Dlaczego paznokcie się łamią, rozdwajają, pękają ?
Właściwie każda z nas na jakimś etapie życia doświadczyła jednego z paznokciowych problemów, jakie nadmieniłam z tytule posta. Wiadomo - jest objaw, musi być i przyczyna (chociaż pamiętam jak dziś, że gdy kilka lat temu przedstawiłam problem z rozdwajającymi się paznokciami kosmetyczce to usłyszałam - po eliminacji różnych czynników - że "taka moja uroda" :P).
Jakie mogą być więc przyczyny takiego stanu rzeczy?
- Dieta - gdy organizmowi brakuje substancji odżywczych, soli mineralnych i witamin (zwykle wtedy, gdy nasze posiłki nie są zbyt urozmaicone lub gdy w niedługim czasie schudniemy bardzo szybko) ogranicza on ich dostarczanie do "nie niezbędnych" komórek, m. in. macierzy paznokcia, co odbija się na jego wyglądzie.
- Technika piłowania i sprzęt, jaki do tego używamy - zwykle problem wynika z piłowania w dwie strony ("tam i z powrotem"), często pilnikiem metalowym i jeszcze dodatkowo - wymoczonych, rozmiękczonych paznokci. Warto pomyśleć o zmianach - piłować suche paznokcie w jedną stronę i dodatkowo spróbować pilniczków papierowych bądź szklanych (na temat których też warto zasięgnąć opinii, bo niektóre - nie nadają się do niczego).
- Konkretne składniki, m.in. mocne detergenty (wtedy warto myć naczynia w rękawiczkach), aceton, alkohol izopropylowy czy formaldehyd. To wynika jednak z wrażliwości indywidualnego, jednak warto rozważyć taką możliwość.
- Częste moczenie paznokci w wodzie, szczególnie ciepłej i z dodatkiem detergentów.
- Mróz, zimno, wiatr - często problemy paznokciowe dopadają nas w okresie jesienno - zimowym właśnie z powodu występowania tych czynników. Warto polubić się z rękawiczkami i kremem do rąk ;).
- Kształt paznokci - zdarza się i tak, że akurat opiłujemy paznokcie na kształt, przy którym łatwiej je złamać (prawa fizyki rządzą ;)).
- Choroby paznokci, np. grzybica.
- Choroby ogólnoutrojowe - szczególnie, gdy rozdwajaniu paznokci towarzyszą inne, niepokojące objawy - nie bójmy się więc badań.
- Zdjęcie tipsów, lakieru hybrydowego, akryli itp.
- Urazy w okolicach macierzy paznokcia - często lekceważone, dające objawy po dłuższym czasie.
- Obgryzanie skórek i/lub paznokci - tutaj nic nie trzeba dodawać.
- Burze hormonalne - m.in. okres dojrzewania, ciąży, menopauzy.
Czasem występuje jeden z tych czynników i już można zauważyć niepokojące objawy, innym razem - dopiero zestaw bodźców generuje problem.
A jak jest u Was? Jak się miewają Wasze paznokcie w obliczu nadchodzącej zimy? ;)
Na paznokcie od kilku lat nie narzekam, choć kiedyś były problematyczne :) Obecnie są twarde i łamią się niezwykle rzadko, najczęściej przy jakiś wypadkach, których często jeste ofiarą ;)
OdpowiedzUsuńjestem*
UsuńOstatnio połamałam paznokcie w zeszłą zimę, 4 na raz :P
UsuńArtykul taki na czasie;) Otóz to , całe sedno!! Ja niestety wiem,ze mi detergenty nie służa no i ciagłe zle opiłowywanie:/
OdpowiedzUsuńA jak piłujesz?
UsuńJa mam odwieczny problem ze słabymi, rozdwajającym się paznokciami pomimo, że bardzo zdrowo się odżywiam, piję zioła itp. U mnie dieta nie ma nic do rzeczy. U mnie to dziedziczne, moja mama też ma słabe paznokcie:(
OdpowiedzUsuńU mnie nie wiem czy dziedziczne, ale mam ten sam problem. Nawet olejowanie nie pomogło. Nie maluję paznokci, nie mam urazów macierzy, generalnie większość rzeczy z listy mnie nie dotyczy. A jednak paznokcie mam miękkie jak papier i każdy mogę podzielić na minimalnie 2 warstwy a górna schodzi kilka milimetrów w dół i odrywa się. Moje paznokcie po prostu dzielą sie na płatki.
UsuńNie jesteście na nic chore?
Usuńchyba ciągle mam problemy z właściwym piłowaniem paznokci, ale ostatnio noszę je krótkie, więc nie mam problemu z ich łamaniem:)
OdpowiedzUsuńJak więc piłujesz? ;)
UsuńMi paznokcie hormony wyniszczyły. Dopiero teraz pół roku od skończenia karmienia się zregenerowały. Tak to mały wyssał wszystko ze mnie;)
OdpowiedzUsuńNie tyle hormony, co... ciąża jest dużym obciążeniem dla organizmu, po prostu ;)
UsuńOj to prawda, mam problemy z nerkami, a co za tym idzie hormonami wydzielanymi przez korę nadnerczy, więc całe życie paznokcie łamią się rozdwajają i pękają;/ Dodatkowo po wymoczeniu ich w gorącej wodzie są mięciutkie jak galaretka - bez odżywek i stymulatorów wzrostu nie ma szans wyhodować ich ponad opuszek palca;/
OdpowiedzUsuńMam podobny problem, ale na szczęście "na paznokcie" mi się to schorzenie nie rzuciło
UsuńJa mam problem z rozdwajaniem. Do tej pory był to tylko paznokieć prawego kciuka, dzisiaj zauważyłam, że środkowy również zaczął się rozdwajać :(
OdpowiedzUsuńMoże chodzi o zimno na dworze?
UsuńMoje paznokcie też są słabe, zauważyłam że na skutek pracy :(
OdpowiedzUsuńKlawiatura?
UsuńMi się paznokcie poprawiły po odstawieniu mleka, a pogarszają się jak do niego wracam (np musiałam żeby badania lekarskie wyszły jak trzeba). Zima wiele nie zmienia. Zmywanie w rękawiczkach paznokciom bardzo nie szkodzi ale masakruje skórki.
OdpowiedzUsuńPS ale ja mam kłopoty z tarczycą, wieczne niedobory składników odżywczych przez nietolerancje pokarmowe i nie wiadomo co jeszcze :)
UsuńUczulenie na talk?
Usuńja mam właśnie ten problem od zawsze i nic mi nie pomaga :/ odżywki tylko chwilowo, doraźnie
OdpowiedzUsuńMoże warto poszukać przyczyny, a nie walczyć doraźnie odżywkami? ;)
UsuńNa słabe i problematyczne paznokcie świetnie robi olejowanie paznokci, polecam.
OdpowiedzUsuńWarto o tym poczytać i wdrożyć w życie.
Nie lubię mieć tłustych rąk, ale gdybym miała z paznokciami jakiś problem to może bym wdrożyła ;)
UsuńJa miałam bardzo słabe paznokcie przez obgryzanie. Przez długi czas zapuszczania miałam właśnie tak, że co chwile się rozdwajały i łamały.
OdpowiedzUsuńAle walczyłam, walczyłam i teraz mam całkiem mocne paznokcie (oprócz tych na kciukach niestety) :)
W obliczu zimy mają się doskonale, regularnie olejuję, więc są naprawdę mocne.
Obgryzanie to paznokciowy kiler.
UsuńNie wiedziałam że częste moczenie paznokciu/mycie też może mieć wpływ.
OdpowiedzUsuńPaznokcie są miększe, łatwiej je uszkodzić ;)
UsuńJa nie mogę swoich zapuścić :( ciągle się łamią, rozdwajają. Z powyższych czynników wychodzi mi jedynie dieta, a z tym będzie cięzko :D
OdpowiedzUsuńDieta oddziałuje na cały organizm, więc może warto ją ogarnąć :P
Usuńu mnie przyczyna złego stanu paznokci jest studiowanie rzeźby :P
OdpowiedzUsuńPobiłaś wszystko :P
Usuńu mnie wszystko niby robię ok, ale jak tylko pomaluję pazury, to od razu rozdwojone i nie wiem o co chodzi :/
OdpowiedzUsuńA co robisz przed malowaniem?
UsuńNic, nie odtłuszczam, nie moczę, po prostu maluję.
OdpowiedzUsuńKiedyś przed kolorem malowałam eveline diamentówą, ale przestała działać na mnie i nic się nie poprawiło :(
To może inna baza/odżywka?
UsuńJa zawsze mialam problem z rozdwajaniem i łamliwoscia, a w dodatku czesto u mnie wystepowalo tzw kwitnienie paznokci.Kolezanka polecila mi zazywac Bioton C plus (Nutrilite) juz w polowie opakowania zalwazylam efekty.Uzywam do dzis z malymi przerwami i paznokcie mam super.I stan skory i wlosow rowniez sie poprawił.
OdpowiedzUsuńU mnie tak zadziałały drożdże ;)
UsuńJa zawsze miałam mocne twarde długie paznokcie. Gdzieś od 2 lat ich stan się pogarsza, obecnie praktycznie każdy paznokieć się rozdwaja, masakra, nie mogę zapuścić. Nie wiem co się podziało. Mama ma słabe paznokcie i tak sobie myślę, że chyba geny się obudziły.
OdpowiedzUsuńMyślę, że raczej powinnaś się dość gruntownie przebadać.
UsuńMoje zawsze byly twarde, mocne i zdrowe. Zazwyczaj obcinam je na krotko, bo nie lubie miec dlugich paznokci:) a w dodatku w ogole ich nie maluje (tez nie lubie). Uzywam papierowych pilniczkow, jednak nie mam cierpliwosci do pilowania ''w jedna strone'' bo zawsze mi sie wydaje, ze to zabiera wiecej czasu. A moim paznokciom zdaje sie w ogole nie szkodzic pilowanie ''w obie strony'' ani obcinanie nozyczkami do paznokci.
OdpowiedzUsuńAnonimie, nie wszystkim szkodzi wszystko ;)
UsuńMoje paznokcie reagują głównie właśnie na piłowanie i aceton.
Moje sie ciagle rozdwaja poza dwoma na ostatnich palcach u reki i one rosna dobrze a reszta sie ciagle rozdwaja nie mam pojecia od czego tak mam
OdpowiedzUsuńMożliwe, że one są najmniej narażone na uszkodzenia.
Usuńja miałam problem z łamaniem i rozdwajaniem się paznokci bo miałam anemię. Probowałam z dietą - buraki, watróbka - nic nie pomagało. Dopiero jak zaczęłam stosować chela ferr mój problem sie skonczył bo uzupełniłam żelazo. Wiadomo, trochę twało zanim paznokcie sie zregenerowały.
OdpowiedzUsuńMoje problemy z paznokciami trwały niestety od dłuższego czasu.. :( wypróbowałam wiele preparatów: maseczek, herbatek, naparów itp.. ;) dawało to efekt taki sobie, a mi się zbytnio nie chciało codziennie ich przygotowywać :P Ostatnio znalazłam inne rozwiązanie dla siebie, dużo wygodniejsze. Biorę tabletki bio silica, poczytałam sobie trochę na ich temat i wiem, że mają w sobie wszystkie niezbędne witaminy i składniki potrzebne do regeneracji paznokcia :) Jestem po drugim tygodniu brania, i muszę przyznać, że jestem Bardzo zadowolona, paznokcie w końcu przestają się łamać i odzyskują formę!
OdpowiedzUsuńU kogoś bez niedoborów niestety nie pomoże ;)
UsuńPojawi się odpowiednia odżywka do paznokci, to będą one zdrowe i w dobrej kondycji. U mnie zmiana przychodziła stopniowo, w tym momencie paznokcie wyglądają bardzo ok. A duże znaczenie ma po prostu systematyczność.
OdpowiedzUsuńJeśli problemy z paznokciami wynikają z niedoborów, to odżywka nie pomoże.
UsuńDobrze napisane. Dodam jeszcze od siebie, że warto stosować też skrzyp polny, wspaniale wspomaga paznokcie, włosy i nawet skórę. Od dłuższego czasu stosuję jego wysoką dawkę w Bio – Silica Max. Działa świetnie, podejrzewam, że to kwestia bogatego składu. To najlepsze co można zrobić dla swojego wyglądu.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam delikatne paznokcie. Po operacji musiałam brać wit. d3 wapń i fosfor po 3 miesiącach stosowania paznokcie zmieniły się bardzo były jasne i wcale się nie łamały pamiętam też że białka oczu również były bardzo białe. Pilnik do paznokci też ma duże znaczenie, wole jednak obcinać paznokcie nożyczkami niż piłować ;d. Teraz codziennie pije olej lniany już od ponad 2 lat i nie mam problemu z paznokciami i infekcjami. Czasami lubię też posmarować sobie okolice paznokci olejem. Jeśli chodzi o zmywanie to ciężko zmywa mi się w rękawiczkach, i nie mogłabym tego robić ;p
OdpowiedzUsuńU mnie odwrotnie - piłowanie rządzi ;)
UsuńPreparaty witaminowe brałam 10 lat, po nich źle się czułam. Więc w końcu przestałam. Preparaty były polecane, kupowane tylko w aptece. Zmywałam w rękawiczkach przez ponad rok i nic się nie zmieniło. Odżywki do paznokci, no na początku jest super ale później to co zwykle.Dieta: jem wszystko. Moja mama ma ładne paznokcie. Ja jestem zdrowa. Ratunku, pomocy? Może ktoś wpadnie na jakiś pomysł.
OdpowiedzUsuńPiłowanie, diagnozowanie chorób hormonalnych - jak to u Ciebie wygląda?
UsuńCenna wiedza, dopiero teraz tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuńu mnie największe spustoszenie na paznokciach robi zwykle anemia
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo :(
Usuń