Żele pod prysznic Bambino - producent mówi swoje, a skład... co innego
Zwykle w mojej łazience jest przynajmniej jeden produkt do pielęgnacji przeznaczony dla dzieci. Najczęściej jest to jakiś lotion/płyn do kąpieli, który sprawia, że miłośnik długich kąpieli posiadający skórę suchą (czyli ja) może się czasami oddawać tej przyjemności bez negatywnych konsekwencji. Dzięki temu jestem też na bieżąco z większością "dzieciowych" kosmetyków oraz marek. Bambino bez wątpienia kojarzy mi się z dzieciństwem, a niedawno wypuścili linię Rodzina, przeznaczoną dla wszystkich niezależnie od wieku. Z niej pochodzą dwa żele pod prysznic: jarzębina i melisa.
Bambino, Żel pod prysznic o zapachu jarzębiny
Skład:Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Cocoamphoacetate, Lactic Acid, Glycine Soja Oil, Panthenol, Pantolactone, Glyceryl Oleate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Polysorbate 20, Citric Acid, Disodium EDTA,
Sodium Benzoate, Parfum.
Bambino, Żel pod prysznic o zapachu jarzębiny
Skład: Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Cocoamphoacetate, Lactic Acid, Glycine Soja Oil, Panthenol, Pantolactone, Glyceryl Oleate, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Polysorbate 20, Citric Acid, Disodium EDTA,
Sodium Benzoate, Parfum.
"Łagodny żel pod prysznic i do kąpieli w wannie o przyjemnym zapachu jarzębiny do codziennego stosowania.
Oba te żele to typowe myjadła pod prysznic bazujące na mocnym detergencie (w tym przypadku SMS) występującym w towarzystwie niejonowych i amfoterycznych braci (w tym betainy kokamidopropylowej). Znajdziemy w nich także glicerynę, olej sojowy, pochodną oleju palmowego, pantenol, pantolakton czy witaminę E. Szkoda jednak, że w litanii składników wyprzedza je spory dodatek soli kuchennej (zagęstnik i wypełniacz). Końcówka składu to regulatory pH, konserwant i substancja zapachowa. Ogólnie - zestaw ten jest typowy dla pierwszego lepszego zwyklaczka z drogerii. Jako wisienkę na torcie podrzucę Wam opis producenta dla jednego z nich:
"Łagodny żel pod prysznic i do kąpieli w wannie o przyjemnym zapachu jarzębiny do codziennego stosowania.
- Zawiera legendarną oliwkę Bambino i pantenol.
- Utrzymuje prawidłowe nawilżenie skóry i pomaga łagodzić podrażnienia .
- Delikatna, lekka formuła, opracowana dla całej rodziny, skutecznie oczyszcza skórę i pozostawia uczucie świeżości oraz przyjemny zapach.
- Hiperdelikatny, pH neutralne dla skóry.
- Odpowiedni dla skóry wrażliwej.
- Przebadany dermatologicznie.
- Przebadany okulistycznie.
- Skóra wrażliwa i atopowa.
- Łagodność potwierdzona dermatologicznie.
- Stworzone i wyprodukowane w Polsce."
Autentycznie zastanawiam się, czy ktoś w marketingu nie popłynął za bardzo albo nie pomylił produktów. Hiperdelikatny, łagodzi podrażnienia, odpowiedni dla skóry wrażliwej i atopowej? :O
Chyba tylko dzięki mocnym detergentom i sporej dawce soli kuchennej :D. Dla jasności przypomnę - nie mam nic do mocnych detergentów czy soli (moja skóra nie reaguje na nie negatywnie, a obecności soli nie odczuwa), używam ich namiętnie w pielęgnacji, ale takich rozbieżności pomiędzy zawartością opakowania a opisem producenta bardzo nie lubię. Powiedziałabym nawet, że jestem uczulona...
