Zwycięska walka z cellulitem.



Dzisiejszy temat wyniknął z wymiany zdań w mojej szkole kosmetycznej. Otóż padło pytanie do grupy, ile z nas ma cellulit. Padło hasełko, że każda z nas. Ale... ja nie mam, ani grama ;)

Ale żeby nie było tak cukierkowo - miałam oczywiście epizod z tym wrogiem, w okresie liceum. Wiadomo, wahania hormonalne, i w moim przypadku jeszcze wahania wagowe robiły swoje. Zagnieździł się na udach i wyprowadzić się nie chciał.

Pomogło mi zawijanie ciała zgodnie z zasadami drenażu limfatycznego folią spożywczą, od kostek w górę nóg. Oczywiście wcześniej - masaż szorstką gąbką/rękawicą lub peeling, na to balsam lub serum antycellulitowo-ujędrniające(moim KWC w tym wypadku jest balsam Venus z Rossmanna klik lub wszystkie sera Eveline) i dopiero na to kokonik ;) Następnie zawijałam się w koc lub kołdrę i tak leżałam od 30 minut w górę. Efekty są widoczne po 2 tygodniach, całość cellulitu zeszła mi jakoś w 2 miesiące.

A jakie są Wasze metody? Słyszałam o masażu bańką chińską, ale moje naczynka by chyba tego nie zdzierżyły.

Komentarze

  1. Znam inną metodę, dość... niekonwencjonalną :)
    Kiedyś trenowałam sztuki walki - wycisk pięć razy w tygodniu, przed zawodami nawet dwa razy dziennie. Dodatkowo, po każdym egzaminie na wyższy stopień "ceremonia pasowania" polegająca na intensywnym "masażu" tylnej dolnej części ciała pasowanego za pomocą pasów, przy czym pasowany miał wybór: albo "masaż", albo szybki bieg... Nie pamiętam, bym miała wtedy choć ciut cellulitu :)
    Teraz powoli pojawia się na tylnej dolnej części. Chyba poszukam pasa... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 5 godzin cardio tygodniowo i o cellulicie nie ma mowy

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Wtedy leciałam codziennie. Cellulit to oporny przeciwnik, byle czym nie da się go pogonić ;)

      Usuń
  4. Od ok.2 tygodni uzywam thermogelu z kofeiną Bingospa na cellulit, widać efekty. Też zawijam się folią. Wczoraj zamówiłam mocniejszy preparat. Uh, będzie się działo, hehe.A zauważyłaś też wyszczuplenie miejscowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam ;) muszę teraz trochę popraktykować zawijanie brzucha :P

      Usuń
  5. Ja zaczelam 'bankowanie', ale po pierwszej sesji, JA, nie widze rezultatow, a wiem, ze niektorzy i owszem.

    Chyba sie obkokonie, bo az wstyd uda pokazywac ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja polecam bieganie :) Szybkie efekty i świetnie wpływa na całą sylwetkę. Na początku ciężko zacząć i przebrnąć przez pierwsze tygodnie, ale widząc efekty szybko nabiera się chęci na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja właśnie jestem w liceum i te skoki hormonalne nie działają zbawczo na moja skórę o.O Dlatego też sądzę, ze skorzystam z Twojej porady i też zacznę działać w tym kierunku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uda się zawalczyć na pewno, byle być systematycznym ;)

      Usuń
  8. Hej :) Z wielkim zainteresowaniem czytam Twojego bloga, bo dopiero niedawno go odkryłam:) Powiedz proszę co to znaczy ze zawijasz się "zgodnie z zasadami drenażu limfatycznego"?? Czy to jakaś specjalna technika czy trzeba po prostu jak syrenka zawinąć się od dołu do góry? ;) Z góry dzięki za odpowiedz! Dołączam Twojego bloga do paska zakładek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od stóp w górę, nóżki osobno ;)

    Miło mi niezmiernie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja polecam kriolipolizę - efekty widać już po kilku zabiegach. Ja korzystałam z tego w Krakowie w salonie Vici Hair.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz