Upiększenie - mission failed :P
Jak część z Was pewnie kojarzy - dokształcam się w szkole kosmetycznej. Śmigam na zjazdy prawie co tydzień - dzięki czemu miałam okazję odkryć zabieg niezmiernie prosty, który... wiem, że potrafi zdziałać cuda, jednak na mnie chyba nie działa :P Chodzi o zabieg henny na rzęsy - sama miałam wykonywany oraz... ja też potrafię go przeprowadzić, mimo posiadania niespecjalnie zgrabnych rączek ;)
Ciekawe doświadczenie, jednak może nie będę pisać o samym zabiegu (chyba, że wyrazicie zbiorową chęć publikacji takiego posta ;)), tylko o moich odczuciach:
Zapamiętać - zabieg ten nie daje u mnie żadnych efektów, nie ma co się męczyć 20 minut w egipskich ciemnościach :P
Będą jeszcze brwi... :P
Jakie są Wasze doświadczenia związane z tym zabiegiem?
Ciekawe doświadczenie, jednak może nie będę pisać o samym zabiegu (chyba, że wyrazicie zbiorową chęć publikacji takiego posta ;)), tylko o moich odczuciach:
- Henna rzęsowa powoduje u mnie dyskomfort. Nie jest to jakieś niesamowite pieczenie, swędzenie czy inne podrażnienie, ale moim oczom i ich okolicom coś ewidentnie nie pasuje :P
- Trzymanie zamkniętych oczu przez 20 minut to dla mnie mega wyzwanie :P Za to nie stanowi dla mnie kłopotu to, że ktoś maca mnie w okolicach patrzałek - 6 lat w soczewkach kontaktowych robi swoje, do mrugania muszę mieć większy bodziec motywujący :P
- Parafina, czytaj wazelina kosmetyczna się przydaje - zarówno na powiekę dolną, jak i górną (początki bywają trudne) - by uniknąć opcji "Pan da tę pandę" :P
- Chyba nawet moje rzęsy są ultraniskoporami, bo nie chwyciły koloru w ogóle:P Za to mojej przyjaciółce po 5 minutach(!) (musiałyśmy zmyć ze względu na atak... kaszlu :P) rzęsiątka zabarwiły się na rasową czerń.
- Nawet gdyby się zabarwiły - i tak nie nadaję się do rezygnacji z tuszu ze względu na cienkość rzęs - za to K. śmiało może śmigać bez tuszu w najbliższym okresie (zazdroszczę ;)).
Zapamiętać - zabieg ten nie daje u mnie żadnych efektów, nie ma co się męczyć 20 minut w egipskich ciemnościach :P
Będą jeszcze brwi... :P
Jakie są Wasze doświadczenia związane z tym zabiegiem?
Moje rzęsy też nie łapią henny :(
OdpowiedzUsuńCiekawe, nigdy nie próbowałam. Czy henna na rzęsy jest inna od tej na włosy? Mam w domu indygo ;)
OdpowiedzUsuńAle wytrzymanie 20 minut bez otwierania oczu i mrugania to męka. Nawet w GOBLL-u tego nie wytrzymałam :)
Jest inna - henna na rzęsy to bardzo sfałszowana henna ;)
UsuńWyjdę na wielką ignorantkę, jak zapytam o to, co oznacza ten skrót? :P
Henna jest nazwą umowną. Ta prawdziwa, jest barwnikiem naturalnym barwiącym włosy tylko i wyłącznie na rudo. Inne kolory naturalne mają inne nazwy (np. czarna to basma), najczęściej jednak są to preparaty syntetyczne nazywane umownie 'henna'. Jeśli chcecie poznać szczegóły odsyłam do mojego styczniowego posta, pisałam tam dość szeroko o tym barwniku :)
UsuńGłówny Ośrodek Badań Lotniczo Lekarskich. KasiaS1980 zajrzę na pewno :)
UsuńJa hennować rzęsy nauczyłam się sama ;) Na sobie zabieg wykonuje starą, wymytą szczoteczką z maskary, na innych standardowo. Na początku też nie widziałam efektów (na brwiach tak) ale jak zmieniłam na taką w tubce to... jest różnica ;) Co prawda, nadal mam problem z "zrobieniem sobie samej" dolnych rzęs, nie zawsze mi to wychodzi (często nie łapie) ale jest coraz lepiej :D Aaa i też nie wyobrażam sobie, że mogłoby mi to zastąpić tusz, bo mam długie i tak jak Ty rzadkie rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńI również doszkalałam się w szkole kosmetycznej ;) Dziennej, myślałam, że pogodzę to ze studiami dziennymi ale się nie dało i po dwóch miesiącach musiałam z niej zrezygnować :( Ale od września staruję od nowa :D
Mam tubkową ;) Rzęsy mam nie tyle rzadkie, co strasznie cienkie :/
UsuńMój plan na studiach wygląda jakby uderzył w niego piorun, więc w grę wchodziło tylko zaoczne ;)
Rzęsy miałam robione raz i też niespecjalnie zabieg się udał. Wolę jednak tusz. Brwi robię od czasu do czasu, sama w domu, bo najbardziej mi się podobają robione własnoręcznie. Używam henny żelowej, grafitowej. Zawsze była to Delia, teraz kupiłam Refectocil, ale jeszcze nie próbowała, natomiast jak byłam w szkole kosmetycznej to właśnie z tej henny korzystałyśmy.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem henna na rzęsy jest bez sensu, bo efekt jest słaby i i tak się je tuszuje, więc po co henna? Za to na brwi jest super :)
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka po hennie naprawdę nie musi tuszować ;)
UsuńNigdy mnie henna jakoś nie kusiła ;)
OdpowiedzUsuńMnie też, ale być może wpadnę w "brwiowy" nałóg :D
Usuńja sam robię i trzyma około 4 dni , po zrobieniu u kosmetyczki 3 dni strasznie krótko trzyma ,efekt jest ładny ale co z tego jak nie trwały
OdpowiedzUsuńmiało być sama heh :)
UsuńBrwi sobie robię, sama, ale rzęsy mnie nie kuszą. Zwłaszcza, że na mojej "hennie" (Delia) jest napisane, żeby nie nakładać jej w okolice oczu... Taa :D
OdpowiedzUsuńu mnie henna nic nie dała... ale może jak by mi ktoś profesjonalnie zrobił byłoby lepiej ;)
OdpowiedzUsuń"Hennę" robię sobie sama z taniutkiej farby w kremie Verona.
