Ale że do twarzy ?!
Peeling stosowany 1-2 razy w tygodniu jest jednym z podstawowych elementów pielęgnacji mojej twarzy już od 2-3 lat. Moim faworytem w tej kwestii jest domowy peeling sodowy, jednak nie uciekam przed produktami drogeryjnymi. W moje łapki wpadł więc Mocny peeling do twarzy - kwas glikolowy, mlekowy, kwasy owocowe od Bingo Spa.
Opakowanie: Plastikowy słoiczek, mało solidny. Naklejki od jakiegoś czasu są odrobinę bardziej odporne na działanie czynników zewnętrznych.
Pojemność/cena: 100g / 18zł.
Skład:
Znajdziemy w nim błoto z Morza Martwego, zmielone otoczki migdałów, pestki moreli i łupiny orzecha włoskiego. Dalej w składzie widnieje mieszanina emolientów, ekstrakt z męczennicy jadalnej, trzciny cukrowej, cytryny, ananasa i winorośli.
Dopiero pod koniec składu pojawiają się tytułowe kwasy: glikolowy, mlekowy oraz kwas cytrynowy reprezentujący rodzinę kwasów owocowych.
Konserwowany DMDM-Hydantoiną i parabenami - uwaga wrażliwcy.
Zapach: Dla mnie mocno nieokreślony - wyczuwam "nutę" mydlaną i męskiej wody toaletowej.
Konsystencja:
Szare, średnio-gęste błotko z o potężnym zagęszczeniu drobinek.
Działanie: Skusiłam się na niego ze względu na zawartość kwasów i myślałam, że jest ona na tyle duża, że produkt zadziała bez masowania. Otóż - przeliczyłam się konkretnie. Samo nałożenie go i zmycie po 15 minutach dało zerowy efekt oczyszczający, chociaż skóra sprawiała wrażenie lekko nawilżonej (ale to nie zadanie peelingu).
Kolejne podejście zrobiłam już z masowaniem twarzy... Producent deklaruje 5% zawartość "składników zdzierających mechanicznie", ale śmiem stwierdzić, że jest ona sporo wyższa. Nigdy nawet do ciała nie miałam takiego zdzieraka! Twarz masowałam niezbyt intensywnie może 20 sekund, bo drobinki są bardzo ostre i powodują odczuwalny dyskomfort. Skóra po tak krótkim zabiegu była zaczerwieniona, w moim odczuciu już za bardzo podrażniona. Po tej przygodzie pokornie wracam do peelingów całkowicie enzymatycznych...
Jako zdzierak do ciała spisuje się wręcz cudownie, ale to przecież produkt dedykowany do twarzy...
Miałyście z nim styczność? Używacie do twarzy peelingów enzymatycznych czy mechanicznych?
Produkt otrzymałam w ramach współpracy i nie wpłynęło to na moją ocenę.
zazwyczaj korzystałam z peelingów mechanicznych, ale staram się wybierać te delikatniejsze, natomiast teraz właśnie poszukuję jakiegoś dobrego peelingu enzymatycznego:)
OdpowiedzUsuńJa od mechanicznych nie uciekam, ale wolę enzymatyczne ;)
Usuńja mam teraz ten z kwasami i pestkami owocowymi, faktycznie sam w sobie niewiele robi, ale przy masowaniu już jest trzy ćwierci od śmierci ;) niemniej, raz na tydzień takie zdzieranie fajnie zastosować.
OdpowiedzUsuńPrawda, tyle, ze na mnie zadziałał bardziej niż mieszanka korundu xD
UsuńOd niedawna mam ten peeling, ale mu mnie sprawdza sie swietnie, mam cere tlusta, gruba i ten peeling doskonale zluszcza moja skore, przy czym ja lubie takie mocne peelingi, bo wiem,ze ladnie wygladzaja skore. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam cerę tłustą, grubą, i mi nie podszedł, ale jak wiadomo - nie ma kosmetyków uniwersalnych ;)
UsuńMam go, u mnie nawet bez tarcia i masowania zadziałał, ale faktycznie sporo ma tych drobinek ścierających.
