Niedziela dla włosów: chwilowo noszę czerwienie, czyli Inebrya Kromask w akcji ;)
Odkąd odebrałam paczkę z moimi włosowymi nowościami tuptałam z niecierpliwością w miejscu przed pierwszym testem maski koloryzującej Inebrya Kromask w odcieniu Rosa Ciliegia (Cherry Red) - czerwonym ;). Na szczęście udało mi się wczoraj przeprowadzić eksperyment ;).
- Rano w skórę głowy wtarłam wodę brzozową Isany.
- Wieczorem umyłam włosy dwukrotnie Szamponem oczyszczającym Stapiz i nałożyłam maskę Inebrya Kromask na godzinę. Po nałożeniu przeczesałam włosy grzebieniem.
- Włosy wypłukałam i wystylizowałam jak zwykle.
Dzięki moim wcześniejszym doświadczeniom ze złotym Kromaskiem wiedziałam, że po spłukaniu mogę spodziewać się przyklapu, jednak tym razem go nie zarejestrowałam. Włosy są trochę niedorobione - widać, że czesanie grzebieniem/szczotką im (nadal) nie służy :P.
Na głowie mam jednak to, co chciałam - kolor z pogranicza czerwieni i bordo ;). Dokładny odcień ciężko mi uchwycić moim kalkulatorem w słabym oświetleniu, ale moje włosy obecnie prezentują się tak:
Nie wieszczę jednak temu efektowi wielkiej trwałości - obstawiam, że do dwóch tygodni wypłucze się na zero ;). Pomimo tego, że nowy kolor mi się podoba to jednak trwałej zmiany (jeszcze) nie potrzebuję.
Znalazłam chyba dobrą metodę na czasową zmianę koloru włosów bez ryzyka ich podniszczenia ;).
Jak się miewają Wasze włosy?
loading...
O wow... kolor jest... szałowy :D ale aż tak odważna to ja nie jestem :<
OdpowiedzUsuńPrzecież to tylko na chwilę ;)
UsuńWow! Niezły efekt :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńWow! Niezły efekt :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy jak zwykle mają konflikt między tym co się dzieje na długości z tym co jest u nasady. A ta maska wygląda, tzn. efekty po niej, świetnie. Chyba w nią zainwestuje. :d
OdpowiedzUsuńW czerwoną? ;)
UsuńNie sądziłam, że można osiągnąć aż tak spektakularny efekt za pomocą "zwykłej" odżywki. Kusi mnie ta maska, bo ostatnio coraz więcej myślę o jakiejś odmianie. No wiesz, włosy mam w 100% naturalne, długie, zdrowe ale jednak coś chodzi po głowie. A tu może by jakieś lekkie ombre zrobić (ale nie, bo to teraz każdy ma), a to tak ładnie wyglądała u mnie naturalne henna (ale Boże, to farbowanie...!). Kobiece problemy ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie spodziewałam się takiego mocnego uderzenia ;)
UsuńWow jaki kolor :)
OdpowiedzUsuńTeż się nie spodziewałam ;)
UsuńMyslalam, ze pomylilam blogi! Ale efekt:D
OdpowiedzUsuńTak jakoś wyszło ;)
UsuńO jaki genialny kolor! Taki intensywny! Cudny!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńŁadny ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńten kolor jest bardzo seksowny :)
OdpowiedzUsuńTak akurat o nim nie myślę ;)
UsuńŚwietny efekt, czekam na dalszy rozwój sytuacji z tą maską :3
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi jak się będzie wypłukiwać ;)
UsuńOoo świetny efekt!! A jesli ma się wypłukać do 2 tygodni to warto czasami nieco poszaleć :D
OdpowiedzUsuńZobaczę, dziś pierwsze mycie ;)
UsuńHm, a wiadomo jak się zachowają te maski na rozjaśnianych włosach? Mam pół włosów w jasnym blondzie a pół w ciemnym.
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta koloryzująca maska. Zwłaszcza, że nie mogę patrzeć na pół włosów innego koloru a obiecałam sobie, że nie skalam ich więcej żadną farbą
Na pewno nie uzyskasz jednolitego odcienia ;)
Usuńoho, chyba wciągnę Kromask Gold na swoją listę do kupienia, bo właśnie wracam z cieplejszego odcienia do naturalnego szaromysiego blondu i różnica przy odroście trochę boli estetycznie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pomoże ;)
UsuńŁadny kolor, latem też taki nosiłam może miesiąc dwa bo użyłam tylko szamponetki, która o dziwo dość dobrze się spisała :)
OdpowiedzUsuńSzamponetki nie chciałam, bo zależy mi na pełnym wypłukaniu koloru ;)
UsuńNiezły kolorek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńAle mocno chwycił kolorek,myślałam ze da jedynie lekką poświatę rudości ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że i ja tak myślałam :P
UsuńOhoh muszę spojrzeć na to cudo. Moje hennowane włosy potrzebują odświeżenia a ja nie mam czasu/ochoty na farbowanie 8h. :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby Ci się spodobać ;)
UsuńPięknie wyglądają! Chyba muszę się rozejrzeć za brązową maską :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, kiedy ja byłam taka bordowo-czerwono-ruda... Oj wypłukiwała się farba niemiłosiernie :)
Buziaki :*
Zobaczymy jak szybko się to wypłucze ;)
UsuńO kurczę, tak inaczej, zupełnie inaczej, ale fajnie - naprawdę fajnie :):)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńŁadna zmiana :)
OdpowiedzUsuńJesteś szalona <3 nie spodziewałam się takiego efektu :)
OdpowiedzUsuńSzalona byłabym nakładając czerwoną trwałą farbę. Chociaż... może faktycznie troszkę jestem xD
UsuńNie poczytałam wcześniej o tej masce i tak sobie czytam, myśląc jakie dociążenie będzie, jaki skręt, a tu szok O.O Nie sądziłam, że maska może dać aż tak mocny kolor :) ale bardzo mi się podoba :3
OdpowiedzUsuńTeż nie spodziewałam się aż tak mocnego efektu kolorystycznego ;)
UsuńAAA! Chcę ją koniecznie, zwłaszcza jak spłukuje się na zero :D czas rozpocząć research ;>
OdpowiedzUsuńHahaha, skutecznie pokusiłam :D
Usuńfajny kolor :)
OdpowiedzUsuńMnie również się podoba ;)
UsuńA gdyby tak ją stosować raz w tygodniu przez dłuższy okres? Myślisz, że zaszkodzi włosom albo się nie wypłucze po załóżmy 4 miesiącach? :) Mnie od dawna kusi czerwona henna, ale obawiam się wypłukiwania, bo jednak to wymagający kolor. A pi drugie nigdy nie wiadomo, czy nam podpasuje :) A Ty jak się czujesz w czerwieni?
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować - zaszkodzić włosom na pewno nie zaszkodzi (bo nie ma w niej nic takiego), ale po zaprzestaniu wypłucze się szybko (2-3 tygodnie, tak myślę).
UsuńJa się czuję dobrze, ale to tylko zmiana na chwilę ;)
mnie osobiście podoba mi sie ten kolor :)
OdpowiedzUsuńMnie również ;)
UsuńNaprawdę ciekawy kolorek włosów :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń