Wzorkowanie z przygodami :P
Nie mam zdolności plastycznych i nigdy nie miałam (zajęcia z plastyki w szkole przeżywałam bardzo ciężko :P), więc szczerze przyznam, że przynajmniej na razie dla mnie malowanie wzorków na paznokciach za pomocą wykałaczki/sondy/cienkiego pędzelka i innych tego typu przyrządów jest poza granicami moich możliwości :P
Co oczywiście nie oznacza, że czasem nie chciałabym mieć jakiegoś wzorka na paznokciu...
Dlatego też z ciekawością wypróbowałam zestawu do stemplowania(JR1137) i płytki ze wzorkami (NNAIL-SPPMM34) od kkcenterhk.com.
Stempelek ma dwie końcówki - mniejszą i większą, w do wyboru w zależności od wielkości wybranego wzorku.
Wraz ze zdrapką wykonane są z szorstkiego plastiku, co sprawia, że raz zabrudzone na powierzchni chwytu, szczególnie ciemnym lakierem, są praktycznie nie do domycia, co widać na zdjęciach (chyba namoczę zdrapkę w rozpuszczalniku, może to pomoże...).
Wybór płytki był dość prosty - kocham motywy roślinno-kwiatowe i motylki, a na tej właśnie mam prawie same tego typu wzorki;). Warto zachować pewną ostrożność przy zabawie w stempelkowanie ze względu na możliwość uszkodzenia paluszków krawędziami płytki.
Nie będę opisywać tego, w jaki sposób odtwarzałam wzorki na paznokciach - dużo lepiej sprawdzi się filmik, na którym sama bazowałam: KLIK!
I tutaj nadszedł czas na ujawnienie, dlaczego powinnam dostać nagrodę Darwina :P.
Otóż przy każdym ścieraniu nadmiaru lakieru z płytki... nie zostawało na niej nic, co mogłoby zostać przeniesione na pędzelek. Próbowałam raz, drugi... dziesiąty, aż byłam tak poirytowana, że chciałam tym całym zestawem rzucić w kąt.
Co się okazało? Na płytce była naklejona folia :P - na tyle dokładnie, że nie wystawała poza brzegi ani przy bardzo dokładnym obejrzeniu nie była widoczna. Ba, jej usunięcie nie należało do prostych :P
Gdy już rozwiązałam swoje problemy stempelkowanie poszło szybko i bezboleśnie, natomiast widać, że potrzebuję większej wprawy w takiej działalności ;). Wzorkami odświeżyłam lakier kiwi.
Widać, że był to mój pierwszy raz z tego typu zabawą, niemniej - będę próbować dalej :D
Macie może dla mnie jakieś rady związane ze stempelkowaniem? Same stempelkujecie? ;)
PS. Dla zainteresowanych - 10% rabat ;)
Łaaaaaaał! Ale śliczne wzorki, jestem zauroczona!
OdpowiedzUsuńStempelkujemy duuuużo:) Zamiast tej metalowej "skrobaczki" do wzorków używaj starej karty bankomatowej lub innej, bo zdrapką metalową rysujesz płytkę.
OdpowiedzUsuńPopróbuj też - jeśli jakiś Twój zwykły lakier jest mocno kryjący, tj. pokrywa ci płytkę paznokcia przy jednej warstwie, jest duża szansa, że sprawdzi sie też do stemplowania.
Ogólnie czekałam na pierwsze zarysowania, ale ich nie widzę, więc na razie nie będę szukać karty ;)
Usuńnigdy nie stempelkowałam, ale efekt wyszedł Ci fajny :)
OdpowiedzUsuńpiękne są;) ja także nie mam talentu do zdobienia paznokci, z cierpliwością też jest różnie:P rozglądałam się nawet niedawno za tymi stempelkami, ale szukałam jakiegoś ładnego stempelka w kształcie kokardki, nic ciekawego jednak nie znalazłam:(
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/tf-konad-plytka-do-stempli-m-59-i3526916974.html
Usuńhttp://allegro.pl/tf-konad-plytka-do-stempli-m-56-i3527041145.html
http://www.bornprettystore.com/lovely-heart-stamp-template-p-1084.html
http://www.bornprettystore.com/cute-bowknot-skull-anchor-nail-stamp-template-p-4868.html
śliczne wzorki! Będę musiała się skusić na zestaw do stempelkow ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszą płytkę właśnie ^^ Płytką z Essence nigdy mi to nie wychodziło. Zobaczymy jak będzie z następną ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńmam podobne przeżycia z moją pierwszą płytką i folijką, którą ową pokrywała :D ale żaróweczka zapaliła mi się już po pierwszej nieudanej próbie ;)
OdpowiedzUsuńWierz mi, na tej folia leżała tak, że nic, totalnie nic nie było widać xD
UsuńJa mam zestaw do wzorków z essence i nic tym się nie da zrobić...
OdpowiedzUsuńWidocznie jakiś słaby egzemplarz...
UsuńŁadnie :)
OdpowiedzUsuńZrób na różowej bazie, wtedy się będę zachwycać ;D
Różu używam rzadko, to nie mój kolor ;)
Usuńświetne, też uwielbiam wzorki roślinne :)
OdpowiedzUsuńno i czarny i zielony to moje ulubione kolorki!
Także bardzo mi sie podoba :)
Całkiem fajnie ci wyszło, choć wzorki to akurat nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńMnie czasem wzorki kuszą, będą jakąś alternatywą ;)
Usuńsuper ci to wyszło,naprawde mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńHah ja wiele razy (naprawdę wiele!) czytałam żeby uważnie obejrzeć płytkę pod kątem folii (a dokładnie podwójnej folii). A kiedy samej zdarzyła mi się taka podwójna folia to jej nie zauważyłam wcale od razu. One są tak zrobione, że wcale ich nie widać, choć trudno w to uwierzyć komuś kto sam tego nie widział;).
OdpowiedzUsuńWidzę miałyśmy identycznie :P
UsuńEh, ja z takimi zabezpieczającymi, niemal niewidocznymi foliami już nie raz miałam problemy :D
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz ładnie ci te wzorki wyszły. Ja też nie mam zdolności do takich rzeczy, pewnie jakbym się za to wzięła to by mi wyszły jakieś krzywe kulfony:P
Myślałam, że nic mi nie wyjdzie - wierz mi, moje zdolności manualne związanie ze wzorkowaniem są marne, a nawet jako-tako to wygląda ;)
UsuńLubię stepmlować swoje paznokcie, jakiś czas temu zrobiłam na ten temat notkę u siebie ;) http://pat-and-her-little-world.blogspot.com/2013/08/stemplowanie.html
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba ! ;D
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńNiby zdolności nie masz, a wyszło tak świetnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńlubię pieczątki ;)
OdpowiedzUsuńA ja chyba polubię ;)
Usuńmi nie wychodziły ładne stempelki i dałam sobie spokój... po tym poście chyba znów ich poszukam :D
OdpowiedzUsuńPróbuj! ;)
Usuńbardzo ładnie się to prezentuje :)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad zakupem;)
Nie jest to jakiś wielki koszt, a sporo frajdy ze sobą niesie, jak już człowiek rozprawi się z folią :P
Usuńładnie ci to wyszło:) Świetny blog Obserwuję:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńpięknie!
OdpowiedzUsuńjednak ja zrobiłabym to w innej wersji kolorystycznej, dlatego już nie mogę się doczekać innego wzorka z tej płytki :D
Wersja kolorystyczna - rzecz gustu ;)
Usuńdużo osób zapomina o tej folii :D ja już dawno nie zaglądałam do swoich stempli, chyba czas je odkurzyć :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Czyli nie czuję się samotna :P
Usuńpewnie, że nie :) moja koleżanka z oburzeniem chciała reklamować cały zestaw konada, zanim nie zerwała foli :D
UsuńHAHAHAHAHAHAAHA
OdpowiedzUsuńOMG wiesz, że mam taki sam problem, że nic lakieru nie zostawało mi na płytce! hahahah myślałam, że mam jakieś felerne płytki/stempelek/lakiery, nie miałam pojęcia o tej foli i że trzeba ją zdjąć!! Dzięki wielkie!! :*:*
Made my day :D
UsuńPowodzenia! :D
jak na pierwszy raz super! ja jeszcze się tak nie bawiłam :O
OdpowiedzUsuńGdybyś zaczęła - naprawdę dokładnie obejrzyj płytkę, a jak nic nie znajdziesz - przejedź czymś po niej, żeby zdjąć folię ;)
UsuńWspaniały efekt :)
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie próbowałam, ale efekt podoba mi się i w końcu muszę zakupić taki zestawik dla siebie.
OdpowiedzUsuń