Jak opanowałam trądzik XXIV: krem BB za grosze
Makijaż - temat rzeka. Coś, co lubię wykonywać, bo po prostu mnie odstresowuje (chociaż sprowadza się do kosmetyku wyrównującego koloryt, tuszu i korektora :P), a czasami jest też potrzebne. Tak jak na przykład obecnie, gdy mój czas na sen jest potężnie ograniczony (ale mam nadzieję, że w święta trochę odeśpię), co widać na twarzy. Stosunkowo niedawno i bardzo przypadkiem wpadłam na pewne cudo w Rossmannie, o którym chcę Wam opowiedzieć - Rival de Loop Beauty Balm 6 w 1.
Opakowanie (50ml) tego kremu to solidna tuba o ładnej, odrobinę ascetycznej grafice zapakowana dodatkowo w kartonik. Jak widać na zdjęciach - posiadam wersje jasne (z jakąkolwiek inną się nie spotkałam), zakupione w cenach 10 (bez promocji) i 8 zł (z promocją).
Co mnie przekonało do zakupu? Jak można się było spodziewać - skład ;)
Znajdziemy w nim wodę, chemiczny filtr przeciwsłoneczny (chroniący przed UVB i w małym zakresie przed UVA), oleje: ze słodkich migdałów, shea, jojoba, zestaw emolientów, glicerynę, drugi filtr UV (UVA), witaminę E, konserwanty, kompozycję zapachową, odrobinę hialuronianu sodu, kofeiny i lecytyny, substancje odpowiedzialne za konsystencję, kolor oraz efekt wygładzenia i zmatowienia (barwniki, talk, glinokrzemian magnezowy, guma ksantanowa).
Bardzo przyjemnie! Nie ma niczego, co zapycha moją jakże skłonną do tego cerę: parafiny, silikonów oraz trójglicerydów. Oleje zemulgowane w kremach zwykle nie robią mi krzywdy (w przeciwieństwie do czystych w ostatnim okresie).
Pachnie delikatnie, lekko cytrusowo, kojarzy mi się z jakąś maścią na stłuczenia, której musiałam w przeszłości używać :P. Zapach po chwili od aplikacji jest niewyczuwalny.
Konsystencję ma dość gęstą (dzięki czemu pewnie jest tak szatańsko wydajny, nie mam pojęcia, kiedy uda mi się go zużyć :P), jednak nie na tyle, by utrudniało to aplikację. Kolor ma naprawdę jasny (w porównaniu do podkładów i innych BB, które miałam okazję macać), chociaż nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu. Turbobladziochem nie jestem, ale moją cerę na pewno można zakwalifikować pod jasną (oprócz najjaśniejszego podkładu Rimmel Stay Matte wszystko jest dla mnie za ciemne).
Spodziewałam się słabego krycia, a spotkała mnie miła niespodzianka - krem naprawdę ładnie wyrównuje koloryt, ukrywa sińce pod oczami w dużym stopniu oraz zmiany i ślady potrądzikowe. Przynajmniej wyglądam "w miarę" nawet po zarwanej nocy :P. Efekt makijażowy uzyskany przez ten produkt bardzo przypadł mi do gustu, bo absolutnie nie ma nic wspólnego z maską, a jednak tuszuje. Muszę także przyznać, że dobrze dopasowuje się do kolorytu mojej cery i nie ciemnieje w czasie :D.
Posiada (może niezbyt wysoki, ale jednak) filtr UV o SPF 15.
Wizualne zalety preparatu swoją drogą, ale dla mnie najważniejsze jest spełnienie wymagania pt. "nie szkodzić". Wiele tego typu kosmetyków kolorowych daje na mojej twarzy efekt w postaci wysypu zaskórników bądź zmian ropnych. A tu zaskoczenie - od czasu jego używania notuję poprawę i redukcję niespodzianek! Chyba jednak w mojej poczciwej Alterrze było coś nie do końca pasującego mojej cerze - podejrzewam ilość talku, bo w pseudobrązującym kremie wg INCI jest go bardzo dużo (początek składu), a tutaj tylko odrobinę. Niemniej - muszę to jeszcze zbadać.
Mały spacer "bez celu" po drogerii czasem generuje cudowne i niedrogie odkrycia kosmetyczne ;).
Korzystacie z podkładów, kremów BB lub tonujących? Jakich macie faworytów w tej kategorii? ;)
Kurczę, nie zwróciłam na niego nawet uwagi, a przydałoby mi się teraz coś lżejszego na wiosnę ;) Jak w miarę dobrze kryje, to chcę go :p
OdpowiedzUsuńWart uwagi ;)
Usuńteż sądzę, że jest wart uwagi, muszę go zdobyć :)
UsuńA powiedz, czy to możliwe, że szkodzi mi glinokrzemian?
OdpowiedzUsuńPewnie, że możliwe. W zależności od cery - zaszkodzić może wszystko.
UsuńCzyli można spodziewać się nalotu na Rossmann :P jakoś nigdy nie zainteresowałam się produktami z tej serii, a skoro nie zapycha i dość dobrze kryje - jutro wyląduje w moim koszyku.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś od nich krem pod oczy, który nie robił totalnie nic. Ale tym BB jestem zachwycona!
UsuńO! Ja niedawno kupiłam jakiś przypadkowy BB (z Rimmela, 9in1), ale się nie spisał - pomarańczowieje na buzi i zostaje taki ciemny cały czas, robi okropne smugi, a przecież chodzi o to właśnie, żeby nie wyglądać na "wytapetowaną", co jest dla mnie akurat tym trudniejsze, że mi się ostatnio twarz rozpada - okropnie wysuszyła mi się cera. Może spróbuję z tym cackiem. :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jeśli chodzi o rzeczy do makijażu to po kilku skuchach totalnie zrezygnowałam z przypadkowości ;)
UsuńSzkoda, że filtr nie jest większy. Mam tonującą ziaję spf 50, ale im dłużej używam, tym bardziej wydaje mi się, że powinna nazywać się "żółcącą" ziają ;)
OdpowiedzUsuńHe he, też mam tonującą ziaję, ale dla mnie wygląda niefajnie na twarzy, nałożona w przepisowej ilości około 1,5ml, takie żółte ciasto :P
UsuńTo jej nie chcę xD
UsuńWłaśnie kończę krem BB z Oriflame i jestem z niego zadowolona, jednak następnym razem sięgnę po coś typowo azjatyckiego jak będę mieć okazję;]
OdpowiedzUsuńPatrząc na składy azjatyckich cudów - nie dla mnie ;)
UsuńOjaaa:D właśnie wróciłam z rossmana i chyba pójdę jeszcze raz:D
OdpowiedzUsuńI właśnie ten krem miałam w rękach, ale go odłożyłam, bo czytałam kiedyś, że ten brązujący z alterry jest za ciemny i mało kryjący:):) więc odłożyłam grzecznie na półkę z myślą, że ten może być podobny:p
I znów mój plan "już-nic-nie-kupuję" weźmie w łeb:p ale podkład mi się kończy..
ps: widziałam, że do 21.04 są promocje m.in. na olejki alterry:)
Czuję się winna :P
UsuńTe olejki są dla mnie nieekonomiczne, nie kuszą mnie ;)
Haha:D ale to bardzo dobrze, że piszesz o takich fajnych rzeczach:D
Usuńkurde, a już myślałam, że chociaż podzielę się tym newsem o promocjach:p :D
Dobrze, że się podzieliłaś, ale akurat to news nie dla mnie ;)
UsuńNigdy go nie widziałam w Rossmannie o.O
OdpowiedzUsuńMoże nie zwróciłaś uwagi? Ale z własnych doświadczeń wiem, że nie jest w każdym.
UsuńJa używam tylko azjatyckich BB w inne nie wierzę. A na Rival de Loop już się zawiodłam, więc nawet mi się nie chce próbować.
OdpowiedzUsuńSkład azjatyckich BB mojej cerze obecnie na pewno nie podpasuje ;)
UsuńZ RDL miałam krem pod oczy, który nie działał, ale nigdy nie oceniałam marki po produkcie ;)
Używałam go w lato ale ogromnie swędział mnie nos a raczej sam koniuszek nosa za każdym razem,gdy go użyłam :D dawał świetny efekt wiec chyba znów do niego wróce na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy objaw, zaprawdę xD
Usuńod dłuższego czasu planuje zakup kremu typu BB na lato i zdecydowanie zachęciłaś mnie do tego, i cena też przyjemna:) mam nadzieje, że trafie na ciemniejszy, ten zdecydowanie za jasny;)
OdpowiedzUsuńMasz tak ciemną karnację?
UsuńHa, akurat mi się podkład kończy i się zastanawiałam co kupić! Ja jestem nawet bardziej trupioblada niż blada, ale i tak zawsze mam za ciemny podkład :/ Muszę się wreszcie zainteresować azjatyckimi bb, ale na razie są dla mnie nieosiągalne, więc może spróbuję z tym. Z bb miałam tylko under twenty - odcień niby fajny, całkiem jasny, ale nie krył prawie wcale i zcierał się bardzo szybko. Do tego potwornie błyszczał, nie dawałam rady go przypudrować. Ale był bardzo wydajny i wiele osób go chwaliło, więc może to tylko mi takie problemy robił
OdpowiedzUsuńNie ma kosmetyków uniwersalnych, Karen ;)
UsuńMiałam już odpisać "wiem wiem", ale w sumie słusznie zauważyłaś i dałaś mi trochę do myślenia ;) Zresztą nawet przy tym under twenty zauważyłam różnicę, gdy użyłam go z lepszym pudrem
UsuńKwestia utrwalenia też jest ważna ;)
UsuńNigdy nie używałam tego kremu BB, ale po Twojej recenzji mam ochotę go przetestować :) Jabardzo lubię mineralny podkład matujący Annabelle Minerals. Daje świetne krycie, matuje na długo, nie zapycha i ma idealny odcień ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś swój must have ;)
UsuńO jacie, jaka cena! Nie zauwazylam go w Rossmannie. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCena jak to w RDL - niska ;)
UsuńUżywam od kilku miesięcy! Jedyny minus - cera powinna być gładka do rozprowadzenia, najlepiej z lekkim pod. Inaczej, czasami robią się smugi. W sumie wcześniej tego nie widziałam, ale ostatnio zerknęłam w lusterko i widziałam smugi. Od tej pory mieszam go z odrobiną Alterry niebieskiej, by łatwiej się rozprowadzał. Ale i tak świetnie wyrównuje koloryt!
OdpowiedzUsuńAnia
Samej nie udało mi się uzyskać smug, ale zapamiętam radę ;)
UsuńZ lekkim kremem pod* oczywiście. U mnie to zależy. Nigdy wcześniej smug nie miałam, a ostatnio je zobaczyłam. Może wyjątkowo dużo rzeczy nałożyłam wcześniej pod krem, za dużo :P
UsuńAnia
U mnie jakiekolwiek smugi po czymkolwiek jak do tej pory jedynie z niestarannej aplikacji xD
UsuńKupiłam BB Rival de Loop już dawno, ale miał inne opakowanie...
OdpowiedzUsuńOdcień jasny był tak brązowo-żółto-pomarańczowy, że nie dało się go używać i oddałam go mamie :/
Ta wersja nie jest taka ciemna, jak wynika z Twojego opisu - przynajmniej tak mi się wydaje.
UsuńTen wcześniejszy BB Rival był ciemny, nie było dostępnych jasnych kolorów. Mial chyba jeszcze lepszy skład, ale Rossmann jak zwykle potraktował Polki jak mulatki - w Niemczech była dostępna i jasna wersja tego kremu.
UsuńAnia
Lepszy? W jakim sensie?
UsuńW ogóle większość firm traktuje tak Polki :/
Dla mnie pewnie bylby za ciemny:(
OdpowiedzUsuńMoże tak, może nie ;)
UsuńOjojoj! Będę chyba musiała pobiec do Rossmanna ;-) Strasznie mnie zaciekawiłaś tym kremem BB z Rival de Loop!! Na co dzień nie zależy mi nawet na wielkim kryciu (dzięki kwasom i rozsądnej pielęgnacji, odpukać, mam teraz ładną cerę) tylko właśnie na wyrównaniu kolorytu. Zastanawiałam się nad jakimś azjatem, ale chyba wolę coś jednak stacjonarnie, jeszcze zaakceptowanego przez Ciebie :-D
OdpowiedzUsuń"Znak jakości Kascysko" xD xD xD
UsuńMoże to będzie pierwszy BB który mnie nie rozczaruje :)
OdpowiedzUsuńByć może ;)
UsuńNo to czuję się przekonana. Trochę kryje i nie zapycha! A mnie wszystko co płynne zapycha. Dobra, idę do Rossa dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak przetestujesz, czy się sprawdził ;)
Usuńjak okreslilabys jego kolor? nada sie dla osoby uzywajace Revlon 150 badz bourjois 51:)
OdpowiedzUsuńAnonimku, jestem makijażowym laikiem. Nie mam pojęcia, jak wyglądają te dwa podkłady :P
UsuńMogę jedynie rzec, że jest trochę ciemniejszy od najjaśniejszego nowego Rimmela Stay Matte ;)
Zamierzam kupić sobie znowu BB cream na lato, a dotychczas prawie wszystkie mnie zapychały - ten na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi ;)
Usuńja ogólnie boję się używać tanich rzeczy do twarzy, zaraz mam wrażenie, że tworzą mi się syfy :p
OdpowiedzUsuńA co cena ma wspólnego z komedogennością? ;)
UsuńNo właśnie to nie ma nic do rzeczy. Znacznie gorzej moja skóra reaguje na "hipoalergiczne " produkty Nivea czy Garniera . Od alkoholu szczypią w oczy i biały bąbel na bąblu.
UsuńWystarczy porównać skład.
koniecznie muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się spisze u Ciebie ;)
UsuńBiorę! :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś się zastanawiałam co by tu sobie sprawić lżejszego na wiosnę, bo właśnie kończy mi się podkład, z nieba mi spadłaś z tym postem ;)
Dawno temu używałam BB z Garniera i strasznie mi się wtedy cera popsuła :/ ale jak mówisz, że ten jest bezpieczny to będę próbować ;)
Dawno, dawno temu też miałam BB Garniera, ale zrobił na mnie paskudnie złe wrażenie :/
UsuńCiekawe jakby się sprawdził na suchej cerze. Mój krem bb lubi podkreślać suche skórki. Pomaga olejek przed, lub zmieszanie go z kremem.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie potrafię Ci odpowiedzieć nawet przybliżenie, moja skóra jest tłusta :/
UsuńMam wersję z zieloną zakrętką i jest całkiem ok, chociaż trzeba szybko rozsmarowywać, bo jest bardzo gęsty
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że istnieje więcej niż jedna wersja ^^
UsuńPróbowałam go raz, bo znajoma używa. Najjaśniejszy kolor był okropnie ciemny i pomarańczowy, krem podrażnił mnie bardzo, palił. Spowodował brzydkie czerwone plamy i trądzik taki typowo po oparzeniu/podrażnieniu. A u bladolicej koleżanki wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńNie ma kosmetyków uniwersalnych :/
UsuńOczywiście; w tym przypadku liczyłam jedynie na ujednolicenie kolorytu, jednak stałam się pomarańczoworóżową lampą. :(
UsuńPrzykro mi :/
UsuńPrzyjemne zaskoczenie! Cieszę się, że się sprawdza. Wiem jaka to męka ukryć ślady potrądzikowe. Ja póki co, z takich lżejszych produktów używam kremu CC od Bourjois i jestem zadowolona ( choć najjaśniejszy odcień jest odrobinę za ciemny ).
OdpowiedzUsuńMęka to może nie, sytuacja nie jest aż tak ciężka w moim przypadku ;)
Usuńsuper, że napisałaś o tym kremiku:)akurat noszę się z zamiarem zakupu jakiegoś i rozważałam zakup tego właśnie.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńJak dotąd używałam dłużej tylko jednego kremu BB, koreańskiego Holika Holika Petit Clearing, ale może się skuszę na ten Twój, na wyjazd będzie świetny - brak silikonów skróci czas mycia twarzy i ilość potrzebnych kosmetyków ;).
OdpowiedzUsuńMnie akurat oryginalne BB słabo kuszą ;)
UsuńJa okresowo przeżywam wzrostu kuszenia na bardzo różnego rodzaju kosmetyki :) Ostatnio były to kremy BB i podkłady mineralne, ale ponieważ te drugie są dużo droższe i wymagają dopasowania koloru, zdecydowałam się zaszaleć i zamówiłam na e-Bayu krem BB - absolutnie nie żałuję. Kosztował mnie 17zł, pięknie pachnie, ładnie kryje, ma lekko żółty odcień, nie zauważyłam negatywnego wpływu na stan cery. I ma na opakowaniu kotka :). Jedyny minus to czas, jaki muszę poświęcić wieczorem na zmywanie. Wolę nie ryzykować post-zapchanego wysypu :).
UsuńMnie nie kuszą dlatego, że wiem, jak spotkanie z nimi skończyłoby się dla mojej cery xD
UsuńHej. Były już wyniki? http://kascysko.blogspot.com/2014/03/na-dzien-kobiet-d-wyniki.html
OdpowiedzUsuńNie.
UsuńA jak z matowaniem? U mnie cera strasznie się świeci po wszystkich kremach BB, a po tym z Garniera to już zwłaszcza... Napisz proszę jak się spisuje pod tym względem, bo jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie jest to efekt turbomatujący, ale nie święcę się po jego użyciu jak psu klejnoty :P
UsuńJa mam cerę mieszaną, zawsze się świecę na czole i nosie- przy tym kremie bb (a jak, od razu po przeczytaniu tej recenzji pobiegłam do rossmana;d) przez jakieś 2,3 godziny mam spokój w tych okolicach. Jak przypudruję, to trzyma nienajgorszy mat do wieczora:)
UsuńSama pudruję się też niedługo po aplikacji ;)
Usuńooo a mogłabyś go jakoś porówać do odcieni podkładów revlona colorstay? mam 150, generalnie bladzioch ze mnie. myślisz, że nie byłby za ciemny? opcjonalnie za taką cenę to może skuszę się latem :)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym, gdyż nie miałam żadnego z nich, a jestem makijażowym laikiem ;)
Usuńa powiedz mi..lepsze jest uzywanie kremu BB (jak np tego podanego przez Ciebie w owej notce) czy podklady mineralne np. Annabelle Minerals? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, sensually
Przyłączam się do pytania. Jak sprawa ma się w przypadku tłustych, skłonnych do wyprysków cer?
UsuńOdpowiedziałam już na FP, ale i tutaj powtórzę - to, czy lepszy jest BB czy minerały zależy od indywidualnych predyspozycji skóry i na pewno nikt nie jest w stanie ogólnie rozsądzić tej kwestii.
UsuńPowiem szczerze, że do tej pory korzystałam tylko z podkładów, ale one nigdy się u mnie nie sprawdzały. Nie jestem jakaś mega blada a jednak zawsze wszystkie były za ciemne i dawały efekt sztuczności. Ostatnio jednak zachęcona pozytywnymi opiniami na wizażu zdecydowałam się na swój pierwszy BB i padło na Avon Anew Vitale i muszę przyznać, że jestem zaskoczona. Krem wpasowuje się niemal idealnie w koloryt cery i kryje na tyle dobrze, że skłonna jestem wyrzucić posiadane podkłady.
OdpowiedzUsuńKosmetyk o którym piszesz widzę pierwszy raz, z tej firmy miałam do tej pory jedynie płyn do demakijażu i jak dla mnie był do niczego, ale tym BB się zainteresuje. Jeśli tylko będę w najbliższym czasie w Rossmanie to z pewnością go kupię.
Pozdrawiam,
Kinga
Cieszę się, że trafiłaś na odpowiadający Ci kosmetyk tego typu ;)
UsuńCiekawa jestem, czy kolor nie byłby dla mnie za ciemny, jestem prawdziwym białasem :) Uwielbiam krem bb z bella :D
OdpowiedzUsuńTeż miałam się za białasa, ale chyba muszę przekonwertować dane :P
UsuńTeż kiedyś myślałam o Belli :) Ale na razie mam coś innego :)
UsuńNie polecam bb kremu z Bell. Zapycha rekordowo i ciemnieje na twarzy.
UsuńZapychanie i ciemnienie to też efekt spotkania z konkretną cerą, ale obejrzałam jego skład i mnie nie kusi xD
UsuńMoże sprawdzi się też u mnie :)
OdpowiedzUsuńOby ;)
Usuńnie spotkałam tego produktu jeszcze :) muszę go poszukać
OdpowiedzUsuńZauważyłam w trakcie wycieczek po Rossmannach, że nie we wszystkich jest ^^
UsuńJa nie stosowałam kremów BB ani CC. Prawdę mówiąc, to nie ciągnie mnie w ich kierunku. Tego z RTL nie widziałam jeszcze u siebie w drogeriach nawet.
OdpowiedzUsuńNie używasz nic maskująco/tonującego?
UsuńJa też nie ;) Chyba, że jest jakaś okazja, lub mam wyjątkowo straszny dzień paszteta. Mój krem BB chyba będzie już tracił ważność. Nie doszłam nawet do połowy, więc chyba kupie teraz coś tańszego :D
UsuńNiestety, sama przez pracę zwykle muszę wyglądać idealnie cały dzień, a cóż, mój obecny tryb życia skutkuje chociażby rekordowymi cieniami pod oczami xD
UsuńOdkąd wybieliłam przebarwienia lubię swoją cerę. Podkrążone oczy również mam, od zawsze :( I nie ważne czy jestem wypoczęta, mój wygląd powie coś innego,używam korektora i kajalu. To mi wystarcza :)
UsuńHm... mnie olej migdałowy ( a konkretnie oliwka babydream fur mama) zapchał rekordowo... Także nie wiem czy się skuszę, zwłaszcza ze trądzik powoli przestaje straszyć i można się ludziom pokazac na oczy :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że u mnie jest tak, że obecnie każdy olej czysty (nawet niekomedogenne) powodują pogorszenie stanu skóry.
UsuńA zemulgowane w kremie, nawet te "obarczone ryzykiem" się sprawdzają ^^
Wiem, przeczytałem post :) Ale dalej się boję...
UsuńWystarczy odstawić dany krem, jak coś zacznie się dziać. A za Ciebie nikt testów nie przeprowadzi ;)
UsuńU wielu osób występuje to co u ciebie? żę zemulgowane w kremie nie szkodzi?
OdpowiedzUsuńW tym temacie nie mam danych zbyt dużo, bo znakomita większość, gdy jakiś olej ich zapycha rezygnują z jego używania w jakimkolwiek innym kosmetyku.
Usuńczy szampon equlibra to szampon łagodny? bo sls w składzie nie ma :)
OdpowiedzUsuńNie, gdyż posiada inny siarczan - ALS.
UsuńO kuuurczę, nie wiedziałam, że RDL ma krem BB :D! Miałam z RDL peeling do twarzy oraz piankę i miło wspominam, muszę kupić więc ten krem, bo jeszcze nie znalazłam żadnego podkładu płynnego, który by się sprawdził ;) I jeszcze ten skłaad :D Jak tylko będę w rossie to kupię :P
OdpowiedzUsuńZnów pokusiłam :P
Usuńłał, dzięki za polecenie! nigdy w życiu bym nie pomyślała, że to warty uwagi kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie ;)
Usuń(Przepraszam za brak polskich znakow, cos zepsulo mi sie w przegladarce)
OdpowiedzUsuńNa pewno go wyprobuje, bo zachwyca skladem, ale mam nadzieje ze uda mi sie go znalezc w innym kolorze, bo ten moze sie okazac za jasny ;)
Posiadaczka oliwkowej cery? ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie :) Byłam i kupiłam, będę testować :)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdził ;)
UsuńNigdy go nie widziałam, albo... nie chciałam widzieć :P Teraz jednak się za nim rozejrzę, mam nadzieję, że będzie coś ciemniejszego :)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś miała ciemną karnację? ;)
UsuńJa go uwielbiam odkryłam już jakiś czas temu i też mam recenzję.
OdpowiedzUsuńA moja cera to typowy jasny blondas z piegami plus rozszerzone pory, naczynka. Żaden podkład nie radzi sobie z tym jak ten krem BB.
Na koniec daję trochę Affinitone 17 lub 24.
Mam na myśli puder prasowany Affinitone, matujący.
UsuńMam 2 pytania odnośnie tego produktu : Czy jest dobry dla cery tłustej, trądzikowej? oraz Czy nadaje się do cery jasnej? Z góry bardzo dziękuje
OdpowiedzUsuńNiestety już go nie kupisz, został wycofany -.-
Usuńczym się różni tego typu krem od pudru w kremie?
OdpowiedzUsuńZasadniczo... niczym. Większość kremów BB na polskim rynku wygląda składowo jak podkłady (tylko trochę "rozwodnione). Opisywany tutaj BB krem Rival de Loop był składową perełką.
Usuń