Jak zwalczyłam przetłuszczanie skóry głowy.
Specjalnie taki tytuł, żeby podkreślić pewną ważną sprawę - nie włosy nam się przetłuszczają. To skalp ma problem. Dlatego używanie superoczyszczających szamponów może pogorszyć sytuację sebumową na łepetynie. Ale żeby nie było - też kiedyś popełniałam taki błąd...
Jeszcze 10 miesięcy temu miałam włosy, które trzeba było myć codziennie. Ba, dwa razy dziennie też by nie zaszkodziło... Potem odkryłam Zakręcone Forum i za radą dziewczyn zaczęłam myć odżywką włosy. Zaczynałam od Isany Babassu (ciężki kaliber, ale dla moich ultrawyszuszonych włosów i skalpu w sam raz). Kallosa Latte(nie polecam - łebek swędział), Hegron (oprócz zapachu same plusy), Pottersy (same plusy), Bingo Shea (za ciężka). I tak myłam włosy 5 miesięcy, przez ten czas po 1-1,5 miesiąca oczyszczając skalp SLESem.
Po jakiś 3 tygodniach zauważyłam, że nie muszę myć codziennie, co po tych wszystkich latach było dla mnie zdziwieniem ciężkiego rzędu ;)
Dużą rolę odegrały także wcierki. Mnie osobiście wcierki na alkoholu powodowały zwiększone przetłuszczanie, ale na przykład eliksiry Green Pharmacy sprawdzają się idealnie. Za to Jantar jednak trochę przytłuszczał.
Do tego nawilżanie skalpu: psikaczem z pantenolem i gliceryną, glutkiem lnianym, żelem aloesowym.
To, że przestałam odzierać skórę głowy z jej naturalnego płaszcza hydrolipidowego zaowocowało ustabilizowaniem produkcji sebum i tym, że moje włosy bez problemu obecnie wytrzymują szałowe jak dla mnie 3 dni w stanie prawie nienaruszonym ;)
Teraz już nie myję włosów odżywką przez spadek porowatości, ale z całą pewnością było to krokiem milowym do poprawy jakości mej egzystencji :D
Czasem maseczkuję też skalp - glinką zieloną, glutkiem lnianym czy maseczką z drożdży.
Istnieje jeszcze jeden powód oklapnięcia tłuszczowego włosów - nadmierne obciążenie - olejem, silikonami, odżywkami. Można przecież oleju nie domyć, odżywki nie dopłukać albo pomijać regularne oczyszczenie SLESem. I przychlast gotowy. Czyli - nie boimy się mocnych szamponów raz za czasu ;)
Gdy będziecie czytać ten post, będę pisać egzamin licencjacki. Trzymajcie kciuki! ;*
Jeszcze 10 miesięcy temu miałam włosy, które trzeba było myć codziennie. Ba, dwa razy dziennie też by nie zaszkodziło... Potem odkryłam Zakręcone Forum i za radą dziewczyn zaczęłam myć odżywką włosy. Zaczynałam od Isany Babassu (ciężki kaliber, ale dla moich ultrawyszuszonych włosów i skalpu w sam raz). Kallosa Latte(nie polecam - łebek swędział), Hegron (oprócz zapachu same plusy), Pottersy (same plusy), Bingo Shea (za ciężka). I tak myłam włosy 5 miesięcy, przez ten czas po 1-1,5 miesiąca oczyszczając skalp SLESem.
Po jakiś 3 tygodniach zauważyłam, że nie muszę myć codziennie, co po tych wszystkich latach było dla mnie zdziwieniem ciężkiego rzędu ;)
Dużą rolę odegrały także wcierki. Mnie osobiście wcierki na alkoholu powodowały zwiększone przetłuszczanie, ale na przykład eliksiry Green Pharmacy sprawdzają się idealnie. Za to Jantar jednak trochę przytłuszczał.
Do tego nawilżanie skalpu: psikaczem z pantenolem i gliceryną, glutkiem lnianym, żelem aloesowym.
To, że przestałam odzierać skórę głowy z jej naturalnego płaszcza hydrolipidowego zaowocowało ustabilizowaniem produkcji sebum i tym, że moje włosy bez problemu obecnie wytrzymują szałowe jak dla mnie 3 dni w stanie prawie nienaruszonym ;)
Teraz już nie myję włosów odżywką przez spadek porowatości, ale z całą pewnością było to krokiem milowym do poprawy jakości mej egzystencji :D
Czasem maseczkuję też skalp - glinką zieloną, glutkiem lnianym czy maseczką z drożdży.
Istnieje jeszcze jeden powód oklapnięcia tłuszczowego włosów - nadmierne obciążenie - olejem, silikonami, odżywkami. Można przecież oleju nie domyć, odżywki nie dopłukać albo pomijać regularne oczyszczenie SLESem. I przychlast gotowy. Czyli - nie boimy się mocnych szamponów raz za czasu ;)
Gdy będziecie czytać ten post, będę pisać egzamin licencjacki. Trzymajcie kciuki! ;*
Trzymam kciuki! :*
OdpowiedzUsuńA myślałam ze będę tu pierwsza. Tak się opłaca pisanie długich komentarzy =D
UsuńKocham Was :*
UsuńOk, zmuszę się do regularnego mycia włosów odżywką chociaż już kilka razy próbowałam, i nie przekonałam się do tego. Ale to było dość dawno, na początku mojej pielęgnacji ( czyli całe wieki temu), wiec teraz ma szanse zadziałać. W razie czego, cała zasługa będzie Twoja =D
OdpowiedzUsuńZ wcierek mogę Ci szczerze polecić tą z joanny z rzepą ( do włosów wypadających, z łupieżem i czymś tam jeszcze) - dzięki niej mogę myć głowę co dwa dni zamiast codziennie. Ale wolałabym co 3 ^^
Trzymam kciuki i idę położyć odżywkę w widocznym miejscu a szampony schować =)
Spróbuj kiedyś orzechów piorących do mycia - u mnie 4 dni spokoju
UsuńAkurat po Joannie mam przetłuszcz :P
UsuńTrzymam kciuki za egzamin!
OdpowiedzUsuńJa glowe moge byc co dwa dni, ale czasem drugi dzien to dzien kucyka ;) bo inaczej wlosy wygladaja kiepsko.
Wczoraj testowalam szampon bez SLES itp. + olejek z drzewa herbacianego, zeby wysuszyc skalp.
Teraz jade do PL to moze nadrobie zakupowe dobra ;)
Kucyk ostatni raz miałam 3 lata temu xD
UsuńOczywiście trzymam kciuki :)) Kurcze a u mnie to już chyba nic nie pomoże... mój skalp tłuści się niemiłosiernie :/ chociaż i tak mniej niż kiedyś - jak musiałam myć włosy 2 razy dziennie, żeby wieczorem jakoś wyglądać
OdpowiedzUsuńA próbowałaś drożdży naskalpicznie?
Usuńniee, ale dzięki Tobie właśnie zaczęłam :))) po jakim czasie mogę się spodziwać efektów? Bo nie wiem jak długo wytrzymam z tym zapaszkiem :D
Usuń2-3 tygodnie?
UsuńNie wiem, czy dobrze widziałam, ale chyba do zobaczenia w sobotę ;)
Ja od niedawna mogę myć co drugi, ale kompletnie nie umiem reanimować
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisać coś więcej o tych psikaczach nawilżających skalp ? Najlepiej jakbyś podała przepisy :-) Chętnie bym wypróbowała na sobie.
Ja rowniez ladnie prosze :)
UsuńNo to czekamy w takim razie... :-)
UsuńNiedługo ;)
UsuńByłabym wdzięczna jakbyś sporządziła notkę na temat tych psikadełek :-)
UsuńŻyczę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńU mnie jantar też powoduje szybsze przetłuszczanie, ale już jego brat saponics wręcz odwrotnie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
kciuki trzymam:P
OdpowiedzUsuńJa również trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńA za posta ślicznie dziękuję, zainspirowałaś mnie i napełniłaś nadzieją w walce o choć troszkę mniejsze przetłuszczanie się skalpu.. :)
Miło mi :D
UsuńMoja skóra głowy lekko się przetłuszczała, jednak gdy zrezygnowałam z SLS wszystko wróciło do normy. Problem jednak jest w mojej "psychice". Mam lekką obsesje na punkcie zapachu moich włosów i gdy następnego dnia czuję zapachy miejsc, w których byłam poprzedniego, po prostu muszę je umyć. Lubię gdy są takie świeże i bezzapachowe :)
OdpowiedzUsuńo rany, powodzenia :*
OdpowiedzUsuńnie mogę się przekonać do mycia odzywką, ale muszę myć włosy max co drugi dzień i trochę mi to już zbrzydło :/ może spróbuję jednak, wszak Issanę mam na stanie ;)
Wakacje, plażowanie - można próbować ;)
UsuńPowodzenia na egzaminie!
OdpowiedzUsuńJa też borykałam się z problemem szybko przetłuszczających się włosów aż do momentu zajścia w ciążę. Teraz włosy są rewelacyjne, nie przetłuszczają się, mogę myć nawet i raz w tygodniu, nie wypadają, błyszczą... no cud, miód, ale... do porodu 3 tygodnie, co będzie potem? Hormony mogą zabrać tą włosową sielankę tak jak dały ją w prezencie na 9 miesięcy :)
Uważaj po porodzie głównie na wypadanie kochana ;)
Usuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńja całe szczęście nie mam aż takiego problemu z przetłuszczaniem. jesteś żywym przykładem dla wszystkich niedowiarków, co naprawdę na to pomaga :)
O tak, a jaka zadowolona jestem z tego ;)
Usuńpowodzenia:)
OdpowiedzUsuńja wielkiego problemu z przetłuszczaniem na szczęście nie mam, ale wystarczy, ze na wycieczce szkolnej trzy dni pod rząd myłam włosy codziennie i wtedy wytrzymywały jeden dzień w dobrym stanie.
moje włosy na przemian przetłuszczają się i przesuszają. nic nie jest w stanie ich poskromić... ;D
OdpowiedzUsuńWięc chyba skalp jest przesuszony ;)
UsuńRacja, mnie sie przestaly przetluszczac po olejowaniu :) Mam proste cienkie wlosy wiec jakos mam opory przed myciem odzywka. Uzywam szamponu z SLS/SLES zawsze, ale metoda kubeczkowa, bo w kraju w ktorym mieszkam nie znalazlam zadnego sensownego szamponu bez tych substancji.
OdpowiedzUsuńTeż mam cienkie włosy. Gdzie mieszkasz? ;)
UsuńMieszkam w Meksysku. Czasami jednak mam ochote wrocic do codziennego mycia bo moje wlosy sie latwo odksztalcaja i czesto na drugi dzien mam jakies nieladne odgnioty na glowie :( No i grzywka, spie na boku wstaje i mam tam takiego "koguta", grzywke zapuszczam ale to jescze potrwa bo porost mam przecietny, wrecz ostatnio mam wrazenie ze stoja w miejscu.
UsuńZapraszam na spotkanie bloggerek krakowskich - szczegóły u mnie :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia! na jakieś specjalizacji jesteś? :)
OdpowiedzUsuńSpecjalizacja to na drugim stopniu ;)
UsuńTeraz panele: analityczna i fizyczna ;)
takie buty ;)
Usuńja studiuję na UAMie i specjalizację wybieramy od razu ;)
:) byłoby mi bardzo miło ! będą dziewczyny, które znasz. Zresztą Twój namiar też dostałam od Trust :)
OdpowiedzUsuńA gdzie można zakupić i jaka jest dokładna nazwa teg "Potersy" ? ja myłam isaną ale nie było tej świeżosci :/... męczyłam się szamponami zgodnymi z CG ale albo śmierszą (alterra jojoba) i przyklapnięte włosy, albo wypadają łamią się Babydream kopf-bis-fuB
OdpowiedzUsuńśmierdzą* ; )
Usuń**i nie było świeżości i nadal się przetłuszczały... jak by niedomyte były ale nie wiem moze to moja psychika ze o nie tłuszcz i na to odżywka aaa!
Balsamy Mrs. Potters ;)
UsuńA żel Facelle Sensitive próbowałaś?
nie ale nie wiem czy umyje mi dobrze haha ale spróbuje nie mam juz nic o stracenia :(
OdpowiedzUsuńwow, trzy dni to naprawdę sporo.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twój sposób :)
Dziękuję za świetny tekst! Poza tym, bardzo miło trafić wreszcie na osobę, która zna się na chemicznych aspektach pielęgnacji włosów.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi ;)
UsuńWczoraj umyłam włosy odżywką PANTENE PRO-V (intensywna regeneracja do włosów słabych i zniszczonych- taka złota). Włosy mam dziś bardzo tłuste. Obrzydliwe, jakbym w ogóle nie myła...
OdpowiedzUsuńTen produkt ma sporo filmformerów, więc efekt, który uzyskałaś - nie dziwi ;)
UsuńJestem po drugim myciu tą samą odżywką(PANTENE PRO-V). Włosy tym razem po myciu nie są tłuste,są ładnie umyte i puszyste(aczkolwiek nie tak dobrze jak po szamponie zwykłym). Okazuje się, że za pierwszym razem nie spieniłam odżywki na głowie. Podsumowując: liczy się nie tylko kosmetyk ale też to czy umie się go prawidłowo używać.
OdpowiedzUsuńBrawa za eksperymenty ;)
Usuńa na początku mycia odżywką nie przetłuszczały Ci się szybciej? Czy było tak samo i później zaczęło się poprawiać? :)
OdpowiedzUsuńO dziwo wtedy nie, z czasem nastąpiła poprawa ;)
UsuńJaką polecasz jeszcze odżywkę do mycia? Zaczynam walczyć z przetłuszczającymy się włosami. Wiem, że isana babbasu jest wycofana więc może coś innego? :)
OdpowiedzUsuńPo tylu latach nie myję już odżywką ;) Ale najlepiej sprawdzały się u mnie balsamy Potters i odżywka/balsam Hegron ;)
Usuń