Clover Cosmetics - nowa polska marka z solidnym zapleczem ;)
Parafrazując klasyk: "chemik chemika zawsze wspomoże" ;). Dzisiaj chciałabym Was wprowadzić w świat kosmetyków tworzonych przez moją koleżankę po fachu - Joannę Paluch, która zjadła zęby tworząc formuły dla firm kosmetycznych oraz wykonując dla nich wszelkiego rodzaju testy kosmetyków. Obecnie spełnia swoje marzenie, będąc autorką linii kosmetyków Clover Cosmetics oraz... tworząc na zamówienie kosmetyki spersonalizowane. Zapewne ta druga opcja wydaje się Wam bardziej interesująca, jednak nasza współpraca na razie skupi się na regularnej linii kosmetyków tej marki. Kilka z nich testuję już od dawna - recenzji możecie spodziewać się wkrótce ;). Tym razem przybliżę Wam natomiast linię kosmetyków Clover Cosmetics pod względem składów - a jest na czym zawiesić oko! ;).
Botaniczne masło odżywcze
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, C/C trigliceride*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Sorbitol*, Glycerin, Urea, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nasturtium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Cetyl Alcohol, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Squalane*, Red Clover Extract*, Hydrocotyl Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract*, Propanediol***
Skład bogaty w oleje (masło shea, migdałowy, kokosowy, awokado) oraz emulgatory, także takie bazujące na oliwie z oliwek. Przymiotnik "botaniczny" również znajduje swoje uzasadnienie we wnętrzu opakowania - zawiera naprawdę spory zestaw ekstraktów roślinnych (rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja, czerwona koniczyna, wąkrota). Całość uzupełniają dodatki humektantów: sorbitolu, gliceryny, mocznika, propanediolu i mleczanu sodu. Zawiera również niekontrowersyjne substancje konserwujące ;).
Nawet bez mojej rekomendacji nie sposób nie zauważyć, że skład jest piękny, bogaty w ekstrakty i oleje roślinne. Sprawdzi się zapewne w pielęgnacji ciała, a ja nie omieszkałabym wypróbować go na włosach ;).
Rozświetlający eliksir witaminowy
Skład: Aqua,Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Butyrospermum Parkii*, Glycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Urea, Caprylic/Capric Triglyceride*, Cetyl Alcohol, Tocopherol Acetate, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol ***, Methylmethionine Sulfonium (Vitamin U)*, Kappaphycus Alvarezii Extract*, Caesalpinia Spinosa Extract*, Red Clover Extract*, Niacynamide, Squalane*, L-Ascorbic Acid, Mica
Bazę dla tego eliksiru stanowią oleje (migdałowy, masło shea, awokado) przełamane humektantami (nawilżacze: gliceryna, mocznik, mleczan sodu, propanediol, niacynamid) i wzbogacone emulgatorami, także tymi pochodzenia naturalnego. Całość zamykają witaminy E, C i U, ekstrakty (czerwone algi, , czerwona koniczyna, brezylka) oraz skwalan i mica (odpowiedzialna za efekt matujący i konsystencję). Zawiera również dwa konserwanty nie wzbudzające moich zastrzeżeń.
Eliksir ten zakwalifikowałabym pod kategorię serum, chociaż myślę, że nieźle sprawdzi się zarówno stosowane solo, jak i pod krem. Dobry balans pomiędzy składnikami nawilżającymi i natłuszczającymi - może się sprawdzić zarówno na zimę, jak i latem ;).
Oczyszczająca maseczka węglowa
Skład: Aqua Montmorillonite Green Clay****, Caprylic/Capric Triglyceride*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**,Urea, Sodium Lactate, Carbo Medicinalis*, Hydrocotyl Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract*, Niacinamide, Acmella Oleracea Extract*, Tocopherol Acetate, Squalane*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol***, Red Clover Extract*
Zielona glinka wzbogacona trójglicerydami, olejami (migdałowy, kokosowy, skwalan z oliwy z oliwek) oraz nawilżaczami (mocznik, mleczan sodu, niacynamid, propanediol) to baza dla tej maseczki. Mamy też oczywiście tytułowy węgiel, ekstrakty roślinne (wąkrota, jeżówka, czerwona koniczyna), witaminę E oraz dwa konserwanty.
