Przygoda z kwasem migdałowym
Obecna zima to mój drugi sezon kwaszenia się - z pewną zmianą ulubieńca, ale o tym kiedy indziej ;)
Kwas migdałowy był pierwszym kwasem, którym z pełną świadomością potraktowałam swoją twarz. Wybór miałam dobrze przemyślany - szukałam jak najdelikatniejszego preparatu, bo nie chciałam się zniechęcić przy pierwszym podejściu. Głównym moim problemem był trądzik, więc ta substancja wpasowała się w moje wymagania - oprócz delikatności jest także antybakteryjny.
Kwas migdałowy ma postać białych kryształków, które cudownie rozpuszczają się w alkoholu etylowym i izopropylowym, za to w wodzie dość słabo.
Jest kwasem AHA, czyli alfahydroksylowym. Cóż to oznacza?
Niebieska strzałka wskazuje położenie atomu węgla grupy karboksylowej (-COOH), natomiast czerwona - najbliższego, sąsiedniego atomu dla grupy karboksylowej - oznacza się go właśnie jako atom węgla alfa (analogicznie kolejny atom węgla byłby atomem beta i tak dalej, lecąc po greckim alfabecie ;)). Przy tym czerwonym atomie znajduje się grupa -OH (hydroksylowa), od której pochodzi część nazwy : "hydroksylowy".
Po połknięciu tego malutkiego wstępu chemicznego przejdźmy do czegoś ciekawszego, czyli praktyki ;)
Zaczęłam od wyprodukowania toniku 5% (zrobiłam go niewiele, przewidziałam, co się stanie - ale o tym niżej): 2 g kwasu + 38 ml wody. Trochę czasu mieszać musiałam, jednak po pewnym czasie kryształki uległy całkowitemu rozpuszczeniu. Sprawdziłam pH papierkami uniwersalnymi, sodą oczyszczoną ustaliłam je na poziomie 4-4,5 i heja do testowania!
I tutaj lekkie niemiłe zaskoczenie, bo... efektów nie było w ogóle. Żadnych, a taka ilość toniku starcza na jakiś niecały miesiąc zabawy raz dziennie.
Pomyślałam więc, że moja cera po prostu jest bardziej odporna na tego typu czynniki, więc postanowiłam poprawić stężenie... dwukrotnie (10%) :P
4g + 36 ml wody - ten roztwór musiałam bardzo długo mieszać, by cały kwas uległ rozpuszczeniu. Jak i wcześniej sprawdziłam pH i ustabilizowałam. Udało się, więc kolejne stężenie poszło do roboty ;)
Po miesiącu stosowania zauważyłam zmniejszenie porów skóry oraz wągrów w okolicy nosowej. Ślady potrądzikowe, jakie gdzieś tam posiadałam także uległy rozjaśnieniu - miło i przyjemnie ;) Kilka razy zdarzyło mi się potraktować tym 10% specyfikiem dwa razy dziennie - co skończyło się na podsuszeniu buźki i odchodzących białych płatkach z twarzy :P Po 1,5 tygodnia pojawił się też wysyp zmian trądzikowych - co tylko mogło - wychodziło na wierzch. Sytuacja uspokoiła się pod koniec buteleczki - po miesiącu.
Ale jak to ze mną bywa ("daj palec, a weźmie całą rękę" :P), postanowiłam zaszaleć i spróbować typowego peelingu kwasowego.
20% poszło na pierwszy ogień (podobno w tym miejscu zaczynają się peelingi tylko do wykonywania przez specjalistę... ) - 2,2 ml kwasu + 3,4 ml spirytusu + 3,4 ml wody. Zaopatrzyłam się w pędzel do nakładania - żeby było wygodniej - i zabrałam się do kwaszenia.
Zaczęłam od trzymania przez 2 minuty, dochodząc z czasem do minut 15 (mam pancerną twarz, nic na to nie poradzę). Skóra na drugi dzień po zabiegu była idealnie gładka, natomiast na 3-4 dzień pojawiało się niewielkie, ledwo dostrzegalne łuszczenie naskórka.
Stworzyłam jeszcze peeling 30%: 3,2 ml kwasu + 3 ml spirytusu + 3 ml wody (łuszczenie było odrobinę większe).
Peelingi robiłam co około 10 dni, pozwalając skórze spokojnie złuszczyć się między zabiegami.
Efekt? Nie pamiętam, kiedy miałam tak czystą cerę (po minięciu początkowego wysypu) i tak mało widoczne zaskórniki na nosie (bo z reszty twarzy po prostu zniknęły!). Nie mówiąc o tym, że śladów potrądzikowych na brodzie i czole (chociaż nie były one zbyt wielkie czy wyraźne) także nie sposób było dostrzec.
Oprócz kwasów stosowałam OCM oraz hydrolaty i kremy Alterry - przy peelingach kwasowych należy dbać o poziom nawilżenia i natłuszczenia cery, by nie obejść ze skóry jak wąż :P
Przez całą kurację używałam także filtrów - to, że kwas migdałowy sam w sobie nie uwrażliwia na promieniowanie słoneczne (nie jest fotouczulaczem) nie oznacza, że można go aplikować na twarz bez żadnej ochrony przeciwsłonecznej - sam fakt złuszczania sprawia, że cera jest wrażliwa na światło słoneczne. Bardzo dobrze sprawdził się u mnie... balsam firmy Soraya - nie bielił, nie zostawiał megatłustej warstwy oraz nie powodował szybszej migracji makijażu z mej twarzy ;)
Co jest ważne w ogólności w przygodach z kwasami? Przygotowanie skóry, czyli rozpoczęcie kuracji od toniku kwasowego o niskim stężeniu i stopniowe jego podwyższanie (ok, sama przeskoczyłam kilka etapów, ale moja twarz nie łapie się w normalne ramy - jest dość pancerna).
Nie każdy może próbować peelingów kwasem migdałowym. Nie powinno się wykonywać tego typu zabiegu w ciąży, przy widocznej opryszczce, przy widocznych zmianach łuszczycowych i atopowych oraz na skórze podrażnionej. Wrażliwcy także powinni zachować szczególną ostrożność.
Nie powinno się także stosować kwasu migdałowego niedługo przed lub po depilacji, dermabrazji lub elektrolizy.
Często natomiast łączony jest z zabiegiem mikrodermabrazji (łączony w sensie - najpierw mikro, a na to kwas). Dziwne ale prawdziwe (propozycja wprost od dyplomowanej kosmetyczki), jednak chyba dobrze to się kończy tylko na skórach pancernych.
Podsumowując: uważam, że kwas migdałowy jest idealną opcją na "pierwszy kwasowy raz", ze względu na swą delikatność i skuteczność ;)
Kwas migdałowy był pierwszym kwasem, którym z pełną świadomością potraktowałam swoją twarz. Wybór miałam dobrze przemyślany - szukałam jak najdelikatniejszego preparatu, bo nie chciałam się zniechęcić przy pierwszym podejściu. Głównym moim problemem był trądzik, więc ta substancja wpasowała się w moje wymagania - oprócz delikatności jest także antybakteryjny.
Kwas migdałowy ma postać białych kryształków, które cudownie rozpuszczają się w alkoholu etylowym i izopropylowym, za to w wodzie dość słabo.
Jest kwasem AHA, czyli alfahydroksylowym. Cóż to oznacza?
Niebieska strzałka wskazuje położenie atomu węgla grupy karboksylowej (-COOH), natomiast czerwona - najbliższego, sąsiedniego atomu dla grupy karboksylowej - oznacza się go właśnie jako atom węgla alfa (analogicznie kolejny atom węgla byłby atomem beta i tak dalej, lecąc po greckim alfabecie ;)). Przy tym czerwonym atomie znajduje się grupa -OH (hydroksylowa), od której pochodzi część nazwy : "hydroksylowy".
Po połknięciu tego malutkiego wstępu chemicznego przejdźmy do czegoś ciekawszego, czyli praktyki ;)
Zaczęłam od wyprodukowania toniku 5% (zrobiłam go niewiele, przewidziałam, co się stanie - ale o tym niżej): 2 g kwasu + 38 ml wody. Trochę czasu mieszać musiałam, jednak po pewnym czasie kryształki uległy całkowitemu rozpuszczeniu. Sprawdziłam pH papierkami uniwersalnymi, sodą oczyszczoną ustaliłam je na poziomie 4-4,5 i heja do testowania!
I tutaj lekkie niemiłe zaskoczenie, bo... efektów nie było w ogóle. Żadnych, a taka ilość toniku starcza na jakiś niecały miesiąc zabawy raz dziennie.
Pomyślałam więc, że moja cera po prostu jest bardziej odporna na tego typu czynniki, więc postanowiłam poprawić stężenie... dwukrotnie (10%) :P
4g + 36 ml wody - ten roztwór musiałam bardzo długo mieszać, by cały kwas uległ rozpuszczeniu. Jak i wcześniej sprawdziłam pH i ustabilizowałam. Udało się, więc kolejne stężenie poszło do roboty ;)
Po miesiącu stosowania zauważyłam zmniejszenie porów skóry oraz wągrów w okolicy nosowej. Ślady potrądzikowe, jakie gdzieś tam posiadałam także uległy rozjaśnieniu - miło i przyjemnie ;) Kilka razy zdarzyło mi się potraktować tym 10% specyfikiem dwa razy dziennie - co skończyło się na podsuszeniu buźki i odchodzących białych płatkach z twarzy :P Po 1,5 tygodnia pojawił się też wysyp zmian trądzikowych - co tylko mogło - wychodziło na wierzch. Sytuacja uspokoiła się pod koniec buteleczki - po miesiącu.
Ale jak to ze mną bywa ("daj palec, a weźmie całą rękę" :P), postanowiłam zaszaleć i spróbować typowego peelingu kwasowego.
20% poszło na pierwszy ogień (podobno w tym miejscu zaczynają się peelingi tylko do wykonywania przez specjalistę... ) - 2,2 ml kwasu + 3,4 ml spirytusu + 3,4 ml wody. Zaopatrzyłam się w pędzel do nakładania - żeby było wygodniej - i zabrałam się do kwaszenia.
Zaczęłam od trzymania przez 2 minuty, dochodząc z czasem do minut 15 (mam pancerną twarz, nic na to nie poradzę). Skóra na drugi dzień po zabiegu była idealnie gładka, natomiast na 3-4 dzień pojawiało się niewielkie, ledwo dostrzegalne łuszczenie naskórka.
Stworzyłam jeszcze peeling 30%: 3,2 ml kwasu + 3 ml spirytusu + 3 ml wody (łuszczenie było odrobinę większe).
Peelingi robiłam co około 10 dni, pozwalając skórze spokojnie złuszczyć się między zabiegami.
Efekt? Nie pamiętam, kiedy miałam tak czystą cerę (po minięciu początkowego wysypu) i tak mało widoczne zaskórniki na nosie (bo z reszty twarzy po prostu zniknęły!). Nie mówiąc o tym, że śladów potrądzikowych na brodzie i czole (chociaż nie były one zbyt wielkie czy wyraźne) także nie sposób było dostrzec.
Oprócz kwasów stosowałam OCM oraz hydrolaty i kremy Alterry - przy peelingach kwasowych należy dbać o poziom nawilżenia i natłuszczenia cery, by nie obejść ze skóry jak wąż :P
Przez całą kurację używałam także filtrów - to, że kwas migdałowy sam w sobie nie uwrażliwia na promieniowanie słoneczne (nie jest fotouczulaczem) nie oznacza, że można go aplikować na twarz bez żadnej ochrony przeciwsłonecznej - sam fakt złuszczania sprawia, że cera jest wrażliwa na światło słoneczne. Bardzo dobrze sprawdził się u mnie... balsam firmy Soraya - nie bielił, nie zostawiał megatłustej warstwy oraz nie powodował szybszej migracji makijażu z mej twarzy ;)
Co jest ważne w ogólności w przygodach z kwasami? Przygotowanie skóry, czyli rozpoczęcie kuracji od toniku kwasowego o niskim stężeniu i stopniowe jego podwyższanie (ok, sama przeskoczyłam kilka etapów, ale moja twarz nie łapie się w normalne ramy - jest dość pancerna).
Nie każdy może próbować peelingów kwasem migdałowym. Nie powinno się wykonywać tego typu zabiegu w ciąży, przy widocznej opryszczce, przy widocznych zmianach łuszczycowych i atopowych oraz na skórze podrażnionej. Wrażliwcy także powinni zachować szczególną ostrożność.
Nie powinno się także stosować kwasu migdałowego niedługo przed lub po depilacji, dermabrazji lub elektrolizy.
Często natomiast łączony jest z zabiegiem mikrodermabrazji (łączony w sensie - najpierw mikro, a na to kwas). Dziwne ale prawdziwe (propozycja wprost od dyplomowanej kosmetyczki), jednak chyba dobrze to się kończy tylko na skórach pancernych.
Podsumowując: uważam, że kwas migdałowy jest idealną opcją na "pierwszy kwasowy raz", ze względu na swą delikatność i skuteczność ;)
o matko :D już Ci opowiadałam jak ja nie znoszę chemii :D
OdpowiedzUsuńA ja siedzę w tym po łokcie :P
Usuńfuuuuuuu :D
UsuńWszystko co nas otacza to chemia... my też jesteśmy zbudowani z chemii :P
UsuńA ja nigdy nic nie produkowałam samodzielnie :(
OdpowiedzUsuńSpróbuj, mieszanie wciąga ;)
UsuńPrzypomniałaś mi, że mam go i dawno nie używałam. Polecam rozpuszczanie w ciepłej kąpieli wodnej - kryształki rozpuszczają się idealnie i dość szybko.
OdpowiedzUsuńTak, tylko mi przy kąpieli wodnej dla 20% wytrąciły się po kilku dniach xD
UsuńWolę dodać więcej spirytusu xD
A gdzie zakupiłaś swój kwas? Był to jakiś gotowy zestaw? :-)
OdpowiedzUsuńKupiłam kwas migdałowy na ZSK, i do kompletu wszelkie potrzebne miarki ;)
UsuńEhh... Kasiu...
OdpowiedzUsuńJa Cię zapraszam do mnie i będziesz mi robić te specyfiki
Nie mam daleko :D
Usuńnapoczatku ten wpis mnie zachwycil bo tez eksperymentuje z kwasem od pewnego czasu.. potem jednak przeczytalam ze Twoja skora w porownaniu do mojej do pancerz z olowiu! :P
OdpowiedzUsuńU mnie tonik 5% na poczatku delikatnie ledwozauwazalnie zluszczal, widzialam t tylko podczas nakladania makijazu. Potem wspomagal nawilzenie skory. PRzeskoczylam wiec na 10% i hm... zluszczylam sie calkiem konkretnie. Posmarowalam sie dwa weczory z rzedu i widzialam ze cala skora twary byla mocno napieta i wierzchnia warstwa martwa. Kolejnego dnia zaczlea schodzic cieniutkimi platkami, od smiechu mi pekla na brodzie ;-))
Kolejny raz potraktuje sie za pare dni roztworem 10% aczkolwiek zastanawiam sie nad poczekaniem troszke i uzyciem 20%. Kwas tak ladnie usuwa przebarwienia...
A powiedz mi dlaczego nie dajesz kwasu hialuronowego do toniku? myslalam ze trzeba i pozytywnie mnie zaskoczylas
buziaki
Znam dziewczynę, której 40% migdał nie powoduje ani grama widocznego złuszczenia - to dopiero pancerz!
UsuńKwas hialuronowy ma złagodzić objawy złuszczania - mi na łagodzeniu nie zależy, bo jak sama przeczytałaś - żeby u mnie wywołać złuszczenie trzeba się porządnie przyłożyć xD
to do kolejnego tonku nie dodam hialuronowego, bo w zasadzie tez mi zalezy na zluszczeniu :)
Usuń40%.. chyba by mnie przezarlo na wylot!
A dołączę się do tego wątku1
Usuń:)
Robiłam sobie keidyś migdał, samodzielnie, w sumie bez sprawdzania ph, bo nie mam papierków, ale zluszczanie jakoś mnie nieobjęło. Myslałam, że zimą w ogóle nie wolno zblizać się do migdałowego, ale sprobuje jeszcze raz :)
Dlaczego zimą nie wolno się zbliżać do migdała? ;)
UsuńW kwaszeniu chodzi o to, żeby unikać słońca ;)
Ja zawsze najpierw mikro w domu a potem kwas 40 %, chyba mam pancerną skórę :P
OdpowiedzUsuńMasz "maszynę" do mikro? :D
UsuńJa używałam serum z bu z 10% kwasem migdałowym, więc się zniechęciłam do tego kwasu. Jak dziecko:)
OdpowiedzUsuńMoże dam mu jeszcze szansę np. w większym stężeniu, bo mam skłonności do przebarwień słonecznych, więc to chyba jedyny kwas, który mogę stosować.
O widzicie, nie napisałam o moich doświadczeniach z kremem z kwasem migdałowym, który totalnie mi nie podszedł.
UsuńMoże u Ciebie też chodzi o sposób podania? Może lepszy będzie tonik z jak najmniejszą ilością składników?
Chyba sobie trzasnę, póki zima, peelingi 20-procentowym kwasem.
Usuńrobiłam ten kwas ostatniej zimy i widzę,że przerwałam w najgorszym momencie. Po tonikach zrobiłam peeling i Taaak mnie wysypało, że reszty kwasu nie tknęłam od tamtej pory.
OdpowiedzUsuńMyślę, że po twoim wpisie nabralam ochoty na powrót. Powiedz proszę jaki kwas polecasz, żeby pozamykać pory ? Mam cerę dość suchą,z małymi niespodziankami raz na jakiś czas i strasznie otwartymi porami przy nosie.
Kwas mlekowy - ale przy nim filtr konieczny bezwarunkowo!
UsuńZresztą, o nim też napiszę w niedługim czasie - najdalej po sesji xD
Chyba też mam pancerną twarz, po poniżej 15% nie działa na mnie wcale :)
OdpowiedzUsuńJak już pisałam wyżej mam znajomą, po której nie widać używania 40% :O
UsuńTo dopiero pancerz ;)
Ja wlasnie jestem w takcie uzywania tego kwasy (ale dodawałam wg rady e-naturalne troche alkocholu zmaiast wody i troche kwasu hialuronowego od samego poczatku) - efekty były śweitne już po pierwszym uzyciu<3
OdpowiedzUsuńWitam, bardzo ciekawy wpis, ja mam problem z kwasem migdałowym i chciałabym sie doradzić. Mam skórę atopową, wrażliwą, do niedawna bardzo suchą, ale chyba z racji zmian hormonalnych przestała być aż tak sucha i łuszcząca, za to pojawiło się dużo zaskórnikow otwartych i zamkniętych. Próbowałam kwasu migdałowgo w toniku, w peelingu, doszłam do 40% trzymanym przez parenascie minut i brak efektow. Jak to mozliwe ze przy cerze wrazliwej ten kwas w ogole na mnie nie dziala? czy może nie ma mi się co złuszczyć? (koleżanka zasugerowała, ale chyba mało możliwe?)
