Jest taki dzień... ;)
Tylko jeden raz do roku ;) Od czterech lat moje urodziny wypadają w czasie zimowej sesji egzaminacyjnej, ale dopiero w tym roku udało się, że nie miałam w tym dniu egzaminu (za to dzień później miałam wielką kobyłę :P) Mimo wszystko spędziłam ten dzień bardzo miło na spotkaniach ze znajomymi, nie stresując się zbytnio - nie ma spiny, są drugie terminy, a 23 lata kończy się raz w roku ;)
Nie ukrywam, że nie wszystkie prezenty dostałam - część zrobiłam sobie sama (nie ma to jak mieć rozgrzeszenie z zakupów :P).
100% upominków było trafionych, a poza tym dostałam najlepsze i najśmieszniejsze życzenia w życiu ;)
Kto chce zobaczyć, niech przewija dalej ;)
Pierwszy tom serii Millenium Larssona - dzień przed urodzinami intensywnie poszukiwałam jej w księgarniach wysyłkowych. Moja przyjaciółka (:*) chyba założyła mi pluskwę, bo jak widzicie - jest moja ;)
Piękny i cudowny naszyjnik w kształcie róży (jestem wielką fanką motywów "florystycznych" ;)) - od mojej przyjaciółki S. ;)
Od moich bratanic dostałam dwa lakiery Golden Rose Jolly Jewels, czyli łącznie mam ich 4 obecnie ;)
Największe zaskoczenie - prezent od forumowej współ-włosomaniaczki Pauliny - rosyjska maska drożdżowa! Dziękuję serdecznie jeszcze raz ;)
Teraz czas na prezenty uczynione samej sobie... :P
Wpadło też przy okazji kilka lakierów Laval:
Każdy z lakierów kosztował 2 - 4 zł.
A na Wizażu zostałam skuszona mydełkiem węglowym mydlarni Tuli:
A jako niespodziewany gratis w paczuszce znalazłam mydło dla alergików:
Dziękuję Wam wszystkim za życzenia złożone mi 7 lutego: na blogu, na Wizażu, na Facebooku wysłane na maila i złożone osobiście. Zapewniliście mi najpiękniejsze urodziny życia ;)
Aż chce się tworzyć :D
P.S. Czas na bana lakierowego :P
Nie ukrywam, że nie wszystkie prezenty dostałam - część zrobiłam sobie sama (nie ma to jak mieć rozgrzeszenie z zakupów :P).
100% upominków było trafionych, a poza tym dostałam najlepsze i najśmieszniejsze życzenia w życiu ;)
Kto chce zobaczyć, niech przewija dalej ;)
Pierwszy tom serii Millenium Larssona - dzień przed urodzinami intensywnie poszukiwałam jej w księgarniach wysyłkowych. Moja przyjaciółka (:*) chyba założyła mi pluskwę, bo jak widzicie - jest moja ;)
Savon Noir - zachciewajka chodząca za mną od dawna, sprezentowana przez przyjaciela ;)
Świeczka zapachowa LaRissa Białe kwiaty - już odpalona ;)
Pomarańczowy lakier Wibo z drobinkami - takiego jeszcze nie miałam w swojej kolekcji ;)
Piękny i cudowny naszyjnik w kształcie róży (jestem wielką fanką motywów "florystycznych" ;)) - od mojej przyjaciółki S. ;)
Od moich bratanic dostałam dwa lakiery Golden Rose Jolly Jewels, czyli łącznie mam ich 4 obecnie ;)
Prezent od współlokatorki - bardzo użyteczny :D
Największe zaskoczenie - prezent od forumowej współ-włosomaniaczki Pauliny - rosyjska maska drożdżowa! Dziękuję serdecznie jeszcze raz ;)
Teraz czas na prezenty uczynione samej sobie... :P
Lakiery do paznokci z H&M - wszystkie mi się podobają :D - 3 szt./10 zł
Kolejne dwa lakiery z H&M - 2szt./5 zł. Ciekawi mnie, jaki dadzą efekt wspólnie.
I jeszcze jeden z tego samego sklepu - brokatowy granat, za niecałe 5 zł.
Lakiery brokatowe Saffron, a właściwie top coaty.
Różowiutki - już wypróbowany :D
Złoto.
Tęczowy.
Fiolet.
Wpadło też przy okazji kilka lakierów Laval:
Srebrny top coat.
Cudnej urody fiolet
I wiekopomna chwila - pierwsze żółtko w kolekcji :D
Każdy z lakierów kosztował 2 - 4 zł.
A na Wizażu zostałam skuszona mydełkiem węglowym mydlarni Tuli:
A jako niespodziewany gratis w paczuszce znalazłam mydło dla alergików:
Dziękuję Wam wszystkim za życzenia złożone mi 7 lutego: na blogu, na Wizażu, na Facebooku wysłane na maila i złożone osobiście. Zapewniliście mi najpiękniejsze urodziny życia ;)
Aż chce się tworzyć :D
P.S. Czas na bana lakierowego :P
Ja wczoraj zaczęłam czytać trzeci tom serii Millenium.
OdpowiedzUsuńJestem ogromna fanka literatury polnocnej,tak wiec Millennium (cala trylogie) lyknelam w chwile. Nie ma co, porzadny klimat, film i tak nigdy tego nie odda :) Piekne prezenty, szczegolnie lakiery :> Chociaz pomysl na kufel tez zacny :D Spoznione wszystkiego najlepszego :) :*
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Jak będę mieć już oficjalnie zaliczony ostatni egzamin - zabieram się do czytania ;)
UsuńWow, ile prezentów- wszystkie fajne :)
OdpowiedzUsuńJa też marzyłam o trylogii Millennium, bo nigdzie jej w bibliotece dorwać nie można. Umieściłam tą zachciewajkę w mojej blogowej wishliście. A że zbliżają się walentynki i równocześnie druga rocznica związkowa (^^) moja i mojego chłopaka, i mój luby jest wiernym czytelnikiem bloga, to posiłkował się tą wishlistą przy wybieraniu dla mnie prezentu. I kupił właśnie Millennium :D Już się wygadał oczywiście xD Teraz czekam do weekendu, żeby móc wreszcie dorwać te gigantyczne tomy w moje łapki, sesese ;>
Nie ma to jak blogowa wishlista :D
Usuńz książki będziesz zadowolona ja trzy części jednym duszkiem przeczytałam i jak się skończyło to do tej pory mam niedosyt i chce więcej :D:D:D
OdpowiedzUsuńa lakierów masz że hoho :) pozazdrościć i tak w sumie spóźnione - ale Sto tat :)
Dziękuję ;) No sporo, i chyba kroi się postanowienie wielkopostne xD
UsuńKsiążka świetna! I policzyłam - 16 lakierów! :D Te z Jolly Jewels najśliczniejsze, chyba najładniejsze odcienie z całej serii.
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podobają :D
UsuńJaki szał lakierowy:D Faktycznie, same fajne prezenty:) Trochę spóźnione, ale...wszystkiego najlepszego:D
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuńmydełko bardzo mnie zaciekawiło ;-) muszę o nim poczytać
OdpowiedzUsuńłaaał, ile prezentów :D maska drożdżowa za mmną chodzi ,mmm :D
OdpowiedzUsuńO jeju, ile Ty masz lakierów:D! Zrób kiedyś zdjęcie z całej kolekcji:D
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś zrobię ;)
UsuńUwielbiam Larssona :). Solidnie wzbogaciła ci się lakierowa kolekcja :)
OdpowiedzUsuńAle piękne lakiery brokatowe :)
OdpowiedzUsuńSeria książek Millenium jakoś nie porwała mnie.
Ile lakierów! Wszystkie przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńNiezła ilość lakierów :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię Millennium! Miłego czytania :)
OdpowiedzUsuńMydełka z Tuli kuszą z każdej strony. Chyba ulegnę ;)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty!
Mogę wpaść do Ciebie na wieczór malowania paznokci :-D?
OdpowiedzUsuńTrylogia Larssona to cudo, żałuję, że tak szybko przeczytałam! Ta seria ma w moim sercu czytelniczym specjalne miejsce :-).
Zapraszam serdecznie :D
UsuńZadzieram kiecę i lecę :-P
UsuńNa mojej wsi mówi się zawijam kiecę i lecę :D :P
UsuńIle wspaniałych prezentów :) Millenium bardzo polecam, to chyba najszybciej przeczytane 3000 stron w moim życiu ;D
OdpowiedzUsuńA nasza koleżanka V. bardzo fajnie się spisała :) Musiała być super niespodzianka.
Jestem ciekawa, jak Ci się spodoba mydło węglowe. Sama mam podobne, ale niestety nie jestem zadowolona z efektów.
Słodki Miód - say hello :)
Mydło węglowe będzie jeszcze musiało poczekać na wykończenie Alepii ;) A Millenium na wyniki z egzaminu :/
UsuńPrzemega niespodzianka była, prawie się popłakałam ;)
No pięknie, tyle prezentów to ja nawet za 3 lata się nie dorobię. Lakiery piękne, a książki jeszcze nigdy w życiu nie widziałam i chyba będę musiała po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTak to jest, jak większość prezentów człowiek sam sobie robi ;)
UsuńMillenium uwielbiam !
OdpowiedzUsuń