Saphir, Select Blue EDP - świetny zapach w niskiej cenie!
Perfumy to dość świeża sprawa w mojej łazience. Zapachy w większości mocno mi przeszkadzają - podejrzewam, że to urok wykonywanego zawodu ;). Przekonałam się do zapachu Green Tea Elizabeth Arden i jeszcze do kilku podobnie delikatnych rozwiązań. O hiszpańskiej marce perfumeryjnej Saphir dowiedziałam się przypadkowo przy okazji wizyty w krakowskim Pigmencie. Wielkie i całkiem ładne butelki w niewygórowanej cenie od razu wpadły mi w oko, a wersja Select Blue wylądowała w koszyku.
Szklany, wysoki flakon z atomizerem to proste, a jednocześnie eleganckie i funkcjonalne rozwiązanie. Gdybym miała się czepiać, to... atomizer dozuje naprawdę srogą ilość zapachu, dlatego nigdy nie dociskam go do oporu :D. Spotkania z podłogą nie przeżyje, ale to urok chyba wszystkich możliwych zapachów. Dostępny w dwóch pojemnościach: 25 i 200ml. Pierwsza jest dużo bardziej poręczna np. do noszenia w torebce, ale cenowo kompletnie się nie opłaca.
25ml kosztuje około 20-25zł, a 200ml - od 50 do 70zł w zależności od miejsca. Piękna cena, prawda? <3.
Aplikuję 1-2 półpełne psiki na nadgarstki i szyję rano i moje otoczenie mówi, że wieczorem nadal jest minimalnie wyczuwalny ;).Trwałość jak dla mnie - wręcz szałowa. Bladego pojęcia nie mam kiedy uda mi się tą wielką flachę zużyć, a już mam ochotę na kolejną ;).
- nuta głowy: jabłko, gruszka, róża, zielona cytryna
- nuta serca: cedr, piżmo, jaśmin
- nuta bazy: bambus, dzwonek, bursztyn.
Nadal niewiele się na tym znam (;)), ale już sam spis mówi o tym, że jest to lekki, świeży zapach. Innych nie używam, ale może kiedyś przyjdzie czas na cięższe formuły ;). Poszczególne nuty zapachowe są harmonijnie skomponowane - gdybym nie znała ceny to w życiu nie uwierzyłabym, że to tak tani zapach. Jak dla mnie pierwsze skrzypce gra w nim cytrusowy aromat zielonej cytryny, ale może to wynikać z mojego uwielbienia dla cytrusów w każdej postaci :D.
Bardzo możliwe, że przytargam do domu jeszcze (nie)jeden zapach Saphir. Znacie, lubicie? A może podrzucicie mi swoje budżetowe zapachy warte uwagi? ;)
Ja uwielbiałam perfumy Star Nature o zapachach waty cukrowej czy gumy balonowej, ale od jakiegoś czasu zniknęły z Hebe i Drogerii Natura ☹️
OdpowiedzUsuńLubiłam arbuzowe, szkoda :(
Usuńmiałam jedną perfumetkę z i love boxa. Fajnie pachniała :)
OdpowiedzUsuńTo całkiem ciekawa i niedroga opcja, a zapachów mają sporo :D
UsuńPodobno marka Bi-es robi ciekawe zapachy w dobrych cenach, "wzorują się" na zapachach znanych marek. Widziałam ich perfumy w Biedronce i w Naturze.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Green Tea z E. Arden a tego lata kupiłam 50 ml tego zapachu w edycji figowej ale tutaj nuty zapachowe są nieco cięższe.
Moim zdaniem w ogolnym rachunku to La Rive robi lepsze zapachy (kopie :p) niż Bies
UsuńWidziałam je niejeden raz, ale na tester jeszcze nie wpadłam ;)
Usuńpiękny zapach :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ;)
UsuńNie znalam tego zapachu, ale mnie zaciekawilas, chetnie widzialabym go u siebie w jesienne dni :D
OdpowiedzUsuńRozglądaj się koniecznie ;)
Usuńserio nie ma lepszego bloga o tym
OdpowiedzUsuń