy, jednak pełne krycie uzyskać można już po jednej grubszej. Schnie w normie, ale na pewno nie bardzo szybko, za to trwałość ma całkiem przyjemną - ponosiłam go 4 dni i zmyłam (schodzi trochę gorzej niż kremy) bez uszkodzeń ;).

15ml tego produktu kosztuje 6,90zł.

Jak się Wam podoba taki efekt?


Spokojnie i elegancko ;)



Jak pewnie większość z Was wie - lubię mocne kolory i efekty na paznokciach, wersje stonowane rzadko mają rację bytu w moim manicure ;). Odmiana jednak każdemu się przydaje ;).

Lakiery w odcieniach nude zwykle mnie irytowały swoim słabym kryciem i smużeniem, przez co raczej na półkach sklepowych je ignorowałam. W paczce od Allepaznokcie znalazłam jednak lakier One Colour Pro nr119, który jak najbardziej beżowym nudziakiem jest. Zaopatrzony w pędzelek "prawie maxi brush" pozwala na łatwe malowane bez wkurzania mnie, że nie mogę się ze szczoteczką zmieścić na paznokciu xD.

Pozytywne zaskoczenie - lakier kryje po jednej, średniej grubości warstwie ^^. Schnie może nie superszybko, ale w czasie jego utrwalania nie zapuściłam korzeni w fotelu ;). 15ml kosztuje 6,90zł.


Dla fanów kropek, brokatów... ;)



Moją miłość do lakierów brokatowo-kropkowych pewnie w większości znacie ;). Jestem też na etapie pisania magisterki, a cóż... najlepiej na moją produktywność działa metoda kija i marchewki - marchewką zwykle są właśnie lakiery do paznokci. Dowiedziawszy się więc wczoraj o istnieniu pewnych cudownych, brokatowych topów, po dwóch godzinach pisania pobiegłam na zakupy ;).

Brokatowe topy Life Trendy Color dorwałam w SuperPharm: do dzisiaj włącznie trwa promocja lakierowa 1+1 za grosz, więc za... 10 sztuk zapłaciłam 25zł (normalna cena: 4,99zł) :D.

Tutaj cała rodzinka ;)