Isana, Krem-koncentrat do rąk z witaminą E i gliceryną - hit... nie spełniający obietnicy producenta ;)



Przyznaję, że kwestie kremowania dłoni traktuję mocno po macoszemu. Szczerze nie cierpię uczucia tłustych rąk, dlatego główną metodą pielęgnacji moich łapek jest warstwa odżywczego mazidła nałożona na skórę pod bawełniane rękawiczki. Stałam się w tym względzie bardziej systematyczna po niemiłej historii z acetonem, jaka spotkała mnie w tym roku (KLIK!). Przy okazji rozdziewiczyłam do testów Koncentrat do rąk z witaminą E i gliceryną marki Isana, który otrzymałam w jednej z rossmannowych paczek. Ciekawi jak się sprawdził? ;)


Koncentrat dostajemy w malutkiej, pękatej tubie. Moje oko cieszy kolorystyka tuby - błękity i wszelkie inne niebieskości zawsze są u mnie na dużym propsie ;). Całość wygląda estetycznie i jest całkiem odporna na uszkodzenia. Niewielki otwór pozwala na dokładne dozowanie, a samo zamknięcie nie odrywa się bez powodu ;).

75ml koncentratu kosztuje 7,49zł (bez promocji, dostępny w Rossmannie).

Skład:


Mieszanka gliceryny (humektant-nawilżacz) i kwasów oraz alkoholi tłuszczowych (emolienty) ma duży potencjał natłuszczająco-nawilżający i regeneracyjny. Koncentrat zawiera też sporą dawkę witaminy E. Dodatek surfaktantu (śladowy) służy lepszemu rozsmarowaniu kosmetyku. Całość zamykają konserwanty, kompozycja zapachowa i regulator pH. 

Tłusto i nawilżająco - czego więcej można oczekiwać od kremiszcza do rąk? ;) Skład podoba mi się także ze względu na jego prostotę. Ciężko byłoby sobie nim zrobić krzywdę nawet w przypadku skóry wrażliwej ;).

Ma konsystencję bardzo gęstego, białego kremu (przyrównałabym ją może nawet do maści) o mydlanym, nienachalnym zapachu.


Producent chwali się na opakowaniu szybkim wchłanianiem koncentratu... co jest niestety nieprawdą ;). Po aplikacji łapki się mocno lepią przez dłuższy czas, dlatego też polecałabym jego stosowanie pod bawełniane rękawiczki na noc (tak też stosowałam go sama). Szybkie kremowanie nim w ciągu dnia odpada ;).

Za nieprzesadzone natomiast uważam informacje o tym, że opakowanie wystarcza na około 300 aplikacji - już małe "ziarenko" koncentratu pozwala na dokładne pokrycie całych dłoni i paznokci.

Łapki rano po jego zastosowaniu są przyjemnie miękkie, odpowiednio nawilżone i natłuszczone. Nic się też nie klei ;). Najlepszą jego reklamą jest jednak obecny stan moich paznokci i skórek (jak było jeszcze niedawno możecie porównać TUTAJ):


Skórki wyglądają dużo lepiej, a i blask płytki powoli powraca ;). Końcówki paznokci jeszcze czasami się rozdwajają, ale zapewne potrwa to aż do całkowitego odrośnięcia płytki. Nie spodziewałam się jednak nawet takiego efektu ;).

Uważam, że warto wziąć go pod uwagę przy okazji kolejnej wizyty w Rossmannie. Sama z całą pewnością jeszcze do niego wrócę ;).

Czym kremujecie swoje dłonie?

P.S. Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w konkursie na fanpage bloga (KLIK!) ;).

Komentarze

  1. Namiętnie kremuję dłonie, ale tego gagatka jeszcze nie miałam okazji poznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lidlowki Cien ma coś podobnego w swojej ofercie. Fajna opcja zimą pod rękawiczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiadasz? A mogłabyś zarzucić jakimś poglądowym linkiem bądź zdjęciem? ;)

      Usuń
    2. A proszę bardzo :D
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,91201,sos-hand-concentrate.html

      Usuń
    3. Ten krem z Lidla jest doskonały ! Nie ma chyba drugiego w tak niskiej cenie i o takim działaniu.

      Usuń
  3. Ojej, ja też strasznie nie lubię, gdy się łapki lepią. Jak już muszę to używam kremu na noc - wybieram YOPE albo Naturativ. W torebce noszę miniaturkę kremu Tołpy, ale niezbyt często korzystam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknę na Twoje typy, dzięki! Czy ta nocna dwójeczka jest mocno tłusta?

      Usuń
  4. Ja tez nie cierpię kremiwania rak i tez zazwyczaj robię to na noc z rekawiczkami (które zgubiłam wiec regeneracja przerwana). Niestety brak mi regularnosci, w ekstremalnych przypadkach smaruje tylko wierzch dłoni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycwaniłam się - jak gubię rękawiczki to kolejną parę biorę od brata (ma ich dziesiątki, do znaczków xD) :D

      Usuń
    2. Muszę zrobić mu nalot na rękawiczki ;D

      Usuń
  5. Ja polecam krem do rąk z mocznikiem 10% ziaji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, przyglądnę się mu na pewno, dzięki! ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam masło shea do dłoni, nie kupuję specjalnych kremów do rąk. Moim ulubieńcem jest balsam z masłem shea od Organique. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleje w formie czystej na łapki się u mnie nie sprawdzają -.-

      Usuń
  7. Troszkę nie w temacie, ale w rosmannie pojawiły się nowe płyny do higieny intymnej biały jeleń. Mogłabym prosić o recenzje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ale wyślij mi jakiegoś poglądowego linka do nich - żebym się nie pomyliła w mnogości tych cudów ;)

      Usuń
    2. Biały Jeleń, specjalistyczny płyn ginekologiczny, bezpieczny dla kobiet w ciąży i w okresie połogu
      Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Decyl Glucoside, Glycerin, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Lactitol, Xylitol, Panthenol, Allantoin, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Propylene Glycol, Kalanchoe Daigremontina Leaf Extract, Lactic Acid, Isostearamide MIPA, Glyceryl Laurate, Tetrasodium EDTA, Sodium Benzoate, Parfum

      Biały Jeleń, specjalistyczny płyn ginekologiczny, rekomendowany dla kobiet aktywnych
      Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Decyl Glucoside, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, PEG/PPG-120/10 Trimethylopropane Trioleate, Laureth-2, Sodium Benzoate, Pafrum

      Biały Jeleń, specjalistyczny płyn ginekologiczny, rekomendowany dla kobiet dojrzałych
      Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Decyl Glucoside, Hydroxyethyl Urea, Urea, Ammonium Lactate, Glycerin, Glycyrrhiza Glabra Root Extracy, Panthenol, Imperata Cylindrica Root Extract, PEG-8, Carbomer, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, PEG/PPG-120/10 Trimethylopropane Trioleate, Laureth-2, Sodium Benzoate, Parfum.


      Biały Jeleń, specjalistyczny płyn ginekologiczny, rekomendowany dla kobiet w okresie rekonwalescencji
      Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Decyl Glucoside, Glycerin, Propylene Glycol, Salvia Officinalis Extract, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, PEG/PPG-120/10 Trimethylopropane Trioleate, Laureth-2, Sodium Benzoate, Pafrum

      Usuń
    3. Dziękuję, postaram się do nich zrobić lub znaleźć zdjęcia poglądowe ;)

      Usuń
  8. Ja teraz mam Regenerum, matko jaki słabiak...

    OdpowiedzUsuń
  9. O widzę, że Isana potrafi pozytywnie zaskoczyć :D Paznokcie prezentują się bardzo zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale do zdrowia jeszcze im trochę brakuje ;)

      Usuń
  10. Podczas dnia, kiedy muszę normalnie funkcjonować używam do rąk męskiego kremu do twarzy Isana, a właściwie to emulsji nawilżającej sensitive, w takiej jasnej tubce z ciemną zakrętką, produkt ten swego czasu był dość popularny w blogosferze jako krem do twarzy dla kobiet, bo świetnie się wchłaniał. Muszę go sobie sprowadzać z Polski, bo w kraju gdzie mieszkam nie ma Rossków :( Ale tego kremu używam w ten sposób już ponad trzy lata, do tej pory nie znalazłam nic lepszego w tej półce cenowej tym bardziej. Minusem może być lekki ale jednak męski zapach - ja do niego totalnie przywykłam, ale niektóre znajome nie mogły tego przeżyć. Dla mnie najważniejszy jest brak lepkiej warstwy na dłoniach, bo szczerze tego nienawidzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, i to jest tłusta propozycja - rozglądnę się za nim :D

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby go poznać bliżej ;)

      Usuń
  12. Świetny jest ten krem. To praktycznie kopia dużo droższego koncentratu Neutrogeny. Skład jest praktycznie identyczny. Tylko tu cena jest normalna:) Dobrym patentem na przyspieszenie wchłaniania się kremu, jest zmieszanie go z kropelką jakiegoś bardzo lekkiego smarowidła do rąk. Wtedy znacznie łatwiej się rozprowadza i szybciutko wchłania. Ja mieszam go z takim leciutkim kremem ogórkowy Ziaji.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie duża dawka gliceryny zawsze się tak lepi :), ale ważne, że działa. Całkiem fajny na co dzień jest Lidlowy Cień Madam Glamour - z masłem shea, ale dość lekki, a dłonie szybko przestają się lepić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie różnie, ale tutaj ewidentnie gliceryna dała o sobie znać ;)

      Usuń
  14. Masz jakiekolwiek zmarszczki mimiczne na czole lub przy oczach? Mam prosbe czy zrobilabys aktualizacje pielegnacji twarzy i opisala mniej wiecej swoja diete?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy oczach mam odkąd pamiętam - chyba rodzinne (;)), na czole nie mam, bo i mimika mojego czoła nie powala ;).

      Zrobię, ale pewnie dopiero w wakacje. Teraz mam chyba najgorętszy roboczo okres w życiu ;)

      Usuń
  15. Masz jakąś opinię o sklepie artmade.pl ? 100 ml arganu za 28 zł kusi ale brzmi trochę za pięknie żeby nie było w tym jakiegoś świństwa...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz