2+2 gratis w Rossmannie: akcja regeneracja! Moje zakupy ;)
Taaa... znowu mnie poniosło ;). Wykorzystałam dwie Karty Klubu Rossmann (moją i męża xD) i przytargałam do domu 8 kosmetyków w ramach akcji 2+2 gratis na pielęgnację ciała, ust, paznokci, maseczki do twarzy i odżywki do włosów. Akcja trwa od wczoraj, a w moim Rossmannie dzisiaj asortymentowych pustek nie było ;). Listę polecanych przeze mnie kosmetyków oraz moich włosowych i twarzowo-ciałowych chciejstw wrzucałam Wam ostatnio.
W zasadzie mój arsenał jest w 100% włosowy. Każdy w tych kosmetyków wyląduje na kudłach nawet jeśli nie jest do nich dedykowany :D. Skóra na szczęście też trochę dostanie ;). Wydałam odrobinę ponad 70zł, zaoszczędziłam drugie tyle - jestem zadowolona. Tylko jeden zakupiony przeze mnie kosmetyk nie pojawił się na moich wishlistach - przekonało mnie działanie deklarowane przez producenta :D. Całe moje zakupy prezentują się tak:
Trzy kremy do ciała, dwie odżywki i trzy maski do włosów, prawie wszystko w sporych objętościach - będzie czym dopieszczać włosy i ciało ;). Poza jednym kosmetykiem wszystkie są dla mnie nowościami - spodziewajcie się w przyszłości recenzji ;).
Maski Garnier Fructis Hair Food
Nie będę ukrywać - gdyby nie brak Macadamii w moim Rossmannie zapewne prezentowałabym Wam 4 maski z tej serii w moich łupach :D. Po wielkim zachwycie wersją z jagodami goji nabrałam ochoty na więcej Hair Food'ów ;). Nie wiem od której zacząć: Aloe kusi mnie chyba najbardziej, ale z drugiej strony mam świetne doświadczenia z przeszłości z wszelkimi maskami bananowymi, a z trzeciej strony (:D) w papajowej, poza tytułowym ekstraktem owocowym, jest naprawdę sporo lubianej przeze mnie amli. Nie wiem, chyba zdam się na Wasze propozycje kolejności testowania albo wylosuję z zamkniętymi oczami :D.
Odżywki L'Oreal Elseve rozplątująca i O'Herbal z lnem
Odżywka O'Herbal z miętą dała u mnie tak dobre efekty, że bez większych wątpliwości zdecydowałam się na testy kolejnego mazidła z tej serii, tym razem z lnem. Emolientowy rdzeń składu w połączeniu z proteinami mlecznymi oraz ekstraktami z lnu i oliwek powinien się moim kudłom spodobać, ale jak będzie w praktyce - zobaczymy ;).
Odżywka rozplątująca Elseve to zakup kompulsywny. Moje włosy zrobiły się długie i czasami mam problemy z ich plątaniem w okolicach karku. Nie mam jakiś szczególnych nadziei na poprawę po tej odżywce, ale emolientowa baza z olejem rycynowym i proteinami roślinnymi daje nadzieję na przyjemne wygładzenie i blask. Sprawdzę te oczekiwania w praktyce ;).
Kremy do ciała Isana
Mam je wszystkie :D. Kakaowy znam jeszcze ze starego opakowania, babassu kusi mnie dzięki dobrym wspomnieniom związanym z nieodżałowaną odżywką z przeszłości (Isana Babassu), a różę... zabrałam nieco naiwnie ;). Nie wszystkie (niby) różane aromaty mi odpowiadają, ale mam nadzieję, że ten mnie nie zabije zapachem :D. Tak czy inaczej liczę, że te przyjemne składy poza fajnymi efektami na włosach nadal dobrze odżywią skórę mojego ciała przy jednoczesnym całkiem szybkim wchłanianiu ;). Chyba zacznę od tego różanego.
Zaopatrzyłyście się już w coś na tej promocji czy też omijacie ją? Pochwalcie się swoimi zestawami ;).