Miłe, szaro-niebieskie zaskoczenie ;)

Miałyście kiedyś tak, że dostałyście jakiś lakier, nie używałyście, bo coś Wam w nim nie odpowiadało, a gdy już spróbowałyście to była to sprawił Wam on miłą niespodziankę?

Taka historia spotkała mnie w związku z lakierem Wibo Lovely z serii Must Have, podseria Naturalist nr 6, który dostałam w czasie krakowskiego spotkania blogerek. W buteleczce był dla mnie taki szary, nijaki, a już na pewno totalnie nie na lato.

Tak więc czekał i czekał na swoją wielką chwilę na moich paznokciach. Za to potem zaskakiwał coraz bardziej pozytywnie ;)

Na paznokciach jest szaro-niebieski. Przebłyski niebieskiego zapewne zawdzięcza shimmerowi w takim właśnie kolorze, doszukać można się też lekko fioletowych tonów. Jednym słowem - przyjemny cudaczek ;)

Buteleczka tej serii nie podoba mi się (pewnie ze względu na moje zamiłowanie do kantów :P), za to napisy bardzo (lubię tego typu czcionki - ale mogłyby być trwalsze - zdzierają się szybko). Pędzelek jest z gatunku tych średnich, dobrze się nim maluje.

Lakier jest dość rzadki, do pełnego krycia potrzeba dwóch średnich warstw lub trzech cienkich.

Trwałość mnie zabiła - śmiało może konkurować z lakierami L.A. Colors: trzymał się 4 dni bez żadnego śladu noszenia ;)






Komentarze

  1. Niezła trwałość. Ciekawy ma kolor.

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę, że dość czesto pojawiają się u Ciebie niebieskie odcienie na poaznokciach ;-) moja mała słabośc, gdybym tylko sie nie hamowała, wykupiłabym chyba całą gamę odcieni niebieskiego... ;)
    piękne paznokcie jak zawsze.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jestem "zgięta kolorystycznie" w stronę niebieskiego ;) Więc witaj w klubie ;)

      Usuń
  3. Och, trzecia warstwa mnie nie zachęca. Ale kolor bardzo mi się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie ten kolor zdecydowanie nie przekonał i lakier powędrował w świat :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz