Cien, upiększający krem BB 6w1 prosto z Lidla - skład z potencjałem!
Od dawna poszukuję następcy mojego absolutnie ulubionego kremu BB Rival de Loop (KLIK!). Pomimo tego, że nie wymagam jakiegoś kozackiego krycia ciężko mi takowy znaleźć. Moja cera nie lubi zapychających, przeładowanych silikonami składów, a niestety znaczna część kosmetyków szumnie nazywanych BB kremami to tak naprawdę ciężkie mazidła ;). Fajnie sprawdzają się u mnie podkłady od Miss Sporty, które mają zadziwiająco miłe dla mego oka i skóry składy (KLIK!), jednak nie przerywam poszukiwań innych alternatyw.
A te trafiają się w różnych, także nieoczekiwanych momentach - na przykład podczas wizyty w Lidlu i polowania na płatki owsiane ;). Po obejrzeniu składu upiększający krem BB 6w1 marki Cien trafił do koszyka.
9,99zł to absolutnie niewygórowana cena za taki ładny skład:
Znajdziemy z nim filtry przeciwsłoneczne (i to głównie fizyczne), nawilżacze, emolienty (m. in.masło shea i alkohole oraz kwasy tłuszczowe). Filmformerów jest w nim niewiele i znajdziemy je w dalszej części składu, a za efekt matujący ma odpowiadać krzemionka i mąka z tapioki. Zestaw barwników jest niezbędny dla uzyskania efektu koloryzującego, a całość domyka zestaw zapachów i konserwantów. Delikatnie przypomina mojego wycofanego ulubieńca z przeszłości i mam nadzieję, że mojej cery nie zapcha w żaden sposób ;).
Dopiero po zakupie obejrzałam jego opinie w sieci i... nie są one zachwycające :P. Sama jednak nie oczekuję wielkiego krycia, wystarczy mi lekkie wyrównanie kolorytu, brak wysypu zmian trądzikowych, smug i ciemnienia/pomarańczowienia na twarzy. Zamierzam dobrać się do niego jutro - trzymajcie kciuki za powodzenie, bo dużo sobie po nim obiecuję :D.
Zwracacie uwagę na składy Waszych kosmetyków kolorowych? Jakie podkłady i kremy BB możecie mi polecić? ;).