Podrażnienia skóry głowy
Zaczyna się niewinnie - tu zaswędzi, tam sypnie lekko łupieżem. Aż nagle, któregoś pięknego dnia nie możemy wytrzymać od świądu.
Co może zaszkodzić statystycznej, niewrażliwej i niealergicznej skórze głowy?
- przesuszenie skalpu - często diagnozowane jako łupież, na który łatesamy Head&Shoulder czy inny Nizoral i przechodzi... niby. Bo wiele znam osób, które mówią, że po każdym innym szamponie niż przeciwłupieżowy sypią śniegiem - gdyż regularnie robią ze skóry Saharę . Pomoże - zmiana myjadła na mniej agresywne(seria Babydream z Rossmanna, Hipp czy mycie odżywką)
- jednak jesteśmy na coś uczuleni - tu ja jestem dobrym przykładem - nie jestem alergikiem, nigdy nie byłam, a dwa razy myślałam, że zedrę sobie skórę z głowy:
1. Kallos mleczny - do włosów dobry, ale umycie nim skalpu w metodzie mycia odżywką to był koszmar.
2. Szampony Advance Techniques z Avonu - nigdy więcej, nawet nic z tej serii nie kupuje, świąd taki, że sama zadrapywałam sobie skórę.