2+2 gratis na pielęgnację twarzy w Rossmannie: serum, maseczki i kuracje
Pielęgnację wychodzącą poza schemat "coś do mycia" + "ewentualnie krem" poznałam dość późno, bo w zasadzie na studniach. Był to kolejny etap świadomego dbania o siebie po zachłyśnięciu włosomaniactwem :D. Obecnie bez maseczki czy serum nie wyobrażam sobie moich rytuałów pielęgnacyjnych, a i po różnego rodzaju kuracje sięgam ze sporym zainteresowaniem, a czasem i z nadziejami ;). Nadchodząca promocja w Rossmannie może być świetną okazją do przetestowania nowości :D.
W przeszłości podrzucałam Wam już różnorakie, rossmannowskie typy zakupowe:
Maseczki i kuracje
Postanowiłam połączyć dwie ostatnie grupy przy aktualizacji, by przed rozpoczęciem akcji zakończyć cały cykl. Tym razem zainteresowały mnie poniższe nowości:
Janda Serum i odżywki
Szeroki skład pełen zarówno substancji ochronnych i wygładzających, jak i odżywczych pokroju olei, peptydów czy ekstraktów roślinnych. Wersji do wyboru jest sporo (faktycznie różniących się składem). Po początkach działalności tej marki nie spodziewałam się tak szybkiego progresu w stronę poprawy składów - niektórzy producenci powinni szybko wziąć z Jandy przykład ;).
Lirene Lab Therapy
W zarysie składy podobne do wyżej omówionej Jandy, jednak tutaj możemy zauważyć mocniejszy nacisk na oleje w składzie. W beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu - konserwowane są parabenami. Mnie to nie przeszkadza, jednak wiem, że ich brak jest dla sporej części z Was ważnym czynnikiem przy wyborze kosmetyku.
Alterra Fluid nawilżający
Alterra do perfekcji doprowadziła stosowanie etanolu jako składnika konserwującego, jednak sporo użytkowniczek nie odczuwa jego negatywnego działania. Zapewne ma to związek z tym, że poza "wódeczką" w składach kosmetyków tej marki własnej Rossmann znajdziemy całe bogactwo olei i ekstraktów roślinnych połączonych ze sporymi dawkami humektantów. W większość przypadków takie otoczenie niweluje efekty etanolu. Tym fluidem również jestem zainteresowana - lista puchnie, a miejsca: tylko 4 lub 8 xD.
Isana Egg White Maska z białkiem jaja
Wszystko, czego jeszcze nie testowałam z linii Egg White kusi mnie mocno ;). Maseczka, dzięki kaolinowi, olejowi słonecznikowemu, białku jaja i nawilżaczom daje nadzieję na połączenie efektu matującego z odżywczym, co może być nie lada gratką dla posiadaczy cer tłustych. Peeling i pianka sprawdziły się się u mnie świetnie, więc może i ta maska spełni pokładane w niej nadzieje ;).
Bielenda Smoothie Mask
Bezsprzecznie Smoothie Mask od Bielendy są maskami odżywczymi. Początek składu to zestaw emolientów zarówno syntetycznych (estry i alkohole tłuszczowe) jak i naturalnych (np. oleje: migdałowy, awokado, masło babassu) uzupełnione sokami owocowymi (np. aloesowym czy arbuzowym). Do tego wszystkiego dodano witaminy A i E, co daje naprawdę piękny i bogaty składowo koktajl dla skóry ;). Warto zauważyć, że jedna saszetka wystarcza na minimum dwa zastosowania (jednak odrobinę obawiam się o kwestie higieniczne...).
W swoim zestawieniu pozwoliłam sobie pominąć maski w płacie ze względu na ich słabsze działanie w porównaniu z produktami o tradycyjnej formule. Sama stosuję te pielęgnacyjne czasoumilacze, ale zdaję sobie sprawę, że duża część z Was uważa je za zbędny wydatek ;).
Jakie maseczki do twarzy stosujecie obecnie?
Dobrze wiedzieć, pójdę po jakieś maseczki:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto ;)
UsuńRaczej po nic nie pójdę.
OdpowiedzUsuńPochwalam i podziwiam, ale sama nie jestem taka twarda :(
UsuńJa się skusiłam na micel Christian Laurent ten złoty, jako elemnty przeciwstarezeniowe krem Bielenda Collagen 50+ i serum AA NAPINAJĄCE 60+ (niezłe składy, dużo peptydów i wit. C), a z masek zainteresowała mnie Neutrogena Skin Detox bo duża (150ml) i miała dobre opinie, obym się nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie też kilka toników bo chcę ich używać jako wcierki :), ale muszę się wstrzymać bo mój portfel nie jest z gumy :(
Na razie zrobiłam internetowe zamówienie z konta małża (xD), ale nie wykluczam wykorzystania własnego stacjonarnie ;)
Usuńjak dają to trza brać
OdpowiedzUsuń