OdpowiedzUsuńTo ta moja skóra jakaś strasznie gruba jest ;)
Usuńdo ciała z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZłuszczam sobie nim kolana i łokcie xD
UsuńJa gp używam jako maseczki :)
OdpowiedzUsuńU mnie w ten sposób prawie w ogóle nie działa :/
UsuńMoże faktycznie przy bardzo tłustej cerze bez stanów zapalnych zdziała jakieś cuda, przyznam szczerze, że spoglądałam na niego od jakiegoś czasu. Ale teraz jednak panu podziękuję, nie trzeba mi więcej stanów zapalnych na twarzy :P
OdpowiedzUsuńMam dość tłustą cerę bez stanów zapalnych (nie licząc tego alergicznego epizodu), ale na mnie pozytywnego szału nie zrobił :/
UsuńWłaśnie go fotografowałam! Też dostałam w ramach współpracy, liczyłam właśnie na działanie bez masażu. Nawet nie sądziłam, że będą w nim drobinki! Na dekolcie sprawdził się nieźle, dziś odważyłam się wymasować nim twarz, ale nie jestem jakoś szczególnie zachwycona. Peelingowałam skórę zbyt krótko, a dłużej już się nie dało. Byłby dobry chyba... do stóp.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, konkretnie ostry jest.
UsuńOO to m mgdzie go używać?? hehe
OdpowiedzUsuńNa kolanach i łokciach sprawdza się świetnie u mnie :P
UsuńU mnie do twarzy spisuje się całkiem nie źle.
OdpowiedzUsuńKasiu, nie ma kosmetyków idealnych ;)
UsuńOjej, a dla mnie jako peeling mechaniczny jest baaaardzo delikatny, zresztą ostatnio i tak wolę enzymatyczny z Phenome :)
OdpowiedzUsuńZa to moja już woli korund od niego :P
UsuńJa się zawiodłam na kosmetykach bingo do twarzy. Miałam maski i każda z nich była bublem;/ więc i na peeling sie nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńAkurat u mnie maski "bez olei" się sprawdzają ;)
UsuńZ mechanicznych zdzieraczków rzadko co mi odpowiada, je też zdecydowanie stawiam na enzymy, i tu niespodziankę (miłą!) sprawił mi peeling Ziaja - zapłaciłam jakieś 8 zł. a kosmetyk złuszcza moją skórę delikatnie ale skutecznie.
OdpowiedzUsuńKtóra Ziaja?
UsuńZastanawiałam się nad jego kupnem i twoja recenzja mnie zniechęciła. Tez miałam nadzieję, że te kwasy będą wyżej w składzie i peeling będzie działał nałożony te kilkanaście minut na twarz.
OdpowiedzUsuńTeż się tak spodziewałam biorąc pod uwagę, że miałam kiedyś jego brata (bez napisów "średni" czy "mocny") i działał bez masowania.
UsuńNie miałam tego peelingu i ogólnie nie przepadam za mocno zdzierającymi peelingami. Miałam taki jeden z Perfecty i bardzo musiałam uważać żeby nie zrobić sobie nim krzywdy :(
OdpowiedzUsuńJa ogólnie lubię się pozbyć naskórka, ale nie w tak "drapiący" sposób.
UsuńNie podoba mi się taki peeling.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie.
UsuńTrochę nie rozumiem Twojej recenzji, bo wybrałaś mocny peeling więc dla mnie jest logiczne, że będzie on mocny, co do tego, że chciałaś żeby zadziałał "sam" też tego nie rozumiem, bo przecież to peeling mechaniczny a nie enzymatyczny, więc żeby działał to trzeba nim masować skórę żeby ją mechanicznie ścierać. Kwasy w takim produkcie działają dodatkowo, jeśli chce się działanie głównie kwasami to najlepiej kupić czyste kawasy albo udać się do kosmetyczki bo sama bym z czystymi nie eksperymentowała, bo są po prostu moim zdaniem za mocne, ja używałam takiego peelingu średniego i dla mnie był świetny acz nie pogardziłabym mocniejszym, bo ja lubię własnie mocne ścieranie. Myślę, że to właśnie kwestia upodobań, więc dziwię się, że nie wybrałaś po prostu słabszego peelingu z tej serii
OdpowiedzUsuńPaaulisko, nie wiem, od jak dawna mnie czytasz, więc napiszę Ci co nie co:
Usuń- gruba, tłusta, niewrażliwa (nie licząc jednego epizodu alergicznego)
- miałam brata tego peelingu z tej samej firmy (bez słów "średni" czy "mocny") i działał bez masowania mimo, że posiadał drobinki
- czyste kwasy stosuję od hm, dwóch lat i 20% tonik z kwasem mlekowym stosowany codziennie nie powoduje u mnie złuszczania. A, i stosuję je sama, i sama mieszam ;)
- stosuję mechaniczne peelingi korundowe (żel+korund, olej + korund), o dużej zawartości korundu - i mimo intensywnego masowania nie osiągnęłam nigdy takiego podrażnienia, jak w przypadku tego produktu.
