Mgiełki przeciwsłoneczne do włosów ;)
Są wakacje, czas wyjazdów, odpoczynku, leżingu, plażingu i smażingu ;). Wiele z nas w tym okresie chce chronić swoje włosy dlatego, by nie wrócić z objawami przesuszenia, rozjaśnieniem czy wyblakłym, niedawno uzyskanym idealnym kolorem po farbowaniu.
Z ofertą sklepową produktów przeciwsłonecznych do włosów jest trochę tak, że ciężko dobrać kosmetyk, który by nam całkowicie pasował. Główne "grzechy" takich mgiełek stojących na półkach w sklepie to:
- zawartość etanolu, co w moim odczuciu (produkt przeznaczony jest na słońce, a połączenie słońca z włosami pokrytymi wódeczką nie brzmi najlepiej) dyskwalifikuje dany produkt;
- zawartość protein, które nie wszystkie włosy lubią w produktach bez spłukiwania oraz podawane zbyt często;
- wątpliwa ilość filtrów przeciwsłonecznych w składzie.
Mgiełka przeciwsłoneczna poziom podstawowy:
- 2-3ml filtra do włosów chroniącego kolor (niewielki wydatek, a do odmierzenia może nam służyć strzykawka z apteki ;));
- około 50 ml wody destylowanej (do zakupienia w marketach, stacjach benzynowych, czasem drogeriach, odmierzyć można także strzykawką ;)).
Skład filtra: Aqua, Hydroxypropyl Guar, Behentrimonium Chloride, PPG-15 Stearyl Ether, Polyquaterium-68, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Tocopheryl Acetate, Camelia Sinensis Extract, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben.
Skład pozwala mi wierzyć, że filtr rzeczywiście jest kapsułkowany :D. Znajdziemy w nim ekstrakt z herbaty chińskiej, witaminę E oraz filmformery. Konserwowany parabenami, co mi osobiście w ogóle nie przeszkadza (ale o tym kiedy indziej ;)).
Co do samego filtru - dystrybutor twierdzi, że produkt ten utrzymuje się na włosach po myciu - jednak podeszłabym do tej informacji z przymrużeniem oka ;).
Sama nie byłabym dobrym testerem tego produktu, bo moim włosom potrzeba wielu godzin na słońcu, by zjaśnieć. Natomiast moja bratanica posiada długie, blond włosy, w których refleksy pojawiają się dosłownie po jednym seansie. Jak na razie obie nie zauważyłyśmy żadnym zmian w kolorze ;).
Oczywiście, nasza mgiełka nie musi mieć tak ascetycznej formy ;).
Mgiełka II
- 3 ml filtra do włosów;
- 45 ml wody destylowanej;
- mała łyżeczka ulubionej maseczki, odżywki do spłukiwania lub bez spłukiwania (ważne, by nie zawierała etanolu na początku składu; ilość oczywiście można zwiększyć, zmniejszając ilość wody).
Mgiełka III
- 3 ml filtra do włosów;
- 40 ml wody destylowanej;
- mała łyżeczka odżywki (jak wyżej);
- 5 ml oleju (dowolnego, jednak możemy poszukać takiego, który ma dodatkowe właściwości ochronne, np. z pestek malin, sezamowy, ryżowy).
Mgiełka IV
- 3 ml filtra do włosów;
- 1 ml pantenolu 75%;
- 2 ml wyciągu z aloesu zatężonego dziesięciokrotnie;
- 5-10 ml oleju;
- 40-35 ml wody destylowanej.
- oczywiście, można dodać odżywki.
To tylko luźne propozycje, które sama mieszałam w ciągu mijającego miesiąca ;). Trwałość takiego kosmetyku, ze względu na zawartość konserwantów w filtrze i odżywce wynosi około 3-4 tygodni.
Chronicie włosy i skórę przed słońcem ? ;)
Dziękuję za ten post! Szukam dobrego filtra d włosów i chyba sama zrobię:)
OdpowiedzUsuńWydaje się to takie proste. Poobserwuję cię i chętnie poczytam o takich własnoręcznie robionych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńMusze spóbbwać:)
OdpowiedzUsuńspróbować*
UsuńŚwietne pomysły:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że są takie filtry do włosów do kupienia ;) Mam wszystkie inne składniki wiec może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam dobrej mgiełki do włosów ;) Myślę ,że się skuszę na mgiełkę Garnier ;)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Świetny pomysł,muszę wypróbować :) ,obserwuje!
OdpowiedzUsuńZamierzam ukręcić niedługo:)
OdpowiedzUsuńJa, niestety używam mgiełki sklepowej, ale zaczynają mi się podobać mgiełki typu DIY, więc może stworzę coś z mojego różanego hydrolatu :) Przy okazji, dołączam do obserwatorów, bo pewnie niedługo spotkamy się w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńJa nie stosuje żadnych mgiełek ochronnych do włosów, jak jest za gorąco a ja długo leze na słońcu to zakładam kapelusz :)
OdpowiedzUsuńNie zdążę już zamówić tego filtra przed wyjazdem, ale na pewno wykorzystam ten patent w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy można zastąpić ten specjalny filtr lekkim kremem do ciała z wysokim SPF. Pamiętam, że ktoś na wizażu radził, żeby w lecie smarować włosy cienką warstwą tego co stosujemy na twarz, ale trochę się tego boję... Jak myślisz, czy w preparatach do ciała są jakieś składniki, które mogłyby zaszkodzić włosom? A właściwie - czy zaszkodzą bardziej niż nie stosowanie żadnej ochrony?
Krzywdy to nie zrobi.
UsuńAle z całą pewnością ochrona mniejsza niż zastosowanie takiego "gotowego", stabilizowanego filtru.
Wcześniej sama robiłam takie mgiełki z filtra, natomiast na rozjaśnienie włosów od słońca mojej bratanicy słabo pomagały :/
Dziękuję za tak szybką odpowiedź!
Usuńposzukam filtra i zrobię :)
OdpowiedzUsuńCzy taki filtr można kupić w stacjonarnych sklepach/aptekach? dodaję Cię do obserwowanych blogów ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie sądzę :/
Usuńfajny post ! Z kręceniem kosmetyków na własną rękę to nie mój fach ale może kiedyś spróbuje:)
OdpowiedzUsuńcudne , szukałam takiego czegos !
OdpowiedzUsuń