Apis zmienia się na gorsze - żałoby kosmetycznej nadszedł czas :/
Zmiany składów kosmetyków to działanie, które co jakiś czas wstrząsa planem pielęgnacji niejednej z nas. Przyznaję, że miałam do tej pory szczęście - modyfikacje nie dotykały moich najulubieńszych produktów czy marek. Nadszedł jednak czas i na mnie oraz na moją ukochaną firmę.
Kosmetyki Apis polecałam Wam na blogu oraz w wiadomościach i komentarzach niejeden raz. Sama nadal namiętnie używam ich kremu żurawinowego i jestem podłamana sytuacją. Prawdopodobnie będę musiała poszukać zamiennika. Dlaczego?
Otóż Apis... wprowadził do swoich kosmetyków parafinę. W większości kremów (na pewno w serii OPTIMA) i peelingów (na pewno w peelingu enzymatycznym żurawinowym) na drugim miejscu w składzie. Moja cera nie znosi się z tym składnikiem, a sama uważam, że dla firmy jest to milowy krok w tył i dodatkowo strzał w kolano. Uważałam tą firmę za perełkę na polskim rynku - zdanie jednak zmieniłam.
Zmiany dotknęły podobno także serie profesjonalną, więc plany wypróbowania winogronowego serum z witaminą C nie zostaną zrealizowane.
By nie być gołosłowną, oto i peeling żurawinowy:
Z: sklep-tolpa.com.pl
Stary skład:
Aqua, Grape Seed Oil, Cetearyl Alcohol
& Ceteareth 20, Glycerin, Bromelain, Cranberry Extract, Lime
Extract, Allantoin, Carbomer, Triethanoloamine,
Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol,
Parfum, Annatto.
Ładny i dość prosty. Bazą są emolienty: syntetyczne oraz olej winogronowy zaprawione gliceryną (humektant, nawilżacz) i bromelainą (odpowiada za efekt peelingujący). Dodatkowo znajdziemy w nim ekstrakty z żurawiny i limonki, alantoinę oraz zestaw substancji konserwujących i zapachowych.
Bardzo go lubiłam, w planach miałam zakup kolejnego opakowania. Na szczęście czujny Czytelnik (pozdrawiam P.N. ;)) powstrzymał mnie przed wtopą.
Oto i nowy skład peelingu:
Aqua, Mineral Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Carbomer, Triethanoloamine, Maltodextrin, Papain, Sodium Lactate, Malic Acid, Lactic Acid, Trartaric Acid, Citric Acid, FEOG, Capryl Glycol, Cranberry Extract, Mimose Extract, PEG-8, Tocopherol Ascorbyl Palmiate, Ascorbic Acid, Citric Acid , C.I 14720, Parfum
Na drugim miejscy znajdziemy parafinę, która nie wiadomo jaką funkcję powinna pełnić w peelingu enzymatycznym. Dalej mamy zestaw emolientów syntetycznych, produkt hydrolizy skrobii, papainę (odpowiedzialna za efekt złuszczający), mleczan sodu, kwasy: jabłkowy, mlekowy, winowy (odpowiedzialne za złuszczanie), cytrynowy (pojawia się dwukrotnie w składzie, to nie błąd), ekstrakty: z żurawiny i mimozy, witaminę C oraz barwnik, konserwanty i kompozycję zapachową.
Pozmieniało się dużo, dla mnie - za dużo. Przy takiej ilości filmformeru, jakim jest parafina (to informacja dla osób z cerami odpornymi na zapychanie tym składnikiem) nie sądzę, by efekt złuszczenia był zauważalny. Jeśli chodzi o osoby takie jak ja, którym składnik ten robi z twarzy jesień średniowiecza - tak niewielka ilość substancji działających złuszczająco nie zniweluje komedogennego działania parafiny.
Kosmetycznie oblekam się w żałobną szatę i ze smutkiem myślę o kolejnych poszukiwaniach m. in. nowego kremu do twarzy, który spełni moje wybujałe wymagania. Po raz kolejny przekonuję się, że w 95% zmiana składu oznacza zmianę na gorsze :/.
Może macie jakieś propozycje?
