Lody z kolorową posypką ;)
Lakiery brokatowe to kolejna z moich paznokciowych miłości (zaraz za piaskami). Jedne kocham mniej, inne bardziej, a dziś pokażę Wam na pewno najczęściej goszczący na moich paznokciach brokacik ;)
Lakier Golden Rose Jolly Jewels nr 110 kojarzy mi się ze śmietankowymi lodami posypanymi kolorową posypką (taką cukierkową ;)). W mlecznej bazie zanurzone są brokaty: czerwone (największe), czarne (niczym mak) oraz pojedyncze złote, niebieskie czy zielone ziarenka.
Lakiery te mają miłe dla oka, prostopadłościenne buteleczki i co dla mnie bardzo pocieszające - wąskie pędzelki :D. Brokat w tym lakierze z czasem osiada na dnie opakowania, więc trzeba poświęcić trochę czasu na wytrząsanie ;).
Schnie naprawdę szybko, jednak trwałość zależy od tego, jak bardzo chropowatą powierzchnię otrzymamy - łatwo jest zerwać pojedyncze ziarenka brokatu. Oczywiście można temu przeciwdziałać topem ;)
Na moich paznokciach są dwie warstwy. Mimo, że zmywanie go to tragedia, będzie nadal jednym z moich faworytów ;)
śliczny!
OdpowiedzUsuńkocham te lakiery! ;)
OdpowiedzUsuńkojarzy mi się z makiem :D
OdpowiedzUsuńcudny jest :) tylko mojej koleżance odpryskiwały te drobinki i jakoś się tym zniechęciłam.
OdpowiedzUsuńOd wczoraj mam na pazurach inny kolor. Też posypkę, ale ciemniejszy kolor - pokazywałam butelczkę u siebie. Póki co, jestem zachwycona. Zwłaszcza efektem lakieru bazowego, który jest dosyć głęboki. W innych lakierach tego typu, bazówka gdzieś ginęła.
OdpowiedzUsuńSuper!
Mam, lubię nakładać pod niego jedną warstwę zwykłego, białego lakieru. Jeszcze lepiej wygląda. Ale zmywanie to masakra. Chociaż psychicznie się nastawiam, to i tak się złoszczę :D
OdpowiedzUsuńmam biało- niebieską wersję tego lakieru, powiedz mi jak go zmywasz?;o
OdpowiedzUsuńPrzykładam 2-3 razy nasączone zmywaczem waciki na kilka minut. Nie pocieram ;)
UsuńŚwietny jest!
OdpowiedzUsuńMam, zwykle nakładam go na bazę peel-off :) Lubię go, ale prawdę mówiąc nie gości zbyt często na moich paznokciach.
OdpowiedzUsuńU mnie ta baza się totalnie nie sprawdza, manicure ma zerową trwałość xD
Usuńświetne pazurki!
OdpowiedzUsuńja też lubię Jolly Jewels :)
OdpowiedzUsuńW jakiej cenie to cudeńko?
OdpowiedzUsuń9-13 zł, w zależności od miejsca ;)
Usuńpiękny ! :)
OdpowiedzUsuńma też jeden z tej serii :) ale nienawidzę go zmywać,bo dłuuuuugo to trwa
OdpowiedzUsuńMmm... Aż chciałoby się zchrupać!
OdpowiedzUsuńhttp://poprostubloghani.blogspot.com/
Haha, przez Ciebie aż chce mi się zjeść lody :D Twoje paznokcie świetnie wyglądają ^^
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo lubię, chociaż dawno nie nosiłam :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym go :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Marlen
wszystkie z tej serii mi się podobają <3
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny lakier z linii Jolly Jewels właśnie, też przypomina cukierkową posypkę ;) Jest piękny, tak jak i Twój, ale zmywanie go to prawdziwy koszmar :P Dlatego dość rzadko po niego sięgam... Ale pomalowane nim pazurki są "do schrupania"! :D
OdpowiedzUsuńrewelacja
OdpowiedzUsuńMniam, mniam *.* piękny! Ja właśnie mam na paznokciach piaskacza z KIKO ;-)
OdpowiedzUsuńale bajer !! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę, tragedia w zmywaniu?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tak :/
Usuńładnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć, jest przesłodki :D
OdpowiedzUsuńWow, świetny ten lakier!
OdpowiedzUsuń