Jak wyglądają moje włosy po ubogim pielęgnacyjnym zestawie wyjazdowym?
Jeden z moich Czytelników zapytał mnie w komentarzach, czy
mogłabym pokazać, jak wyglądają moje włosy po wyjazdowej pielęgnacji (KLIK!).
Spieszę więc spełnić tą prośbę ;).
W porównaniu do mojej typowej pielęgnacji zmieniło się
sporo: nie olejuję włosów (zaolejowałam tylko raz i ze względu na późniejsze
problemy ze zmyciem go w miękkiej wodzie odpuszczam sobie ten rytuał), nie
odżywiam przed myciem niczym (stosuję jedynie szampon, odżywkę oraz serum
zabezpieczające na końcówki), nie podpinam (KLIK!) ani nie stylizuję (KLIK!)
włosów.
Gdyby mnie ktoś zapytał wcześniej, jak będą wyglądać moje
włosy po takich zmianach to bez wahania odpowiedziałabym: jak piorun w miotłę
:P. Życie jednak zaskakuje, a już moje włosy w szczególności ;).