Naturalne farbowanie siwych włosów - co nowego?
Zaczęłam mocniej zwracać uwagę na moje siwe włosy - to chyba objaw zbliżających się trzydziestych urodzin :D. Nie rażą mnie jakoś bardzo - mam tak nieokreślony kolor włosów, że na razie nie straszą nikogo, ale są dobrym motywatorem do regularnego, naturalnego farbowania Cassią. O tym zielsku już niejednokrotnie mogliście tutaj przeczytać:
Tym razem jednak, korzystając z fantastycznego zbiegu okoliczności (kupon -20% oraz bon upominkowy :D) odwiedziłam drogerię Pigment z zamiarem wypróbowania czegoś innego niż czysta Cassia. Po tej wizycie moje pudełeczko zawierające specyfiki do farbowania włosów wygląda tak:
Cassia pochodzi ze sklepu Pole Henny, natomiast pozostałe cuda to już nabytki świeże, "Pigmentowe" ;).
Cassia (Pole Henny)
Przerzuciłam już chyba kontener tego ziółka w różnych kombinacjach i wariacjach. Nadaje moim włosom piękny, miodowy odcień i odrobinę je... przyciemnia ;). Pamiętajcie też, ze efekt po Cassii zależy od wyjściowego koloru włosów i nie ma ona właściwości rozjaśniających - dostarcza żółtego barwnika włosom.
W wielu miejscach czytałam również, że hennowanie i cassiowanie osłabia skręt włosów kręconych i falowanych. Na swoim przykładzie uważam jednak, że jest to sprawa bardzo indywidualna - u mnie Cassia znakomicie podbija skręt i daje wrażenie grubszych włosów ;). W moich zapasach czekają dwa takie opakowania :D.
Co do moich pozostałych "farb ziołowych" - są to mieszanki Cassi z różnego rodzaju dodatkami. Początkowy plan zakupowy zakładał, że wrócę do domu z pełnowymiarowymi produktami Sattvy (jasny i ciemny blond), ale z uwagi na brak tego pierwszego musiałam zadowolić się próbką.
Sattva Naturalna ziołowa farba do włosów Jasny blond
Skład:
Jest to mieszanka dwóch rodzajów Cassi, rumianku, aksamitki, amli i neem. Piorunujących zmian na moich dość ciemnych włosach się nie spodziewam, ale chcę ocenić moc barwienia siwulców ;).
Sattva Naturalna ziołowa farba do włosów Ciemny blond
Skład:
Dwa rodzaje Cassi, henna, rumianek, aksamitka, amla, neem i kurkuma - po takim zestawie ziół chyba spodziewam się mocniejszego efektu kolorystycznego niż po jej jaśniejszej siostrze ;). Jak będzie w praktyce - zobaczymy.
Uczciwie muszę powiedzieć, że nie miałam w planie zakupu blondów Khadi. Większość z nich zawiera niestety indygo, które może sprawić sporo zielonych niespodzianek podczas chemicznego rozjaśniania i jest bardzo trudne do wypłukania (sposób na jego wypłukanie znajdziecie w tym poście). W obliczu braku mojej upatrzonej Sattvy zaczęłam jednak przeglądać produkty Khadi i... oto jest produkt bez indygo w składzie:
Khadi Naturalna farba do włosów Sunrise
Skład:
Cassia i henna - prostszej mieszanki już chyba nie dało się stworzyć, ale dla mnie to coś nowego ;). Ciekawi mnie tylko, czy dodatki henny sprawią, że na moich włosach pojawi się rudawy poblask - to byłaby kolejna odmiana :D.
Póki się da będę starała się trzymać naturalnych metod farbowania włosów, bo obawiam się wypadania po rozwiązaniach chemicznych :(. A jak farbowanie włosów wygląda u Was?
Świetne są te produkty :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że po testach będę mogła napisać to samo :D
UsuńJa chwilowo mam rozbrat z ziołami 😁 chciałam wrócić do brazow ale farba Logona ( henna z indygo) bardzo słabo chwyta siwki. Obecnie używam Garniera Olia i jestem dość zadowolona - kolor się trzyma w miarę, robię odrosty raz w miesiącu. Wypadania wzmozonego nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś farbę dla siebie ;)
UsuńJejku, strasznie mnie zaciekawiłaś tą Khadi! Mamy podobny kolor włosów, kilka razy (dawno temu) używałam cassi. Kombinowałam też jak nadać włosom lekko kasztanowy / rudawy połysk bez mocnego przyciemnienia (robiłam maskę z odżywki, miodu, cynamonu, oliwy i cytryny). Dawało fajny efekt rozjaśnienia i podbijało rudawe tony. Ciągle chodzi mi po głowie zrobienie sobie czegoś z efektem rudości, ale takim nie za mocnym - żeby nie były za ciemne, nie marchewkowe, nawet nie miedziane tylko jasnokasztanowe. I świerzbią mnie rączki do tej Khadi teraz, ale się boję :> Iść w to? ;)
OdpowiedzUsuńA Ty masz jakieś konkretne plany od której farby zaczniesz i efektu jaki chcesz uzyskać? :
Beata
I Khadi i Sattva mogą być dobrym pomysłem, a jak będziesz mieć okazję dostać próbki to może od nich zacznij? Sama zacznę chyba od tego jasnego blondu (próbki - prawie wystarczy do glossa, a inaczej ziółek nie nakładam).
UsuńBardzo ciekawa propozycja. Myślę, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa co konkretnie? ;)
UsuńNigdy nie używałam takich produktów. Jestem bardzo zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńNic tylko próbować ;)
UsuńU mnie też już siwizna wychodzi, ale widoczna tylko na nielicznych i wpatrujących się.
OdpowiedzUsuńU mnie to wychodzi już od dawna xD
UsuńDzięki, na pewno się skuszę
OdpowiedzUsuńNa co konkretnie?
Usuńzapowiada się bardzo ciekawie trzeba to przetestować i zobaczyć jak działa
OdpowiedzUsuńDokładnie! ;)
UsuńPolecę mamie
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńChciałabym zobaczyć efekt!
OdpowiedzUsuńTo po następnym farbowaniu ;)
UsuńNie widziałam jeszcze tego produktu
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą ;)
UsuńBardzo cieszy mnie fakt że wspierasz polskie produkty! Trzeba pokazywać ile mamy dobrych rzeczy i że są one na najwyższy poziomie - może napiszesz jakiś wpis poświęcony polskim marką kosmetyków ?
OdpowiedzUsuńAkurat te wymienione w tym poście nieszczególnie są polskie ;)
UsuńPokochałam hennowanie wlosow ❤️ Po hennie są takie sypkie, lekkie i błyszczące! Tych henn nie miałam okazji przetestować, za to chwale sobie bardzi henny z Orientany. Orzech laskowy daje szalony odcień 😊
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że chodzi za mną raczej nieco jaśniejszy kolor włosów niż mam ;)
Usuń