Nanobiocare Gold Derm Beauty - nanocząstki złota kontra skóra ;)




Kolejny nanokosmetyk, który postanowiłam przetestować w ramach współpracy z Nanobiocare, to Nanobiocare Gold Derm Beauty, czyli preparat w formie mgiełki z nanocząstkami złota. Tego kruszcu akurat nie noszę w formie biżuterii, ale kosmetycznie... ;)


Nanobiocare Silver Derm Cure, czyli nanocząstki srebra w walce o piękną skórę ;)




Stosunkowo niedawno poczyniłam mały wstęp do dzisiejszej (i nie tylko) recenzji. Szeroko rozumiana nanotechnologia to w zasadzie centrum mojego zawodowego życia i jak widać nadszedł czas, by ta dziedzina zagościła również na mojej toaletce ;). Jednym z nano-kosmetyków, które do mnie trafiły w ramach współpracy, jest Nanobiocare Silver Derm Cure, czyli preparat zawierający nanocząstki srebra.




Nanocząstki złota i srebra w kosmetykach: technologia Axonnite





Ile razy reklamy atakowały Was nazwami różnych używanych w produkcji kosmetyków technologii/metod, które totalnie nic Wam nie mówiły? Zapewne wielokrotnie ;). Dziś chcę przybliżyć Wam właśnie jedną z takich egzotycznych nazw - technologii Axonnite. Szczególnie mi bliska, ponieważ z jej wykorzystaniem powstają nanocząstki dodawane między innymi do kosmetyków - a nanotechnologia to moje zawodowe życie ;).

Czym jest więc nanotechnologia? Jest to nauka zajmująca się materiałami, które przynajmniej w jednym z wymiarów mieszczą się w granicach 1-100nm. 1 nanometr to 1/ 1 000 000 000 (jedna miliardowa) część metra, więc... bardzo malutko ;). Nanocząstki mają wielkość mniejszą niż ludzkie komórki.  

Nanocząstki metali zyskują na znaczeniu dopiero w ostatnim czasie, jednak srebro czy złoto było wykorzystywane przez ludzkość w celach innych niż biżuteryjne już setki lat temu. Kto z nas nie pocierał "jęczmienia" na oku złotą obrączką? ;). Związkami złota i srebra marynarze konserwowali również wodę na czas rejsów, a wrzucając złote monety do naczynia z wodą otrzymywali płyn wykorzystywany do dezynfekcji (ledwie zauważalnej, ale zawsze to coś ;)).