OdpowiedzUsuńProszę doradź mi coś,
Ola
Witaj Olu ;)
UsuńTo, że masz twarz wrażliwą w ogólności i atopową nie oznacza jednocześnie, że musisz być koniecznie wrażliwa na kwas migdałowy (chociaż fakt, zwiększa prawdopodobieństwo takiej sytuacji). Twoja cera pewnie jest na niego odporna - we wcześniejszych komentarzach pisałam o znajomej, która także jest odporna na niego.
Może zmiana kwasu na inny?
A, i jeszcze jedno - nie ma możliwości, że "nie ma co Ci się łuszczyć " ;)
UsuńDziękuję za odpowiedź.
UsuńA jaki kwas polecasz w takim przypadku? Dodam, że mam jeszcze skłonność do pękania naczynek.
Ola
PHA jest polecany przy naczynkach - nie powinien pogorszyć ich stanu ;)
UsuńDziękuję ;)
Usuńja zbieram się do kręcenia toniku z pha, bo mam cerę naczynkową... hmm koniecznie zacznę od niskiego stężenia i zrobię małą ilość na początek :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie niskie - cerę naczynkową szczególnie trzeba przygotowywać ;)
UsuńJa zamieniłam migdała na kwas LHA :)
OdpowiedzUsuńMam uraz do tego kwasu wyprodukowany przez własną głupotę :P
UsuńWstrzeliłaś się idealnie z tym postem, właśnie wczoraj zaczęłam przeglądać zsk w poszukiwaniu jakiegoś kwasu, ale zorientowałam się, że za mało wiem na ten temat, aby kombinować. A tu proszę, jak na zamówienie notka u Ciebie, jesteś genialna :)
OdpowiedzUsuńmój ulubiony kwask :)
OdpowiedzUsuńBędąc w salonie kosmetolog zaproponowała mi zabieg dr Sebagh'a, z mikrodermabrazją i kwasami właśnie (glikolowy, azelainowy i mlekowy). I nic nie piekło mimo ze nie jestem jakimś wyjątkowym pancernikiem, peeling w domu migdałem robię na poziomie 15%.
Dodam tylko ze kosmetolog ten zabieg zaproponowała mi w czerwcu, w wyjątkowo upalny i słoneczny dzień , nie wspominając niż a nic o filtrach :/ ludzie , gdy słyszą że sama się złuszczam, pukają siew głowę i mówią ze krzywdę sobie zrobię, że takie rzeczy tylko u profesjonalistów. Jak widać świadomość konsumencka niejednokrotnie przewyższa tę specjalistyczną, niestety.
Wiesz, sama po mikrodermabrazji nakładałam sobie ten kwas, ale ja zdolności swojej skóry znam na wylot ;) Wydaje mi się, że jak już będę kosmetyczną z wykształcenia to będę bać się w ogóle proponować takie "combosy".
UsuńTja, złuszczanie bez słowa o filtrach... skąd ja to znam. Raz nawet kosmetyczka mi powiedziała, że to niepotrzebna fanaberia po kwasach :P
Kaś cały czas mnie te kwasy intrygują. Kwaszę się teraz ok 10% PHA, tonikiem i powiem Ci, że odczuwam większe ściągnięcie twarzy, zwłaszcza po bokach. Nadal się nie łuszczę, stąd pytanie: czy ja może źle robię, że po toniku, po 10-15 min nakładam krem (teraz typowo nawilżający)? ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawia Cię pluskot wizażowy ;)
Siemka ;)
UsuńWiesz, to, że nie widzisz złuszczania naocznie nie oznacza, że ono nie występuje (mam tak teraz z tonikiem mlekowym - skórki mi nie odchodzą, a stan twarzy powoli, ale poprawia się ;)).
Przy toniku to właściwie dobrze, że nie widzisz odchodzących skórek.
To nałożenie kremu nie robi krzywdy działaniu kwasu ;)
Pytanie zasadnicze - widzisz poprawę i ile czasu już się kwasisz?
Siemano ;)
UsuńKwaszę się dopiero od początku grudnia, przy czym wcześniej był to 5% tonik z marnym efektem. Ponad tydzień temu przerzuciłam się na 10%.
Następnym razem ukręcę 12-13% tonik przy mniejszym udziale HA.
Efekty już widzę w postaci minimalnie zmniejszonych porów, ale liczę na większe zmniejszenie i powolne pozbywanie się zaskórników (marzenie!).Oczywista cierpliwość mam, jeno mnie ten brak złuszczania niepokoił, wiedząc, że mam wrażliwą cerę.
Wpadłam już w to jak śliwka robaczywka w kompot, ale wiedziałam na co się piszę ^^
Jeśli efekt jest, to to, że nie ma złuszczania jest wręcz efektem błogosławionym ;)
UsuńSkoro cierpliwość i efekty są, to z czasem będzie coraz lepiej. Brak złuszczania przy cerze wrażliwej to w ogóle super efekt :D
Możesz lekko podnieść stężenie, ale bez szaleństw ;)
Białych płatach? wystraszyłam się teraz trochę... to takie skórki prawda? :D takie małe ?
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym spróbować kwasów, od jakiegoś czasu używam kremów z kwasami. Moim celem jest przygotowanie buźki. Już nawet wybrałam swoją kosmetyczkę :) Czy kwas migdałowy nie wpłynie źle na naczynka? Mam kilka pojedynczych pod nosem ( od kataru ).
Takie skórki, niekoniecznie małe... :P
UsuńSzczerze powiem, że mi jedyny krem z kwasem, jaki miałam, nie podszedł wybitnie.
Kwas migdałowy jest dość delikatny, prawdopodobnie nie zrobi Ci krzywdy. A bezpieczniejszy od niego jest PHA ;)
Mam strasznie wrażliwą skórę, dlatego cały czas je odkładam w czasie. Ale decyzja podjęta!
UsuńBędę trzymać kciuki, żeby wszystko dobrze poszło ;)
UsuńNie próbowałam większych stężeń, ale świetnie wpłynął na moją cerę płyn micelarny Pharmaceris T zawierający właśnie kwas migdałowy.
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się nad kwasami. Myślę, że podejdę do jakiegoś na jesień, teraz to już mi się nie opłaca, boję się słońca. :P A co myślisz o tym toniku: http://mazidla.com/receptariusz/38-toniki-z-kwasami-hydroksylowymi-bha-aha/369-tonik-z-kwasem-laktobionowym-5.html Miałaś z nim może jakąś styczność?
OdpowiedzUsuńTen balsam Sorayi Cię nie zapchał? Ciąglę szukam jakiegoś dobrego i taniego filtru, ale boję zapychania..
Będzie dość delikatny, jako kwas PHA, więc myślę, że możesz kombinować bez strachu ;)
UsuńTen balsam nie zapchał mnie przy stosowaniu kwasów. Jednak jestem przekonana, że nałożony w okresie bezkwasowym zrobiłby to do strzału.
Niestety, nie znalazłam filtra, który nie posiadałby zapychaczy :/
Kascysko, a czy próbowałaś maseczki aspirynowej? bo na innych blogach to jest hit, a u Ciebie, u Czarownicującej, u Blond cisza, więc się zastanawiam, czy z ta maseczką jest coś nie tak? Czy po niej też tzreba filtry stosować? Nawet przy takiej pogodzie jak teraz (pochmurno)?
OdpowiedzUsuńDzięki za odp.
Ach, i jeszcze jedno - czy maseczkę aspirynową można stosować naprzemiennie z Twoim peelingiem sodowym (2xtyg jedno i 2xtyg drugie)? Czy to już za dużo dla skóry?
OdpowiedzUsuńObecnie stosuję tonik mlekowy i uważam, że codziennie tonik + raz za czasu maseczka aspirynowa to byłoby za dużo nawet dla mojego pancernego ryjka, bo do tego stosuję jeszcze micel z kwasem salicylowym.
UsuńKiedyś, dawno temu miałam podejście do tej maseczki, ale denerwowało mnie słabe rozpuszczanie się tabletek xD
Poza tym na mnie ta maseczka miała bardzo nikłe działanie peelingujące, a mimo tego i tak trzeba koniecznie stosować przy jej używaniu filtry, niezależnie od tego, jak jest na dworze. Więc dla mnie gra trochę niewarta świeczki - wolę mocniejszy efekt peelingu i wtedy mogę stosować filtr ;)
Peeling 4 razy w tygodniu? Sporo siostro :P Niemniej można ich używać na zmianę, ale na pewno nie w takim natężeniu ;)
A tonik mlekowy i micel z kwasem jest gdzieś u Ciebie na blogu? Bo ja mam taki problem, ze mojej mieszanej cery NIC nie rusza, jest kompletnie niewrażliwa i oporna. Od listopada używałam skinoren codziennie i nic. Od kilku tygodni stosuję peeling sodowy 2xtyg i na wieczór codziennie skinoren i nic tzn. obszary nieproblematyczne są ładne i gładkie, a reszta czyli strefa T jest tak samo tłusta i pełna zaskórników jak była. Dlatego chciałam tę maseczkę aspirynową dorzucić do zestawu, chciałabym się w końcu porządnie złuszczyć póki jest zima:)
OdpowiedzUsuńMaseczka aspirynowa i tak porządnego złuszczenia Ci nie zafunduje.
UsuńJeszcze nie ma, ale będzie ;)
A oprócz tego, co używasz nie nakładasz czegoś, co po prostu Cię zapycha?
Nie bardzo, w listopadzie miałam straszny wysyp trądziku spowodowany hormonami dostałam antybiotyk w żelu DUAC na wieczór i skinoren na rano. I tak się smarowałam cały listopad i grudzień i nic innego nie nakładałam. Pryszcze zniknęły, zostały przebarwienia, rozszerzone pory i otwarte zaskórniki, które miałam już wcześniej. Antybiotyk skończyłam i przez jakiś czas smarowałam się skinorenem rano i wieczorem w nadziei, że zejdą przebarwienia i zaskórniki. Nie mam żadnego kremu nawilżającego, bo się właśnie boję, że mnie zapcha. Maseczek też się boję. Jedyne czego czasem używam to hydrolat pomarańczowy i żel aloesowy Gorvita (ma glicerynę, ale daleko w składzie). Nie mam pojęcia co dalej, nie wiem ani jak się pozbyć zaskórników, ani czym nawilżać skórę. Latem używałam kremów Alterry z dziką różą, ale skóra tłuściła mi się potwornie, zwłaszcza po tej wersji na noc. Teraz zamówiłam krem nawilżający z fitomedu, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, lepszego pomysłu niestety nie mam.
OdpowiedzUsuńNie malujesz się?
UsuńNic tylko chwycić się mocniejszego peelingu kwasowego. Sama obecnie cierpię na miłość do kremu Eva Natura Intensywnie Nawilżającego - mniej tłuści od Alterry (właściwie w ogóle).
Gliceryna Cię zapycha, skoro się jej obawiasz?
Maluję tylko oczy, reszty się boję ruszać, a w międzyczasie zbieram na podkład mineralny:) O Evie myślałam, ale nie znalazłam, na razie się zdecydowałam na ten fitomed, ma dobre opinie na kwc: http://www.fitomed.pl/krem-nawilzajacy-tradycyjny-do-cery-tlustej-i-mieszanej-bez-parabenow-50-ml/sklep_p/?idp=24&idk=24
UsuńNie wiem czy gliceryna mnie zapycha, ale jest to chyba jedyna rzecz, której obecnie używam, która jest potencjalnie komedogenna. Mam do mycia twarzy żel z LRP - jego nie podejrzewam o zapychanie, ale ma SLSy w składzie więc raczej i tak go odstawię.
A polecasz jakiś silniejszy peeling kwasowy sklepowy? Bo ja raczej z tych niekręcących, ewentualnie mogłoby być coś z BU
W każdym razie dzięki za poradę.
Ten krem ma triglicerydy, które zapchać mogą ;)
UsuńPeeling kwasowy musiałabyś sama zrobić lub polować na zestawy profesjonalne na allegro.
Hej, chciałabym zapytać, jak oceniasz skład tego podkładu, tzn. czy jest przyzwoity, jak na podkład, czy nie ma w nim zbyt ciężkich, zapychających silikonów (szukam lekkiego podkładu wyrównującego koloryt i bardzo lekko kryjącego) itp. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=28895
Witaj.
UsuńSkładem ten podkład nie urywa kończyn - silikony i triglicerydy mogą zapchać.
Alterra niby-brązująca plus odrobina kremu nawilżającego albo podkłady mineralne ;)
Dziękuję bardzo :)
UsuńMoja twarz jest podobnie pancerna, również niskie stężenia kwasu nie robią na niej wrażenia ;).
OdpowiedzUsuńMoja droga,
OdpowiedzUsuńnotka świetna, od jakiegoś czasu się zastanawiam nad ukręceniem czegoś swojego :) A że chemii nie ogarniam to powiedz mi co będę potrzebowała do toniku i peelingu, bo piszesz o papierkach i sodzie a dla mnie to czarna magia XD
Soda oczyszczona - dostaniesz w spożywczym, to tak zwany wodorowęglan sodu - substancja "podnosząca" pH w kosmetykach ;)
UsuńPapierki wskaźnikowe (inaczej zwane uniwersalnymi) - zwykle żółte papierki, zmieniające zabarwienie w zależności od pH roztworu (np w zasadowym roztworze są niebieskie, w kwasowym - czerwone ;)).
http://fiolka86.blogspot.com/2012/10/maseczka-z-kociego-zwirku-czyli-glinka.html
OdpowiedzUsuńJesteś moją wyrocznią chemiczną więc chciałam spytać, co o tym sądzisz:)
Po pierwsze - glinka bentonitowa może zapychać pory.
UsuńPo drugie - na opakowaniu żwirku pisze, że jest w 100% naturalny - ale czy ma jakiś certyfikat na to? Bo producent może napisać wszystko ;)
Po trzecie bentonit używany jest raczej jako wypełniacz, a nie główna glinka w mieszankach (głównie po to, żeby obniżyć cenę produkcji kosmetyku...), więc nie sądzę, żeby zrobiła jakiś megaszał na twarzy.
Jestem hardcorem, ale tego sposobu nie spróbuje, no way :P
Ja wlasnie rozwazalam kwas migdalowy, ale to, ze sa to krysztalki nie co mnie zniechecil. Rozumiem, ze Ty zdecydowalas sie na mieszanie- a mozna byloby to wstawic do kapieli wodnej i mieszac, czy nie wolno/ nic by nie dalo?
OdpowiedzUsuńJa rozpoczelam zabawe z kwasem mlekowym- stezenie 10% - bylam bardzo zadowolona. Teraz bawie sie glikolowym- piecze a efekty nie sa tak zadawalajace (woda destylowana, kwas, humektant)- tylko ja to robie na pH 3-3.5 ;P (nie mam sody oczyszczonej, ale krzywdy mi to nie zrobilo).
Mam ochote teraz na peeling kwasem migdalowym :> niedobra kobieto!
W kąpieli wodnej robiłam 20%, to za pierwszym razem dałam za mało alkoholu i wytrąciły mi się potem kryształki xD Tylko dlatego nie podgrzewam - jeśli masz już określony przepis możesz podgrzać ;)
UsuńZnów mi się dostało :P
Hymmm... Nie można w ciąży? Ponoć tylko BHA nie wolno, a AHA tak... Jeszcze nie jestem, ale planuję, a serum migdałowe z BU mi pasuje :(
OdpowiedzUsuńZ BU: Produkty z kwasami bezpieczne do stosowania w okresie ciąży i karmienia.
UsuńKrem rozjaśniający AZELO/BHA
Serum migdałowe AHA 10%
Serum-olejek regulujący LEMON
Tonik mleczny AHA 8%
Tonik PHA 6%
Prawdopodobnie chodzi o to, że w ciąży występuje wyższe prawdopodobieństwo powstawania przebarwień (np. posłonecznych), a peeling kwasowy jeszcze zwiększa to ryzyko.
UsuńSzczerze powiem, że w ciąży nie pomyślałabym o kwasach, ale jestem zgięta na tym punkcie ;)
Kascysko, bardzo mnie zainteresował sczegółnie peeling z tym że mam pytanie moga sie wydac Ci głupie ale jestem absolutnym nowicjuszem jezeli chodzi o samoróbki :)
Usuńpo pierwsze piszesz o 2,2 ml kwasu, mój kwas z ZSK jest w kryształkach jak mam odmierzyć 2,2 ml i ostatnie pytanie jak zmywasz ten peeling, poprostu wodą?
Szczerze powiem, że sama robię to lekko na oko - "trochę pełniejsza" miarka 2 ml.
UsuńSama zmywam po prostu wodą, a dla neutralizacji przejeżdżam się mydłem Alepia lub roztworem sody oczyszczonej ;)
Właśnie ukręciłam swój pierwszy tonik z migdałem i w związku z tym mam pytanko: czy to takiego gotowca mogę po jakimś czasie (np po 2 tygodniach) jeszcze dosypać kwasu? Albo dodać salicylowego lub mlekowego?
OdpowiedzUsuńW większości widzę, że 5% nic nie robi i tak się zastanawiam...
Jak dużo go zrobiłaś? Nie mieszaj różnych kwasów - to ryzykowne ;)
Usuńjakieś 80-90ml :>
UsuńJa bym to zużyła w niezmienionym stężeniu - może Ci się tylko wydawać, że nic się nie dzieje, a skóra się prawie przyzwyczai ;)
UsuńJednak jeśli nadal chcesz - możesz dosypać ;)
Właśnie zrobiłam kwas wg. Twojego przepisu trzymałam na początku tylko 2 min ;) troche popiekło ale juz przestało :)I mam takie pytanie zostało mi jeszcze troche tego kwasu czy moge go przechowywać i zużyć za 10 dni tak jak napisałaś??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, tylko nie trzymaj go w zbyt ciepłym miejscu ;) Ale do lodówki też nie wkładaj - może się kwas wytrącić.
UsuńWitaj:) Czy peeling z kwasu migdałowego mogę użyć na dekolt i plecy? Używałam już na twarz (4dni temu, ok 30%) i nie uczuliło mnie, nie wyliniałam, dostałam wysypu, ale to raczej w sensie oczyszczania podskórnych koleżków i nie jest to zbyt widoczne- po prostu z bliska i znając swoją skórę mogę to zauważyć. Jestem zadowolona, bo wydaje mi się, że działa.. I tu właśnie moje zastanowienie, czy warto próbować dekolt i plecy? czy jest to "zakazane" bo delikatna skóra, inna specyfika czy coś?Nie znalazłam nic o domowych eksperymentach z kwasem oprócz tych twarzowych.
