Chropowaty wrzos ;) + przypominajka
Lakiery piaskowe to chyba pierwszy trend w manicure, który tak mną zawojował. Choruję wręcz na każdy ciekawy odcień i spycham na bok wszelkie inne efektowne farbki. Ciekawe, kiedy mi minie ;).
Lakier Pierre Rene Sand Effect nr 05 to piękny, średnio nasycony fiolet w zimnej tonacji z pojedynczymi złotymi drobinkami. Powstałe nierówności są widoczne i mocno chropowate w dotyku, jednak na szczęście nie powodują uszkodzeń rajstop ;).
Buteleczka jest ciekawa i bardzo ładna, jednak przez jej wysokość długość pędzelka się zwiększa, co utrudnia malowanie (przynajmniej mi :P). Kryje po dwóch warstwach, schnie w "średnich granicach normy" i jest całkiem trwały, po 3-4 dniach pojawiają się jedynie starte końcówki. Kosztuje w zależności od miejsca 10-13 zł.
Zmywa się jak lakier kremowy - zresztą, z moich paznokci wszystkie piaski łatwo się zmywają - może nie trafiłam po prostu na oporny egzemplarz ;).
Jak się Wam podoba?
P.S. Pamiętajcie o dwóch kończących się dziś konkursach!
Śliczny kolor, uwielbiam wszelkie fiolety. Szkoda, że u mnie nie widziałam nigdy piasków od Pierra :/
OdpowiedzUsuńPrzepiękny. Ostatnio pokochałam piaski :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńMiałam chrapkę na jakiś piasek Pierre Rene, ale w żadnej Naturze, w której byłam ich nie było :/
OdpowiedzUsuńpiękny
OdpowiedzUsuńładny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek! :)
OdpowiedzUsuńprzepiekny wrzos;)
OdpowiedzUsuńPrzecudny jest :)
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor :)
OdpowiedzUsuńKolor piękny ale ta struktura piasku jakoś nie bardzo mi pasuje.
OdpowiedzUsuńŁadny ;) mam trzy kolory z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńkopara mi opadła :O
OdpowiedzUsuńwow, jakie długie (jak dla mnie) paznokcie:) bardzo ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńUroczy kolorek:)
OdpowiedzUsuńpazurki wyglądają super! :)
OdpowiedzUsuńJaka ślicznota :)
OdpowiedzUsuńJa mam piaska z Gr i świetnie szybko się zmywa :)
spoko, ale jakoś nie mam ochoty na takie odcienie ostatnio. kiedyś lubiłam fiolety wszelakie. przez kilka tygodni nie miałam na paznokciach nic poza piaskami. może już miesięcy..
OdpowiedzUsuńfajny
OdpowiedzUsuńnajładniejszy piasek ever :D u mnie tez bardzo łatwo się zmywaja :)
OdpowiedzUsuńCo za pech! Pomyliłam datę i myślałam, że konkurs Who? kończy się dzisiaj... :P I właśnie wysłałam zgłoszenie, ech.
OdpowiedzUsuńLakier śliczny, a paznokcie przepiękne! Ja właśnie odkryłam lakiery welurowe (albo aksamitne?), mają taką zabawna posypkę, ale jeszcze nie testowałam.
Pozdrawiam :)
Własnie nałożyłam na palce swój pierwszy piasek (Lovely, wszyscy inni go mieli już z pół roku temu) i przeżywam w tej chwili lekkie rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńekstra kolorek :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://czarna-morenita.blogspot.com/
Kolor niesamowity!
OdpowiedzUsuńA jakiego zmywacza używasz? Mi byle brokat daje w kość przy zmywaniu, a piesek = szorowanie lub namaczanie...
OdpowiedzUsuńpiasek, nie piesek ;)
OdpowiedzUsuńoj podoba się, podoba, bardzo :)
OdpowiedzUsuń