Farbowanie - doświadczenia niewłasne ;)




źródło: farbowanie.info

Farbowałam kiedyś włosy - dość mocno, bo szamponem koloryzującym Palette na jasny brąz, który zwykle wychodził po prostu czarno :P W tym czasie włosomaniaczką nie byłam w żadnym stopniu, a zdjęcia z tego żałosnego okresu zobaczyć możecie TUTAJ .
 
Obecnie cała długość moich włosów to naturalki - jednak wprowadzam we włosomianiactwo swoje znajome oraz czerpię wiedzę od dziewczyn z Wizażu ;), więc chcąc nie chcąc widzę ich doświadczenia po farbowaniach.

Kolor wypłukuje Ci się bardzo szybko lub chcesz go utrzymać jak najdłużej

Warto w tym momencie przyjrzeć się pielęgnacji, bo możliwe, że same robimy kuku naszemu wymarzonemu kolorkowi.

Oczywiście możemy mieć też włosy wysokoporowate - z bardzo ruchliwymi łuskami, które łatwo "puszczają" barwnik.

Inna wersja - włosy mogą mieć "ruchliwe łuski" po kolejnych farbowaniach - czasem zdarza się to po kolejnym z rzędu farbowaniu, czasem po jednym, i wywołuje u posiadaczki fryzury mocną konsternację :P

Co zrobić w tych wypadkach?:
  • domknąć łuski: chłodną wodą i płukanką kwaśną (oczywiście na occie owocowym, nie na cytrynce - chyba, że dążymy do rozjaśnienia koloru ;));
  • unikać podnoszenia łusek - sprawdzić się może unikanie trzymania odżywek i masek na włosach w cieple (czytaj: pod folią i ręcznikiem).
 A co poradzić wszystkim farbującym, niezależnie od porowatości, by utrzymać kolor?

  • unikanie po farbowaniu olei wnikających(także w odżywkach): kokosowego, palmowego i  wszelkich maseł (shea, babassu, kakaowe) oraz olei, które wywołują u nas puch by nie uchylać łusek -  przez około 7-10 dni;
  • unikanie protein - z tego samego powodu przez taki sam okres czasu;
  • kwaśna płukanka - by uwięzić barwnik.
A co zrobić, gdy kolor nam się nie podoba, i chcemy go wypłukać?

  • dekoloryzacja u fryzjera - tu należy patrzeć na ręce wykonującego, bo często kończy się tylko na użyciu rozjaśniacza...;
  • szampony przeciwłupieżowe - całkiem przyjemnie działają na wypłukanie koloru;
  • szampon + soda oczyszczona - tak samo, jednak jest to sposób do jednorazowego zastosowania, ze względu na możliwy przesusz;
  • ciepło + czynniki wypłukujące: sprawdzone na średnioporowatych włosach mojej znajomej, zafarbowanych na średni brąz (który wyszedł prawie czarniusieńki ^^) - odżywka Artiste Regenerująca + łyżeczka oleju kokosowego + żółtko + Bingo shea(emolienty) pod folię i ręcznik (grzana suszarką 15 minut, całość trzymana trochę ponad godzinę) - po jednym zabiegu zrobionym tydzień po farbowaniu kolor był już mlecznoczekoladowy, po kolejnych dwóch średniobrązowy w kierunku jasnego.
Oczywiście - niektóre włosy trzymają barwnik niezależnie od użytych środków ;)

Bo jak wiadomo: "Co włos, to obyczaj"-cytat z wątku Walka o piękne włosy ;)

Absolutnie nie jestem ekspertem od farbowania - to tylko luźne spostrzeżenia ;)

Komentarze

  1. Dlaczego nie powinno się używać do płukania zamykającego łuski soku z cytryny, tylko octu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro farbujemy na ciemniejszy odcień, to cytryna nam go... rozjaśni ;)

      Usuń
    2. aha:D bo ja płuczę cytryną, a farbuję henną i właśnie chcę rozjaśnić trochę,czyli wszystko w porządku. Dzięki:)

      Usuń
  2. Ja mam włosy wysokoporowate i mam problem, bo chciałabym zafarbować włosy, ale po tym zabiegu intensywnie je nawilżać w "turbanach" na głowie, żeby je "naprawić" po farbowaniu i jak Ja mam to teraz zrobić jak taki zabieg wypłukuje kolor :(
    Chyba nie można mieć zdrowych włosów i ładnego koloru :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie możesz po prostu wetrzeć maski, spiąć włosów i tak pochodzić? Ja tak robię, i włosy dobrze się mają ;)

      Jak przygotujesz dobrze włosy "przed", to przesuszu nie powinno być ;)

      Poza tym - dopóki nie spróbujesz, nie będziesz wiedzieć, czy ciepło aż tak bardzo wpływa na Twój kolor ;)

      Usuń
  3. Ja nie wiem kto wymyśla nazwy dla tych farb. Przed wakacjami kupiłam sobie średni blond, który po farbowaniu obok średniego blondu nawet nie leżał. Wyszedł mi jasny brąz wpadający nawet w średni brąz. Masakra jakaś. Na szczęście kolor bardzo szybko się wypłukał (w ciągu dwóch tygodni?) i teraz mam w zasadzie mój własny, naturalny kolor przy którym chwilowo zostaję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Najlepiej" wspominam pewien średni brąz, z którego wyszedł taki burgund, że ho ho :P

      Usuń
  4. Gdyby tak coś podziałało na moje czerwienie :( po 2 tygodniach, to już nie ten sam kolor. Może rzeczywiście ta płukanka octowa da rade :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwienie to kolory ogólnie "słabo trzymające się" :/ Jednak popróbuj tego, nóż-widelec dłużej się utrzyma ;)

      Usuń
    2. Ja mam problem z pozbyciem się czerwieni.... Totalnie nie wiem co mam zrobić. Żadna farba mi tego nie chce pokryć a wypłukać też się nie da. Tak bardzo chciałabym wrócić do mojego naturalnego blondu a już brakło mi pomysłów. ;/ jakbyś mogła to napisz mi jakieś propozycje na maila wildredtie@gmail.com. ;)

      Usuń
  5. Bo ja wiem, czy masła unoszą łuski? Nie wydaje mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie z uniesieniem łusek faktycznie przesadziłam, lepszym słowem jest uchylenie.

      Właściwie na tej zasadzie funkcjonuje puch u wysokoporów.

      Usuń
    2. W ogóle postanowiłam rozjaśnić kudły, i już 2 razy zrezygnowałam z tego pomysłu - nie wydalam z obciążeniem (schnięcie potrafię przeżyć).

      Muszę to zrobić kompulsywnie xD

      Usuń
  6. ja na szczęście nie farbuje, zrobiłam to w wieku bagatela 12 lat i o boże :O

    OdpowiedzUsuń
  7. za mną ponad rok bez farby i jakoś nie tęsknię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A orientujesz się które szampony przeciwłupieżowe są najskuteczniejsze w wymywaniu koloru?

    OdpowiedzUsuń
  9. mi fryzjerka przepaliła włosy... już nigdy ich nie zafarbuje... teraz walczę z odrostami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :O
      Chyba moje wysokie postanowienie zafarbowania właśnie upadło...

      Usuń
  10. Mi nic nie pomoże, woda w kraju w którym przebywam strasznie szybko wypłukuje barwnik z łuski włosa, wiec nie mam szans. Fajniutki blog.

    OdpowiedzUsuń
  11. przecież masło shea i kakaowe nie są wnikające, wręcz bardzo niewnikające, wiec nie wpłuczą koloru z farbowanych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć, Mam pewnien problem ze swoimi włosami, i bardzo chciałabym się Ciebie poradzić. Mianowicie, z natury jestem średnią blondynką i przez długi czas rozjaśniałam swoje włosy na jasny blond farbami drogeryjnymi. Lecz zaczęłam męczyć się odrostami, więc postanowiłam przyciemnić włosy i przefarbowałam się na popielaty blond. Udało się, ponieważ odrost pokrywał mi się z resztą koloru. Mimo to, wpadłam na bardzo głupi pomysł zafarbowanie się na kasztanowy brąz 5.0, który wyszedł tragicznie. Kolor jest nierównomierny, w wielu miejscach mam przebłyski blondu, w niektórych miejscach (przy odrostach) kolor jest jakby miedziany w innych prawie czarny...no kompletna masakra.Teraz już wiem dlaczego tak wyszło, lecz niestety nie odróce tego :)))) Nie wiem co mam z tym zrobić. Czy odżywki z wymienionymi wyżej składnikami pomogą w mojej sytuacji ? Może istnieje jakieś inne wyjście ? Bardzo proszę o pomoc, ponieważ jestem zdesperowana...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dekoloryzacja albo zabawa z tymi sposobami Ci pozostaje ;)

      Usuń
  13. Świetny wpis :)
    Tylko jak się wykonuje płukankę kwaśną na occie owocowym?
    Tylko po koloryzacji? I w jakiej proporcji ocet do wody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łyżka octu na litr wody, można ją stosować nie tylko po koloryzacji - ma na celu domknięcie łusek ;)

      Usuń
  14. Kochana powiedz mi czy to możliwe, że olaplex/silaplex przetrzymany na włosach 20-30 minut wypłukuję mi kolor ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może masz gdzieś tam w tej alchemiczno-kosmetycznej głowie jakiś szampon, który przedłuży trwałość jakoś tego koloru ?? :P

      Usuń
    2. Anonimku, szampony nie mają takiej mocy ;)

      Usuń
  15. No i właśnie poszłam po ocet jabłkowy do sklepu :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz