Gdy rodzina uważa, że zwariowałaś - pokaż im mnie IV - produkty do włosów
Dziś jest niby Prima Aprilis, jednak ilość włosowych dobroci, jakie zostaną tutaj zaprezentowane absolutnie nie jest żartem :P. Dziewczyny z jednego z wątków na Wizażu (które bardzo serdecznie pozdrawiam!) zmotywowały mnie do obfocenia swojej kolekcji włosowej. Sprawa logistycznie nie do końca prosta, bo jak wiadomo - nie mieszkam na stałe w jednym miejscu, tylko w dwóch ;). Jednak spięłam pośladki i jest... ;).
Na zdjęciach znajdują się nie tylko dedykowane produkty włosowe, ale także takie, które nie mają dopisku "do włosów", ale znajdują na nich zastosowanie ;). Brakuje kilku produktów oraz olejów (zapomniałam o szafce pod umywalką xD), ale ujmę je w rozpisce ;).
Zbiór domowy:
- Bingo Spa Kuracja arganowa
- Bingo Spa Kuracja arganowa z jogurtem
- Bingo Spa Masło Shea i 5 alg
- Bingo Spa Błoto karnalitowe
- Bingo Spa Szybka odżywka
- Bingo Spa Ekstrakt proteinowy
- Scandic Fruit
- Scandic Color
- Scandic Coco
- Scandic Banana
- Romantic różowy
- Bioderma Node S
- Kyrell Color
- Balea z figą
- Balea z grejpfrutem
- Isana Color
- Isana nawilżająca
- Babuszka Agafia Balsam domowy
- Bingo Spa Keratyna i elastyna
- Bielenda Graffiti z czarną rzepą stary skład
- Bielenda Graffiti z odżywką niebieski stary skład
- Pilomax do włosów jasnych
- Pilomax do włosów ciemnych
- Pilomax regeneracyjny
- Balsam Planeta Organica
- Eveline Maska arganowa
- Eveline Szampon arganowy
- Kallos Color
- Kallos Silk
- Kallos Honey
- Kallos Placenta
- Kallos Latte odlewka
- Seri winogronowa
- Isana Pianka stary skład
- Concertino Pianka
- Balea Kuracja
- Cien Odżywka zielona
- Subrina Szampon przeciw wypadaniu
- Subrina Lotion przeciw wypadaniu
- Bio Oil Maska
- Bioelixire Argan Oil Serum
- Olej arganowy
- Oilmedica
- Joanna Naturia Szampon Bursztynowy
- Olej lniany
- Olej ryżowy
- Olej słonecznikowy
- Olej rzepakowy
- Masło shea
- Olej palmowy
- Olej kokosowy
- Olej winogronowy
- Vatika kokosowa
- Yves Rocher Maska regenerująca
- Marion Olejki orientalne serum
- Eva Natura Szampon rzepa
- Seri miodowa
- Kallos Argan
- Isana Med Balsam 10% mocznika
- Bielenda Graffiti z odżywką żółta stary skład
- Radical mgiełka do włosów tłustych
- Kosmed nafta kosmetyczna
- DeBa Odżywka z arganem
- Andra Laboratories Maska z arganem
- Joanna Naturia z wrzosem odżywka bez spłukiwania
- Joanna Naturia Szampon z pokrzywą i zieloną herbatą
- Dermedic Emolient Linum Szampon
- Isana Odżywka do włosów kreconych
- Isana Odżywka nabłyszczająca
- Avon Planet Spa Serum
- Babydream Oliwka
- Green Pharmacy Eliksir do włosów wypadających
- Isana Oliwkowy krem do ciała
- Isana Kakaowy krem do ciała
- Isana Granatowy krem do ciała
- Biovax Keratyna i jedwab
- Isana Pomarańczowy żel męski stara wersja
- Piervoe Reshenie Maska Chleb żytni
- Auchan Szampon rumiankowy
- Bielenda Olejek arganowy
- Bielenda Graffiti z odżywką czerwony stary skład
- Rossmann Żel nr 4
- Isana Odżywka olejowa
- Anna Odżywka skrzypowa
- Anna Odżywka brzozowa
- Olej monoi tiare
- Green Pharmacy Jedwab
- Kallos Keratin
- Yves Rocher Maska Color
Sporo, naliczyłam prawie 90 pozycji xD. Niemniej jednak nie wszystkie opakowania są pełne, wiele z nich w najbliższym czasie trafi do denka. Jedno można jednak zauważyć - stosunkowo niewielka ilość szamponów w porównaniu do produktów do spłukiwania, których mam lekko licząc około 15 litrów xD. Uspokoję jednak - mam kilka długowłosych bratanic (konkretnie pięć), więc wszystko jest zużywane w terminie przydatności ;). Zbiór zostanie pewnie niedługo konkretnie przerzedzony, bo zamierzam rozprawić się z końcówkami :D.
Nie jestem z powodu posiadania takiej ilości kosmetyków ani dumna, ani przerażona - ot, taką pasją zostałam obdarowana przez los ;).
Na zbiór lakierowy nadal trzeba będzie poczekać, jego obfocenie to dopiero operacja logistyczna xD
Jak wyglądają Wasze zbiory włosowe?
Moje włosowe zbiory są jakieś 5 razy mniejsze, chociaż i tak jestem przerażona ich ilością. Gratuluję pojemnych mieszkań:)
OdpowiedzUsuńMnie znów tak wielkie zbiory... uspokajają? To chyba najlepsze słowo :D
UsuńA co do pojemności - potrafię się "skondensować" ;)
Zabezpieczenie na wypadek dotkliwych braków w sklepach. :D
Usuńmoje są o wiele mniejsze :)
OdpowiedzUsuńNie wątpię, moje są delikatnie mówiąc spore :P
UsuńNie no tytuł boski, no masz ci los:D choć nie wiem czy moja rodzine by to przekonało :D
OdpowiedzUsuńMoja się przyzwyczaiła, zresztą w mojej najbliższej rodzinie jest kilku "freaków", tylko zakręconych na innym punkcie ;)
UsuńWOW, mam jedną pozycję z Twojej kolekcji, a dwie inne kiedyś posiadałam :)
OdpowiedzUsuńJakie, jakie? ;)
UsuńNo i dobrze, każdy lubi coś innego :-P masz tego sporo, ale dobrze - jest wybór!
OdpowiedzUsuńJa zmniejszam sukcesywnie włosowe zapasy, do tego stopnia, że nie mam w zapasie żadnej maski mocno odżywiającej i muszę się za czymś rozglądnąć.
Szukaj, szukaj, jakby co - służę pomocą ;)
UsuńDzięki! Bardzo chętnie skorzystam z Twojej pomocy :-)
UsuńCo proponujesz Moja Droga :*?
Pytanie podstawowe - z proteinami czy bez? ;)
UsuńBez poproszę ;-)
UsuńMaski Omia są bardzo godne uwagi, ale dość drogie. Poza tym Kallos Color (krótki skład, ale sporo oleju lnianego), Scandic Fruit (sporo ekstraktów), Bingacze bezproteinowe... ;)
UsuńDzięki :-)! Wszystkie Bingowe znam, Scandic Fruit miałam, Kallos Color lubię, ale muszę ją wspomagać czymś, bo jest dla mnie zbyt lekka. Zerknę na Omię, może akurat cena mnie nie zabije ;-)).
Usuńłoooooooooo ale wielkie zapasy :):)
OdpowiedzUsuńAhahahahahah właśnie poszułam się normalna z moimi 3 szamponami, jedną maską i 4 odżywkami :D
OdpowiedzUsuńIlość posiadanych kosmetyków świadczy o normalności? Dziwne kryterium :P
UsuńKurczę - a myślałam, że to ja mam dużo kosmetyków do włosów;]
OdpowiedzUsuńZ takiego przeświadczenia potrafię prawie każdego wyleczyć :P
UsuńZwariowałaś :D
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze 2 odżywki, 2 maski, 2 szampony, 2 oleje i 2 produkty do zabezpieczenia końcówek - to szczyt moich możliwości :)
Każdy ma swojego prywatnego "konika" ;)
UsuńOmg! Jak wiele kosmetyków!
OdpowiedzUsuńI niech mi ktoś jeszcze powie, że to ja mam wiele produktów do włosów...
Ale co jak co, ja bym się z takiej kolekcji cieszyła :D
Mnie już nawet nikt tego nie mówi, przyzwyczaili się :P
UsuńPokażę im. Zwłaszcza Mężowi, który żartuje, że czego nie otworzy w domu, tam są specyfiki do włosów. ;) Wprawdzie żart był z lodówką, ale nie bardzo mu się udał, jako że w lodówce mieszkają niektóre oleje. Odżywek jeszcze niedawno miałam podobną ilość, ale obecnie jest już mniej-więcej ok (4 otwarte i 8 zamkniętych). ;) Muszę jednak dodać iż mój "minimalizm" wynika z a) dzielenia się b) innymi wydatkami, które uniemożliwiają włosowe szaleństwa. Głównie jednak zrobiłam się wybredna. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie poziom wybredności chyba spadł, dziwne ^^
Usuńhahahahha pokaże mamie :D sadzłam, że wsyztsko to perwsze zdjęcie i pomyslalam 'A czym ona chce sie chwalic' :D a tu bomba i jeszcze 5 razy tyle :D
OdpowiedzUsuńHahaha xD Zwykle jak pokazuję zbiory, to są one "grube" :P
UsuńOMG!! Ile Ty tego masz!! Gdzie Ci się to wszystko mieści? :D :D ale powiem szczerze, że sama mogłabym tyle mieć hehe :P
OdpowiedzUsuńKwestia pojemnych szafek xD
UsuńJak tego duużo. A ja myślałam, że mam dużo kosmetyków do włosów. ;)
OdpowiedzUsuńWięcej tak pewnie nie pomyślisz xD
UsuńOmatkozcórką!!
OdpowiedzUsuńJak się sprawuje Isana mocznikowa 10%? Nakładałam na włosy tę słabszą i jest ok.
Bardzo dobrze, chociaż ja swoją mieszam z Isaną Gloss (żeby ją zużyć, bo po myciu koncertowo mnie obciąża :/).
UsuńNakładacie ten balsam jako odżywkę do spłukiwania? :)
UsuńNie, przed myciem i jak się domyślam Kascysko też
Usuń10teczkę właśnei zanabyłam w celu maziania skóry wokół paznokci, stópek po zimie i skalpu. Na skalp jeszcze nie próbowałam, na resztę jest super. CZego oczekiwać na głowie?
UsuńJakiś czas temu pytałam Kascysko, co sądzi o dokładaniu tego balsamu do masek diy. :) Oprócz smarowania nim łydek tak właśnie go zużywam. :)
UsuńTylko przed myciem, dość konkretny z niego tłuścioch ;)
UsuńNa głowie można oczekiwać nawilżenia (mocznik-humektant).
No to niedługo poznam na własnej skórze :D, właśnie siedzę w czepku z mieszanką bingo ghassoul, olej lniany, mleczko pszczele i trochę Isany 10.
UsuńMoże wreszcie skalp się ucieszy - drastycznie spadła mi porowatość włosów, potrzebuję rypacza do ich mycia, a skalp jak delikatny był, tak jest. Przy moich krótkich piórkach ciężko nałożyć cokolwiek po myciu na sam skalp nie obciążając włosów. Może taki tłuścioch przetrwa mycie rypaczem?
Może mycie skalpu jakimś "delikatesem" a długości rypaczem?
Usuńwooow, jaka dumna kolekcja :D
OdpowiedzUsuńPrawda :D
UsuńSzalona heheheh :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie mam dwa szampony, jedną odżywkę i jedną maskę no i jeden suchy szampon :)
Podobno od urodzenia :P
UsuńMoja kolekcja jest sporo mniejsza, ale znając samą siebie po 10 się powiększy ;D Gratuluję kolekcji :D Nie spotkałam się jeszcze z Kallos Honey i coś czuję, że do mnie trafi niedługo ;D
OdpowiedzUsuńOgólnie nie jest drogi, ale dość ciężko było go zdobyć :/
UsuńNo właśnie tak też mi się wydawało- patrzyłam na moim ulubionym pasażu, gdzie widywałam już maskę Kallos i akurat tej nie ma ;( A gdzie udało Ci się ją dostać?
UsuńKupiła mi go moja znajoma Wizażanka i wysłała ;)
UsuńOjojojj! Ale dużo wspaniałości! Ja mam o wiele, wiele mniej ;)
OdpowiedzUsuńNie wszyscy są włosowymi freak'ami ;)
UsuńWOW! Podziel się, proszę... Mnie została tylko jedna odżywka-Oleo Repair Garniera. :(
OdpowiedzUsuńA chociaż się sprawdza u Ciebie? ;)
UsuńJest nieźle, ale szału nie ma. Poza tym moje włosy nie lubią nakładania kosmetyków z alkoholem izopropylowym co mycie. :)
UsuńNawet w takim stężeniu go wyczuwają?
UsuńSporo tego :) ale jaka różnorodność :) chciałabym kiedyś mieć taką kolekcję :)
OdpowiedzUsuńUważaj, bo takie życzenia mogą się spełnić ;)
UsuńLol ! JA jakoś nie potrzebuję posiadania aż takiej kolekcji specyfików do włosów;D
OdpowiedzUsuńMi jednak z nią dobrze ;)
UsuńA ja bym chciała zobaczyć zbiór Twoich kosmetyków do twarzy ;) nie wiem czy moja prośba zostanie uwzględniona ;)
OdpowiedzUsuńGdybym na siebie już zarabiała, to pewnie moja kolekcja wyglądałaby bardzo podobnie ;) na razie mam minimalizm, ale to głównie z braku funduszy na zaszalenie ;)
Kascysko, mam pytanie. Którego dużego kallosa poleciłabyś zarówno do włosów świeżo po rozjaśnianiu jak i dawno już nie farbowanych, ale nadal suchawych (u góry przetłuszaczających się, ale to nie ma znaczenia większego). Do dostania mam Kolor, Placenta, Keratin i chyba Argan też. Chciałam kupić maskę zarówno dla siebie jak i dla swojej mamy i nie mogę się zdecydować.
Zostanie uwzględniona, jak znów będę mieć więcej czasu ;)
UsuńKallos Color i Argan ;)
Dziękuję za odpowiedź i za uwzględnienie mojej propozycji ;)
UsuńCudownie, że można tak na Tobie polegać ^^
Miło mi ;)
UsuńJesteś idealnie przygotowana na zombie apokalipse :D Cudności :)
OdpowiedzUsuńMade my day, hahaha :P
Usuńsporo kosmetyków widzę nam się powtarza :)
OdpowiedzUsuńJakie, jakie? ;)
UsuńMuszę przyznać, że spora ta twoja kolekcja :) uwielbiam maski z Kallosa :)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię, jednak przyzwyczajenie się do zapachu maski Argan trochę mi zajęło :P
UsuńMoja kolekcja jest bardzo porównywalna mimo, że nie używam silikonów to rosyjskie kosmetyki pozwalają mi poszaleć w tym temacie:D:D
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki do włosów średnio się u mnie sprawdzają, stąd też na zdjęciach zbyt wielu ich nie ma ;)
Usuńpiękne zapasy :)
OdpowiedzUsuńna co z tej rodzinki warto zwrócić uwagę pod kątem protein? (W sporej ilości)
Bingo Spirulina i Keratyna, Szybka odżywka i Ekstrakt proteinowy, Isany Locken i Oil.
UsuńOk. ;D Bede miala co pokazac, jesli ktos z rodziny jeszcze raz mi zarzuci, ze moj zbior wlosowych produktow jest spory ;) Nie zeby byl maly ;), jednak nieco skromniej u mnie :)
OdpowiedzUsuńMoja rodzina się już "wychowała" :P
UsuńWow, to się nazywa kolekcja! Ja staram się trzymać moje zakupowe zapędy w ryzach, więc mam produktów tak z trzy razy mniej XD.
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie kupuję jakoś intensywnie, ale litrowe baniaki trochę się zużywa :P
Usuńa ja się obawiałam, że to ze mną jest coś nie tak bo mam 7 szamponów i tyle samo odżywek :D
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że nie jest ze mną nic nie tak ^^
UsuńJak innych rzeczy mam wiecej, tak ilością tych kosmetykow wymiatasz! Ja sie opanowalam mam nadzieje ze na długo : )
OdpowiedzUsuńMnie i tak czeka przestój zakupowy ;)
UsuńUff nie jest ze mną najgorzej :D
OdpowiedzUsuńKascysko, jak się sprawiła maska Scandic Coco? Czyham właśnie na Bioetikę kokosową, może używałaś i mogłabyś poradzić, która lepsza? Chętnie też posłucham jaki olej kokosowy polecasz, czysty czy z dodatkami :)
Pozdrawiam serdecznie ;))
Sama uważam, że ze mną jest całkiem dobrze ;)
UsuńScandic Coco lubię, jest lekka, nie obciąża, a jednocześnie daje efekt wygładzenia i zdyscyplinowania. Bioetikę miałam kiedyś, ale strasznie mnie obciążała - niemniej jednak frunie do mnie jej odlewka z wymianki, bo chcę sprawdzić, czy włosy nie zmieniły predyspozycji ;)
Olej czysty czy z dodatkami - to już kwestia indywidualnych włosowych zachciewajek - moje włosy lubią oba rodzaje ;)
Omg! A ja myslalam, ze moja kolekcja jest ogromna... a wszustkich kosmetykow so wlosow mam moze ze 20 , w tym 6 olei, z czego z szamponow I odzywek korzysta cala rodzina.
OdpowiedzUsuńPotrafię prawie każdego wyleczyć z takiego myślenia :P
Usuńa mnie się zbiorowisko podoba!!!!!!!!! hahahaha zapasy imponujące:)
OdpowiedzUsuńMi też się podoba :D
UsuńBardzo mi się podobają te kosmetyki ;) Mam podobną ilość mazideł do włosów ;)
OdpowiedzUsuńSiostro! :D
UsuńTeż miałam tyle ale w końcu zaczęłam zużywać i nie dokupować :P
OdpowiedzUsuńUdało mi się to ogarnąć :)
Chyba nie osiągnę takiego stanu :P
UsuńJak zużyjesz to wszystko jest ok. Gorzej jak się marnuje :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Zużywasz do końca, zanim się przeterminuje? Jak nie, to słabo :/
UsuńNapisałam o tym w poście, nic z mojego zbioru się nie marnuje ;)
UsuńPrzy tylu pomocnicach chyba nie ma siły, żeby się zmarnowało :)
UsuńSo true :P
Usuńomatkoicórko! Jak mój mąż jeszcze raz mi powie ze nie potrzebuję tylu kosmetyków to faktycznie go tutaj odeślę :p
OdpowiedzUsuńczekam aż obfocisz lakiery :D
Trochę czasu minie ;)
UsuńWow jesteś dużo lepsza niż ja:D Chociaż nie wiem ile ja mam sztuk, ale na pewno mniej:P
OdpowiedzUsuńO liczbie sztuk dowiedziałam się dopiero, gdy zrobiłam ten spis xD
UsuńNie muszę się o siebie martwić ;)
OdpowiedzUsuńJa się o siebie nie martwię ;)
UsuńŁaaaał... Mnie od gromadzenia powstrzymuje to, ze odkąd jestem włosomaniaczką (jakieś 1,5 roku) nie wykończyłam ani jednej maski/odżywki. A mam ich w sumie... 7 :D Mam megaoszczędne włosy. Jasne cienkie niskopory, 60 cm, jedna saszetka biovaxa starcza im na 4-5 razy :D Nie mam nawet komu dawać odlewek, bo jako jedyna wyłamałam się z wysokoporowatej, sucho- i kręconowłosej rodziny. Jakiś koszmar. Połowę listy "chcę mieć" przestaną produkować, zanim je kupię.
OdpowiedzUsuńSama po prostu jestem przykładem włosomaniaczki "na bogato" (w sensie ilościowym ;)).
UsuńFaaaajnie... Ja jestem niskokosztowa, ale czasem żałuję, że nie mogę testować kolejnych fajnych odżywek. Najgorsze są "wiaderka" Bingo Spa. Chciałabym, ale kiedy ja to zużyję?! ;)
UsuńTo, że pielęgnuję "na bogato" nie oznacza od razu wysokich kosztów ;)
UsuńFaktycznie trochę tego masz :)
OdpowiedzUsuńPrawda, ale będzie mniej ;)
Usuńhej, ja troche nie na temat
OdpowiedzUsuńmam w domu roslinke - zyworodke, slyszalam, ze pomaga na tradzik i wagry ;) moglabys mi podac jakis przepis na tonik poranny z nia?
Nie bawiłam się taką rośliną nigdy i na razie nie mam tego w planie ;)
UsuńPoza tym żyworódka nie ma właściwości złuszczających, więc na wągry raczej szczególnie nie pomoże.
Usuńja jestem przerażona ilością swoich kosmetyków, ale jak patrzę na Twoje zbiory samych produktów do włosów to chyba ze mną nie jest tak źle;D
OdpowiedzUsuńZe mną nie jest źle, czuję się naprawdę dobrze ^^
UsuńMasakrejszyn:D ale lubię takie posty, bo się uspokajam, że jednak mam odrobinę mniej:p aczkolwiek i tak jestem ubezpieczona włosowo na jakiś rok:p mnie moje zbiory nie uspokajają, wręcz przeciwnie, czuję niepokój, dlatego nigdy więcej nie narobię sobie aż takich zapasów:p
OdpowiedzUsuńMoże dlatego mnie uspokajają, że podchodzę do tego jak do pasji ;)
UsuńNie, to nie tak:) ja też z pasją podchodzę do dbania o włosy:) i jak coś wykańczam to zamiast na denkowaniu (np żeby otworzyć już coś nowego i coś nowego testować) skupiam się na tym ile dobrego mogę wycisnąć z danego produktu:):) tylko chyba ilościowo jest za dużo do ogarnięcia i tak jak bardzo lubię sprzątać półki z kosmetykami (przy okazji się nimi cieszyć i je oglądać), tak teraz fizycznie nie mam tej możliwości, bo jest ich za dużo:) druga rzecz to fakt, że bardzo muszę patrzeć na daty przydatności. I to chyba stąd wynika:)
UsuńI jeszcze po zastanowieniu się - na moje "przytłoczenie" kosmetykami może wpływać fakt, że mamy niewielkie mieszkanie i nie mogę kosmetyków trzymać w łazience, żeby jej nie zagracać. Trzymam je więc w swoim pokoju, który jest mały, a mam sporo rzeczy i ciężko mi się pomieścić (dotyczy to również ubrań, notatek, książek, i innych ważnych rzeczy, których nie mogę wyrzucić:p) i zajęte przez kosmetyki półki naprawdę nie pomagają mi się zorganizować na tak małej przestrzeni:)
Usuńmusiałam odpisać i sprostować, bo to, że nie podchodzę do swoich kosmetyków z pasją, to ostatnia rzecz, którą można by o mnie powiedzieć:p
Każdy z nas jest inny - z tej prozaicznej przyczyny też może wynikać Twoje przytłoczenie ;)
UsuńMasz rację:) i w sumie dobrze, że każdy jest inny:) ps tęcza z ostatniego posta z widokiem jest piękna:D
UsuńPokaźna kolekcja. Jak się sprawują maski Scandica? I SERI? bo chciałam je ostatnio sobie kliknąć na ALL.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
U mnie bardzo dobrze :D A nie masz w pobliżu Hebe?
UsuńA mam, i to ze 3! Ale mój sprzedawca farb do włosów ma te maski ( i sporo innych kosmetyków włosowych) jeszcze z -40, 30 % taniej, więc żal nie brać. Nie muszę mówić, że tym sposobem mam całą rodzinkę Kallosa:P Ale zazdroszczę tyyyyyle tego! ;D
UsuńAaa, rozumiem! :P
UsuńJa mam chyba równie wielki zbiór :D
OdpowiedzUsuńKolejna siostra :D
UsuńWielkie pokłady masz tych kosmetyków! :) Ja jednak nie uważam, że to coś złego. Sama mam coraz więcej i jestem z tego powodu zadowolona :)
OdpowiedzUsuńI to podejście mi się podoba ;)
UsuńSporo tego, pewnie i u mnie byłaby pokaźna gromadka, bo zapasy mam ogromne
OdpowiedzUsuńZapasy jak na wojnę ;)
Usuńczy szampon organicum to szampon ktmóry powinnam stosować jako oczyszczający czy do codziennego stosowania?
OdpowiedzUsuńA skład? Znalazłam jakiś "w internetach" i jest to szampon oczyszczający, aczkolwiek ja takimi myję włosy w trybie ciągłym ;)
Usuńco za zbiory :D nie mogłabym sobie pozwolić na takie szaleństwo bo nie mam tyle miejsca :D
OdpowiedzUsuńAkurat miejsca to mam sporo ;)
UsuńOjej jakie zbiory! To zajęłoby kilka lat to wszystko wykorzystać ;) Na szczęście mam zbyt mało miejsca na to żeby tyle nagromadzić ;)
OdpowiedzUsuńMi raczej tyle nie zajmie xD
UsuńOk, czuję się rozgrzeszona ;p chociaż w przypadku ilości szamponów mogę z Tobą konkurować i nie wiem, po co tyle nakupowałam (no ale promooocjaa, a nie będę dwa razy za przesyłkę płacić ;p)
OdpowiedzUsuńSzampony mi dość szybko schodzą ;)
UsuńOlaboga :O :)))
OdpowiedzUsuńRadi
Nieźle :) Ja staram się trzymać moją pasję kosmetyczną w ryzach, ale szczerze mówiąc też mam ttych zapasów sporo. Do włosów akurat nie aż tak dużo - wciąż szukam produktów, które będa dla mnie dobre.
OdpowiedzUsuńTak wiec ani Cię nie potępiam ani się nie dziwię - po prostu rozumiem ;)))
;)
UsuńTytuł posta trafiony w 10tkę, chociaż mimo przeczytania starszych postów, w których przedstawiałaś kolekcję to w połowie przewijania tego nie mogłam uwierzyć że to jeszcze nie koniec :) Przyznaj się - mieszkasz w willi z 20 łazienkami! :D
OdpowiedzUsuńNie, ale mam dwa pokoje xD
UsuńA ja myślałam że moje ok 15 kosmetyków do włosów powoli zaczyna się robić olbrzymią ilością :D od razu mi lepiej :)
OdpowiedzUsuńKtóry z tych produktów lub jakiś inny, którego nie ma na zdjęciach polecałabyś aby włosy się nie puszyły i były w miarę gładkie?
OdpowiedzUsuńUżywałam odzywki Garnier awokado i masło karite i efekt był nawet bardzo dobry (po około 3 minutach), ale jak dla mnie mało wydajna jest ta odżywka :/ Szukam czegoś w przystępnej cenie tak do 20 zł i najlepiej w litrowym opakowaniu :) Swoje włosy określiłabym jako wysokoporowate (nie wiem czy trafnie określiłam), bardzo łatwo mi jest przesadzić z olejkami zabezpieczając nimi końcówki. Moje włosy bardzo szybko pochłaniają wszelkiego rodzaju zapachy:)
Aha, i jakich składników mam szukać w produktach do włosów, które sprawiałyby że włosy będą się mniej puszyć?
Anonimku, każdy składnik może puszyć, niestety - to zależy od tego, na jakich włosach zostanie użyty.
UsuńPoradzić Ci mogę tylko szukanie kosmetyku emolientowego, możliwe, że bez protein.
Dzięki za podpowiedź:) Trochę się już pogubiłam w gąszczu informacji. Właśnie przed chwilą trochę poszperałam i znalazłam spis produktów emolientowych na Twoim blogu:) Postaram się coś z tego wybrać. Znalazłam gdzieś informacje, że można dodać trochę olejku do odzywki, i to też wygładzi włosy? To znaczy, że do odżywki na przykład z proteinami mleka dodam olej i włosy się nie będą puszyć? Jeżeli tak, to jaki olej polecałabyś?
UsuńZależy, czy trafisz w olej, który akurat wygładza Twoje włosy ;) Wypróbuj na razie te, które masz w kuchni ;)
UsuńDzięki;)
UsuńNie powiem lubię przeglądać blogi kosmetyczne i modowe i szukać nowinek, ale dziewczyny zastanówcie się dlaczego znajoma kobieta która w każdą część ciała wciera inny kosmetyk od kilku lat leczy się na bezpłodność ? Niestety większość dodatków do kosmetyków ma podobne działanie jak hormony płciowe i zaburza równowagę hormonalną a ten cały syf wchłania się przez skórę, dlatego tak ważne jest żeby nie przesadzać z ilością kosmetyków
OdpowiedzUsuńJako człowiek wcierający w każdą część ciała inny kosmetyk (:D) i dodatkowo wdychający w laboratorium sporo substancji, od działania których na organizm włos się jeży na głowie mogę rzec, że nie mam problemów z płodnością, a jedyne schorzenia, z jakimi się męczę, to schorzenia genetycznie uwarunkowane.
UsuńZapewne chodzi Ci o parabeny, które są jednymi z najlepiej przebadanych konserwantów i które mają działanie hormonozależne w dawkach wielokrotnie (zwykle około 1000 krotnie) wyższych niż występują w kosmetykach.
Skóra to tak w ogóle całkiem niezła bariera ;)
tak, skóra to niezła bariera, ale skóra stale pozbawiana naturalnej ochrony detergentami, scrubami, pilingami, pozbawiona naturalnie złuszczającego się naskórka chłonie już więcej ;p
OdpowiedzUsuńludzki organizm wiele zniesie, nie wszystko wychodzi od razu, czasami w następnych pokoleniach
oczywiście nie mówię żeby się nie myć, nie golić itd. itp., nie o to mi chodzi ;p
co rozumiesz pod pojęciem schorzeń genetycznie uwarunkowanych ?(jeśli można zapytać ;p)
Powiem Ci Anonimku, że mam na ten temat spaczone zdanie, bo statystycznie mam kontakt ze środkami dużo silniej oddziałującymi na skórę niż jakiekolwiek dostępne zwykłemu śmiertelnikowi i mam się dobrze, a moja bratowa po 23 latach pracy w takim środowisku również nie narzeka ;). Jesteśmy dość "zachemioną" rodziną od jakiś 3 pokoleń - oczywiście nie twierdzę, że to "samo zdrowie", ale dla robienia tego, co się lubi/kocha czasem trzeba podejmować różne decyzje ;).
UsuńMoja babcia, mama, siostra i kilka bratanic chorujemy na to samo, po prostu - wada anatomiczna ;)
Wow :D Zbiór robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMój włosowy niepokojąco się rozrasta. Wzięło mnie na Kallosy, jeszcze nie skompletowałam wszystkich, ale sporo mam - z szamponów: algowy, jagodowy, keratynowy i czereśniowy, z masek: algowa, jagodowa, czereśniowa, milk, aloesowa, omega i bananowa, małą keratynową. I jeszcze Serical latte.
Kusi jeszcze choćby mała Silk (miałam wcześniej produkty z jedwabiem i jedne działały lepiej, inne gorzej) i na próbę waniliowa, czekoladowa, jaśminowa i arganowa. I seria z botoxem.
W zasadzie to tylko Color mnie nie przekonuje
Zbiór będzie aktualizowany ;)
Usuń