Nie unikam parafiny, ale dla osób muszących lub chcących jej unikać to rzeczywiście smutna wiadomość
OdpowiedzUsuńBardzo smutna -.-
UsuńTeż nie znoszę parafiny, więc również według mnie jest to strzał w kolano dla firmy. Brawo.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak wpadli na tak "świetny" pomysł -.-
UsuńO nie! Może jeszcze dorwiesz serum winogronowe ze starym składem, jest świetne
OdpowiedzUsuńNie chcę polubić czegoś czego już potem nie dostanę. Nawet nie będę szukać.
UsuńZnam zaledwie kilka produktów tej firmy, lecz moja cera raczej nie reaguje raczej na parafinę/ przynajmniej nie zauważyłam/ .
OdpowiedzUsuńTo tylko się cieszyć ;)
UsuńKasiu, a Apis żurawinowy, ten Twój ulubiony krem też został zmasakrowany jakąś parafiną albo innymi trójglicerydami? Dobrze wspominam swoją z nim przygodę i miałam na niego ochotę kiedy już wykończę obecny krem...
OdpowiedzUsuńPodobno tak. Mam jeszcze zapas, ale nie wiem, czy nie sprawdzić na żywo w dozie (bez odbioru zamówienia) jak się ma sytuacja.
UsuńKurde, nie podoba mi się to :( Człowiek szuka, szuka, i szuka z wysiłkiem czegoś, co mu nie zaszkodzi, znajdzie 2-3 produkty, które spełniają wyśrubowane wymagania kapryśnej cery, a potem się okazuje, że nie można się cieszyć za długo, bo mamy takie kwiatki jak tutaj... A tak ceniłam firmę Apis. I też miałam chrapkę na to serum winogronowe, ech.
UsuńA jak można sprawdzić na żywo bez odbioru? :) Ja nigdy nie mogłam go dostać bez zamawiania a zastanawiam się czy nie zrobić zapasu po tym co napisałaś.
Usuńkupiłam w środę w DOZie, bez parafiny (zamówienie internetowe - na stronie podany był skład).
UsuńJa bym się upewniała jednak co do zamówień internetowych. Zamawiałam ostatnio szampon Sanosan (ile się go naszukałam!), wiedziałam, że ma dwa składy - bezpieczny stary i zmieniony nowy. Przed zamówieniem sprawdziłam na DOZie - był stary skład. Szczęśliwa zamówiłam dwie buteleczki. Po czym przyszedł ten z nowym składem.... Więc mam dwie butelki nie tego, co chciałam :/ Nie twierdzę, że DOZ jest nierzetelny, ale sugeruję upewnić się, że zamówimy z pożądanym przez nas składem.
UsuńMi też ostatnio się zdarzyło, że zamawiany produkt miał inny skład (dużo gorszy) niż ten podany na stronie :/
UsuńPo prostu zrobię zamówienie, a jeśli produkt nie będzie zgodny z opisem (skład na stronie), to nie opłacę go.
UsuńPeeling, który otrzymał P.N. pochodzi z zamówienia DOZ-owskiego, więc kwestia tego, jaką wersję się dostanie to szczęście jedynie.
Mnie wczoraj rozczarowała ulubiona Schauma zwiększająca objętość włosów. Długo nie mogłam znaleźć tej odżywki, jak mi się w końcu udało to widzę, ze w składzie są poprzestawiane składniki na niekorzyść. Non stop zmiany składów w kosmetykach, zamiast polepszać, oszczędzają i psują swoje dobre produkty :(
OdpowiedzUsuńDokładnie tą samą tendencję widzę -.-
UsuńMiałam to serum z winogronami i wit. C i miałam ochotę do niego wrócić bo było świetne. Ale jeśli zmienią skład to rzeczywiście nie będzie po co :(
OdpowiedzUsuńNiestety -.-
Usuńno nie! ..aż sprawdziłam mój peeling i krem czy składowo to wciąż stara wersja. na szczęście tak i mogę ją skończyć. mam nadzieje, że do tego czasu znajdzie się coś przyzwoitego, nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez kremu..
OdpowiedzUsuńJa już się zabieram za poszukiwania.
UsuńO nie! Planowałam do niego wrócić w lato! :( A moja cera na parafinę reaguje masakrą... :(
OdpowiedzUsuńNienawidzę producentów, naprawdę...
Czasami i ja taką nienawiścią pałam -.-
UsuńGdyby świadomych konsumentów było więcej, firmom nie opłacałoby się pogarszanie składów kosmetyków. Najpierw budują markę i PR, wielokrotnie dziękim blogom, a potem oszczędzają na składach. A wiele osób nie zwraca na to uwagi - wczoraj w Rossmanie przeglądałam sobie półkę z odżywkami do włosów, dwie panie (dziewczyny?) szukały "dobrego" szamponu (a włosy miały przerzedzone, tłuste przy skórze i wybtnie suche na końcach). Zaczęłam słuchać, czego szukają. Okazało się, że głównym kryterium wyboru był... zapach! No tak, żeby szampon był dobry, musi ładnie (relatywnie, bo przecież każdy ma inny gust) pachnieć, cała reszta się nie liczy. Moim zdaniem podstawą zadbania o zniszczone włosy akurat nie jest szampon, który ma "tylko" myć (a często szampony są tak napakowane oblepiaczami, że nie myją skutecznie!), ewentualnie jeszcze nie szkodzić (czyli łagodniejszy lub bardziej "typiący") ale olej, odżywka czy maska. Przy dobrej diecie i niezbyt wymagających włosach rzadkie mycie niezbyt mocnym szamponem (albo sodą i octem/ albo naparami ziołowymi) wystarcza - znam takie osoby! W sumie małpy inne zwierzaki są owłosione, w większości wypadków jedzą nieprzetworzone jedzenie i łupieżu raczej nie mają :D
OdpowiedzUsuńMatMaju, wszystko zależy od tego, kto czego szuka - sama obecnie przeżywam zachwyt szamponami z filmformerami. Tyle, że ja wybieram je świadomie ;)
UsuńA jakim, jakim? Podziel się nazwą? :)
UsuńNa razie zachwycona jestem Biedronkowym Be Beauty ;)
UsuńO, ale mnie zaskoczyłaś :) A którym "kolorem"? :> Dobrze się sprawdza na niskoporowatych włosach? Ciekawe jak by się zachowywał na przetłuszczających włosach, szkoda, że to taka wielgachna butla ;)
UsuńChyba mam odżywczy, albo wygładzający (żółty) xD Jaka dziura w pamięci xD
UsuńDzięki :) Hehe, zdarza się :D
UsuńMatMaja, o jak miło, że świat pełen jest włosomaniaczek, które chętnie zwrócą uwagę na moje przerzedzone włosy i nawet przyjrzą się ich nasadom i końcom. Aż się odechciewa wychodzić z domu. Staram się myśleć, że nie muszę się aż tak przejmować słabą objętością moich włosów, bo ludzie mają własne problemy. Szkoda, że to nieprawda.
UsuńTaaa... najpierw wypuszczają dobry produkt i jak ludzie się do niego przekonają to zmieniają na gorsze i myślą, że pojadą na opinii.
OdpowiedzUsuńTak się nie robi!
Bardzo, bardzo brzydko z ich strony! Rozumiem, gdyby chcieli usuwać parafinę, ale oni ją dodają?? Masakra!
Popełnili krok w tył.
Usuńja w sumie nie zauważyłam żeby mojej skórze parafina przeszkadzała ;)
OdpowiedzUsuńTo masz szczęście ;)
Usuńcoooo :c przerażająca jest ta 'oszczędność' firm kosmetycznych, ale tak jak widzę wyżej w komentarzu jakby świadomych konsumentów było więcej to faktycznie nie opłacałyby się takie zmiany :/
OdpowiedzUsuńjestem bardzo niepocieszona, moja twarz i parafina to wielkie NIE
Również jestem bardzo niemile zaskoczona -.-
UsuńWitaj! Od razu przepraszam, że nie na temat.
OdpowiedzUsuńMam parę pytań, które chodzą mi po głowie.
Mianowicie, czy olej kokosowy faktycznie traci swoje cenne właściwości po rafinowaniu? Niektore źródła mowią, że traci, inne, że to ten sam olej, tylko bez zapachu..
Kolejną kwestią jest to, że spotkałam się z twierdzeniem, że olej rycynowy może wnikać we włos i "przyczepiać się" do keratyny w nim zawartej, dzięki czemu olej ten może "odbudować" włos. To prawda? Dlatego rycyna rzekomo przyciemnia włosy?
I ostatnie, chyba najgłupsze pytanie ; czy taki sok z aloesu (używany tylko w celach kosmetycznych) można by zakonserwować? tzn dosypać co nieco konserwantu?Nie żeby coś, ale litrowego opakowania we 20 dni nie zużyje na pewno...
Część dobroci traci (co dla włosów jest obojętne, jedynie niektóre skóry mogą odczuć różnicę - a i to bardzo rzadko). Najważniejsza część składowa - kwasy tłuszczowe - zostaje.
UsuńŻaden olej nie ma takiej możliwości. Niedawno pisałam o tym, że cała włosowa pielęgnacja długości sprowadza się do odpowiedniej impregnacji ;). A przyciemnienie - rycynę ciężko jest w pełni usunąć, a nabłyszczenie, jakie daje odbierane może być przez oko jako przyciemnienie. Kilka myć bez rycynowego i zwykle sytuacja się zmienia.
Pewnie, że możesz, byleby był później używany tylko w celach kosmetycznych.
Powiem tak. To nie jest zmiana składu kosmetyku. To jest zupełnie nowy kosmetyk ukryty pod tą samą nazwą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, wielka szkoda.
UsuńKażdą zmianę składu można tak opisać.
UsuńJa się niestety nacięłam. Przy okazji kupna kwasu wrzuciłam sobie serum winogronowe do koszyka. Paczka przychodzi, zerkam na skład... i aż oczy mi na wierzch wyszły. To ma być seria profesjonalna?;/ Akurat moja cera nie ma problemu z olejami mineralnmi, ale w życiu nie zaserwowałabym klientce czegoś z takim składem. Od kosmetyków z linii 'dla salonów' wymagam o wiele więcej.
OdpowiedzUsuńWrzucam skład nowego serum do twarzy z witaminą C i białymi winogronami:
Aqua, Glycerin, Mineral Oil, Lecithin, Silk Amino Acids, Sorbitol, D-Panthenol, Glucose, Trilaureth-4-Phosphate, Magnesium Pca, Pyridoxine, Citric Acid, Carnitine, Ceramide 6, Saccharomyces Hyaluronate, Ascorbyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Ceteareth 20, Carbomer, Grape (Vinis Vinifera) Extract, Triethanoloamine, Ginko Biloba Leaf Extract, Argania Spinosa Oil/Argania spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii, Algae Extract, Aloe Extract, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum, Peg-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid.
Skład 'przed metamorfozą' do porównania na wizażu:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=60536&next=1
Tja, cześć najlepszych składników wyrzucić, część przenieść w dalszą część składu...Serum z witaminą C i winogronami w nazwie ma jak widzę widzę zredukowaną ilość witaminy C, a ekstraktu z winogron też już nie uświadczysz za dużo, a olej winogronowy to w ogóle zniknął, kiedy w starej wersji te składniki dumnie stały na czele składu zaraz po wodzie...
UsuńGdyby nie parafina, to i tak bym brała -.-
UsuńBogna, jeżeli produkt nie był zgodny z jego opisem na stronie, powinni zwrócić z kosztami przesyłki! Wymaganie zgodności to też element świadomej konsumpcji.
UsuńPopieram!
UsuńMi akurat parafina od czasu do czasu nie szkodzi, ale nie podoba mi się takie zachowanie firmy. Wprowadzają produkty z bardziej naturalnymi składami, potem zmieniają je pewnie w ramach oszczędności i liczą, że będą dalej sprzedawać ze względu na wcześniej wyrobioną opinię.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie dokładnie o to chodzi -.-
UsuńKurcze, a szukałam ostatnio dobrego peelingu enzymatycznego i myślałam o tym...Niby w tym oprócz papainy jest kilka kwasów, a moja cera raczej nie reaguje źle na parafinę(przynajmniej jeśli nie stosuję jej za często) to boję się, że masz rację co do właściwości - jeśli parafina jest na 1 miejscu, to czy składniki peelingujące w ogóle zadziała jak trzeba...
OdpowiedzUsuńRzuć więc okiem na Organic Shop ;)
UsuńWłaśnie mi się kończy, dlatego szukam czegoś nowego do spróbowania :D Bo jest dobry, ale nie wiem czy nie wolałabym czegoś ciut mocniejszego :)
UsuńO kurczę, co prawda z Apisa mam tylko maseczkę i szampon, ale polubiłam firmę. Jeśli faktycznie zmienia skład, to.. no cóż, trzeba zrezygnować. :(
OdpowiedzUsuńCiekawe właśnie czy zmienili coś w kosmetykach do włosów.
UsuńDaj znać, jak znajdziesz jakiś zamiennik dla Apisa, bo jestem jego fanką, a tu takie coś :(
OdpowiedzUsuńPoszukiwania rozpoczęte.
UsuńA ten Biały Jeleń, o którego pytałam pod poprzednim postem? Może on Ci się spodoba? Wprawdzie nie ma filtra, ale można dać mu szansę. Koszt nie jest duży, a w razie czego można zużyć np. do rąk ;)
UsuńBeata
On jest fajny, ale ja chcę kremu z filtrem bez zapychaczy. Chcę i już ;)
UsuńJeśli typowy filtr to polecam Pharmaceris S, Hydrolipidowy krem ochronny do twarzy dla dorosłych i dzieci SPF 50+ ` Sun Protect`. Jest naprawdę fajny :) Przy nakładaniu ma się wrażenie, że używa się zwykłego kremu pielęgnacyjnego. Ma świetną konsystencję, nie bieli, mi nie szkodzi, a to nie jest łatwe ;)
UsuńNie wiem, co Twoje wprawne oko powie o składzie: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=60293 ale polecam.
Nie, nie tego szukam. Chodzi mi o produkt o SPF 10-25, bez zapychaczy. Ten filtr przy braku jednoczesnego stosowania kwasów zapewniłby mi wysyp ;)
UsuńTo daj koniecznie znać, jak coś upolujesz :) Bo łatwo nie jest!
UsuńA co ma takiego, że bez kwasów miałabyś wysyp? Ja póki co stosuję Acnederm i tonik PHA z BU, ale jak wyjdzie słońce to chyba zrezygnuję z Acne, a chciałabym filtry jakieś nakładać. Myślałam, że ten się też sprawdzi, a tu mnie zmartwiłaś ;)
Silikon i niektóre kopolimery na pewno u mnie skutkowałyby wysypem, ale u Ciebie może się sprawdzić ;)
UsuńPrzetestuję ;) boję się tylko, że nie będę umiała odróżnić takiego normalnego zapychania się cery po odstawieniu Acne od wysypu po kremie ze "złym składem". Czy PHA stosowane potem samodzielnie albo z serum z wit. C ma szansę utrzymać skórę w dobrym niezapychającym się stanie? ;)
UsuńNormalne zapchanie cery po odstawieniu Acnedermu? Cóż to za dziwna jednostka "chorobowa"? ;)
UsuńZależy, jaka jest Twoja konkretnie cera. Moja może (bez zapychających filtrów) może by się utrzymała.
Może się nie wyraziłam precyzyjnie ;) Chodzi o to, że mam cerę wrażliwą i skłonną bardzo do zapychania (i przez kosmetyki, ale też na tle hormonalnym). I o taką cerę trzeba dbać ciągle pomagając jej się złuszczać i nie zapychać. Nigdy jeszcze nie stosowałam pełnej kuracji kwasowej (wiesz, tak regularnie kilka miesięcy, bo miałam kwasowe zrywy jedynie) dopiero teraz stosuję regularnie i boję się, że jak odstawię już Acne to cera wróci do stanu sprzed kuracji. O, o to mniej więcej mi chodziło ;) I że wtedy nie rozpoznam czy to normalna reakcja na brak Acne, czy czymś jej szkodzę od strony kosmetycznej ;)
UsuńCerę masz więc podobną do mojej ;)
UsuńTak mi się właśnie wydaje odkąd czytam Twojego bloga i dlatego męczę Cię nieustannie i zasypuję gradem pytań ;) Nie mam nikogo w swoim otoczeniu z takimi problemami, dlatego Twoje porady czy doświadczenie (nawet podpatrzenie Twojej pielęgnacji, czy stosowanych kosmetyków) są dla mnie zawsze bardzo cenne :) Bezcenne :)
UsuńMiło mi ;)
Usuństandard:/ Najpierw zbiorą rzeszę stałych klientek dobrym składem a później go zmieniają na gorszy ( pewnie tańszy) licząc że nikt nie zauważy. Ostatnio miałam to samo z szamponem Biokap do wypadających włosów ( używałam bo nie miał sls w składzie, a teraz już ma)
OdpowiedzUsuńSmutek taki -.-
UsuńZ tej marki znam tylko masło do ciała z minerałami z morza martwego - jest fenomenalne pod względem składu i działania. Szkoda, że skład tego peelingu się zmienił, ale nie ma w tym nic dziwnego - wszyscy tną koszty, a naturalne składniki nie są tanie. Nie zmienia to jednak faktu, że to bardzo nieeleganckie ze strony firmy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesz, oni i tak nie używali składników certyfikowanych, więc koszt nie był piorunujący.
