Kwasowo - złuszczające plany na nowy sezon
Jak pewnie wiecie, mój trądzik został w dużej mierze opanowany - ropne zmiany występują w zasadzie rzadko i pojedynczo. Zaskórników zamkniętych w zasadzie też nie ma, jednak pozostali (w mocno przerzedzonej liczbie) moi "czarni przyjaciele", zwani zaskórnikami otwartymi bądź bardziej potocznie - wągrami. Ich bastiony ulokowane są na nosie i brodzie, a pojedyncze sztuki bytują na czole.
Z racji, że do zaskórników skłonności mam wręcz dziedziczne (moja mama i siostra mimo wieku nadal mają je na nosie) wiem, że bez mocnych środków się nie obędzie.
Tak więc uzbrojona jestem po zęby, aczkolwiek nie sądzę, bym wszystkiego z tego arsenału użyła ;).
Zamierzam zaatakować mój trądzik kwasami:
- mlekowym
- LHA
- salicylowym
- azelainowym, w postaci Acnedermu.
Próbowałam także migdałowego KLIK! KLIK!, jednak połączenie lenistwa z tym, że mlekowy daje u mnie lepsze efekty i jest prostszy w obsłudze zadecydowało, że raczej do niego nie wrócę.
Myślę też o zakupie kwasu glikolowego (jeśli maść nie zadziała jakoś cudownie...), a oprócz tego 1-2 razy w tygodniu będę aplikować nadal jakiś peeling enzymatyczny (kupny) bądź sodowy.
Zaskórniki, drżyjcie ze strachu przede mną! :P
P.S. Jakie są Wasze plany pielęgnacyjne na jesień i zimę?
Atrederm czyli retinoidy :-) łuszczę się i łuszczę już prawie 2 tygodnie ;-)
OdpowiedzUsuńRetinoidów wolałabym uniknąć ;)
UsuńPróbowałam 2 lata z rzędu i zawsze kończyło się gorzej niż zaczynało. Grudy, krosty nowe wypryski bardzo długo gojące się. Myślałam, że przejdzie jak trochę się już złuszczę. Nie,
OdpowiedzUsuńTeraz zastanawiam się czy to nie było winą samego kwasu. Zamawiałam z ZSK i przyszło do mnie coś podpisane jako kwas. Żadnego numeru partii,certyfikatu, nic. Po wysłaniu maila też niczego nie otrzymałam. Ciekawość skusiła mnie do smarowania się tym, ale żałuję.
W tym roku jeśli kwasy to ze sprawdzonego źródła, i bardzo bezpiecznie... może zacznę od kremu na noc z dodatkiem kwasu.
Jak długo próbowałaś? Wysyp to częsta sprawa, i trzymać też potrafi długo...
UsuńJa wprowadziłam już pod koniec września kwasy do mojej pielęgnacji :) Tonik z AHA i peeling z kwasem migdałowym z e-naturalne. Do tego eliksir z witaminą C, olejek awokado + żel hial. na noc. Mycie buzi olejkami, przecieranie hydrolatami zamiast tonikiem. Dwa razy w tygodniu glinka i maska algowa :) Musi być dobrze....
OdpowiedzUsuńNie stosuje od jakiegoś czasu olejów do twarzy ;)
UsuńTeż planuję na jesień rozpocząć swoją przygodę z kwasami ;) Na razie niestety funduszy brak i muszę się trochę wstrzymać..
OdpowiedzUsuńAnomalia
Uważaj, to wciąga ;)
UsuńI ja zastanawiam się nad kremem z kwasem.
OdpowiedzUsuńKusi mnie Pharmaceris ze swoją ofertą.
Zastanawiam się jeszcze :)
Mam uraz do kremów z kwasami i nie wiem, czy do nich jeszcze kiedykolwiek wrócę.
UsuńJa próbuję ciągle z acndermem, ale nie wiem czy moja skóra jest odporna czy może za krótko używam, aczkolwiek mam wrażenie, że pomaga tylko chwilowo na ropne zmiany, przyspiesza ich gojenie i nic więcej nie zauważam :(
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do kwasu mlekowego, ale na razie próbuję z tym acne. No i nie wiem, kończy mi się już druga tubka, kupić kolejną i dalej próbować czy przestawić się na mlekowy..? Do swojego trądziku już siły nie mam :(
Jak długo go używałaś?
UsuńSzczerze mówiąc - nie wiem :D Ale tak na oko to chyba ze 3 (może nawet 4, bo przez dwa dni w tygodniu muszę skórę porządnie nawilżyć, bo "trochę" mi wysusza)miesiące na tubkę. Między jedną a drugą mam może z 1,5 miesiąca przerwy.
UsuńNa pokarmy uczulona nie jestem, hormonów nie biorę od 1,5 roku (a to po nich mam masakrę), więc gospodarkę mam już unormowaną, teraz po prostu czasem się oczyszczam pokrzywą i skrzypem, ale odkąd pamiętam to tylko na przełomie gimnazjum/liceum miałam z pół roku tak cudnej buźki, że aż miło. A teraz to nie ma dnia, żebym czegoś nie miała :/
To bardzo długo na tubkę... moja myślę, że skończy się w mniej niż miesiąc :P
UsuńNo ja mówię, nie jestem pewna dokładnie :D Po prostu raz używałam więcej, raz mniej, bo w niektórych partiach po prostu nie potrzebowałam go nakładać.
UsuńCóż, stosuję dalej, daję mu szansę :)
Właśnie zaczęłam swoje drugie podejście do kwasów, w postaci toniku z kwasem migdałowym 10%. Muszę się pilnować, żeby stosować przez dłuższy czas niż 2-3 tygodnie :P Za to acnederm używałam w zeszłą zimę, też za krótko, żeby zauważyć jakieś efekty, bo tylko jedno opakowanie zużyłam... No nic, będę próbować dalej, bo zamierzam zabić wszystkie zamknięte zaskórniki :)
OdpowiedzUsuńEh, na 10% mój skórny pancerz już nie reaguje...
UsuńJa myślę udać się do kosmetyczki na zabiegi kwasami, żeby pozbyć się przebarwień potradzikowych. Przymierzam się też do zrobienia sobie toniku z kwasem migdałowym, ale o bardzo niskim stężeniu. nie mam cery odpornej na mocne zabiegi, więc muszę uważać ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co szaleć na początku ;)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńNie chcę Cię znięchęcać na poczatku kuracji, ale "stan bezzaskórnikowy" jest niemożliwy.
Zaskrniki na nosie mają nawet osoby raczej z suchą skórą a co dopiero posiadacze skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej. Mozna w znacznym stopniu poprawic wygląd skóry, zwężyc pory i zmniejszyć ilość zaskórników i świetnie nadają sie do tego kwasy, choć jeszcze lepsze są retinoidy a zwłaszcza peelingi tretinoinowe (Atrederm, Retin A).
Mimo wszysko życzę jak najlepszych efektów:)
Buziaki!
To nie jest początek mojej kuracji.
UsuńA odkąd wybiłam WSZYSTKIE oznaki trądziku na policzkach sądzę, że i na reszcie twarzy mogę ;).
Retinoidów i (izo)tretinoidowych środków chcę uniknąć.
Bardzo dobrze skomponowałaś kwasy- wszystkie mają doskonałe właściwości komedolityczne, więc myslę, że będziesz zadowolona z rezultatów.
UsuńTretinoiNy (tretinoina i izotretinoina) to retinoidy :)
Eee, to kontynuacja mojej już dwuletniej przygody z kwasami ;)
UsuńPrawda, jednak znam co najmniej jeden inny retinoid - jednak tak czy inaczej nie zamierzam ich stosować, mam o nich dość niepopularne zdanie ;)
Oczywiście, że jest jeszcze kilka innych retinoidów, pisałam o tretinoinach.
UsuńW każdym razie powodzenia:)
też mam problem z zaskórnikami ;/
OdpowiedzUsuńParszywce są bardzo odporne ... :/
Usuńzycze powodzenia ;p ja tez zamierzam odswiezyc skóre kwasami na jesien
OdpowiedzUsuńMamy więc podobne plany ;)
UsuńJa zacznę chyba dopiero w listopadzie:) Kwas salicylowy kupiłam już dawno, ale bałam się zrobić nawet zwykły tonik:P Pora się przezwycięzyć!
OdpowiedzUsuńKombinuj rozważnie ;)
UsuńA co ze zwykłym, aptecznym spirytusem salicylowym, można nim sobie smarować twarz "w ramach kuracji kwasowej" czy jednak nie jest to bezpieczna metoda?
OdpowiedzUsuńZwykły, apteczny spirytus salicylowy ma 67 % etanolu (czyli o ponad połowę więcej niż w... wódce :P) i zaledwie 2% kwasu salicylowego.
UsuńGra niewarta świeczki.
Dziękuję.
UsuńNa jakimś blogu widziałam, że dziewczyna mieszała spirytus z kwasem. Czy tak mogę zrobić?
O z takim: http://3.bp.blogspot.com/-Wrvg34O8PZw/UMnkWzxrQOI/AAAAAAAADg4/FVNnSzaGBbI/s1600/DSCF4923.JPG
Łatwiej rozpuścisz go w spirytusie rektyfikowanym.
UsuńPoza tym - to Twój pierwszy kwas?
Sama nawet nie wiem. Może coś mi kiedyś derma przepisywała ale nawet nie wiedziałam co biorę (co było nagminne przez lata). Na pewno leczyłam się isotretinoinum i jestem bardzo zadowolona. Jednak czarne gródki już wróciły i parę nowych przebarwień i dlatego pomyślałam, o jakimś kwasie w formie toniku.
UsuńEwentualnie kupię gotowca:
https://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikaha-bha.html
Ja na razie daruję sobie kwasy. 3 miesiące pielęgnacji maseczkami z zielonej glinki, maską cynkową Bingo Spa ( Ty mnie do niej zachęciłaś, dziękuję ;)) i Ziają med (skóra łojotokowa trądzikowa) dało niesamowite rezultaty. Zmiany ropne to już przeszłość. Od czasu do czasu pojedynczy zaskórnik. Również z wągrami jest lepiej...jednak chciałabym je zniwelować do minimum.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że osiągnęłaś stan porównywalny do mojego ;) Moje wągry jednak nie zostaną ruszone inaczej, jak przez złuszczanie :/
UsuńMydło siarkowe, potem na krosty spirytus salicylowy, a po wszystkim tonik z miodem. Cerę mam typowo tłustą, sprawdza się to u mnie, miodzio bardzo dobrze rekompensuje całe nawilżenie, którego nie potrzebuję za wiele.
OdpowiedzUsuńAle hmmm, krost już nie mam ;)
UsuńJa walczę z Bandi, jednak chwilowo musiałam zrobić przerwę, bo wysuszenie śluzówek nosa, mogłoby zostać nasilone. Jak tylko opanuję sytuację, zaraz do niego wracam.
OdpowiedzUsuńPooglądałam jego skład i niestety nie jest dla mnie.
UsuńPoza tym, mam uraz do kremów z kwasami.
Dzisiaj kupuję acnederm. Kiedyś stosowałam, ale efekty były słabe, no nic zobaczymy może teraz będzie lepiej:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! ;)
UsuńJa również zawzięcie walczę z zaskórnikami(otwartymi na nosie i zamkniętymi na żuchwie), a także ze starymi, złymi pryszczami ropnymi. Na razie moja kuracja jest może zbyt krotka, by mówić o jakichkolwiek efektach(oprócz tych, które zauważam, bo po prostu chcę), ale liczę, że jeszcze miesiąc-dwa i będzie ciut lepiej :). Życzę ci powodzenia i wytrwałości :).
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie lepiej ;)
UsuńI nawzajem! ;)
Bardzo odważny zestaw ;) Jestem posiadaczka cery tłustej z zaskórnikami i np. kwas glikolowy który jest polecany do mojego typu skóry jest dla mnie zdecydowanie za mocny w co nawet kosmetyczka nie chciała wierzyć dopóki nie zobaczyła. Osobom które nie miały do czynienia z kwasami polecam ostrożność i nie mieszanie tylu kwasów na raz. Lepiej popróbować i dobrać coś dla siebie. Po za tym eksfoliacja kwasami to już jest zabieg złuszczający nie dokładałabym do tego jeszcze peelingu - chyba, że taki zestaw jest sprawdzony jako bezpieczny ;) Ja zawsze mam na uwadze, że cera tłusta nie znaczy wszystkoodporna i także trzeba ją traktować delikatnie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w "nowym sezonie" ;)
Chyba od niedawna tutaj bywasz ;)
UsuńStosowałam już wysokie stężenia kwasów, toniki 20% to dla mnie żadna nowość i żaden szok dla mojej skóry. A peelingiem enzymatycznym usuwam czasem martwy naskórek, by nie było problemów wyglądowych.
Cóż, moja widocznie jest, mimo, że chyba całkiem tłusta nie jest. Przy delikatnych opcjach po prostu... nie miałabym efektu ;)
Bywam od niedawna, przyciągnął mnie jakiś konkurs i mimo, że nie wygrałam to już zostałam ;) Też studiuję chemię (na specjalności chemia kosmetyków :P ) więc Twoje spojrzenie na kosmetyczny świat wydaje się bliskie mojemu - dlatego lubię Cię czytać a czasem coś napisać - co mi się rzadko zdarza w innych miejscach blogowo-kosmetycznych w których bywam ;)
UsuńPeelingi enzymatyczne staram się stosować regularnie raz w tygodniu, na zmianę z drobnoziarnistymi peelingami mechanicznymi. Nie są tak fajne jak kwasy, które u mnie sprawdzają się jako kuracja np. przez jeden miesiąc na pół roku ( w sumie tylko tak je stosowałam a skoro było dobrze to nie zmieniam ;) ), ale utrwalają efekt eksfoliacji. Tyle, że mój problem to zaskórniki, nigdy nie miałam cery trądzikowej czy jakiejś bardziej wymagającej. Może dlatego bardziej się boję tych wysokich stężeń i niskich pH ;)
;)
UsuńMoim problemem też są jedynie zaskórniki, i ogólnie w moim przypadku nie sądzę, by pomogło coś innego niż gruntowne złuszczenie w końcu tych "kolegów" ;)
Ja ostatnio też włączyłam do pielęgnacji kwas mlekowy 80%. Jest świetny na zaskórniki:) wybrałam wersję hard, tzn. przez kilka dni pod rząd nakładałam na twarz krem z 1-3 kropelkami kwasu. Powiem, że efekty są zadowalające, skóra się wygładziła, zaskórniki zaczęły znikać, no cud, miód:D Wersję z 3 kropelkami nakładałam na 3-5 min, natomiast gdy skóra się przyzwyczaiłam 1 kropelke do porcji kremu nakładałam i zostawiałam do wchłonięcia:)polecam
OdpowiedzUsuńCzyli osiągasz stężenie na poziomie 10-15 procent ;)
UsuńPrzy jednej kropelce chyba tak:) ale przy 3 musiało być większe, ponieważ po kilku minutach piekła skóra :P u mnie stężenie 10-15% jest w ogóle nieodczuwalne
UsuńMam podobne plany - tzn. likwidację i eksterminację zaskórników, ale do kwasów podchodzę jak do jeża, choć już je zakupiłam...
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest się po prostu przełamać ;)
UsuńPolecam zastąpienie Acnedermu Lipożelem. Nie wiem, czy chodzi o inne podłoże, czy o to, że w tym drugim kwas jest w liposomach, ale w kwestii walki z zaskórnikami efekty przy użyciu tego drugiego są o wiele lepsze. Ponoć Finacea też się dobrze spisuje ale jej nie miałam.
OdpowiedzUsuńNiestety lekko obawiam się, że Lipożel będzie dla mnie za słaby ze względu na zbyt niskie stężenie.
UsuńObejrzę go jednak... kiedyś, dzięki ;)
Paskudne zaskorniki. Mnie mecza, ale juz jest lepiej dzieki czarnemu mydlu i rozwniez zamierzam wlaczyc kwasy do pielegnacji:)
OdpowiedzUsuńPodobne plany mamy ;)
UsuńUżywałam rok temu acnedermu, poszły 2 tubki w 2 miesiące, jednak nie widziałam jakiś powalających efektów, wręcz w ogóle ich nie było. Piszesz, że wolisz unikać retinoidów, a możesz napisać czemu? tzn. jakie ogólnie masz o nich zdanie? I czy izotrexin to jest silny retinoid? Gdybym zaczęła się kwasić, to musiałabym go odstawić?? I jeszcze jedno pytanie, czy jeśli mam zmiany ropne to mogę używać toniku z kwasem mlekowym czy tylko pogorszę sytuację? Pozdrawiam, obyś pozbyła się tych wrednych zaskórników, ja wierzę, że jest to możliwe, tylko grunt to się nie poddawać:)
OdpowiedzUsuńNie uważam retinoidów za takie cudo, jak często są opisywane. Uważam, że skóra w młodości nimi potraktowana nie wiadomo, jak zachowa się w późniejszych latach...
UsuńA doustne - wiadomo, "siedzą na wątrobie". Izotrexin to silny retinoid i albo on, albo kwasy.
Przy zmianach ropnych możesz korzystać z peelingów kwasowych. Dzięki i... nawzajem ;)
Używam Acne Dermu od miesiąca i mam teraz tak paskudny wysyp, że nie wiem, czy przeczekać, czy odstawić...Co byś zrobiła?
OdpowiedzUsuńA kiedy się zaczął?
Usuńsmaruję się Acne Dermem od tygodnia i zaskórniki wychodzą aż miło :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś na później odkładam plan na rozprawienie się z moją skórą na twarzy. Co prawda nie mam dużych problemów z cerą, wyskakują mi pojedyncze, małe wypryski, ale trochę się męczę z wągrami na nosie. Zakupię jakiś specyfik i zacznę kurację :)
OdpowiedzUsuńA gdzieś słyszałem że przy kwasach nie powinno sie peelingów stosować?
OdpowiedzUsuńMam bardzo oporną skórę, dużo mogę ;)
UsuńCześć. Od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga i kilka rzeczy i pomysłów zastosowałam (kozieradka, picie drożdży, stylizacja kręconych włosów) - działa, Twój blog jest naprawdę pomocny, dziękuję. Moim głównym problemem jest cera - wrażliwa, z tendencją do naczynek, a jednocześnie z zaskórnikami i wypryskami na brodzie, taka sytuacja... Od prawie 2 miesięcy robię kurację tonikiem z kwasem laktobionowym (podobno najlepszy przy cerze z naczynkami). Efekty są niezłe, tylko wypryski na brodzie najpierw zeszły całkowicie, ale później od czasu do czasu wracają. Stosowałam tylko stężenia małe- 5 i 10 %. Zastanawiam się, czy nie spróbować większego stężenia - do 20 %, ale nie bardzo wiem, jak to zrobić i jak często mogłabym go stosować. Możesz coś podpowiedzieć?
OdpowiedzUsuńBadałaś się kiedyś w kierunku hormonalnym? Bo te powroty trądzikowe są trochę podejrzane...
UsuńBadałam tylko tarczycę. Trądzik mnie męczy, kiedy jestem zestresowana, a stres to od dłuższego czasu moje drugie imię, niestety
UsuńTarczyca to niewiele, w wolnej chwili zbadaj sobie prolaktynę i testosteron.
UsuńA co do kwasów - ja bym na jakiś czas zmieniła kwas na inny - skóra się przyzwyczaja i będzie wołać coraz wyższych stężeń. Może 5% migdał albo mlekowy?
Dzięki za radę. Może spróbuję z migdałowym.
Usuń