Alterra, Olejek do włosów suchych i łamliwych - dobry wybór, ale...
Znam kilka produktów, dookoła których chodziłam długo i z różnych powodów odwlekałam ich zakup. Do tej grupy należał Olejek do włosów suchych i łamliwych Alterra, dostępny w Rossmannie (KLIK!). Nie chciała góra do Mahometa - to Mahomet przyszedł do góry ;). Olejek ten znalazłam w jednej z paczek do testów. Co o nim sądzę?
Olejek zamknięty jest w plastikowej buteleczce z pompką, dodatkowo zabezpieczonej zewnętrznym kartonikiem. To świetne rozwiązanie dla produktów tego typu - ogranicza możliwość wylania zbyt dużej ilości produktu. Całość ładna, estetyczna, "biała" i trwała - typowe cechy opakowań tej marki tej marki.
50ml tego olejku kosztuje 14,99zł (Rossmann - cena regularna). Trzeba przyznać, że jest dość drogi.
Skład:
Glycine
Soja Oil*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Coco-Caprylate, Prunus
Amygdalus Dulcis Oil, Argania Spinosa Kernel Oil*, Persea Gratissima
Oil*, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Sesamum Indicum Seed Oil*,
Tocopherol, Parfum**, Limonene**, Linalool**, Geraniol**, Citral**.
*z rolnictwa ekologicznego
**składniki naturalnych olejków eterycznych
Zgodnie z przewidywaniami - produkt ten jest miksem olejów: sojowego, słonecznikowego, migdałowego, arganowego, awokado, z pestek moreli i sezamowego. Całość doprawiona emolientem tłustym pochodzenia naturalnego, witaminą E (mającej także funkcję konserwującą) oraz naturalnymi substancjami zapachowymi. Produkt ten bezsprzecznie można zakwalifikować jako kosmetyk całkowicie naturalny.
Miks olei - fajna sprawa, jednak w początkach pielęgnacji jego stosowanie może (nie musi!) dostarczyć pewnych problemów. W przypadku takiego produktu czasami wystarczy, by jeden z olei nie był odpowiedni dla danych włosów - wtedy można skończyć z puchem lub sporym obciążeniem. Niemniej jednak - produkt bogaty i ciekawy składowo.
Ma postać słomkowego, wodnistego olejku o słodkim zapachu, który kojarzy mi się z gumą balonową ;).
Stosowałam ten olejek jedynie przed myciem (na 20 minut - 8h) - nałożenie go po myciu na moje łatwe do obciążenia włosy skończyło się fryzurą a'la "krowa mnie ozorem przejechała" ;). Wielki plus - nałożony nawet w większej ilości przed myciem nie obciąża moich włosów (przy wyborze sprawdzonego szamponu). Mimo moich ciągot do nakładania dużych ilości dobroci na włosy mogę powiedzieć, że do zadowalającego pokrycia moich włosów wystarczą 3-4 pompki.
Loki po jego użyciu są trwałe, rekordowo błyszczące (prawie jak nabłyszczacz w pakiecie :D) i mają ładny skręt. Po umyciu włosów jego zapach nie jest wyczuwalny w żaden sposób.
Jestem zadowolona (nawet bardzo!) z działania tego produktu, jednak jego niska pojemność w stosunku do ceny nie jest zachęcająca.
Macie doświadczenia z tym olejkiem? A może Was kusi? Podzielcie się spostrzeżeniami ;)
Zgodnie z przewidywaniami - produkt ten jest miksem olejów: sojowego, słonecznikowego, migdałowego, arganowego, awokado, z pestek moreli i sezamowego. Całość doprawiona emolientem tłustym pochodzenia naturalnego, witaminą E (mającej także funkcję konserwującą) oraz naturalnymi substancjami zapachowymi. Produkt ten bezsprzecznie można zakwalifikować jako kosmetyk całkowicie naturalny.
Miks olei - fajna sprawa, jednak w początkach pielęgnacji jego stosowanie może (nie musi!) dostarczyć pewnych problemów. W przypadku takiego produktu czasami wystarczy, by jeden z olei nie był odpowiedni dla danych włosów - wtedy można skończyć z puchem lub sporym obciążeniem. Niemniej jednak - produkt bogaty i ciekawy składowo.
Ma postać słomkowego, wodnistego olejku o słodkim zapachu, który kojarzy mi się z gumą balonową ;).
Stosowałam ten olejek jedynie przed myciem (na 20 minut - 8h) - nałożenie go po myciu na moje łatwe do obciążenia włosy skończyło się fryzurą a'la "krowa mnie ozorem przejechała" ;). Wielki plus - nałożony nawet w większej ilości przed myciem nie obciąża moich włosów (przy wyborze sprawdzonego szamponu). Mimo moich ciągot do nakładania dużych ilości dobroci na włosy mogę powiedzieć, że do zadowalającego pokrycia moich włosów wystarczą 3-4 pompki.
Loki po jego użyciu są trwałe, rekordowo błyszczące (prawie jak nabłyszczacz w pakiecie :D) i mają ładny skręt. Po umyciu włosów jego zapach nie jest wyczuwalny w żaden sposób.
Jestem zadowolona (nawet bardzo!) z działania tego produktu, jednak jego niska pojemność w stosunku do ceny nie jest zachęcająca.
Macie doświadczenia z tym olejkiem? A może Was kusi? Podzielcie się spostrzeżeniami ;)
loading...
Kupiłam go na promocji za 9,99. Nałożony przed myciem na suche włosy nie robił nic. Kiedy używałam go po myciu, ale na wilgotne włosy od ucha w dół były błyszczące i wygładzone, a końce mi się nie puszyły. Tak samo kiedy stosowałam go na lekko zwilżone włosy jako pierwsze "O: w metodzie OMO było ok. Mimo wszystko nie jest to jakiś hit i cena jak na wydajność też wysoka.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawi, więc może też poczekam na jakąś promocje :)
UsuńMyślę, że niedługo się doczekacie ;) Ale stosunek objętości do ceny: bardzo niezachęcający.
UsuńJa miałam dosłownie tak samo, użyty po myciu nie najlepiej. Przed myciem ok ale szczerze mówiąc żadnych rewelacji nie ma
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny sprawdza się teza, że kosmetyki uniwersalne nie istnieją ;)
UsuńWłaśnie skończyłam buteleczkę tego olejku. Dla mnie największym plusem jest piękny zapach, a reszta wypada gorzej. Pompka zaczęła mi się zacinać, więc dozowanie optymalnej ilości produktu było bardzo utrudnione. Kupiłam go z myślą nakładania na końcówki i na ogół kończyło się to u mnie obciążeniem i efektem, który opisujesz. Przed myciem był niby ok, ale szału też nie robił takiego, żeby był wart kupna w takiej małej pojemności, jako produkt typowo do olejowania. Pod koniec zaczęłam go nakładać na rzęsy na noc.
OdpowiedzUsuńHm, muszę więc monitorować stan mojej pompki, bo jej brak mocno utrudniłby mi korzystanie z niej -.-
UsuńNa pewno go kupię w najbliższym czasie, ponieważ dopiero niedawno zapoznałam się z wcześniejszymi olejkami do masażu, ciała etc. Fantastyczna sprawa, ale zgodzę się z Tobą, że stosunek ceny do wydajności jest fatalny. Mnie te produkty starczają na góra 2 tygodnie regularnego stosowania.....
OdpowiedzUsuńPrzy takim przerobie to już w ogóle - wydajność marna bardzo -.-
UsuńJa też już od dawna wiem, że taki olejek istnieje, ale nigdy mnie nie ciągnęło by go kupić. Raz byłam blisko, ale stwierdziłam, że poczekam na jakąś promocję no i nadal go nie mam :D Teraz jestem jeszcze bardziej ciekawa jakby się sprawdził na mojej czuprynie :)
OdpowiedzUsuńMoże na jakiejś przecenie faktycznie go kupisz ;)
UsuńFajne ma te oleje w sobie :) Idealne do moich włosów.
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy miałam go kupić...może teraz łatwiej mi to przyjdzie :D
Zgarnij go więc na promocji ;)
UsuńUwielbiam ten olejek, kupuję na promocji za dychę. :D Działa na moje włosy cudnie! A opakowanie przyda się na oliwkę do paznokci (gdy w końcu zmobilizuję się do jej zrobienia).
OdpowiedzUsuńZa dychę pewnie się jeszcze kiedyś skuszę, z okazji jakiś urodzin czy imienin ;)
UsuńNo ta cena rzeczywiście mnie nie zachęca :D
OdpowiedzUsuńDziałanie jednak mi się podoba i to mnie kusi :)
I tak między młotem a kowadłem ciągle... xD
Usuńskusiłabym się ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą ;)
UsuńNie miałam, ale muszę wypróbować. Ciekawe czy poprawi mój skręt :)
OdpowiedzUsuńI mnie to ciekawi - jak się skusisz daj koniecznie znać!
UsuńŁadny skręt brzmi bardzo kusząco :) moze się na niego skuszę żeby moje fale były ładniejsze
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak już spróbujesz ;)
UsuńLubie te olejowe mieszanki z Rossmanna (oprócz ALterry, Wllnes&beauty) bo nawet jeśli się nie spiszą to można ich używać również do ciała ;)
OdpowiedzUsuńWellness&Beauty również uwielbiam ;)
UsuńMoje loki się tak kręcą, że nie potrzebuję dodatkowych wspomagaczy, ale olejek mi się podoba. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoje też się same kręcą, ale lubię je pielęgnować ;)
UsuńOd dawna zastanawiam się nad kupnem tego olejku, bo brzoza i pomarańcza Alterry spisały się całkiem dobrze na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńNic tylko brać na jakiejś promocji ;)
UsuńFanie, że u Ciebie się sprawdza :)mi patrząc po składzie olejków w nim zawartych też by pasował, ale jakoś mnie nie ciągnie do tego typu produktów :) wolę kupić butelkę oleju spożywczego za 5-15 zł i cieszyć się dłużej :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie ;)
UsuńKiedyś go używałam i nie sprawdził się wybitnie. Moze teraz będzie lepiej, w końcu porowatość mi spadła i ogólnie włosy nieco inaczej reagują. Upoluję go w promocji :)
OdpowiedzUsuńWiadomo - jeden lubi ogórki, a drugi organisty córki ;)
Usuńfirma Alterra jest świetna! Ale tego olejku jeszcze nie spotkałam, muszę go upolować :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie xkarr.pl
Może nie cała Alterra wygląda tak dobrze ;)
UsuńMi przesusza włosy,robią sie po nim strasznie sztywne,ale mam wrażenie ze to wina oleju arganowego
OdpowiedzUsuńRaczej "puszy" = podnosi łuski. Oleje tego typu nie mają fizycznej i chemicznej umiejętności wysuszania ;)
UsuńKochana, mogłabyś mi polecić jakiś delikatny szampon, bez sls i innych silnych środków myjących, bez olejków, które obciążają, a który nie jest babydrem czy facellą? ;) szukam takiego lekkiego i znaleźć nie mogę:(
OdpowiedzUsuńAnonimku, z racji preferencji moich włosów nie mogę Ci poradzić nic z autopsji, ale bardzo dobrze składowo wygląda szampon z linii prebiotycznej Joanny:
Usuńhttp://kascysko.blogspot.com/2016/02/szampony-hypoalergiczne-dobry-i-zy.html
No i jest niedrogi.
Mam ten olejek i niestety leży w szafce... Właśnie za ten efekt "ozorkowy". ;-) Może czas własnie wypróbować go przed myciem?>
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj - może Cię bardzo pozytywnie zaskoczy ;)
UsuńA ja go nigdy nie widziałam, a może po prostu nie zwróciłam uwagi. Znając moje włosy to wyglądałyby właśnie, jak po spotkaniu pierwszego stopnia z krową :D Ja teraz od czasu do czasu olejuję(?) włosy Viankiem i efekt mnie zadowala :)
OdpowiedzUsuńA jakim konkretnie produktem?
Usuń