Refleksja po "przygodzie uczuleniowej", czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło?
Minęło 5 dni od publikacji posta opisującego moją dość ciekawą alergiczną przygodę. Sam opis, mimo, że dość sugestywny, nawet w połowie nie odzwierciedlał tej masakry na twarzy mej. Obecnie wszystko, co się łuszczyło należy do przeszłości, więc czas na małe podsumowanie stanu skóry "po":
- Moja skóra mniej się przetłuszcza, ale też jest bardziej wrażliwa na wszelkie środki, których używałam wcześniej.
- Zmiany alergiczne pozostawiły ślady jedynie w okolicy ust (nieliczne, myślę, że łatwe do usunięcia, czyli w domyśle złuszczenia).
- Ilość zaskórników na brodzie zmniejszyła się o połowę.
- Czoło na szczęście nie zostało pobłogosławione żadnymi pozostałościami, i dodatkowo mogę powiedzieć, że teraz, po jaszczurzeniu, jest jak pupka noworodka i nawet moje bardzo krytyczne oko nie zdołało dopatrzeć się na nim śladów zaskórników zamkniętych czy otwartych.
- Nos i okolice przynosowe stały się bardzo wrażliwe na warunki atmosferyczne, głównie wiatr i zimno. Gdy tylko coś im nie odpowiada reagują delikatnym piórkowaniem (białe, suche skórki).
- Zaskórniki otwarte na nosie uległy zwężeniu i być może - spłyceniu.
- Policzki są w stanie nienaruszonym.
W konsekwencji... moje uczulenie dało efekt jak po głębokim peelingu kosmetycznym lub dermatologicznym (coś jak 70% kwas glikolowy) - spojrzałam nawet na zdjęcia "po" tego typu zabiegach i łuszczenie było bardzo podobne.
Miło mi bardzo, że cała sytuacja dała jakiś pozytywny efekt, niemniej nie chciałabym tego więcej przechodzić. Czekają mnie także lekkie zmiany w pielęgnacji, bo muszę poszukać tłustszego kremu na zimę...
Jakieś propozycje? Kuszą mnie kremy Fitomedu i chyba sobie jakiś sprawię.
P.S. Na 99% to uczulenie na lilie. Cieszę się niezmiernie, że to nie pirydyna :D
oj tak czasem przezywasz koszmar ale jak widac na Twqoim przykładzie na Twoje dobro:)
OdpowiedzUsuńkochana i jak znajdziesz jakies tłusty krem daj znac chetnie tez kupie;]
Chyba zamówię ten Fitomed półtłusty ;)
UsuńCzasami i tak jest. Ale dobrze że na dobre Ci to wyszło. Ja też mam bardzo wrażliwą skórę. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo już takiej nie będę mieć ;)
UsuńSuper:) Masz głowę na karku i szybko poradziłaś sobie z problemem.
OdpowiedzUsuńStaram się ją tam zawsze mieć :D
UsuńEh, to co Ty masz na twarzy po tej alergii ja mam na co dzień. Sucha i wrażliwa skóra forever :) Z kremów bardzo sobie chwalę Apis ten z mleczkiem.
OdpowiedzUsuńNie chciałabym osiągnąć takiego stanu na stałe, bo chyba musiałabym pracę zmienić :P
UsuńWiesz, że ja chyba na nic uczulona nie jestem... Nigdy nie miałam problemu z kosmetykami (jedynie wysyp przez zapychanie zapewne), ani z żywnością czy wąchaniem kwiatków:) Ciekawe skąd to się bierze?
OdpowiedzUsuńJa jestem uczulona na trzy rzeczy, i wszystkie one są bardzo nieszablonowe :P
UsuńAlergie to "choroby cywilizacyjne".
Współczują uczulenia! Ale dobrze, że znalazłaś w nim jakieś plusy.
OdpowiedzUsuńMnie często coś uczula, ale potem wcale nic nie wygląda lepiej...
To chyba zależy od tego, jaka jest postać i gojenie się uczulenia.
UsuńO kurczę...Dobrze, że wyszłaś z tej sytuacji:)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :D
Usuńja szczerzę polecam półtłusty krem Fitomedu. Wcześniej używałam tradycyjnego, ale na zimniejszy dni okazał się nie wystarczający. Natomiast półtłusty idealnie koi schodzącą skórę czy zaczerwienienia :)
OdpowiedzUsuńI takowy zakupić zamierzam :D
Usuńdobrze, że ta męczarnia dała z siebie coś dobrego. ja jednak za nic w świecie bym tak nie chciała :D
OdpowiedzUsuńNie prosiłam się o to :P
Usuń