Jak opanowałam trądzik XXIV: krem BB za grosze



Makijaż - temat rzeka. Coś, co lubię wykonywać, bo po prostu mnie odstresowuje (chociaż sprowadza się do kosmetyku wyrównującego koloryt, tuszu i korektora :P), a czasami jest też potrzebne. Tak jak na przykład obecnie, gdy mój czas na sen jest potężnie ograniczony (ale mam nadzieję, że w święta trochę odeśpię), co widać na twarzy. Stosunkowo niedawno i bardzo przypadkiem wpadłam na pewne cudo w Rossmannie, o którym chcę Wam opowiedzieć - Rival de Loop Beauty Balm 6 w 1.





Opakowanie (50ml) tego kremu to solidna tuba o ładnej, odrobinę ascetycznej grafice zapakowana dodatkowo w kartonik. Jak widać na zdjęciach - posiadam wersje jasne (z jakąkolwiek inną się nie spotkałam), zakupione w cenach 10 (bez promocji) i 8 zł (z promocją).

Co mnie przekonało do zakupu? Jak można się było spodziewać - skład ;)


Znajdziemy w nim wodę, chemiczny filtr przeciwsłoneczny (chroniący przed UVB i w małym zakresie przed UVA), oleje: ze słodkich migdałów, shea, jojoba, zestaw emolientów, glicerynę, drugi filtr UV (UVA), witaminę E, konserwanty, kompozycję zapachową, odrobinę hialuronianu sodu, kofeiny i lecytyny, substancje odpowiedzialne za konsystencję, kolor oraz efekt wygładzenia i zmatowienia (barwniki, talk, glinokrzemian magnezowy, guma ksantanowa).

Bardzo przyjemnie! Nie ma niczego, co zapycha  moją jakże skłonną do tego cerę: parafiny, silikonów oraz trójglicerydów. Oleje zemulgowane w kremach zwykle nie robią mi krzywdy (w przeciwieństwie do czystych w ostatnim okresie).

Pachnie delikatnie, lekko cytrusowo, kojarzy mi się z jakąś maścią na stłuczenia, której musiałam w przeszłości używać :P. Zapach po chwili od aplikacji jest niewyczuwalny.

Konsystencję ma dość gęstą (dzięki czemu pewnie jest tak szatańsko wydajny, nie mam pojęcia, kiedy uda mi się go zużyć :P), jednak nie na tyle, by utrudniało to aplikację. Kolor ma naprawdę jasny (w porównaniu do podkładów i innych BB, które miałam okazję macać), chociaż nie udało mi się tego uchwycić na zdjęciu.  Turbobladziochem nie jestem, ale moją cerę na pewno można zakwalifikować pod jasną (oprócz najjaśniejszego podkładu Rimmel Stay Matte wszystko jest dla mnie za ciemne).



Spodziewałam się słabego krycia, a spotkała mnie miła niespodzianka - krem naprawdę ładnie wyrównuje koloryt, ukrywa sińce pod oczami w dużym stopniu oraz zmiany i ślady potrądzikowe. Przynajmniej wyglądam "w miarę" nawet po zarwanej nocy :P. Efekt makijażowy uzyskany przez ten produkt bardzo przypadł mi do gustu, bo absolutnie nie ma nic wspólnego z maską, a jednak tuszuje. Muszę także przyznać, że dobrze dopasowuje się do kolorytu mojej cery i nie ciemnieje w czasie :D.

Posiada (może niezbyt wysoki, ale jednak) filtr UV o SPF 15.

Wizualne zalety preparatu swoją drogą, ale dla mnie najważniejsze jest spełnienie wymagania pt. "nie szkodzić". Wiele tego typu kosmetyków kolorowych daje na mojej twarzy efekt w postaci wysypu zaskórników bądź zmian ropnych. A tu zaskoczenie - od czasu jego używania notuję poprawę i redukcję niespodzianek! Chyba jednak w mojej poczciwej Alterrze było coś nie do końca pasującego mojej cerze - podejrzewam ilość talku, bo w pseudobrązującym kremie wg INCI jest go bardzo dużo (początek składu), a tutaj tylko odrobinę. Niemniej - muszę to jeszcze zbadać.

Mały spacer "bez celu" po drogerii czasem generuje cudowne i niedrogie odkrycia kosmetyczne ;).

Korzystacie z podkładów, kremów BB lub tonujących? Jakich macie faworytów w tej kategorii? ;)

Komentarze

  1. Kurczę, nie zwróciłam na niego nawet uwagi, a przydałoby mi się teraz coś lżejszego na wiosnę ;) Jak w miarę dobrze kryje, to chcę go :p

    OdpowiedzUsuń
  2. A powiedz, czy to możliwe, że szkodzi mi glinokrzemian?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że możliwe. W zależności od cery - zaszkodzić może wszystko.

      Usuń
  3. Czyli można spodziewać się nalotu na Rossmann :P jakoś nigdy nie zainteresowałam się produktami z tej serii, a skoro nie zapycha i dość dobrze kryje - jutro wyląduje w moim koszyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś od nich krem pod oczy, który nie robił totalnie nic. Ale tym BB jestem zachwycona!

      Usuń
  4. O! Ja niedawno kupiłam jakiś przypadkowy BB (z Rimmela, 9in1), ale się nie spisał - pomarańczowieje na buzi i zostaje taki ciemny cały czas, robi okropne smugi, a przecież chodzi o to właśnie, żeby nie wyglądać na "wytapetowaną", co jest dla mnie akurat tym trudniejsze, że mi się ostatnio twarz rozpada - okropnie wysuszyła mi się cera. Może spróbuję z tym cackiem. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że jeśli chodzi o rzeczy do makijażu to po kilku skuchach totalnie zrezygnowałam z przypadkowości ;)

      Usuń
  5. Szkoda, że filtr nie jest większy. Mam tonującą ziaję spf 50, ale im dłużej używam, tym bardziej wydaje mi się, że powinna nazywać się "żółcącą" ziają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, też mam tonującą ziaję, ale dla mnie wygląda niefajnie na twarzy, nałożona w przepisowej ilości około 1,5ml, takie żółte ciasto :P

      Usuń
  6. Właśnie kończę krem BB z Oriflame i jestem z niego zadowolona, jednak następnym razem sięgnę po coś typowo azjatyckiego jak będę mieć okazję;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na składy azjatyckich cudów - nie dla mnie ;)

      Usuń
  7. Ojaaa:D właśnie wróciłam z rossmana i chyba pójdę jeszcze raz:D
    I właśnie ten krem miałam w rękach, ale go odłożyłam, bo czytałam kiedyś, że ten brązujący z alterry jest za ciemny i mało kryjący:):) więc odłożyłam grzecznie na półkę z myślą, że ten może być podobny:p
    I znów mój plan "już-nic-nie-kupuję" weźmie w łeb:p ale podkład mi się kończy..
    ps: widziałam, że do 21.04 są promocje m.in. na olejki alterry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się winna :P

      Te olejki są dla mnie nieekonomiczne, nie kuszą mnie ;)

      Usuń
    2. Haha:D ale to bardzo dobrze, że piszesz o takich fajnych rzeczach:D

      kurde, a już myślałam, że chociaż podzielę się tym newsem o promocjach:p :D

      Usuń
    3. Dobrze, że się podzieliłaś, ale akurat to news nie dla mnie ;)

      Usuń
  8. Nigdy go nie widziałam w Rossmannie o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie zwróciłaś uwagi? Ale z własnych doświadczeń wiem, że nie jest w każdym.

      Usuń
  9. Ja używam tylko azjatyckich BB w inne nie wierzę. A na Rival de Loop już się zawiodłam, więc nawet mi się nie chce próbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skład azjatyckich BB mojej cerze obecnie na pewno nie podpasuje ;)

      Z RDL miałam krem pod oczy, który nie działał, ale nigdy nie oceniałam marki po produkcie ;)

      Usuń
  10. Używałam go w lato ale ogromnie swędział mnie nos a raczej sam koniuszek nosa za każdym razem,gdy go użyłam :D dawał świetny efekt wiec chyba znów do niego wróce na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. od dłuższego czasu planuje zakup kremu typu BB na lato i zdecydowanie zachęciłaś mnie do tego, i cena też przyjemna:) mam nadzieje, że trafie na ciemniejszy, ten zdecydowanie za jasny;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ha, akurat mi się podkład kończy i się zastanawiałam co kupić! Ja jestem nawet bardziej trupioblada niż blada, ale i tak zawsze mam za ciemny podkład :/ Muszę się wreszcie zainteresować azjatyckimi bb, ale na razie są dla mnie nieosiągalne, więc może spróbuję z tym. Z bb miałam tylko under twenty - odcień niby fajny, całkiem jasny, ale nie krył prawie wcale i zcierał się bardzo szybko. Do tego potwornie błyszczał, nie dawałam rady go przypudrować. Ale był bardzo wydajny i wiele osób go chwaliło, więc może to tylko mi takie problemy robił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma kosmetyków uniwersalnych, Karen ;)

      Usuń
    2. Miałam już odpisać "wiem wiem", ale w sumie słusznie zauważyłaś i dałaś mi trochę do myślenia ;) Zresztą nawet przy tym under twenty zauważyłam różnicę, gdy użyłam go z lepszym pudrem

      Usuń
    3. Kwestia utrwalenia też jest ważna ;)

      Usuń
  13. Nigdy nie używałam tego kremu BB, ale po Twojej recenzji mam ochotę go przetestować :) Jabardzo lubię mineralny podkład matujący Annabelle Minerals. Daje świetne krycie, matuje na długo, nie zapycha i ma idealny odcień ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O jacie, jaka cena! Nie zauwazylam go w Rossmannie. Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Używam od kilku miesięcy! Jedyny minus - cera powinna być gładka do rozprowadzenia, najlepiej z lekkim pod. Inaczej, czasami robią się smugi. W sumie wcześniej tego nie widziałam, ale ostatnio zerknęłam w lusterko i widziałam smugi. Od tej pory mieszam go z odrobiną Alterry niebieskiej, by łatwiej się rozprowadzał. Ale i tak świetnie wyrównuje koloryt!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samej nie udało mi się uzyskać smug, ale zapamiętam radę ;)

      Usuń
    2. Z lekkim kremem pod* oczywiście. U mnie to zależy. Nigdy wcześniej smug nie miałam, a ostatnio je zobaczyłam. Może wyjątkowo dużo rzeczy nałożyłam wcześniej pod krem, za dużo :P
      Ania

      Usuń
    3. U mnie jakiekolwiek smugi po czymkolwiek jak do tej pory jedynie z niestarannej aplikacji xD

      Usuń
  16. Kupiłam BB Rival de Loop już dawno, ale miał inne opakowanie...
    Odcień jasny był tak brązowo-żółto-pomarańczowy, że nie dało się go używać i oddałam go mamie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wersja nie jest taka ciemna, jak wynika z Twojego opisu - przynajmniej tak mi się wydaje.

      Usuń
    2. Ten wcześniejszy BB Rival był ciemny, nie było dostępnych jasnych kolorów. Mial chyba jeszcze lepszy skład, ale Rossmann jak zwykle potraktował Polki jak mulatki - w Niemczech była dostępna i jasna wersja tego kremu.
      Ania

      Usuń
    3. Lepszy? W jakim sensie?

      W ogóle większość firm traktuje tak Polki :/

      Usuń
  17. Dla mnie pewnie bylby za ciemny:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojojoj! Będę chyba musiała pobiec do Rossmanna ;-) Strasznie mnie zaciekawiłaś tym kremem BB z Rival de Loop!! Na co dzień nie zależy mi nawet na wielkim kryciu (dzięki kwasom i rozsądnej pielęgnacji, odpukać, mam teraz ładną cerę) tylko właśnie na wyrównaniu kolorytu. Zastanawiałam się nad jakimś azjatem, ale chyba wolę coś jednak stacjonarnie, jeszcze zaakceptowanego przez Ciebie :-D

    OdpowiedzUsuń
  19. Może to będzie pierwszy BB który mnie nie rozczaruje :)

    OdpowiedzUsuń
  20. No to czuję się przekonana. Trochę kryje i nie zapycha! A mnie wszystko co płynne zapycha. Dobra, idę do Rossa dzisiaj ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jak przetestujesz, czy się sprawdził ;)

      Usuń
  21. jak okreslilabys jego kolor? nada sie dla osoby uzywajace Revlon 150 badz bourjois 51:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimku, jestem makijażowym laikiem. Nie mam pojęcia, jak wyglądają te dwa podkłady :P

      Mogę jedynie rzec, że jest trochę ciemniejszy od najjaśniejszego nowego Rimmela Stay Matte ;)

      Usuń
  22. Zamierzam kupić sobie znowu BB cream na lato, a dotychczas prawie wszystkie mnie zapychały - ten na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja ogólnie boję się używać tanich rzeczy do twarzy, zaraz mam wrażenie, że tworzą mi się syfy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co cena ma wspólnego z komedogennością? ;)

      Usuń
    2. No właśnie to nie ma nic do rzeczy. Znacznie gorzej moja skóra reaguje na "hipoalergiczne " produkty Nivea czy Garniera . Od alkoholu szczypią w oczy i biały bąbel na bąblu.
      Wystarczy porównać skład.

      Usuń
  24. koniecznie muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  25. Biorę! :D
    Właśnie dziś się zastanawiałam co by tu sobie sprawić lżejszego na wiosnę, bo właśnie kończy mi się podkład, z nieba mi spadłaś z tym postem ;)
    Dawno temu używałam BB z Garniera i strasznie mi się wtedy cera popsuła :/ ale jak mówisz, że ten jest bezpieczny to będę próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno, dawno temu też miałam BB Garniera, ale zrobił na mnie paskudnie złe wrażenie :/

      Usuń
  26. Ciekawe jakby się sprawdził na suchej cerze. Mój krem bb lubi podkreślać suche skórki. Pomaga olejek przed, lub zmieszanie go z kremem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie potrafię Ci odpowiedzieć nawet przybliżenie, moja skóra jest tłusta :/

      Usuń
  27. Mam wersję z zieloną zakrętką i jest całkiem ok, chociaż trzeba szybko rozsmarowywać, bo jest bardzo gęsty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że istnieje więcej niż jedna wersja ^^

      Usuń
  28. Próbowałam go raz, bo znajoma używa. Najjaśniejszy kolor był okropnie ciemny i pomarańczowy, krem podrażnił mnie bardzo, palił. Spowodował brzydkie czerwone plamy i trądzik taki typowo po oparzeniu/podrażnieniu. A u bladolicej koleżanki wygląda świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma kosmetyków uniwersalnych :/

      Usuń
    2. Oczywiście; w tym przypadku liczyłam jedynie na ujednolicenie kolorytu, jednak stałam się pomarańczoworóżową lampą. :(

      Usuń
  29. Przyjemne zaskoczenie! Cieszę się, że się sprawdza. Wiem jaka to męka ukryć ślady potrądzikowe. Ja póki co, z takich lżejszych produktów używam kremu CC od Bourjois i jestem zadowolona ( choć najjaśniejszy odcień jest odrobinę za ciemny ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męka to może nie, sytuacja nie jest aż tak ciężka w moim przypadku ;)

      Usuń
  30. super, że napisałaś o tym kremiku:)akurat noszę się z zamiarem zakupu jakiegoś i rozważałam zakup tego właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak dotąd używałam dłużej tylko jednego kremu BB, koreańskiego Holika Holika Petit Clearing, ale może się skuszę na ten Twój, na wyjazd będzie świetny - brak silikonów skróci czas mycia twarzy i ilość potrzebnych kosmetyków ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat oryginalne BB słabo kuszą ;)

      Usuń
    2. Ja okresowo przeżywam wzrostu kuszenia na bardzo różnego rodzaju kosmetyki :) Ostatnio były to kremy BB i podkłady mineralne, ale ponieważ te drugie są dużo droższe i wymagają dopasowania koloru, zdecydowałam się zaszaleć i zamówiłam na e-Bayu krem BB - absolutnie nie żałuję. Kosztował mnie 17zł, pięknie pachnie, ładnie kryje, ma lekko żółty odcień, nie zauważyłam negatywnego wpływu na stan cery. I ma na opakowaniu kotka :). Jedyny minus to czas, jaki muszę poświęcić wieczorem na zmywanie. Wolę nie ryzykować post-zapchanego wysypu :).

      Usuń
    3. Mnie nie kuszą dlatego, że wiem, jak spotkanie z nimi skończyłoby się dla mojej cery xD

      Usuń
  32. Hej. Były już wyniki? http://kascysko.blogspot.com/2014/03/na-dzien-kobiet-d-wyniki.html

    OdpowiedzUsuń
  33. A jak z matowaniem? U mnie cera strasznie się świeci po wszystkich kremach BB, a po tym z Garniera to już zwłaszcza... Napisz proszę jak się spisuje pod tym względem, bo jestem bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to efekt turbomatujący, ale nie święcę się po jego użyciu jak psu klejnoty :P

      Usuń
    2. Ja mam cerę mieszaną, zawsze się świecę na czole i nosie- przy tym kremie bb (a jak, od razu po przeczytaniu tej recenzji pobiegłam do rossmana;d) przez jakieś 2,3 godziny mam spokój w tych okolicach. Jak przypudruję, to trzyma nienajgorszy mat do wieczora:)

      Usuń
    3. Sama pudruję się też niedługo po aplikacji ;)

      Usuń
  34. ooo a mogłabyś go jakoś porówać do odcieni podkładów revlona colorstay? mam 150, generalnie bladzioch ze mnie. myślisz, że nie byłby za ciemny? opcjonalnie za taką cenę to może skuszę się latem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłabym, gdyż nie miałam żadnego z nich, a jestem makijażowym laikiem ;)

      Usuń
  35. a powiedz mi..lepsze jest uzywanie kremu BB (jak np tego podanego przez Ciebie w owej notce) czy podklady mineralne np. Annabelle Minerals? :)
    pozdrawiam, sensually

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam się do pytania. Jak sprawa ma się w przypadku tłustych, skłonnych do wyprysków cer?

      Usuń
    2. Odpowiedziałam już na FP, ale i tutaj powtórzę - to, czy lepszy jest BB czy minerały zależy od indywidualnych predyspozycji skóry i na pewno nikt nie jest w stanie ogólnie rozsądzić tej kwestii.

      Usuń
  36. Powiem szczerze, że do tej pory korzystałam tylko z podkładów, ale one nigdy się u mnie nie sprawdzały. Nie jestem jakaś mega blada a jednak zawsze wszystkie były za ciemne i dawały efekt sztuczności. Ostatnio jednak zachęcona pozytywnymi opiniami na wizażu zdecydowałam się na swój pierwszy BB i padło na Avon Anew Vitale i muszę przyznać, że jestem zaskoczona. Krem wpasowuje się niemal idealnie w koloryt cery i kryje na tyle dobrze, że skłonna jestem wyrzucić posiadane podkłady.

    Kosmetyk o którym piszesz widzę pierwszy raz, z tej firmy miałam do tej pory jedynie płyn do demakijażu i jak dla mnie był do niczego, ale tym BB się zainteresuje. Jeśli tylko będę w najbliższym czasie w Rossmanie to z pewnością go kupię.

    Pozdrawiam,
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że trafiłaś na odpowiadający Ci kosmetyk tego typu ;)

      Usuń
  37. Ciekawa jestem, czy kolor nie byłby dla mnie za ciemny, jestem prawdziwym białasem :) Uwielbiam krem bb z bella :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam się za białasa, ale chyba muszę przekonwertować dane :P

      Usuń
    2. Też kiedyś myślałam o Belli :) Ale na razie mam coś innego :)

      Usuń
    3. Nie polecam bb kremu z Bell. Zapycha rekordowo i ciemnieje na twarzy.

      Usuń
    4. Zapychanie i ciemnienie to też efekt spotkania z konkretną cerą, ale obejrzałam jego skład i mnie nie kusi xD

      Usuń
  38. Może sprawdzi się też u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  39. nie spotkałam tego produktu jeszcze :) muszę go poszukać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam w trakcie wycieczek po Rossmannach, że nie we wszystkich jest ^^

      Usuń
  40. Ja nie stosowałam kremów BB ani CC. Prawdę mówiąc, to nie ciągnie mnie w ich kierunku. Tego z RTL nie widziałam jeszcze u siebie w drogeriach nawet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używasz nic maskująco/tonującego?

      Usuń
    2. Ja też nie ;) Chyba, że jest jakaś okazja, lub mam wyjątkowo straszny dzień paszteta. Mój krem BB chyba będzie już tracił ważność. Nie doszłam nawet do połowy, więc chyba kupie teraz coś tańszego :D

      Usuń
    3. Niestety, sama przez pracę zwykle muszę wyglądać idealnie cały dzień, a cóż, mój obecny tryb życia skutkuje chociażby rekordowymi cieniami pod oczami xD

      Usuń
    4. Odkąd wybieliłam przebarwienia lubię swoją cerę. Podkrążone oczy również mam, od zawsze :( I nie ważne czy jestem wypoczęta, mój wygląd powie coś innego,używam korektora i kajalu. To mi wystarcza :)

      Usuń
  41. Hm... mnie olej migdałowy ( a konkretnie oliwka babydream fur mama) zapchał rekordowo... Także nie wiem czy się skuszę, zwłaszcza ze trądzik powoli przestaje straszyć i można się ludziom pokazac na oczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że u mnie jest tak, że obecnie każdy olej czysty (nawet niekomedogenne) powodują pogorszenie stanu skóry.

      A zemulgowane w kremie, nawet te "obarczone ryzykiem" się sprawdzają ^^

      Usuń
    2. Wiem, przeczytałem post :) Ale dalej się boję...

      Usuń
    3. Wystarczy odstawić dany krem, jak coś zacznie się dziać. A za Ciebie nikt testów nie przeprowadzi ;)

      Usuń
  42. U wielu osób występuje to co u ciebie? żę zemulgowane w kremie nie szkodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym temacie nie mam danych zbyt dużo, bo znakomita większość, gdy jakiś olej ich zapycha rezygnują z jego używania w jakimkolwiek innym kosmetyku.

      Usuń
  43. czy szampon equlibra to szampon łagodny? bo sls w składzie nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  44. O kuuurczę, nie wiedziałam, że RDL ma krem BB :D! Miałam z RDL peeling do twarzy oraz piankę i miło wspominam, muszę kupić więc ten krem, bo jeszcze nie znalazłam żadnego podkładu płynnego, który by się sprawdził ;) I jeszcze ten skłaad :D Jak tylko będę w rossie to kupię :P

    OdpowiedzUsuń
  45. łał, dzięki za polecenie! nigdy w życiu bym nie pomyślała, że to warty uwagi kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  46. (Przepraszam za brak polskich znakow, cos zepsulo mi sie w przegladarce)
    Na pewno go wyprobuje, bo zachwyca skladem, ale mam nadzieje ze uda mi sie go znalezc w innym kolorze, bo ten moze sie okazac za jasny ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  48. Przekonałaś mnie :) Byłam i kupiłam, będę testować :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Nigdy go nie widziałam, albo... nie chciałam widzieć :P Teraz jednak się za nim rozejrzę, mam nadzieję, że będzie coś ciemniejszego :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja go uwielbiam odkryłam już jakiś czas temu i też mam recenzję.
    A moja cera to typowy jasny blondas z piegami plus rozszerzone pory, naczynka. Żaden podkład nie radzi sobie z tym jak ten krem BB.
    Na koniec daję trochę Affinitone 17 lub 24.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam na myśli puder prasowany Affinitone, matujący.

      Usuń
  51. Mam 2 pytania odnośnie tego produktu : Czy jest dobry dla cery tłustej, trądzikowej? oraz Czy nadaje się do cery jasnej? Z góry bardzo dziękuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety już go nie kupisz, został wycofany -.-

      Usuń
  52. czym się różni tego typu krem od pudru w kremie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasadniczo... niczym. Większość kremów BB na polskim rynku wygląda składowo jak podkłady (tylko trochę "rozwodnione). Opisywany tutaj BB krem Rival de Loop był składową perełką.

      Usuń

Prześlij komentarz