Myślę, że przy tej maseczce nie istnieje ryzyko nadmiernego przesuszenia (co czasami zdarza się przy produktach sygnowanych jako "oczyszczające) ze względu na nawilżające, natłuszczające i łagodzące dodatki ;). Zawiera sporo trójglicerydów, więc nie jest to kosmetyk dla mnie, ale jeśli tylko nie macie na pieńku z tymi składnikami - śmiało można próbować tego zacnego składziku ;).
Wygładzające serum liftingujące
Olej migdałowy, sorbitol (nawilżacz), witamina E (przeciwutleniacz), mocznik (nawilżacz) - taki oto zestaw jest bazą dla tego serum ;). W dalszej części najdziemy emulgatory, alkohol tłuszczowy, mleczko pszczele, glicerynę, mleczan sodu, propanediol, niacynamid (pięć ostatnich - nawilżacze) wzbogacone ekstraktami (czerwone algi, hematyt - bardzo egzotycznie, jeżówka, brezylka, czerwona koniczyna). Dwa konserwanty nie budzą wątpliwości ;).
To serum mam okazję testować, więc niedługo przekażę Wam informacje aplikacyjne ;). Skład jest bogaty i mocno odżywczy, a jednocześnie może sprawdzić się na cerach skłonnych do zanieczyszczenia.
Krem redukujący naczynka
Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Aesculus Hippocastanum*, Hamamelis Virginiana*, Arnica Montana*, Propylene Glycol, Lecithin, D-panthenol, Trilaureth-4-phosphate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ascorbic Acid, Rutin, Ethylhexylglycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**,Persea Gratissima (Avocado) Oil*** ,Urea, Cetyl Alcohol, Sodium Lactate, , Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**,Sophora Japonica Flower Extract, Troxerutin*, Vitis Vinifera (Grape) Wine Extract*, Squalane*, Propanediol***, Mica****
Emolientowa baza, składająca się z olejów (migdałowego i awokado) oraz trójglicerydów doprawiona została ekstraktami z kasztanowca, oczaru wirginijskiego, arniki, perełkowca i winogron. Nawet niesprawne oko, które widziało nieco reklam specyfików na wzmocnienie układu krwionośnego zauważy, że dodatki zostały dobrane w sposób przemyślany do dedykowanej funkcji kosmetyku. A to jeszcze nie wszystko: za wzmocnienie naczynek odpowiedzialne są także lecytyna, witamina C, trokserutyna i rutyna, które również znajdziemy w tym składzie ;). Efektu nawilżającego dostarczą: glikol propylenowy, D-pantenol, mocznik, mleczan sodu i propanediol. Całość została uzupełniona o substancje regulujące pH, emulgatory (odpowiedzialne za konsystencję) oraz dwa konserwanty i mikę.
Gdybym miała większy problem z naczynkami (jedynym kłopotem w tej materii jest mój nos, czerwieniejący przy -5 stopniach xD) to z całą pewnością wylądowałby na mojej półce. Rzadko spotykam tak przemyślane składy w kosmetykach dedykowanych do cery naczynkowej (więcej o jej pielęgnacji przeczytacie TUTAJ).
Regenerujący krem nawilżający
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter* , Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil *, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Sorbitol*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Urea, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract*, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nastutium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Squalane*, Cetyl Alcohol, Tocopherol Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Methylmethionine sulfonium (Vitamin U)*, Red Clover Extract*, Propanediol***
Kolejny mocno emolientowy produkt, który również poddaję wnikliwemu testowi ;). Bazę stanowią: masło shea, oleje: migdałowy i kokosowy oraz nawilżacz (sorbitol) z dodatkiem dwóch emulgatorów i mocznika (nawilżacz). Dalej w składzie znajdziemy korowód ekstraktów: rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja, czerwona koniczyna wraz ze skwalanem, witaminami E i U, alkoholem tłuszczowym oraz propanediolem (nawilżacz).
Zapowiada się odżywczo i roślinnie, a jednocześnie krem ten nie ma żadnych składników, które działają komedogennie na moją cerę. Ba - część składników może bardzo pozytywnie wpłynąć na stan skóry tłustej: takiej jak moja. Już niedługo - recenzja ;).
Odbudowująca emulsja do rąk
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter*, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sorbitol*, Sodium Lactate, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Cetyl Alcohol, Urea, L-Ascorbic Acid, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract*, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nasturtium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Royal Jelly, Tocopherol Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, D-panthenol, Propanediol***, Niacinamide
Tą emulsję również dla Was testuję i od razu mogę powiedzieć - ma konsystencję niczym Nutella (tylko jest kremowobiała), dlatego też śmiało mogę stwierdzić, że zawiera naprawdę sporo masła shea ;). Poza nim w składzie nie zabrakło gliceryny (nawilżacz), olei (migdałowy, awokado), sorbitolu, mleczanu sodu, mocznika, mleczka pszczelego, D-pantenolu, propanediolu i niacynamidu (nawilżacze). Zawiera również witaminy E i C oraz dwa konserwanty. Środek składu stanowią ekstrakty roślinne: rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja.
Stosuję ją w niewielkich ilościach w ciągu dnia oraz na noc pod bawełniane rękawiczki. Może nałożę ją też na włosy, kto wie :D. Mocno odżywczy skład z dużą dozą natury.
Naturalny słodki peeling
Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*,Camelina Sativa Seed Oil*, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil*, Sodium Chloride****, Sucrose*, Silica****, Caprilic/Capryl Trigliceride*, Centella Asiatica*, Tocopherol Acetate, Fragrance
To pierwszy produkt Clover Cosmetics, w którym znajdziemy kompozycję zapachową ;). Peelingi często traktujemy jednak jako czasoumilacze, więc ten dodatek jest zrozumiały. Za efekt złuszczający odpowiedzialne są drobinki cukru i soli połączone olejami: migdałowym, z lnianki siewnej i konopii z dodatkiem trójglicerydów, witaminy E i ekstraktu z wąkroty.
Efekt peelingu i odżywienia w jednym - czemu nie ;). Bazuje na naturalnych olejach, więc spodziewałabym się naprawdę fajnych rezultatów stosowania.
Naturalny węglowy peeling
Skład: Aqua, Sodium chloride****, Coffea Robusta Seed Powder*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Cannabis sativa (Hemp) Seed Oil* , Tocopheryl Acetate, Activated Carbon (powder)*
Tym razem mamy do czynienia ze złuszczaniem solno - kawowym z dodatkiem proszku węglowego w połączeniu z olejami: migdałowym i konopnym oraz witaminą E. Spodziewam się, że zawiera więcej drobinek od swoje słodkiego brata - a w związku z tym efekt złuszczający będzie mocniejszy. Szczególnie wart uwagi (ze względu na kawę) dla osób walczących o jędrną skórę ;).
Węglowy czarny syndet
Skład: Aqua, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Cocoamidopropyl betaine, Disodium Cocoamphodiacetate, Sodium alginate, Glycerin, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nastutium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Activated Carbon (powder)*
Syndet to absolutnie jeden z najciekawszych kosmetyków Clover Cosmetics. Syndet jest zamiennikiem mydła: w przeciwieństwie do nich ma pH zbliżone do pH skóry (zwykle między 5,5 a 7), dzięki czemu jest zwykle lepiej tolerowany. Zamiast mydła zawiera inne, delikatniejsze od siarczanowych detergenty wzbogacone gliceryną i alginianem sodu (nawilżacze) oraz węglem aktywnym. Nie zabrakło tutaj również bogactwa ekstraktów z: rozmarynu, rumianku, arniki, jasnoty, szałwii, sosny, rukwi, łopianu, cytryny, bluszczu, nagietka i nasturcji. Ogon składników zamykają dwa konserwanty.
Moja cera aż się pali do przetestowania :D. Delikatne detergenty, ekstrakty roślinne - to jest to, co moja tłusta i strefowo zanieczyszczona cera lubi najbardziej. Myślę, że może liczyć na sporo zwolenników w przyszłości.
Węglowa świeca do masażu
Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Hydrogenated soybean poliglycerides*, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter*,Stearic Acid, Fragrance, Vitis vinifera Seed Oil*, Cera Flava, Activated Carbon (powder)*
Olej migdałowy, modyfikowany olej sojowy, masło shea, olej winogronowy, wosk pszczeli, kwas stearynowy oraz węgiel aktywny i kompozycja zapachowa - oto i cała świeca do masażu ;). Nie mam doświadczenia z tego typu produktami, ale chętnie dowiem się jak stosujecie je w praktyce ;)
Twórczyni marki Clover Cosmetics nie stosuje kompromisów - jej składy są dopracowane i bogate. Na uwagę zasługuje też fakt, że jedynie dwa kosmetyki zawierają kompozycję zapachową (świeca i słodki peeling) - pozostałe swój zapach zawdzięczają zastosowanym składnikom bazowym i czynnym. Oczywiście - ceny są dość wysokie, ale musimy wziąć pod uwagę to, że firma jest na razie... jednoosobowa, a produkcja w takim wypadku kosztuje naprawdę sporo.
Niedługo wrócę do Was z recenzjami niektórych produktów Clover Cosmetics, a teraz proszę o trzymanie kciuków za Joasię i jej spełnianie zawodowych marzeń ;).
Będę mieć również coś dla Was wszystkich, więc... który z kosmetyków Clover Cosmetics szczególnie zwrócił Waszą uwagę? ;)
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, C/C trigliceride*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Sorbitol*, Glycerin, Urea, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nasturtium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Cetyl Alcohol, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Squalane*, Red Clover Extract*, Hydrocotyl Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract*, Propanediol***
Skład bogaty w oleje (masło shea, migdałowy, kokosowy, awokado) oraz emulgatory, także takie bazujące na oliwie z oliwek. Przymiotnik "botaniczny" również znajduje swoje uzasadnienie we wnętrzu opakowania - zawiera naprawdę spory zestaw ekstraktów roślinnych (rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja, czerwona koniczyna, wąkrota). Całość uzupełniają dodatki humektantów: sorbitolu, gliceryny, mocznika, propanediolu i mleczanu sodu. Zawiera również niekontrowersyjne substancje konserwujące ;).
Nawet bez mojej rekomendacji nie sposób nie zauważyć, że skład jest piękny, bogaty w ekstrakty i oleje roślinne. Sprawdzi się zapewne w pielęgnacji ciała, a ja nie omieszkałabym wypróbować go na włosach ;).
Rozświetlający eliksir witaminowy
Skład: Aqua,Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Butyrospermum Parkii*, Glycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Urea, Caprylic/Capric Triglyceride*, Cetyl Alcohol, Tocopherol Acetate, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol ***, Methylmethionine Sulfonium (Vitamin U)*, Kappaphycus Alvarezii Extract*, Caesalpinia Spinosa Extract*, Red Clover Extract*, Niacynamide, Squalane*, L-Ascorbic Acid, Mica
Bazę dla tego eliksiru stanowią oleje (migdałowy, masło shea, awokado) przełamane humektantami (nawilżacze: gliceryna, mocznik, mleczan sodu, propanediol, niacynamid) i wzbogacone emulgatorami, także tymi pochodzenia naturalnego. Całość zamykają witaminy E, C i U, ekstrakty (czerwone algi, , czerwona koniczyna, brezylka) oraz skwalan i mica (odpowiedzialna za efekt matujący i konsystencję). Zawiera również dwa konserwanty nie wzbudzające moich zastrzeżeń.
Eliksir ten zakwalifikowałabym pod kategorię serum, chociaż myślę, że nieźle sprawdzi się zarówno stosowane solo, jak i pod krem. Dobry balans pomiędzy składnikami nawilżającymi i natłuszczającymi - może się sprawdzić zarówno na zimę, jak i latem ;).
Oczyszczająca maseczka węglowa
Skład: Aqua Montmorillonite Green Clay****, Caprylic/Capric Triglyceride*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**,Urea, Sodium Lactate, Carbo Medicinalis*, Hydrocotyl Centella Asiatica (Gotu Kola) Extract*, Niacinamide, Acmella Oleracea Extract*, Tocopherol Acetate, Squalane*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol***, Red Clover Extract*
Zielona glinka wzbogacona trójglicerydami, olejami (migdałowy, kokosowy, skwalan z oliwy z oliwek) oraz nawilżaczami (mocznik, mleczan sodu, niacynamid, propanediol) to baza dla tej maseczki. Mamy też oczywiście tytułowy węgiel, ekstrakty roślinne (wąkrota, jeżówka, czerwona koniczyna), witaminę E oraz dwa konserwanty.