OdpowiedzUsuńNie muszę siedzieć z zamkniętymi oczami :)
Też mam niskoporowate rzęsy :P taka farbka, trzymana 30 minut starcza na 2 tyg
Nie umiem złapać dolnych rzęs :( Są tak mięciutkie, że uciekają przed aplikatorem i tak oporne, że nic się na nich nie trzyma
Chyba jednak nie będę z nimi walczyć i skupię się na brwiach xD
UsuńJa regularnie chadzam na farbowanie henną brwi, ale rzęs nie mogę, bo strasznie za każdym razem szczypią mnie oczy i nie daję rady wytrzymywać przepisowej ilości czasu. Także na rzęsy to też nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś robione rzęsy henną, fakt były ciut ciemniejsze ale generalnie uważam to za zbędny zabieg :)
OdpowiedzUsuńwolę takie opisy niż powtarzanie tego samego jak to robić po raz setny
OdpowiedzUsuńnigdy nie robilam henny. wydaje mi sie ze mam stosunkowo ciemne rzesy i brwi :D
OdpowiedzUsuńSama sobie robię hennę na brwi i rzęsy. Co prawda efekt u mnie utrzymuje się może z tydzień/dwa ale to i tak nieźle. Brwi mam bardzo rzadkie, białawe, mało ich i w ogóle są ble, tak więc z nich i tak mi najszybciej kolor henny znika. Na rzęsach jest ok, chociaż i tak muszę tuszować je codziennie-takie są cieniutkie:)
OdpowiedzUsuńJa sama sobie robię hennę na rzęsy ;) Brwi w ogóle nie robię, bo mam bardzo jasną karnację i każdy, ale to każdy kolor henny wygląda nienaturalnie- nawet jasny brąz, w grę u mnie wchodzi tylko kredka dla blondynek i to z umiarem ;))
OdpowiedzUsuńHenny na brwi ani rzęsy nie robię bo po pierwsze pewnie wyszedł by mi jakiś dziwny kolor, po drugie słyszałam że jeśli ktoś często robi henne to naturalny pigment we włoskach szybko blaknie.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś zobaczyłam filmik instruktażowy na yt, po czym postanowiłam wykonać sobie taki zabieg w domu. Najgorsza decyzja życia mojego to była :D Nabawiłam się zapalenia spojówek, a oczka napuchły. Bo chyba ta henna dostała się do środka. Mam uraz do tej poru, chociaż wiem, że u mnie toby sie nawet sprawdziło, bo włosy łapią nawet farbę, w dodatku są rzęski strasznie jasne i mogłabym nie używać tuszu.. Ale się boję od tej poru i cóż poradzić ;)
OdpowiedzUsuńAuć :/
UsuńJa decyduję się na hennę brwi i rzęs zawsze przed wyjazdem. Brwi mam blade, rzęsy również - oczywiście do tuszu + przyciemnienia rzęs tradycyjną metodą henna się nie umywa. Jednak wyjeżdżając na 3 tygodnie do egzotycznego kraju typ Indonezja, śpiąc codziennie w innym hostelu i ciągle przemieszczając się nie wyobrażam sobie codziennego tuszowania rzęs a potem ich zmywania
OdpowiedzUsuńSzczypią mnie oczy podczas robienia henny!!! Ale wytrzymuję i dzięki temu mam ładne rzęski :)
OdpowiedzUsuńAż tak nie byłabym w stanie "cierpieć" :P
UsuńCzy to prawda, że rzęsy regularnie hennowane płowieją?tzn.są coraz jaśniejsze? Czy hennowanie nie osłabia rzęs i nie sprawia, że wypadają bardziej?dziękuję za odp:)
OdpowiedzUsuńMi nie wypadały bardziej, ale był to jednorazowy wyskok ;)
UsuńCo do płowienia - niemożliwe, natomiast nam, przyzwyczajonym do henny, naturalny kolor naszych rzęs może wydawać się jaśniejszy/wypłowiały.
sama sobie robię hennę na brwi i rzęsy (ta z delii), też na początku było ciężko, ale szybko doszłam do wprawy. robiłam pędzelkiem, szczoteczką po maskarze i chyba najwygodniej nakłada mi się tę paćkę zwykłym wacikiem na patyczku. rzęsy maziam niczym zwykłym tuszem i sobie chodzę tak kwadrans z makijażem jak drag queen :P daje radę nawet na tydzień, ale naturalnie jestem blondynką, więc ładnie łapie mi henna. dzięki temu nie muszę nakładać tuszu na dolne rzęsy :)
OdpowiedzUsuń