Na tej podstawie śmiem stwierdzić, że miałam podstawy do wybrania peelingu mocnego ;)
I paaulisko, każda recenzja jest kwestią upodobań czy własnego, subiektywnego zdania ;)
Pozdrawiam ;)
wolę silniejsze peelingi aby po uzyciu poczuć że zdarły mi co nie co z twarzy;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale na pewno nie w taki sposób :P
UsuńA ja go lubię, choć muszę robić bardzo delikatnie i krótko, bo moja skóra jest wrażliwa. Do ciała nie stosowałam, będę musiała wypróbować.
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować na ciało ;)
UsuńU mnie też podrażnił niestety skórę :(.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :(
Usuńja go mam i bardzo lubię, właśnie za to, że nie działa słabo :) do ciała bym go nie użyła, bo wolę mocniejsze :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, bo mimo mojego sporego arsenału peelingów do ciała nie mam mocniejszego od niego ;)
UsuńDla mojej twarzy się spodobał.
OdpowiedzUsuńLubie takie tarcie i nie protestuje :)
Całe szczęście, że mojemu ciału się podoba ;)
UsuńDobrze, że o nim piszesz bo widziałam i chciałam sie skusić :)
OdpowiedzUsuńTo, co mi nie podeszło może odpowiadać Tobie ;)
UsuńJa mam wrażenie, że enzymatyczne nic mi nie robią. Czuję ciepełko na buzi, ale efektu żadnego.Ja jestem raczej "gruboskórna", do tego cera raczej tłusta = wytrzyma prawie wszystko. Peelingi mechaniczne robię co... 3-4dni :D Inaczej czuję nadmiar martwego na skórka na nosie, który namiętnie zdrapuję. Mam teraz taki cudowny peeling, który jest mieszanką enzymatycznego z mechanicznym. Najpierw na kilka minut nakłada się go jak enzymatyczny, a potem szoruje przy zmywaniu (ma ziarenka cukru) http://www.musingsofamuse.com/wp-content/uploads/2013/03/Freeman-Charcoal-Black-Sugar-Facial-Polishing-Mask.jpg to cudo. Kosztował 1,5$ <3 Świetnie przyspiesza gojenie niespodzianek. Nie testowałam jeszcze mydełka węglowego (pewnie minie rok lub więcej nim to zrobię, bo mam 100g kostkę aleppo, używając dwa razy dziennie od miesiąca nie zużyłam nawet 10g...), ale dzięki temu peelingowi wiem, że w nie zainwestuję, bo węgiel świetnie działa na trądzik!
OdpowiedzUsuńPS Po jakim czasie mogę zwiększyć stężenie kwasu mlekowego w toniku? Używam 10-12% od prawie 2 miesięcy i nie wiem czy w ogóle widzę jakieś efekty. Mój ulubiony Skinoren na dzień, a na noc tonik i ... wydaje mi się, że mam więcej niespodzianek niż jak korzystałam tylko ze Skinorenu (może dlatego, że w ogóle mam nowe, a od dawna ich nie miałam. Możliwe też, że to przez chwilowe pogorszenie sposobu odżywiania się, bo nie mam już ulubionego warzywniaka obok domu, a 2 przystanki na targ Bieńczycki okazują się 2 przystankami za dużo :D).
Ania
Nie lubię enzymatycznych, wolę silniejsze :) Ale nie wiem, czy ten skoro jest aż tak silny :O
OdpowiedzUsuńPeelingi mechaniczne działają inaczej niż enzymatyczne czy chemiczne. Wg niektórych dziewczyn tylko mechaniczne działają. Ale zwróć uwagę, że wybrałaś mocny peeling. Ja używam lekkiego peelingu z BingoSpa i naprawdę nie mam problemu ze zbyt dużym tarciem.
OdpowiedzUsuń