Myślę, że przy tej maseczce nie istnieje ryzyko nadmiernego przesuszenia (co czasami zdarza się przy produktach sygnowanych jako "oczyszczające) ze względu na nawilżające, natłuszczające i łagodzące dodatki ;). Zawiera sporo trójglicerydów, więc nie jest to kosmetyk dla mnie, ale jeśli tylko nie macie na pieńku z tymi składnikami - śmiało można próbować tego zacnego składziku ;).
Wygładzające serum liftingujące
Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Sorbitol*,Tocopherol Acetate, Urea, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Cetyl Alcohol, Royal Jelly, Glycerin, Acmella Oleracea Extract*, Sodium Lactate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Propanediol***, Hematite Extract****,Kappaphycus Alvarezii Extract, Caesalpinia Spinosa Extract, Squalane*, Red Clover Extract*, Niacynamide
Olej migdałowy, sorbitol (nawilżacz), witamina E (przeciwutleniacz), mocznik (nawilżacz) - taki oto zestaw jest bazą dla tego serum ;). W dalszej części najdziemy emulgatory, alkohol tłuszczowy, mleczko pszczele, glicerynę, mleczan sodu, propanediol, niacynamid (pięć ostatnich - nawilżacze) wzbogacone ekstraktami (czerwone algi, hematyt - bardzo egzotycznie, jeżówka, brezylka, czerwona koniczyna). Dwa konserwanty nie budzą wątpliwości ;).
To serum mam okazję testować, więc niedługo przekażę Wam informacje aplikacyjne ;). Skład jest bogaty i mocno odżywczy, a jednocześnie może sprawdzić się na cerach skłonnych do zanieczyszczenia.
Krem redukujący naczynka
Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Aesculus Hippocastanum*, Hamamelis Virginiana*, Arnica Montana*, Propylene Glycol, Lecithin, D-panthenol, Trilaureth-4-phosphate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ascorbic Acid, Rutin, Ethylhexylglycerin, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**,Persea Gratissima (Avocado) Oil*** ,Urea, Cetyl Alcohol, Sodium Lactate, , Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**,Sophora Japonica Flower Extract, Troxerutin*, Vitis Vinifera (Grape) Wine Extract*, Squalane*, Propanediol***, Mica****
Emolientowa baza, składająca się z olejów (migdałowego i awokado) oraz trójglicerydów doprawiona została ekstraktami z kasztanowca, oczaru wirginijskiego, arniki, perełkowca i winogron. Nawet niesprawne oko, które widziało nieco reklam specyfików na wzmocnienie układu krwionośnego zauważy, że dodatki zostały dobrane w sposób przemyślany do dedykowanej funkcji kosmetyku. A to jeszcze nie wszystko: za wzmocnienie naczynek odpowiedzialne są także lecytyna, witamina C, trokserutyna i rutyna, które również znajdziemy w tym składzie ;). Efektu nawilżającego dostarczą: glikol propylenowy, D-pantenol, mocznik, mleczan sodu i propanediol. Całość została uzupełniona o substancje regulujące pH, emulgatory (odpowiedzialne za konsystencję) oraz dwa konserwanty i mikę.
Gdybym miała większy problem z naczynkami (jedynym kłopotem w tej materii jest mój nos, czerwieniejący przy -5 stopniach xD) to z całą pewnością wylądowałby na mojej półce. Rzadko spotykam tak przemyślane składy w kosmetykach dedykowanych do cery naczynkowej (więcej o jej pielęgnacji przeczytacie TUTAJ).
Regenerujący krem nawilżający
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter* , Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil *, Cocos Nucifera (Coconut) Oil***, Sorbitol*, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Urea, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract*, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nastutium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Squalane*, Cetyl Alcohol, Tocopherol Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Methylmethionine sulfonium (Vitamin U)*, Red Clover Extract*, Propanediol***
Kolejny mocno emolientowy produkt, który również poddaję wnikliwemu testowi ;). Bazę stanowią: masło shea, oleje: migdałowy i kokosowy oraz nawilżacz (sorbitol) z dodatkiem dwóch emulgatorów i mocznika (nawilżacz). Dalej w składzie znajdziemy korowód ekstraktów: rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja, czerwona koniczyna wraz ze skwalanem, witaminami E i U, alkoholem tłuszczowym oraz propanediolem (nawilżacz).
Zapowiada się odżywczo i roślinnie, a jednocześnie krem ten nie ma żadnych składników, które działają komedogennie na moją cerę. Ba - część składników może bardzo pozytywnie wpłynąć na stan skóry tłustej: takiej jak moja. Już niedługo - recenzja ;).
Odbudowująca emulsja do rąk
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter*, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Persea Gratissima (Avocado) Oil***, Sorbitol*, Sodium Lactate, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate**, Cetyl Alcohol, Urea, L-Ascorbic Acid, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract*, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nasturtium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Royal Jelly, Tocopherol Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, D-panthenol, Propanediol***, Niacinamide
Tą emulsję również dla Was testuję i od razu mogę powiedzieć - ma konsystencję niczym Nutella (tylko jest kremowobiała), dlatego też śmiało mogę stwierdzić, że zawiera naprawdę sporo masła shea ;). Poza nim w składzie nie zabrakło gliceryny (nawilżacz), olei (migdałowy, awokado), sorbitolu, mleczanu sodu, mocznika, mleczka pszczelego, D-pantenolu, propanediolu i niacynamidu (nawilżacze). Zawiera również witaminy E i C oraz dwa konserwanty. Środek składu stanowią ekstrakty roślinne: rozmaryn, rumianek, arnika, jasnota, szałwia, sosna, rukiew, łopian, cytryna, bluszcz, nagietek, nasturcja.
Stosuję ją w niewielkich ilościach w ciągu dnia oraz na noc pod bawełniane rękawiczki. Może nałożę ją też na włosy, kto wie :D. Mocno odżywczy skład z dużą dozą natury.
Naturalny słodki peeling
Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*,Camelina Sativa Seed Oil*, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil*, Sodium Chloride****, Sucrose*, Silica****, Caprilic/Capryl Trigliceride*, Centella Asiatica*, Tocopherol Acetate, Fragrance
To pierwszy produkt Clover Cosmetics, w którym znajdziemy kompozycję zapachową ;). Peelingi często traktujemy jednak jako czasoumilacze, więc ten dodatek jest zrozumiały. Za efekt złuszczający odpowiedzialne są drobinki cukru i soli połączone olejami: migdałowym, z lnianki siewnej i konopii z dodatkiem trójglicerydów, witaminy E i ekstraktu z wąkroty.
Efekt peelingu i odżywienia w jednym - czemu nie ;). Bazuje na naturalnych olejach, więc spodziewałabym się naprawdę fajnych rezultatów stosowania.
Naturalny węglowy peeling
Skład: Aqua, Sodium chloride****, Coffea Robusta Seed Powder*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Cannabis sativa (Hemp) Seed Oil* , Tocopheryl Acetate, Activated Carbon (powder)*
Tym razem mamy do czynienia ze złuszczaniem solno - kawowym z dodatkiem proszku węglowego w połączeniu z olejami: migdałowym i konopnym oraz witaminą E. Spodziewam się, że zawiera więcej drobinek od swoje słodkiego brata - a w związku z tym efekt złuszczający będzie mocniejszy. Szczególnie wart uwagi (ze względu na kawę) dla osób walczących o jędrną skórę ;).
Węglowy czarny syndet
Skład: Aqua, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Cocoamidopropyl betaine, Disodium Cocoamphodiacetate, Sodium alginate, Glycerin, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Arnica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Pinus Sylvestris Bud Extract*, Nastutium Officinale Extract*, Arcticum Majus Root Extract*, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract*, Hedera Helix (Ivy) Leaf Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Tropaeolum Majus Flower Extract*, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol**, Activated Carbon (powder)*
Syndet to absolutnie jeden z najciekawszych kosmetyków Clover Cosmetics. Syndet jest zamiennikiem mydła: w przeciwieństwie do nich ma pH zbliżone do pH skóry (zwykle między 5,5 a 7), dzięki czemu jest zwykle lepiej tolerowany. Zamiast mydła zawiera inne, delikatniejsze od siarczanowych detergenty wzbogacone gliceryną i alginianem sodu (nawilżacze) oraz węglem aktywnym. Nie zabrakło tutaj również bogactwa ekstraktów z: rozmarynu, rumianku, arniki, jasnoty, szałwii, sosny, rukwi, łopianu, cytryny, bluszczu, nagietka i nasturcji. Ogon składników zamykają dwa konserwanty.
Moja cera aż się pali do przetestowania :D. Delikatne detergenty, ekstrakty roślinne - to jest to, co moja tłusta i strefowo zanieczyszczona cera lubi najbardziej. Myślę, że może liczyć na sporo zwolenników w przyszłości.
Węglowa świeca do masażu
Skład: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Hydrogenated soybean poliglycerides*, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter*,Stearic Acid, Fragrance, Vitis vinifera Seed Oil*, Cera Flava, Activated Carbon (powder)*
Olej migdałowy, modyfikowany olej sojowy, masło shea, olej winogronowy, wosk pszczeli, kwas stearynowy oraz węgiel aktywny i kompozycja zapachowa - oto i cała świeca do masażu ;). Nie mam doświadczenia z tego typu produktami, ale chętnie dowiem się jak stosujecie je w praktyce ;)
Twórczyni marki Clover Cosmetics nie stosuje kompromisów - jej składy są dopracowane i bogate. Na uwagę zasługuje też fakt, że jedynie dwa kosmetyki zawierają kompozycję zapachową (świeca i słodki peeling) - pozostałe swój zapach zawdzięczają zastosowanym składnikom bazowym i czynnym. Oczywiście - ceny są dość wysokie, ale musimy wziąć pod uwagę to, że firma jest na razie... jednoosobowa, a produkcja w takim wypadku kosztuje naprawdę sporo.
Niedługo wrócę do Was z recenzjami niektórych produktów Clover Cosmetics, a teraz proszę o trzymanie kciuków za Joasię i jej spełnianie zawodowych marzeń ;).
Będę mieć również coś dla Was wszystkich, więc... który z kosmetyków Clover Cosmetics szczególnie zwrócił Waszą uwagę? ;)
Maseczka węglowa... Chętnie bym przetestowała :) zapraszam do mnie Www.oszczednie-modnie-zklasa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDodatek węgla w kosmetykach jest ostatnio niezwykle trendy ;)
UsuńMnie zaintrygował rozświetlający eliksir witaminowy! Chyba się skuszę, bo ostatnio moja cera przeżywa kryzys - jest strasznie zszarzała, a ja wyglądam na zmęczoną :)
OdpowiedzUsuńSkładowo wygląda przepięknie, więc uważam, że warto ;)
UsuńMam eliksir witaminowy i dwa kremy, niedługo o nich napiszę. Serum może służyć też jako krem do cery tłustej czy mieszanej :)
OdpowiedzUsuńMoże, potwierdzam ;)
UsuńPowiem szczerze, że teraz to została wzbudzona moja ciekawość i z chęcią bym spróbowała czegoś
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo i jest ku temu powód ;). Te kosmetyki są naprawdę mocno przemyślane!
UsuńParę tygodni temu kupiłam sobie maseczkę węglową i syndet węglowy, te dwa proukty wydały się dla mnie najbardziej ciekawe. Jak na razie za wiele nie napiszę ;) Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńSyndet wygląda bardzo ciekawie, a maseczka również ;)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką. Większość kosmetyków jest interesująca
OdpowiedzUsuńZgadzam się w pełni ;)
UsuńNiedługo kończy mi się kilka kosmetyków do pielęgnacji i szukam czegoś dobrego. A ta nowa marka kosmetyków mnie bardzo zainteresowała.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, bo ta ciekawość ma solidne podstawy w składzie ;)
UsuńWęgielki i eliksir witaminowy najbardziej wpadły mi w oko:) ale musiałabym się sporo namyśleć nad tym, co bym chciała najpierw:D
OdpowiedzUsuńKlęska urodzaju :D
Usuńchętnie bym parę rzeczy kupiła, ale chwilowo mnie nie stać. Będę pamiętać na przyszłość.
OdpowiedzUsuńRegenerujący krem nawilżający-ta kompozycja mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńClover Cosmetics-zapamiętam i życzę powodzenia koleżance! <3
Świetnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńSuper napisane. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuńale tu wiele fajnych wiadomości
OdpowiedzUsuń