Spotkałyście się w ostatnim czasie z taką marketingową historią? Myślałam, że jest ich coraz mniej (ze względu na wzrost składowej świadomości w społeczeństwie), a tu taki kwiatek.
Opisy na mydłach w płynie do rąk - co jedno to lepsze :D
OdpowiedzUsuńO tak, piękna sprawa :D
Usuńjakoś spodziewałam się po tej marce takiego kwiatka :)
OdpowiedzUsuńNiby się spodziewałam, a jednak... xD
UsuńO ja, ale rypacz. Byłby dobry do moich włosów.
OdpowiedzUsuńWycofali krem z filtrem Cera Plus. Masz może jakiś zamiennik? Wciąż stosuję tretynoinę i zależy mi na dobrej ochronie przeciwsłonecznej, choć wciąż jestem zdania, że TiO2 wysoko w składzie podkładu to jeden z najlepszych filtrów UVA/UVB.
Uaaa, na ten sezon mam jeszcze opakowanie ( + jedno w zapasie), w takim razie muszę się porozglądać.
UsuńKasiu, alarm odwołany. W internecie faktycznie ni mo, ale specjalnie połaziłam po aptekach w moim zacnym mieście i po mojej pogłębione perswazji panie zgodziły się zamówić. Ja używam SPF 30, bo 50 potwornie się roluje. Wydaje mi się, że zmienili grafikę opakowań.
UsuńJa bardzo lubię do mycia Białego Jelenia i serię kozie mleko ze względu na zapach, ale ich marketing jest bardzo podobny, czy mydło w płynie, czy płyn pod prysznic mają być hiper, super, mega łagodne, a niestety w składzie sls i różne inne rzeczy :D ale używam, bo krzywdy nie robi :)
OdpowiedzUsuńZ tą serią bambino miałam podobne refleksje, najpierw się ucieszyłam, że firma idzie w dobrą stronę, że coś fajnego, nowego, a potem zajrzałam do składu i odstawiłam na półkę :D
Taaa, marketingowcy mocno płyną :D
UsuńBambino od kilku lat nalezy do grupy NIVEA .
OdpowiedzUsuńMa tak samo nędzne składy i marketing jak cala N. Nie kupuje nic z tego koncernu.
W sumie szkoda bo to kultowa polska marka ...
Akurat w Nivea mam przynajmniej ulubiony szampon, a oliwka Bambino sprawdza mi się do włosów ;)
Usuńrewelacja :D
OdpowiedzUsuńW sumie tej marki,to jedynie oliwka przewija mi się co jakiś czas w domku.Nigdy nie przeglądałam etykiety...bo to bardziej mąz jej uzywa niz my.Ale chyba zacznę...:)
OdpowiedzUsuńOliwka Bambino na włosy - uwielbiam!
Usuńuwielbiam ich produkty
OdpowiedzUsuńCzytać etykiety, czytać i jeszcze raz czytać :) Z kosmetyków do wrażliwej skóry polecam Białego Jelenia. Produkty Bambino jakoś nigdy specjalnie nie lubiły się z moją skórą, więc ich nie kupowałam.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam skóry wrażliwej, ale suchą na ciele - już jak najbardziej ;)
UsuńNiestety etykiety trzeba czytać i analizować.
Usuńtrzeba zacząć czytać etykiety ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry żel. Nie podrażnia skóry, nawilża a zapach ma świeży i przyjemny.
OdpowiedzUsuńHm, nie wiem czy przy suchej skórze jednak podrażnienia nie wystąpią...
UsuńMiałam tylko krem bambino i wspominam go niezbyt dobrze.
OdpowiedzUsuńfaktycznie, trzeba zwracać uwagę na składy, żeby się nie przejechać, super wpis <3 chętnie poczytam więcej
OdpowiedzUsuńDla tego zawsze czytam etykiety, można się nieźle przejechać
OdpowiedzUsuńooo będę zwracać uwagę na składy
OdpowiedzUsuńsprawdze po pracy
OdpowiedzUsuń