OdpowiedzUsuńJestem zielona z chemii, ale ośmieliłaś mnie łopatologią i eksperymentuję:)
Pozdrawiam:)
Agnieszka
Witaj Agnieszko ;)
UsuńMożesz bezproblemowo zastosować. Na plecach skóra jest dość gruba, więc nie powinna jakoś mocno zareagować. Jedynie na dekolcie proponowałabym trzymać za pierwszym razem trochę krócej ;)
Hej! Kupiłam sobie właśnie ten kwas i od tygodnia stosuję 5% tonik, widzę przesuszenie twarzy, chociaż była ona sucha już wcześniej. Zrobiłam też 10% roztwór i mam zamiar nałożyć go na dekolt i plecy. Nałożyłam też, ale tylko na brodę, bo boję się wysypu na twarzy:( Trochę na brodzie mnie wysypało, teraz zeszło, spróbuję może jeszcze raz na brodę, ale mam pytanie co mam robić z tymi pryszczami które po kwasie się pojawiają? Bo skoro ma to oczyścić twarz powinnam się ich pozbyć.. w sumie to nie wiem.. I jeszcze chciałam spytać jak długo u ciebie trwal ten wysyp? bo przymierzam się do zrobienia toniku na całej twarzy, ale booję się tego wysypu jak cholera :D
OdpowiedzUsuńCześć ;)
UsuńWiesz, trądziku zwykle nie da się wyleczyć bez wysypu, więc może lepiej przeżyć go w jednym, porządnym rzucie, niż sztukować sobie :P
Pryszcze się zagoją, a zawsze możesz zaaplikować na nie okład z kozieradki.
U mnie kilka dni, ale byłam już wcześniej dobrze oczyszczona "wewnętrznie" ;)
Czy taki wysyp jest oporny czy w miarę ładnie schodzi?
UsuńBo podejrzewam, że jego intensywność zależy od stopnia zanieczyszczenia cery?
? Co rozumiesz pod pojęciem "ładnie schodzi"? ;)
UsuńŻe się nie paskudzi tygodniami
Usuń'w miarę ładnie schodzi' ;)
UsuńRozumiem teraz ;)
UsuńTo zależy od tego, jak zanieczyszczoną masz cerę. Najbardziej "paskudzące się" wysypy przeżyłam przy dwóch pierwszych podejściach do drożdży, więc ten przy kwasie był dla mnie prawie niezauważalny ;)
Ok:) nie stosowałam ostatnio żadnej kuracji wewnętrznej, ale kiedyś piłam pokrzywę, oj wtedy to mnie wysypało...czyli teoretycznie mogę się przygotować na początkowe pogorszenie cery. No cóż nie ma róży bez kolców;)
UsuńMoże zrób sobie podkład z jakiegoś wewnętrznego "oczyszczacza" ?
UsuńWłaśnie przyszło moje pierwsze zamówienie z ZSK, w środku jest m.in. kwas migdałowy.
OdpowiedzUsuńW związku z tym mam pytanie, jakiego alkoholu się używa do produkcji peelingu?
Ja nie dość że nie chemik, to jeszcze nawet abstynent, w kwestii alkoholu nie wiem więc nic ;)
Również w kwestii alkoholu to jaki mi jest potrzebny do mycia różnch miarek i pojemniczków? Taki spożywczy spiryt wystarczy? Czy coś z apteki się kupuje?
Oraz już ostatnie pytanie, czy do zmycia twarzy po peelingu mogę użyć takie ręcznie robionego mydła? Nie mam Alepii, mam cedrowe, węglowe i jakieś inne. One też przywracają zasadowość?
Na koniec dodam dla uspokojenia iż oczywiście zacznę od toniku 5 % ale wiedzy na temat peelingu pożądam już teraz :)
pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję że dzielisz się z nami wiedzą :)
Peeling do 20% zrobisz bez alkoholu nawet, a już 5% to w ogóle ;)
UsuńSpirytus rektyfikowany jest najprostszy w użyciu, można też próbować na wódce.
Tym samym alkoholem możesz odkazić pojemniczki i zlewki ;)
Tak, możesz umyć takim (takimi) mydełkiem, jakie podałaś, ale przy 5% nie jest to nawet wymagane - obserwuj reakcję skóry ;)
Miło mi ;)
Dziękuję za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńJuż doczytałam że spiryt może być retryfikowany, po czym sprawdziłam że to znaczy zwykły spiryt dostępny w spożywczym :)
Toniku 5 % nie mam zamiaru zmywać i zrobię go na samej wodzie.
Na alkoholu będę robiła peelingi za jakiś czas.
To ostatnie pytanie, czy po toniku 5 % z uregulowanym ph nakłada się krem albo serum na noc?
Czy może najpierw tonik a po godzinie czy dwóch jakieś serum co sobie je mam zamiar zrobić? :)
Oczywiście, że po toniku możesz nałożyć krem i serum. Moja cera lubi, jak się odczeka - jest mocniejszy efekt, w ostatnim czasie nawet nic "na tonik" nie nakładam - ale moja cera jest z tych mało "wzruszających" :P
UsuńKurczę, aż mi niezręcznie pisać bo ja się na tym tak ogólnie to nie znam.
OdpowiedzUsuńJednak czytając o pilingu kwasowym dużo czytałam na wizażu o tym i zaciekawiło mnie że na wątku dziewczyna o nicku Lorri podaje całkiem inne proporcje do stężenia 20 % niż Ty.
No i tak sobie policzyłam samodzielnie Twoje stężenie (przyjmując że 1 ml kwasu waży 0,67 g a spirytusu 0,78g) i mi wyszło 17 a nie 20 z Twoich proporcji.
2,2 ml kwasu waży 1,47 g
3,4 ml spirytusu waży 2,65 g
i teraz:
1,47 / (1,47 + 2,65 + 4.4)= 1,47 / 8,52 = 0,17
Liczyłam też moją chłopską metodą jej proporcje i dobrze mi wychodziło :)
Podajesz stężenie w przybliżeniu czy ja popełniam jakiś tajemniczy błąd?
Wyłapałaś mi czeski błąd - ma być 3,4 wody ;)
OdpowiedzUsuńStężenie wyniesie wtedy 19,5%, a dla wersji 30% 28,5%, ale należy pamiętać o tym, że gęstość wody i etanolu zależy od temperatury - akurat 1 ml wody w okolicach 20 stopni waży odrobinę mniej niż 1g, a etanolu też nie mamy 100% - te brakujące ułamki procent się złapie w locie ;)
Tak, teraz się zgadza :)
OdpowiedzUsuńJuż aż tak drobiazgowe nie będziemy żeby się w jakieś ułamki zagłębiać :)
Witam
OdpowiedzUsuńChcialam prosic o pomoc. Zrobilam wczoraj 40% peeling migdalowy. Mam wrazenie, ze wszystkie przebarwienia staly sie bardziej widoczne, skora jest bardzo sucha i bardzo mnie sciaga. Ogolem wygladam strasznie. Czy to normalna, prawidlowa reakcja? Zaczynam sie martwic, bo wszedzie spotykam sie pozytywna reakcja na kwas.
Pozdrawiam
Gosia
Witaj Gosiu.
UsuńPowiedz mi - to był Twój pierwszy kontakt z kwasem migdałowym? Jeśli tak, to prawdopodobnie mocno przesadziłaś ze stężeniem. Skóra w ciągu kilku najbliższych dni się złuszczy.
Następnym razem spróbuj 10%.
Dzieki za tak szybka odpowiedz. Mialam robiony pare miesiecy temu rzez kosmetyczke. Mw sumie nie zauwazylam wtedy zadnej roznicy. Myslalam ze moja skora tez nalezy do tych "mocnych",ale pewnir przesadzilam :-( Czyli najlepiej teraz uzywac filtrow, mocno nawilzac i czekac na poprawe?! Mam tylko nadzieje, ze przebarwienia znikna bo nie chcialabym tak placic za swoja glupote!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie obawiaj się - jak "obejdziesz ze skóry" przebarwienia nie będą ciemniejsze ;) A teraz filtr koniecznie SPF 50 + i nawilżanie, do tygodnia myślę, że będzie po wszystkim ;)
UsuńDzieki :-)
OdpowiedzUsuńWłasnie zdecydowałam się na własnoręczne ukręcenie pierwszego kosmetyku,a mianowicie toniku migdałowego 5 % czy mogłabyś mi kochana napisać listę tego, czego potrzeba do wykonania takiego toniku> Łącznie ze wszelkimi mieszadłami, pojemnikami itp, nie mam w domu nic do robienia kosmetyków (jedynie strzykawkę do wcierek :D)
OdpowiedzUsuńKwas migdałowy, woda destylowana, cylinder lub strzykawka, łyżeczka miarowa (najlepiej 1 i 2 ml). Butelka na gotowy kosmetyk, zlewka, bagietka.
UsuńEwentualnie konserwant.
ok, dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno, ile trzeba zrobić toniku, żeby nie trzeba było dodawać konserwantu?
Obojętnie czy butelka szklana czy plastikowa, tak?
Czy mogłabym Cię prosić, jak bd mieć wolną chwilę na przepis tzn jak dokładnie zrobić to krok po kroku, nigdy dotąd nie tworzyłam kosmetyków, nie mam pojęcia jak się do tego zabrać...przepraszam, ze tak zawracam Ci głowę, ale biorę sobie do serca Twoje słowa:)
Porcji na tydzień nie musisz konserwować.
UsuńOdpowiednią porcję kwasu wsypujesz do wody, mieszasz, gotowe - proporcje masz na stronie ZSK ;)
Ok, dzięki :)
UsuńJeszcze jedno, na zsk pod proporcjami jest napisane "...Otrzymane w ten sposób roztwory mają niskie pH, aby stosować je jako toniki do codziennego użytku (przy stężeniu 5-10%) należy je zneutralizować (podwyższyć pH do poziomu 4-5).." co z tym pH? Jak je ustabilizować?
OdpowiedzUsuńPoczytaj o tym, co to jest pH ;) A na stronie ZSK jak dobrze pamiętam jest cały artykuł o tym, jak stabilizować pH. W tym przypadku stabilizuje się tonik przy pomocy wodorowęglanu sodu, czyli sody oczyszczonej. Do tego trzeba posiadać papierki uniwersalne - wskaźnikowe, też do kupienia na ZSK. Zmieniają zabarwienie w zależności od pH roztworu: w obojętnym są żółte, w kwaśnym - czerwone, w zasadowym - niebieskie, czasem zielone. Natężenie odcienia sprawdza się ze wzornikiem i określa dokładniej pH.
UsuńI zanim zabierzesz się do mieszania poczytaj jeszcze - dużo poczytaj ;). Kupiłaś już filtr o SPF 50+ ?
będę niegrzeczna, trudno. moim zdaniem jeśli tak bardzo nie masz pojęcia co robić, co to jest ph i dodatkowo przejawiasz dużą niechęć żeby samej zdobyć jakąś wiedzę, nie powinnaś bawić się kwasami, bo możesz sobie zrobić krzywdę. kwas to nie zabawa.
OdpowiedzUsuńDroga lorraine,
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: nie przejawiam niechęci, wręcz przeciwnie, dlatego zadaję bardzo szczegółowe pytania, nie wstydzę się pytać, jeśli czegoś nie wiem, zwłaszcza kogoś, kto ma wiedzę na ten temat, czyli autorkę bloga.. więc proszę nie zarzucaj mi ignorancji;
Po drugie: Niestety nie stać mnie na zabiegi u kosmetyczki a stan mojej cery jest co najmniej nie zadowalający;
Po trzecie: miałam na myśli po prostu tonik 5%, który podobno jest bezpieczny a nie peeling 40%..
Moim zdaniem wypadałoby żebyś skorzystała z googla, poczytała wizaż, są również inne blogi z potrzebną Ci wiedzą, sporo można przeczytać na stronach sklepów, ZSK, Mazidła <- o regulowaniu ph np. Trzeba w to włożyć trochę więcej czasu i pracy a nie tak iść na łatwiznę i chcieć wszystko mieć podane na tacy.
UsuńPodziwiam szczerze Autorkę bloga że tak nieskończenie cierpliwie odpowiada na pytania i obiecuję więcej się nie wtrącać.
Aha, z mojego, na razie niedużego co prawda, doświadczenia wynika (to samo co u Kascysko) że tonik 5 % niewiele Ci pomoże przy problemach z cerą, służy jako przygotowanie skóry przed atakiem frontalnym a sam w sobie wiele nie robi, ot tonik. Jeśli myślisz o kwasie migdałowym to warto zacząć zdobywać wiedzę i przygotowywać się do peelingu, wtedy jest szansa na jakieś rezultaty. No i wtedy można sobie zrobić krzywdę.
Akurat to, gdzie zasięgam wiedzy jest moją osobistą decyzją, wszystko czego potrzebuję dowiaduję się od autorki, która odpowiada na pytania z własnej woli, za co bardzo dziękuję bo na prawdę wielu rzeczy się dowiedziałam. Zaraz ktoś mi zarzuci, że nie umiem przyjąć krytyki 'konstruktywnej' zawsze zaznaczam, że jestem początkująca w temacie, i się na tym nie znam, najwyraźniej nie każdy wie wszystko od razu jak wydawałoby się niektórzy..Każdy zaczynał od podstaw ale po co pamiętać takie rzeczy..
UsuńPo prostu nigdy dotąd nie spotkałam się z tak nieprzyjemnym potraktowaniem mnie a już zwłaszcza osoby postronnej...Internet jest jednym wielkim śmietnikiem a informacje często są niesprawdzone więc najlepiej sprawdzić je 'na gorąco' u osoby kompetentnej, by uniknąć błędów. Nie widzę sensu dalszej dyskusji. To moja sprawa gdzie zdobywam wiedzę oraz własne zdanie osoby, która udziela odpowiedzi. Koniec. Kropka. Pozdrawiam.
Mam nareszcie kwas migdałowy, jutro mam zamiar zacząć mieszać. Potrzebuję papierków lakmusowych, gdzie można je dostać w Krk może wiesz?:) Ostatnio widziałam je na oczy w gimnazjum czyli milion lat temu, więc nawet nie pamiętam jak wyglądają :D
OdpowiedzUsuńAnia
Sklep chemiczny, są na Grzegórzeckiej, Lwowskiej i Miodowej (tyle znam ;)).
UsuńDziękuję! Ach, jutro będę na Grzegórzeckiej o 15. Pewnie bedzie już zamknięty, a tak w ogóle mi nie po drodze... Da się zrobić "na czuja" czy nie można być takim idiotą?:D
UsuńPrzepraszam,że tak Cię męczę pytaniami, ale jesteś moim chemicznym guru ;)
Ania
Przy okazji - czy stosowałaś kiedyś retinoidy? Jak to wygląda od strony "chemicznej"? Czytałam o tym sporo, ale każdy tak zachwyca się efektami, że nie ma nic o minusach. Czy naprawdę ich nie ma? Myślę o nich od dawna, ale nie wiem czy na 3-4 krostki w tygodniu, a tak tylko sporo blizn po krostkach i wągrach, warto w ogóle w to się bawić? Do tych krostek stosuję Skinoren, używam Alepp z czerwoną glinką, robię różne maseczki (jestem maseczkoholikiem, gdyby nie brak czasu robiłabym jedną dziennie :D). Widziałam u Italiany jakie cudowne efekty retinoidy dają i to kusi. U Seraphase za to czytałam o różnych emulsjach depigmentacyjnych i już mam mętlik za co się brać. ZA dużo was, blogerek jest przez co i za dużo pomysłów ;)
UsuńPozdrawiam Cię, o guru!:)
Ania
Na czuja nie da się wyrównać pH ;) ku mojej rozpaczy :P
UsuńNie stosowałam retinoidów, bo... lubię słońce i lubię sobie czasami rozłożyć swoje zwłoki przed domem i łapać promienie ;) Przy ich stosowaniu łatwo dorobić się przebarwień, jeśli nie zostanie się filtromaniaczką przy okazji.
Poza tym - retinoidy to mocny kaliber i skóra przyzwyczajona do nich może nie reagować na nic słabszego ;)
Możesz się w to pobawić, ale nie polecałabym teraz, tylko jesienią. Poza tym - sprawdź najpierw, jakie efekty przyniesie kuracja kwasowa. Mi posprzątało ślady potrądzikowe (została tylko blizna na czole jak u Harry'ego Pottera po pewnym wypadku :P).
Dziękuję guru! :)
UsuńWłaśnie ja też lubię słońce, więc jak będzie trzeba to na retinoidy przejdę jesienią/zimą. Filtr i tak już zakupiłam do kwasu migdałowego w razie W. Mam Alterrę brzoskwiniową, więc jak będę za blada, to póki nie zużyję kwasu skorzystam z pomocy Alterry. Jak się chce być piękną to trzeba się poświęcać ;)
Niecierpliwa jestem, ale wytrzymam i dopiero w poniedziałek zrobię tonik jak kupię papierki. Ja to bym chciała "już, zaraz!", a tak tylko kwas leży i kusi :D
Ania
Niestety z trądzikiem jest tak, że cierpliwości trzeba mieć bardzo dużo :/
UsuńWspomniałaś o tym, że na początku można doczekać się wysypu niedoskonałości. Jak długon utrzymuje się ten stan? Myślałam o tym, żeby zrobić peeling z migdałem w roli głównej, gdy będę miała dwa tygodnie wolnego przed obroną. Wówczas nie będę wychodziła z domu dalej niż do piekarni, więc ewentualny wysyp nie byłby tak uciążliwy:)
OdpowiedzUsuńWspomniałaś o tym, że na początku można doczekać się wysypu niedoskonałości. Jak długon utrzymuje się ten stan? Myślałam o tym, żeby zrobić peeling z migdałem w roli głównej, gdy będę miała dwa tygodnie wolnego przed obroną. Wówczas nie będę wychodziła z domu dalej niż do piekarni, więc ewentualny wysyp nie byłby tak uciążliwy:)
OdpowiedzUsuńZależy od tego, jak zanieczyszczoną masz cerę. Zwykle 2-6 tygodni, więc chyba dałabym sobie spokój przed obroną :P
Usuńczas na kwasy już minął - za długo się zbierałam - teraz muszę czekać do jesieni.
OdpowiedzUsuńja dopiero od niedawna eksperymentuje.
powiedz mi czym skutecznie rozjaśnić twarz? mam trochę plamek i taką ciemniejszą skórę pod nosem do ust i brodę - strasznie nie lubię tego ciemnego miejsca.
zastanawiam się nad: bromeliną i papainą
myślałam też nad sokiem z cytryny - ale nie wiem co z nim zrobić.
ponoć pomidory i ogórki rozjaśniają .
i aspiryna?
nie mam weny- co zrobić z tą wiedzą? i co będzie najskuteczniejsze?
Rozjaśnianie czymkolwiek teraz, przy takim nasłonecznieniu, może się skończyć przebarwieniami ;)
UsuńPapaina i bromelanina nie rozjaśnią Ci niedoskonałości zbyt mocno.
Przy maseczkach aspirynowych jak przy kwasach potrzebny jest filtr 50 +
no to aspiryna odpada
Usuńczyli na razie zostaje mi korektor....
http://www.orientana.pl/maska-krem-z-papai-68.html
zastanawiałam się nad tym na noc.
rozumiem, że intensywne rozjaśnienie teraz odpada, ale może wymyślę, czym by tu delikatnie podziałać. zobaczymy. szukałaś już sobie filtra na twarz? coś polecasz? albo inne blogerki coś wspominały? możesz mnie odesłać do linków ;-) nie obrażę się ;p pozdrawiam.
Nie sądzę, by papaina zadziałała jakoś bardzo widocznie.
UsuńBalsam do ciała SPF 50 + Soraya ;)
Kascysko, co byś poleciła na paskudne zaskórniki, które torturuję i truję już 4 miesiące benzacne (od 5 do teraz 10%), i powoli schodzą, bo zmieniłam krem na niekomedogenny (głupia ja, myślałam, ze przy mojej suchej ale tradzikowej cerze będzie dobry z wyciągami z oliwy z oliwek.. :/) ? Lepszy migdałowy czy mlekowy? (Dodam, ze chce kupic jakiś razem z siostra, która ma skore mieszaną i blizny po trądziku)????
OdpowiedzUsuńMlekowy jest prostszy w przygotowaniu.
UsuńStosujecie filtry?
zawsze, bo z nas dumne bladolice nienawidzące słońca :) dziękuję za tak szybką odpowiedź!!! <3
UsuńGuru moja droga, a czy przebarwienia mogą się pojawić nawet przy stosowaniu toniku migdałowego nocą, a rano stosowania spf 50? Mam kwas migdałowy, mlekowy, do tego ekstrakt z lukrecji. Nie wytrzymam jak niczego nie użyję latem, nawet na fr twarzy xD
OdpowiedzUsuńAnia
Jeśli nie masz bardzo niskiego fototypu (jasnego), nie jesteś w ciąży ani nie bierzesz leków fotouczulających (np. antybiotyki, hormony)to nic nie powinno się stać ;)
UsuńHURRA :D IDE MIESZAĆ! Dziękuję za szybką odpowiedź! :)
UsuńAnia
P.S. Czytam o fototypach i nie wiem który to jasny http://pl.wikipedia.org/wiki/Fototypy_sk%C3%B3ry ? Teoretycznie jestem jasna, bo nie miałam od dawna kontaktu ze słońcem, ale normalnie to jestem między 3 a 4 jak już się opalam. Szybko, ładnie, najpierw czerwono-brązowo, a po kilku godzinach do następnego dnia brąz (mówię tu o mocnym słońcu, jak np w poprzednie w wakacje w USA - godzina na trawniku przy 30 stopniach i już opalona tak jak chciałam :D )
UsuńNieważne, najwyżej twarz mi odpadnie!
Ania
I jeszcze jedno. Koleżanka oddała mi 5g kwasu migdałowego, a dokładniej - o tyle ją prosiłam, ale nie wiem czy nie dała mi więcej. Moja durna waga waży z dokładnością do 2g (inna koleżanka zepsuła laboratoryjną i odkupiła... kuchenną -.- ). Ile tak na oko (chłop w szpitalu, wiem) zajmuje objętościowo 5g kwasu? Łyżeczka płaska 5ml czy więcej? Zaczęłam mieszać, a zapomniałam, że moja waga jest do kitu xD Amatorka 1000%
UsuńAnia
Ta początkowa czerwień wskazuje na fototyp 3 ;)
Usuń5 gramów kwasu to około 7,5 ml, czyli półtorej płaskiej miarki 5 ml ;)
O to coś takiego było! Trochę się wysypało,ale jest ok. Ustabilizowałam tak, że z PH 2 zrobiłam 7 xD
UsuńAnia
Czy zimą przy kwasach tez trzeba używać filtrów?
OdpowiedzUsuńOczywiście, słońce przecież nadal świeci, i jeszcze odbija się od śniegu ;)
UsuńI czy porcja 30 g z zsk wystarczy na cała terapię?
OdpowiedzUsuńNa to pytanie raczej nikt nie zna odpowiedzi ;)
Usuńa robiła któraś z Was peeling migdałowy w New Look?mnie już od tych proporcji co powinnam dodać a czego nie się pierniczy oddam się w ręce specjalistów jak tam robiłyście zabiegi dajcie znać jak było:)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanko - skoro 1ml kwasu to 0,67 g, to czemu niektórzy na forach podają, że 1g = 1,25ml a nie 1,50ml - pogubiłam się... Czy oni podają źle, czy ja czegoś nie łapie?
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno pytanko - czy do Twoich proporcji na 10% kwasu mogę sobie dodać np. 1 ml kwasu hialuronowego, czy muszę zmniejszyć wtedy wodę??
Widocznie ktoś nie bardzo sobie przeliczył.
UsuńJeśli nie zmniejszysz objętości wody to otrzymasz mniej stężony tonik.
Dziękuję za odpowiedź - pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńHej! Kupiłam kwas o stężeniu 40% (gotowy do użycia). Zabieg zrobiłam w czwartek. Trzymałam ponad 15 minut i.... nic... troszeczkę złuszczył się naskórek na nosie i na tym koniec. Czy to możliwie, że mam super turbo pancerną twarz? xD Dziewczyny opisują, że im naskórek płatami schodzi a używają kwasu o niższym stężeniu i trzymają krócej... Nie wiem co robię źle. Twarz przed nałożeniem kwasu myję mydłem, ale obficie spłukuję i wycieram do sucha. Proszę o radę :)
OdpowiedzUsuńA jakie pH ma Twój kwas do zabiegu?
UsuńWitam, jestem tu nowa i przyznam sie ze szukalam juz w kilku miejscach i nie moge znalezc odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie, wiec prawdopodobnie szanowna autorka i reszta zgranej ekipy - jestescie moja ostatnia nadzieja.
OdpowiedzUsuń2 tygodnie temu mialam zrobiona mikrodermabrazje, w ten poniedzialek mam isc na kolejna mikro i podobno tez na kwas migdalowy. Problem polega na tym, ze 3 miesiace temu urodzilam i teraz karmie piersia i nigdzie nie jestem w stanie znalezc informacji czy ten kwas jest bezpieczny czy nie w okresie karmienia, a nawet jesli ktos pisze ze nie stosowac to nie pisze dlaczego, ehhh. Mam metlik w glowie. Podpowiedzcie mi prosze, czy ten kwas moze rozpuscic np jakies tluszcze, ktore sie pozniej dostana do mleka itp (bo i cos takiego wyczytalam...).
Czy mam zrobic sama mikro? Nie mam wielkich problemow ze skora, na policzkach mam tylko łuszczenie mieszkowe (tak samo jak i na ramionach i udach i tez nie wiem co z tym zrobic).
Czy po mikro tez nakladac krem z filtrem, nikt mi o tym w gabinecie nie wspominal. Jak mam go nakladac, pod normalny krem, codziennie?
Podpowiesz cos Kascysko, szczegolnie o tym karmieniu piersia?
Witaj Izo, przepraszam, że musiałaś tak długo czekać - Twój komentarz po prostu mi umknął, przepraszam.
UsuńKwas ten nie przebije się przez barierę skóry do krwioobiegu, nie będzie miał żadnego wpływu na skład Twojego mleka, a tym samym na Twoje dziecko ;)
Tak, po mikro powinnaś używać kremu z fitrem SPF 50+ przez co najmniej dwa tygodnie (jeśli chodzi o pojedynczy zabieg, ale widzę, że robisz serię). Czyli po ostatnim musisz zabezpieczać skórę jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Nakładaj go na normalny krem, codziennie, gdy wychodzisz na słońce.
czym neutralizujesz kwas ?
OdpowiedzUsuńPrzy takim stężeniu dla mojej panzerface wystarcza porządne opłukanie, a jak nie - mydło idzie w ruch.
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńChcę zacząć dopiero przygodę z domowymi specyfikami i tak się zastanawiam, jak myślisz,czy można użyć od razu peelingu z kwasem migdałowym,czy jednak przygotowanie skóry tonikiem jest niezbędne?
(obawiam się trochę tego mierzenia PH papierkami- żadnego pojęcia nie mam jak to się robi :D )
Pozdrawiam,
Ula
Moczy się papierek.
UsuńUlu, wszystko zależy od tego, jak wrażliwa jest Twoja skóra. Niemniej, jeśli to Twoje początki z pielęgnacją kwasową radziłabym zacząć od toników.
UsuńA Anonim wyżej napisał Ci, jak używa się papierków uniwersalnych ;)
Oczywiście tego,że się je oczy,to zdążyłam się domyślić :D
UsuńProblem w tym jaki odczyn uzyskać, jak go ewentualnie zmienić... Nie miałam do czynienia z chemią od 5 lat :O
Ula
W przypadku toników kwasowych trzeba uzyskać pH około 4-5 za pomocą dodatku sody oczyszczonej ;)
UsuńOk, teraz wszystko się trochę rozjaśniło :)
UsuńChciałam Cię jeszcze zapytać czy ZSK to jakiś sklep internetowy? :P
Tak, jeden z wielu sklepów internetowych z półproduktami ;)
UsuńWitam,a czy mogłabyś mi podać proporcje na 15%peeling.bardzo proszę jakoś nie mam daru do liczenia.Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuń39,5 ml wody + 10,5ml kwasu (tego w proszku).
Usuńa ile tego wyjdzie bo chyba sporo? Ja chciałam tak tylko na jeden raz ok 5 ml
OdpowiedzUsuńPonad 40 ml, wystarczy, że sobie przeliczysz na 5 ;)
Usuńwyszło mi 7.9ml wody i 2.1 ml kwasu. czy dobrze to policzyłam? wolę się upewnić
UsuńTak, dobrze - wyjdzie Ci z tego około 8 ml peelingu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń:* wielkie dzięki za pomoc
Usuńa dlaczego wychodzi coś takiego na 8 ml
Usuńhttp://zachowajwlosy.pl/kalkulator.htm
W tym kalkulatorze jest podany zły ciężar właściwy kwasu migdałowego.
UsuńJest 0.8. Powinno być 0.67
wyszło 6,5 wody i 1,4 kwasu na 8 ml
Usuńaaaa.. to wszystko jasne:) dzięki
UsuńKasiu czy własnie ten zabieg polecałabyś skórze po dużych problemach z trądzikiem, zaleczoną hormonami, ale obecnie znów coś zaczyna się pogarszać, mam też stare blizny. Zastanawiam się czy na jesieni nie poddac się jakimś zabiegom właśnie, by ją wyleczyć do końca.
OdpowiedzUsuńUważam, że lepszym wyjściem są toniki kwasowe - przyzwyczajają skórę do działania kwasu, efekt nie jest tak piorunujący (jeśli chodzi o linienie).
Usuńmożesz polecić coś konkretnego czy samemu trzeba mieszać? :) nigdy tego nie robiłam ;P
UsuńMieszanie samemu wychodzi po prostu sporo taniej, najlepiej zacząć od stężeń na poziomie 5-10% mlekowego czy migdałowego ;)
Usuńok dziękuję ;) spróbuję znaleźć coś na BU albo ZSK
UsuńPiszesz, że masz pancerną cerę, a co powiesz na to, że 40% kwasu migdałowego (kwas + spirytus) trzymane 30 minut nie piecze mnie ani trochę, a łuszczenie minimalne, widoczne tylko po nałożeniu pełnego makijażu i przypudrowaniu? :D Zrobiłam już czwarty zabieg w tym roku i na razie słabo, chyba będę próbować z glikolem...
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że mam najpancerniejszą twarz na świecie ;)
UsuńPeeling na glikolu jest słabszy...
Nie miałam niczego złego na myśli, naprawdę. Tak się tylko żalę, że walczę z moją skórą, a tu lipa...
UsuńMoże i słabszy, ale łatwiej zrobić wysokie stężenia, migdał w takim stężeniu szybko rekrystalizuje na skórze i nie wnika odpowiednio. A jakoś ciągle mi nie po drodze żeby zamówić glikol propylenowy...
Ja wiem, że nie miałaś nic złego na myśli ;)
UsuńWiesz, tylko trzeba brać pod uwagę, że wyższe stężenie jest łagodzone działaniem glikolu.
Witam, mam zrobiony i zakupiony na BU roztwór kwasu migdałowego 40% w ilości 4 ml i chciałabym zrobić tonik 10%, nie mam pojęcia jak obliczyć ile muszę użyć (dodać) wody destylowanej? Próbowałam na kilka sposobów to policzyć, ale nigdzie nie piszą o roztworze tylko samym kwasie, jestem już zdesperowana, bo za wcześnie żebym użyła 40% (i nie chcę żeby się zmarnowało), a nie mam możliwości na razie kupić czystego kwasu. POMOCY :)
OdpowiedzUsuńObawiam się Lucy, że wodą destylowaną go nie rozcieńczysz - kwas migdałowy słabo rozpuszcza się w wodzie, bardziej w alkoholu etylowym. Znasz pełne proporcje swojego wyjściowego roztworu? Jeśli tak to Ci przeliczę rozcieńczenie i powiem, jaką mieszanką go rozcieńczyć ;)
OdpowiedzUsuńCiężko z tymi pełnymi proporcjami, zamówiłam zestaw z biochemii: http://biochemiaurody.com/sklep/solution-mandelicacid.html zrobiłam i zużyłam 6ml z ok 10 ml, tyle wiem. Mimo, że kwas jest już rozpuszczony w tym roztworze to i tak musiałabym użyć alkoholu do toniku? :(
OdpowiedzUsuńTen tonik jak widzę nie jest pędzony na etanolu, tylko na glikolu butylenowym (migdał dobrze rozpuszcza się w tej substancji). Dodanie wody może spowodować, że kwas się wytrąci w postaci niewielkich kryształków.
UsuńMożesz spróbować rozcieńczyć go czterokrotnie: 1 objętość wyjściowego peelingu + 3 objętości wody, jednak jest to rozcieńczenie "na oko" i uzyskasz roztwór około 10%, bo nie znamy gęstości wyjściowego peelingu.
Tyle, że kwas może (nie musi) się wytrącić.
Dziękuję bardzo, jeszcze się zastanowię czy próbować czy nie. Pozdrawiam :)
UsuńMożesz sobie odpipetować jakąś "śladową" ilość i spróbować ;)
UsuńPotrzebuję porady :D
OdpowiedzUsuńStosuję tonik z kwasem migdałowym 5% rano i wieczorem. Rano nakładam samorobiony krem bez filtrów chemicznych. Na to fluid w kompakcie Bare Minerals SPF20. Czy to wystarczy o tej porze roku?
Jeśli tak, to czy przy wyższych stężeniach np. peelingu 15% już lepiej zastosować krem z filtrem? Jeśli tak, to zostanę przy toniku jak na razie...
Chronię się przed filtrami jak przed ogniem, za dużo naczytałam się o ich szkodliwości, a poza tym nie chcę zapychać skóry.
Bez owijania w bawełnę powiem, że przy stosowaniu kwasów SPF30 to takie minimalne minimum.
Usuńwitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńmialabym do Ciebie ogromną prośbę,
jako że kompletnie nie ogarniam tej całej chemii i proporcji, a chcialabym ukrecic sobie tonik migdałowy 7% (tak nietypowo, bo wszystkie receptury znalazlam na stężenie 5%) z kwasem hialuronowym, czy mogłabys mi pomóc w ustaleniu proporcji?
z gory bardzo dziekuje :)
1ml kwasu (tego proszku), 8,5ml wody, 5 kropli żelu hialuronowego ;)
UsuńJa też sama kombinuję w domu z kwasami, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie mam chemicznego wykształcenia. A nurtuje mnie jedno i mam nadzieję, że mi pomożesz. Otóż, spotkałam się z twierdzeniem, że alkohol w toniach z kwasami hydroksylowymi ma wpływ na pH kosmetyku. Wydaje mi się, że w takim roztworze alkohol sam nie może dysocjować by mieć wpływ na obniżenie pH. Ale zastanawia mnie to, że np. jak alkohol zwiększy rozpuszczalność kwasu może pewnie jakiś wpływ na ilość zdysocjowanego kwasu? A co w przypadku kwasów dobrze rozpuszczalnych w wodzie, np. glikolowego? Przepraszam za tak rozległe pytanie, miałam zamiar to sprawdzić doświadczalnie, ale właśnie czekam na dostawę papierków lakmusowych. :)
OdpowiedzUsuńTak, gdy kwas lepiej rozpuszcza się w alkoholu ma to wpływ na jego pH. Co do kwasu np. glikolowego - w takim przypadku na moc działania kwasu ma wpływ to, że etanol jest świetnym "promotorem przejścia" przez barierę naskórkową, przez co kwas może penetrować głębiej ;). Sam wpływ na pH w tym przypadku jest kosmetyczny.
UsuńDzięki za szybką odpowiedź ;)
UsuńA czy jeśli stosuje triacnel moge zacząć stosować sam tonik migdałowy,a dopiero zaprzestać stosowania tracnealu na czas peelingów i wrócić do niego po serii peelingów?
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o Triacneal? Tak, możesz wprowadzić ostrożnie tonik migdałowy, ale pamiętaj o wysokiej ochronie przeciwsłonecznej.
UsuńTak tak, oczywiście chodziło mi o triacneal:) Ślicznie dziękuje za odpowiedź.
UsuńNie chciałabym przerywać mojej kuracji triacnealem, a na tonik migdałowy mam ochotę od dawna, i bałam się że z połączenia tego może nie wyjść nic dobrego ( w końcu traicneal zawiera już kwas glikolowy) ale własnie nie umiem ocenić co z czym bezpiecznie można łączyć.
Czy mogłabyś napisać przepisy na stworzenie tego roztworu ?
OdpowiedzUsuńIle mniej więcej wyjdzie roztworu z 1g kwasu ? Trudno mi sobie to wyobrazić i nie wiem jak na początek to zrobić.
Przepisy podane są w poście, wystarczy przeliczyć ;). No i sama musisz podjąć decyzję od jakiego stężenia zacząć.
UsuńChciałam się spytać czy zamiast spirytusu mogę użyć zwykłej wódki ? Chciałam znaleźć odpowiedz w pytaniach ale jest ich za dużo :)
OdpowiedzUsuń