Stylizatory - zło, dobro ?
Falo - i kręconowłose wpadłszy w sidła blogerek - włosomaniaczek i Wizażu przestawiają się na zdrowszą pielęgnację - więcej dobroci dla włosków: maski, odżywki, płukanki, oleje. Często też rezygnują z prostownic, prostowania na szczotce czy lokówek oraz stylizatorów: pianek, żeli, lotionów.
Często w takim wypadku spotykam się z opiniami: super, mam fale/loki, ale one wytrzymują maksymalnie jeden dzień, a po nocy to takie nie wiadomo co.
Bądźmy rozsądne - mało która z Nas ma na tyle odporny skręt, że na samych odżywkach utrzyma się po nocy (sama też takiego nie mam ;)). Wiercę się w nocy niesamowicie, a jednak fryz trzyma się w stanie prawie niezmienionym 3 dni. Co przychodzi mi z pomocą?
Często w takim wypadku spotykam się z opiniami: super, mam fale/loki, ale one wytrzymują maksymalnie jeden dzień, a po nocy to takie nie wiadomo co.
Bądźmy rozsądne - mało która z Nas ma na tyle odporny skręt, że na samych odżywkach utrzyma się po nocy (sama też takiego nie mam ;)). Wiercę się w nocy niesamowicie, a jednak fryz trzyma się w stanie prawie niezmienionym 3 dni. Co przychodzi mi z pomocą?
- płukanka lniana - dyscyplinuje mi włosy, ładnie nawilża; z racji, że stosuję zimną, a czasem i zakwaszoną domyka mi łuski;
- samorobny krem do loków - antypuszacz number one!;
- pianka do loków Locken z Isany - spora kulka wgnieciona w locze;
- na to żel Bielenda z czarną rzepą miesznięty z niewielką ilością Isany męskiej czarno-pomarańczowej;
- podpięcie u nasady tukanami dla większej objętości;
- schną same zwykle.
U mnie aby opanować puszek używam żelu lnianego i sprawuje się całkiem nieźle, ale takiej mieszanki to jeszcze nie robiłam ;) A jak tak skład pianki do loczków z Isany się prezentuje ?
OdpowiedzUsuńNie ma alkoholu, więc jest git. Nie wymagam od niej nie wiadomo czego, ma nie szkodzić i utrwalać ;)
UsuńA właśnie rano dzisiaj sobie myślałam, że przy następnym myciu użyję oprócz żelu także pianki, może wtedy moje włosy dłużej wytrzymają ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle uwielbiam Twoje posty - np. tym podniosłaś mnie na duchu, że nie tylko ja mam problem z fryzurą na drugi dzień ;)
Czytam Ci w myślach ;)
UsuńDziękuję ;)
ja ostatnio doszłam do wniosku, że moje fale jednak lubią minimalizm :) masz rację, że do wszystkiego należy dochodzić metodą prób i błędów.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię swoich włosów dzień po...wydają się straszne:P
OdpowiedzUsuńja musze myć włosy codziennie, więc moje włosy dają radę w ten jeden dzień jakoś wyglądać. Stylizatorów nie używam. Nie jestem do nich przekonana. Faktycznie jak idę spać mam więcej loków, a rano są troszeczkę bardziej proste ( ale tylko z tyłu) mi to nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jednak spróbuję jakiegoś żelu zgodnego z Cg
Odkąd moje przestały się przetłuszczać to nie mam ochoty męczyć ich myciem codziennie, nie widzę takiej potrzeby.
UsuńJa ma włosy proste jak druty;)cokolwiek nie zrobię z nimi i tak są proste więc już nie walczę z nimi tylko pogodziłam się ze nie będę mieć loków:)
OdpowiedzUsuńu mnie najlepiej sprawuje się sama woda, ewentualnie hydrolat. Lekko zwilżam włosy rano i są jak nowe:D Śpię w warkoczu, więc pewnie mam ułatwione zadanie- w rozpuszczonych bylaby masakra nie do ogarnięcia;)
OdpowiedzUsuńO ile pianek do wlosow nie lubie, bo mam wrazenie, ze obciazaja i sklejaja moje wlosy, to chetnie siegam po spreje/mgielki do wlosow kreconych albo do prostowania ;)
OdpowiedzUsuńJa nie popadlam w zadna paranoje, dlaczego? Bo uwazam, ze trzeba miec wlasny rozum. Moje wlosy nie sa pokrzywdzone przez prostownice, trzymaja sie niezle. Jak nie musze, to nie uzywam i wiaze wlosy w kucyk z gumka bez zadnych metalowych laczen.
Farbuje czym farbowalam, odzywiam, olejuje. Moze nie popadlam w paranoje, bo mam genetycznie dobrej jakosci wlosy- geste, grube i odporne na glupoty ;)
Kocham Twój blog :) od czasu do czasu sobie przeglądam i zawsze wpadnę na coś absolutnie wartościowego ;) pozdrawiam. Kasia.
OdpowiedzUsuńJa nie używam żadnych środków do stylizacji, ale na szczęście nie są mi potrzebne bo mam prawie proste włosy. P.S. Zapraszam do mnie na rozdanie: http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2012/06/rozdanie-z-annabelle-minerals.html
OdpowiedzUsuńprosze opisz jak podpinasz wlosy bo ja mam szerokie zabki i za kazdym razem jakos takd ziwnie sie odgniataja
OdpowiedzUsuń