Intimea, Emulsja hypoalergiczna do higieny intymnej (wersja różowa) - delikatny kosmetyk multizadaniowy (twarz, ciało)
Kosmetyki wielofunkcyjne lubi większość z nas. Nie ma lepszego rozwiązania na wyjeździe - gdy nie chcemy brać ze sobą góry mazideł. Dziś po raz kolejny chciałabym Wam zaprezentować tego typu produkt - tym razem będzie to emulsja hypoalergiczna do higieny intymnej Intimea z Biedronki (KLIK!) - wersja różowa, dla dziewczynek i nastolatek. O szerokich zastosowaniach innego produktu tego typu: Facelle Sensitive/Fresh pisałam już wcześniej TUTAJ i TUTAJ.
Solidna, plastikowa butelka z pompką to świetne rozwiązanie dla tego typu produktów. Niestety, nie jest możliwe śledzenie zużycia emulsji, jednak jestem w stanie to znieść ;). Same etykiety są trochę nijakie i zlewają się z białym tłem - są jednak trwałe.
300ml emulsji kosztuje 4-5zł, w Biedronce.
Skład:
Krótko, zwięźle i na temat - bazą są detergenty amfoteryczne i niejonowe (próżno w nim szukać mocnych detergentów anionowych ;)). Zawiera również betainę, glicerynę, laktitol, ksylitol, kwas mlekowy, ekstrakty z czarnej herbaty i liści oliwek, pantenol, kopolimer, kompozycję zapachową, glikol propylenowy i konserwanty.
Skład ładny, dość krótki, nie udziwnionych i obiektywnie przyjazny ;).
Ma postać mętnego, rzadkiego żelu o ledwie wyczuwalnym, kwiatowym zapachu.
Uniwersalny kosmetyk do mycia - to mogłaby być jego najkrótsza recenzja. Nie używam go jedynie do mycia włosów, z prostego powodu - zestaw delikatnych detergentów w nim zawartych nie domyłby mi moich wymagających w tym względzie włosów.
Bardzo sucha skóra mojego ciała polubiła się z nią. Sięgam po nią, gdy nie mam czasu na balsamowanie ciała po myciu (szczególnie po porannym prysznicu). Ta emulsja nie powoduje u mnie uczucia ściągnięcia, wysuszenia ani pieczenia, którego dorobiłabym się po jakimkolwiek zwykłym żelu do mycia użytym solo, bez odżywiania po.
Używam jej też także do mycia twarzy - i tutaj jestem z niej szczególnie zadowolona. Moja tłusta cera lubi delikatne produkty do mycia, ale równocześnie... nie za delikatne ;). Skórą jest dobrze oczyszczona, nawet z mocniejszego makijażu (o moim demakijażu - TUTAJ), a jednocześnie nie przesuszona czy podrażniona. Jest to dla mnie szczególnie ważne w okresie zimowym, gdy zdarzają mi się suche skórki w okolicach brody czy nosa. Nawet wrażliwe okolice oczu nie zareagowały na jego używanie w żaden negatywny sposób ;).
Na wyjazdy zabieram tą emulsję i szampon do włosów - na kilka dni taki zestaw wystarcza mi i nie powoduje negatywnych reakcji ze strony skóry. Śmiało mogę polecić ją osobom, które szukają delikatniejszych produktów do mycia.
Czym obecnie myjecie twarz i ciało?
Jak skończę facelle to na pewno wypróbuję tą emulsję. Może to będzie mój drugi hit do mycia twarzy ;)
OdpowiedzUsuńOby faktycznie tak było :D
UsuńUżywam tego produktu już ponad rok i jrestem bardzo zadowolona, nie podrażnia i jak dla mnie nadaje się do wszystkiego w zasadzie ;)
OdpowiedzUsuńMam z nim podobny staż, z przerwami ;)
Usuńbrzmi ciekawie, akurat mi się szampon skończył, więc może to cudo polubi się z moimi wysokoporami? :)
OdpowiedzUsuńMoże się faktycznie sprawdzić ;)
UsuńMiałam jego niebieski odpowiednik i był mega mocnym rypaczem, nie polecam :D
OdpowiedzUsuńNawet składowo na takowy wygląda ;)
UsuńJa używam jej zgodnie z przeznaczeniem i super się sprawdza - porównywalnie z droższym lactacydem :)A ciało i włosy myję produktami alterry :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że i u Ciebie się dobrze sprawdza ;)
UsuńKiedyś je kupowałam, ale ostatnio są jakieś rzadkie i przez to nie wydajne.
OdpowiedzUsuńSama nie zauważyłam zmiany konsystencji - dla mnie od zawsze była rzadka ;)
UsuńFajny :) Ja może wypróbuję go również do mycia włosów :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia więc :D
UsuńA ja go tylko do higieny intymnej używam,pora to zmienić
OdpowiedzUsuńSpróbuj więc gdzie indziej ;)
UsuńU mnie w użyciu szampon/ żel pod prysznic dziecinny z ICA:) detergenty ma anionowe lżejsze od SLES, włosy domywa ( używam naprzemiennie z silniejszym), nadaje sie i pod prysznic, myje nim regularnie synka, i ma uroczy zapach melonu i ogórka.
OdpowiedzUsuńRozmowa o tym, który detergent anionowy jest delikatniejszy to pisanie palcem po wodzie ;)
UsuńTeż miałam ten płyn, zdarzało mi się myć nim twarz i byłam zadowolna. Kiedyś na pewno do niego wrócę, tym bardziej że w popularnych sklepach i drogeriach dość trudno trafić na płyn bez agresywnych detergentów. Facelle też kupuję regularnie, zwłaszcza na wyjazdy. Obecnie używam Lactacydu, ale wersji plus, która nie ma takiego okropnego składu, jak inne wersje tego płynu. Swoją drogą zastanawiam się na czym polega fenomen Lactacydu np. femina. Zauważyłam, że jest bardzo wychwalany, ślepo kupowany przez kobiety i większość moich koleżanek też go używa. Może to kwestia dobrej reklamy i tekstu, że płyn jest polecany przez ginekologów.
OdpowiedzUsuńMagia reklamy ;)
UsuńSłyszałam o wspaniałym działaniu płynu do higieny intymnej na twarz. Ja się chyba jednak trochę boję użyć .
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Stosujesz go przecież na błony śluzowe... ;)
UsuńBardzo lubię ten produkt :).
OdpowiedzUsuńJak i ja ;)
UsuńDzięki tobie (bo kiedyś polecałaś przy którymś przeglądzie gazetek chyba) mam, również lubię, zwłaszcza do twarzy. Moim zdaniem dużo przyjemniejszy w użyciu od Facelle, mniej przesusza skórę, a równie świetnie myje
OdpowiedzUsuńI ma pompkę - duży plus w porównaniu do Facelle ;)
UsuńObecnie kremowy żel do mycia Babydream. Mycie włosów zaliczył pozytywnie, zmywanie makijażu też :)
OdpowiedzUsuńTrochę mam uraz do produktów myjących BD, może kiedyś się przemogę ;)
UsuńWłaśnie niedawno kupiłam tą emulsję do higieny intymnej i niedługo będę używała. Nie wiedziałam, że można ją stosować to tylu rzeczy :) Fajnie :)
OdpowiedzUsuńTestuj więc i pochwal się efektami ;)
UsuńTeż używałam go do twarzy i byłam zadowolona z jego działania. :) Obecnie używam mydła z solą morską i jestem nim zachwycona.
OdpowiedzUsuńPS: Gdy czytam te wszystkie skomplikowane nazwy, które rozszyfrowujesz tak bez wysiłku, jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wiedzy. :D
Juszko, to mój zawód, w którym taplam się od paru lat - dziwne by było, gdybym nie potrafiła tego rozszyfrować ;).
UsuńAle dziękuję bardzo, miło mi ;)
Też po nią sięgam, ale wtedy kiedy nie mam jak iść do Rossmana, bo zawsze używam Facelle :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńCzęsto sugeruję się twoimi rekomendacjami - kolejny produkt wpisany na listę, ech..;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
UsuńA jak się u Ciebie ostatecznie sprawdził szampon z tego posta?http://kascysko.blogspot.com/2015/09/anna-new-szampon-przeciw-wypadaniu.html Mam go na oku na doz.pl i się waham :)
OdpowiedzUsuńTa recenzja jest przecież ostateczna ;)
UsuńMam ją i naprawdę sobie chwalę :) I ta cena :) Warta spróbowania
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni ;)
UsuńJa ostatnio zrezygnowałam z większości typowych, myjących kosmetyków. Do twarzy tylko płyn micelarny i tonik, włosy myję odżywką. I sprawdza się to u mnie super. Tylko do ciała został żel: Dove pistacjowy :)
OdpowiedzUsuńEh, te czasy, kiedy mogłam myć włosy odżywkami xD
UsuńNiedawno zmienili w biedrze wszystkie opakowania, zrobiłam fotkę składu, ale nie miałam z czym porównać. Nie ma już wersji dla nastolatek, w ogóle teraz to marka femina intimea :D. Wersja z niebieskim polem ze sposobem użycia ma taki sam skład jak ta stara intimea :D.
OdpowiedzUsuńWizyta w Biedrze z tej okazji jest u mnie na liście priorytetów ;)
Usuń