Dietetyczno-kosmetyczna sobota: nasiona chia i fotodepilacja w Lidlu, produkty do włosów w Biedronce
Przyznajcie się, jakie łupy zgarnęliście w kolorówkowej promocji w Rossmannie? ;) U mnie tym razem bardzo biednie - cierpię na kosmetyczną (głównie lakierową) impotencję od jakiegoś czasu i chwilowo nic nie wskazuje na poprawę. Chętnie jednak pooglądam Wasze zdobycze (nie wahajcie się nawet przed wrzucaniem linków do Waszych zakupów, np. na blogach ;)), a i swoimi się pochwalę pod koniec posta.
Inne sieci także nie chcą pozostać w tyle ;).
Dietetyczne propozycje:
Kosmetyczne propozycje:
Lidl (gazetka KLIK!) oferuje:
Biedronka (gazetka KLIK!) proponuje:
Kaufland (gazetka KLIK!) oferuje:
Tesco (gazetka KLIK!) proponuje:
Auchan (gazetka KLIK!) oferuje:
Carrefour (gazetka KLIK!) oferuje:
Hebe (gazetka KLIK!) oferuje:
SuperPharm (gazetka KLIK!) oferuje:
Drogerie Natura (gazetka KLIK!) proponują:
Przecena włosowa w Biedronce kusi bardzo.... ;).
Z Rossmanna przyniosłam jedynie odżywkę do paznokci i preparat do skórek marki Wibo - bardzo słabo jak na moje zdolności xD.
Wpadło Wam coś w oko? A może macie w swoich zbiorach nowe łupy? ;)
loading...
z rossmanna głównie nerwicę (szkoda słów co się działo na lakierowej promocji), oprócz tego - tak jak Ty- preparat do skórek i balsam do ust w kredce z bell. I zdecydowanie już nigdy nie kupię "kolorówki" w rossmannie.
OdpowiedzUsuńNa lakierowej? Dla mnie największym pogromem jest "szminkowa" część xD.
UsuńUwielbiam oglądać gazetki ;) Ja trochę kosmetyków na promocjach już nakupowałam :)
OdpowiedzUsuńwww.HELLO-WONDERFUL.blogspot.com ♥
Jakich konkretnie? ;)
UsuńKupiłam mało, dokładnie to, co chciałam (+2 lakiery Wibo, 3 zł/szt., czuję się rozgrzeszona). Podczas takich promocji chodzę zawsze do ulubionych, mniej popularnych Rossmannów i zwykle robię zakupy w komfortowych warunkach :) Ale unikam kupowania tuszów nie z szuflady i wszelkich kosmetyków, po których nie widać, czy były otwierane/macane. Te niezafoliowane bezczelnie otwieram - jeśli ktoś już testował kredkę czy szminkę, kolejne otwarcie jej nie zaszkodzi. Jeśli była nietknięta - kupuję.
OdpowiedzUsuńRównież mam takie mało oblegane Rossmanny, ale jakoś mi nie w smak wołać o kosmetyki z szuflady - już te na półkach powinny być pełnowartościowe. Jedynie na lakiery przymykam oko, a resztę kupuję gdzie indziej ;)
UsuńJa kupiłam tylko ulubiony tusz, bo nie chciałam się pchać w ten tłum. Okazał się nawet za świeży :D więc mam pewność że nikt go wcześniej nie otwierał. Największe zdziwienie było jak pewna Pani malowała się błyszczykiem przy lusterku w naturze. Nie rozumiem tego. Nawet jak to był tester to pewnie macany przez wiele kobiet, milion bakterii. Trochę mi to obrzydziło dalsze zakupy. Dlatego wolę zamawiać z internetu albo kupować zapakowane :)
OdpowiedzUsuńZa świeży? Ale jak to? xD
UsuńO tak, szminkowa część promocji to studium najcięższych przypadków.
Po prostu był tak rzadki, że nie potrafiłam nim pomalować rzęs, jakoś tak sklejał:D musiałam zostawić go otwartego na jakiś czas i jest lepiej :D
UsuńRozumiem teraz problem, też tak czasami miewam xD
UsuńCiekawi mnie te urządzenie do fotodepilacji z lidla. Poczekam na jakieś recenzje i pomyślę nad nim gdy będzie następnym razem
OdpowiedzUsuńTrochę się martwię o ryzyko poparzenia, ale fakt - popatrzymy na recenzje ;)
Usuńchyba wybiorę się na zakupy do Auchan :) A na promocjach w Rossmanie tylko odżywka i coś do skórek z Sally Hansen + szminka z Lovely :)
OdpowiedzUsuńTo też niewiele, jak u mnie ;)
UsuńKurde jadę do Auchan po ryby :-D kuszą te gazetki, kuszą :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle ;)
Usuń