UsuńKurczę, nieciekawa sprawa. Wiele znanych mi niewiast będzie mocno zawiedzionych, ale przynajmniej będę żyły w prawdzie. Zapraszam serdecznie do mnie http://moda.slask.pl/ ;*
OdpowiedzUsuńJa jestem zawiedziona kosmicznie -.-
UsuńKurcze, lubiłam Apis... Po co ta parafina. Ona mi zapycha pory :-/
OdpowiedzUsuńJa i mnie :/
Usuńnie tak dawno kupiłam ten peeling skuszona pozytywnymi opiniami i.. dostałam okropnej wysypki. już wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńTo możliwe, ale mogła też stara wersja Ci nie podejść.
UsuńZmienili i serum winogronowe, dzis przyszlo, mineral oil wysoko! sklad calkiem nowy, wielka szkoda i wielki minus dla firmy.
OdpowiedzUsuńTak, widziałam -.-
UsuńAle kicha ;/ No ale firma jeszcze przez jakiś czas będzie cieszyć się opinią dobrej i posprzedaje te buble. Później, gdy sprzedaż zmaleje, będą pisać o ulepszonym składzie, zmienią opakowanie, może wrócą do starego składu... Marketing, byleby drogo sprzedać tanio wyprodukowany kosmetyk. Smutne :(
OdpowiedzUsuńJakoś nie wierzę w powrót do starego składu, niestety -.-
UsuńAqua, Glycerin, Mineral Oil, Lecithin, Silk Amino Acids, Sorbitol, D-panthenol, Glucose, Trilaureth-4-Phosphate, Magnesium Pca, Pyridoxine, Citric Acid, Carnitine, Ceramide 6, Saccharomyces Cerevisiae Extract, Hydrolyzed Silk, Cyclopentasiloxane, Sodium Hyaluronate, Ascorbyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Cereareth 20, Carbomer, Grape(Vinis Vinifera) Extract, Triethanoloamine, Ginkgo Bilboa Leaf Extract, Argania Spinosa Oli/Argania Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii, Algae Extract, Aloe Extract, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid. Nowa wersja serum winogronowego. Tragedia
OdpowiedzUsuńWidziałam, masakra -.-
UsuńO nie :(
OdpowiedzUsuńReakcja identyczna jak moja -.-
UsuńNie wspomniałem, że krem miodowy z kozim mlekiem, zamówiony razem z peelingiem na dozie, ma stary skład bez parafiny- chociaż może niedobitek ze starej partii ( mam nadzieję, że nie)?
OdpowiedzUsuńPapillon Noir
Oby, ale raczej masz niedobitek ze starej partii -.-
UsuńOj, parafina ;/ Pięknie to ujęłaś - "jesień średniowiecza" na twarzy. A skład był naprawdę piękny.
OdpowiedzUsuńJak na ciele ją lubię, tak od twarzy z daleka.
UsuńWiadomo, wszystko co dobre, trzeba "ulepszyć". Szkoda, mnie parafina też niespecjalnie służy, więc Apisowi pewnie podziękuję. A szkoda, winogronowe serum było dobre.
OdpowiedzUsuńTo serum jeszcze jakiś czas będzie mi się śniło po nocach -.-
UsuńDlaczego tyle firm zmienia na gorsze składy swoich kosmetyków, a niektóre wycofuje? Normalnie brak logiki w tym wszystkim. :/ Ja zamiast peelingów używam kwasów, np. serum z kwasami Bielendy. :)
OdpowiedzUsuńKwasów też używam, ale obecnie z pewnych powodów mam przerwę. I ten peeling enzymatyczny był idealny -.-
UsuńMnie to tak szczerze bez różnicy, bo moja cera nie polubiła się z tym kremem żurawinowym. Ba! Ten krem zrobił mi masakrę na twarzy. To straszne, że coś z tak naturalnym składem tak okropnie wpłynęło na moją cerę. Dorobiłam się azs na twarzy (mam stwierdzone, ale nigdy nie wypłynęło poza obszar dłoni i rąd) i płatami zdejmowałam z niej skórę, podrażnił mi ją tak, że aż piekło i okropnie nasilił trądzik. Wiem, że to wina na pewno tego kremu, ponieważ potem postanowiłam, że wykończę go jaki balsam do ciała i taką samą krzywdę zrobił mojej szyi i plecom. Parafiny też nie lubię, ale moja skóra mogłaby ten nowy skład przyjąć z większym zadowoleniem, niż poprzedni ;o
OdpowiedzUsuńJa to zawsze odwrotnie, niż inni.
Pozdrawiam :-)
Nie ma kosmetyków idealnych dla wszystkich, wiadomo ;)
UsuńPała!
OdpowiedzUsuńSi -.-
UsuńWspółczuje Ci, ja nie używałam tych kosmetyków dlatego jakoś nie czuję się skrzywdzona zmianą składu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Zmienili składy na gorsze, i to zanim zdążyłam cokolwiek wypróbować :( A miałam wielką ochotę na ich kremy i serum pod oczy...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :/
Usuńrozświetlające serum pod oczy z perłą, złotą algą i kawiorem- porażka! dozownik się zacina a jak już zadziała to wyciska dwa razy więcej niż potrzeba a do tanich nie należy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro -.-
UsuńProponuje zrobić bojkot na firmę APIS , ja już stosownego e-maila napisałam.Jestem sprzedawcą w sklepie zielarskim i zawsze zamawialam kremy ze wzgledu na swietny skład(sama zresztą użwyałam), dziś odebrałam krem żurawinowy i miodowy iii masakra skład jednym zdaniem zły ..niebo a ziemia Nowy skład: aqua,helianthus annuus seed oil,glycerin,cetearyl alcohol,carbomer,triethanoloamine,cranberry extract,phenoxyethanol,caprylyl glycol,argania oil,bityrospermum?(podane na etykiecie nawet zle napisali shea),rice extract,PEG-8,tocopherol,ascorbyl palmitate,ascrobic acid,citric acid,C.I.14720,Parfum.
OdpowiedzUsuńAkurat skład podany przez Ciebie Anonimku jest całkiem w porządku (tyle, że usunęli filtr przeciwsłoneczny).
UsuńNiemniej - mam uraz do tej firmy za zmianę filozofii, podobnie jak Ty. No i wyskrobałam odpowiednią recenzję na Facebooku :D.
Akurat wiele produktów Apisa jest naprawdę dobrych, my zaopatrujemy się w wiele produktów ze sklepu http://abant.pl/apis i stwierdzam, że zmiany nie poszły w złym kierunku, warto sprawdzić i przekonać się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoszły w bardzo złym. Wcześniej te kosmetyki naprawdę miały świetne składy w porównaniu do ogółu polskiego rynku kosmetycznego. Obecnie - ot, taka najtańsza półka (która wcale nie jest najtańsza). Sprawdzać nie zamierzam - parafina na twarzy mi szkodzi.
UsuńWiem, że wpis stary, ale mam przed sobą krem arbuzowy APIS - nie ma parafiny w składzie w ogóle. Może pozostałe składy wróciły do normy też:)?
OdpowiedzUsuńOby tak było - może kiedyś przełamię niesmak sprzed lat :D
UsuńOdkąd Deynn została ambasadorką to ceny produktów gwałtownie wzrosły,trzeba zarobić na Deynn ?
OdpowiedzUsuńWstyd żeby taka firma brała sobie takich ambasadorów co nie mają pojęcia o kosmetykach, jej jedynymi określeniami są : sztos i mega.
Kto w tej firmie podejmuje tak złe decyzje?Kto za to odpowiada?
Cały wieloletni dorobek firmy został pogrzebany przez taką ambasadorkę.
Cóż, taka reklama po prostu się podobno sprzedaje -.-
Usuń