Isana Young Egg White, Peeling do twarzy z białkiem jaja - jedyny mechaniczny zdzierak, który został twarzowym ulubieńcem ;)
W pielęgnacji twarzy nie przepadam za peelingami mechanicznymi - dużo wyżej cenię te bez drobinek (takie jak absolutne topy w mojej kosmetyczce: enzymatyczny Purederm i Floslek Balance T-zone jako gommage). Moja cera nie przepada za masażami, chociaż z wiekiem w tej materii nieco się jej poprawiło ;). Dlatego też dobrałam się do drugiego produktu z jajecznej serii Isany Young dla cer młodych: peelingu z białkiem jaja. Pierwszym była pianka - już zrecenzowana przeze mnie ;).
Peeling otrzymujemy zapakowany w typową tubę w żółtym kolorze z pięknym, wesołym jajem sadzonym na froncie :D. Może to odrobinę infantylne, ale uważam to za całkiem niezły pomysł. Tuba sprawdza się nieźle, ale by wykorzystać produkt do samego końca niezbędne będzie jej rozcięcie. Niewielki otwór dobrze dozuje dość gęste mazidło ;).
100ml peelingu kosztuje około 10zł bez promocji, a dostaniemy go w Rossmannie.
Skład:
Przed pierwszym użyciem obawiałam się nieco, że będzie to produkt bardzo tłusty, ponieważ zawiera alkohole i kwasy tłuszczowe oraz oleje (sojowy i słonecznikowy) na początku składu wraz z pumeksem odpowiedzialnym za ścieranie martwego naskórka. Po pierwszym konserwancie znajdziemy tytułowe białko jaja, a tuż po nim - kompozycję zapachową, pozostałe konserwanty, regulatory kwasowości i... łagodny detergent. Całości dopełniają gliceryna (nawilżacz), witaminy A i E oraz lecytyna.
Skład ładny, ale poza samym pumeksem nie do końca kojarzący się z peelingiem - raczej z jakimś odżywczym mazidłem.
Peeling ma naprawdę gęstą, kremową konsystencję bogatą w drobinki. Zapach jest nieco mniej słodki i intensywny niż w przypadku pianki, więc tym razem się go nie czepiam... aż tak bardzo ;).
Używałam go po oczyszczeniu cery - zwilżoną skórę twarzy masowałam przy jego użyciu przez 1-2 minuty raz w tygodniu. Jestem bardzo wydajny - ilość na zdjęciu powyżej to aż nadto jak na jeden raz. Skóra od razu po zmyciu jest gładka, miła w dotyku i niepodrażniona w żaden sposób (za co pewnie odpowiada bogata formuła). Jednoczenie nie pozostawia żadnej tłustej czy lepkiej warstwy, co było dla mnie dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Nie wywołał też u mnie podskórnych gul, co powodowały wszelkie masaże w przeszłości, ale może to ogólna zmiana skórnych preferencji ;). To chyba pierwszy peeling mechaniczny do twarzy, który działa u mnie tak dobrze i śmiało mogę stosować go jako zamiennik peelingów enzymatycznych.
No dobra, peelingu gommage od Floslek nie zdetronizował, ale powiadam - warto się nim zainteresować, jeśli szukacie skutecznego zdzieraka, który jednocześnie nie podrażni skóry.
Co jest Waszym ulubionym peelingiem do twarzy?
Ja z kolei bez peelingu mechanicznego borykałabym się z cystami na twarzy. Odkąd regularnie złuszczam naskórek mechanicznie, buzia jest w naprawdę dobrej kondycji. A ten peeling znam i stosuję z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńWidzisz, a u mnie tyle czasu było odwrotnie (ale to raczej kwestia masażu niż samego produktu) ;)
UsuńKasiu, witaj, ostatnio przeczytałam, że pod wpływem słońca stosowany jako filtr dwutlenek tytanu staje się utleniaczem. Zgroza, utleniacze są wszędzie. Sądzisz, że to ma rację bytu? http://hoga.pl/wiedza/Filtr-grozniejszy-od-slonca/
OdpowiedzUsuńz drugiej strony w tym samym artykule poleca się beta-karoten z marchwi, którego większość populacji prawie nie konwertuje do witaminy A, więc nie wiem, czy to wiarygodne.
Fajny ten peeling. Chyba wypróbuję, lubię mechaniczne zdzieraki.
Spokojnie - do wzbudzenia elektronu w półprzewodniku potrzeba naprawdę dużego natężenia promieniowania, które w warunkach "słonecznych" jest nieosiągalne. TiO2 na słońcu nie działa jako absorber promieniowania - jedynie dzięki swej bieli je odbija ;).
UsuńKatarzyno złota, co ja bym bez Ciebie zrobiła.
UsuńA jak uważasz, czy przy stosowaniu podkładu z TiO2 powinnam jeszcze dodatkowo pod makijaż używać kremu z filtrem?
Dwutlenkiem tytanu nie osiągniesz jakiejś wysokiej ochrony - pytanie, czego oczekujesz.
UsuńOchrony na warunki miejskie i wakacyjne, zważywszy na to, że nie zażywam ani kąpieli słonecznych, ani nie wystawiam gęby na słońce.
UsuńNo i ochrony przed fotostarzeniem. ;D
Mimo szczerej sympatii do filtrów fizycznych - samym TiO2 tego nie osiągniesz -.-
UsuńA na jakie jeszcze składniki powinnam zwrócić uwagę?
UsuńPowinnaś mieć przede wszystkim deklarowany SPF na poziomie przynajmniej 20 na swoje wymagania ;)
UsuńŁokej! A masz jakiegoś taniego ulubieńca?
UsuńCera + Solution, ale muszę sprawdzić jak w tym roku z dostępnością ;)
UsuńOstatnio go szukałam i nie mieli stacjonarnie w żadnej z trzech odwiedzonych przeze mnie aptek. ;( Może zamówię online.
UsuńOby go nie wycofali -.-
UsuńJa od kilku miesięcy używam korundu z żelem do mycia twarzy i ta mieszanka sprawdza mi się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńKorund! Muszę zakupić ponownie ;)
UsuńJa dzięki Tobie mam Flos Lek gommage i za polecenie go będę Ci dozgonnie wdzięczna. wkurza mnie jedynie, że kuleczki naskórka przyczepiają mi się do włosków na policzkach, ale efekt piszczącej od czystości skóry i brak zaskórników są tego warte.
OdpowiedzUsuńZnam to - aż wróciłam do stosowania opaski z tej okazji :D
UsuńNie mam ulubionego peelingu, aktualnie najczęściej sięgam po Pixi. Tego nie używałam, ale z tej serii mam maseczkę i jest bardzo fajna. :)
OdpowiedzUsuńChyba go nie znam (peelingu Pixi), ale na maseczkę sama poluję ;)
UsuńMoim ulubiencem od lat jest peeling Neutrogeny Visibly Clear z kwasem salicylowym :)
OdpowiedzUsuńMoże i z nim się zapoznam, dzięki za typ! ;)
Usuńnie znam go :)
OdpowiedzUsuńMoże niedługo poznasz ;)
Usuńbiałko jajka widzę więc już dodaje go do zakupów :D
OdpowiedzUsuńLubisz ten składnik? ;)
UsuńJa bardzo polubiłam się z peelingiem Ziaja Liście Manuka, mimo demonizowania tej marki w internecie... Dla mnie świetny zdzierak. Wcześniej byłam fanką żelu peelingującego BeBeauty z Biedronki, ale mam wrażenie, że po zmianie opakowania jest chyba gorszy,choć skład się nie zmienił. Isanę na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńMnie może Liście Manuka nie zachwyciły, ale trzeba przyznać, że jak na drogeryjną linię osiągała naprawdę solidne efekty ;)
UsuńBardzo lubię ten krem
OdpowiedzUsuńTo peeling ;)
UsuńU mnie też fajnie się sprawdza, polecam
OdpowiedzUsuńhttps://kazaro.pl/k/10/fotele-kosmetyczne
naprawde dobre
OdpowiedzUsuń