Srebro zza wschodniej granicy
Rosyjskie kosmetyki są wielkim hitem naszej rodzimej blogosfery (i nie tylko). U mnie do tej pory żaden z tych produktów nie zrobił kompletnego szału, ale też nie znalazłam wśród nich bubla. Nadszedł czas na Odżywczą maskę do włosów rozdwajających i łamliwych z jonami srebra "Kwaśne mleko i chleb żytni".
Opakowanie: Miękka tuba z zakrętką zapakowana dodatkowo w kartonik. Dystrybutor mógłby się pokusić o naklejkę w języku polskim lub napisy po angielsku (na szczęście skład INCI jest), bo jednak cyrylica to nie jest moja najmocniejsza strona :P
Pojemność / cena: 150 ml / 12,90 zł w Skarby Syberii.
Skład:
Zbyt bogato nie jest - mieszanka emolientów i antystatyków z regulatorami pH, stabilizatorami, konserwantami. Całości dopełniają zsiadłe mleko, ekstrakt żyta i jony srebra - w ilościach śladowych.
Konsystencja:
Dość gęsta, kremowa maska z lekką nutką zieleni.
Zapach: Pachnie rasowo budyniem śmietankowym <3
Działanie: Zacznę od tego, że wykończyłam ją w trymiga - opakowanie nie jest zbyt duże, a poza tym - lubię "czuć" kosmetyk na włosach. By osiągnąć taki stan muszę nałożyć jej sporo. Na długości włosów nie zrobiła zbytniego szału - ot, było widać, że użyłam produktu do spłukiwania, ale ani nie zobaczyłam piękniejszych niż zwykle loków, ani mocnego połysku czy zdyscyplinowania. Włosy wyglądały... po prostu jak zwykle. Trzymałam ją zwykle 5-15 minut.
Po dłuższych przemyśleniach (jak zwykle w takich sytuacjach :P) zdecydowałam się wmasować ją w skórę głowy. Tutaj sprawdziła się dobrze - przyjemnie koi, nawilża, nie powoduje żadnych objawów ubocznych w postaci podrażnienia, uczulenia czy swędzenia, jednak nie ma żadnego wpływu na intensywność wypadania włosów (przynajmniej u mnie).
Podsumowując - produkt dobry, ale nie cudowny ;).
Macie swoje "rosyjskie" hity kosmetyczne? A może na coś polujecie zza wschodniej granicy? Może zostanę czymś przez Was skuszona ;)
Produkt otrzymałam w ramach współpracy i nie wpłynęło to na moją ocenę.
Jestem bardzo ciekawa tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńSwoje zdanie już przedstawiłam ;)
Usuńopakowania wyglądają jakby były wyciągnięte z babcinej apteczki :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie do końca ;)
UsuńSkuś się na Czarne mydło Babuszki Agafii i jej serum do twarzy do 35 rż. :) Są świetne! Mydło jest baardzo wydajne i spowalnia przetłuszczanie się włosów. W sumie używam go tylko do włosów, czasem maznę gębulinę i też się bardzo dobrze sprawdza.. A serum lekkie i bardzo fajne. Moja skóra je lubi, a to wyjątkowa rzadkość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Beata
To serum już trochę czasu za mną chodzi ;)
UsuńJa to czaje sie na rosyjskie kosmetyki od dawna, ale jak dotąd żaden hit z blogosfery nie zrobil na mnie wrazenia, wiec strasznie sceptycznie podchodze to tych spraw:P Ale to wygląda ciekawie, taka maska by mi się zapewne przydała:)
OdpowiedzUsuńAni jeden? ;)
UsuńNa mnie niestety rosyjskie kosmetyki też nie zrobiły jakiegoś fenomenalnego wrażenia ;/
OdpowiedzUsuńMamy podobnie na razie, chociaż widzę być może typ na faworyta ;)
Usuńmoim hitem do którego na pewno wrócę to szampon do włosów tłustych Natura Siberica. Teraz mam wersję ochrona i energia, ale wersja do tłustych włosów była sto razy lepsza. Włosy są po nim mięciutkie, gładkie, zero puchu, po prostu jak u dziecka :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie łagodny szampon?
UsuńUwielbiam rosyjskie kosmetyki :).
OdpowiedzUsuńA jakieś konkrety?
UsuńLubię żele pod prysznic Planeta Organica, bardzo dobrze sprawdzają się w sezonie grzewczym :) Krem do paszczy Baikal Herbals jest przyzwoity choć nie "urywa". Reszta zbyt ziołowa jak dla mnie ;]
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic - zanotowane ;)
Usuńtej maski nie miałam,ale faktycznie , mam tak samo, niby szału nie ma ale złego nic nie robią i od czasu do czasu coś kupuję bo jestem bardzo ich ciekawa
OdpowiedzUsuńU mnie też ciekawość nadal występuje ;)
UsuńOdżywka planeta organica z serii rokitnikowej <3
OdpowiedzUsuńAle do raczej do wysokoporów bo mocno dociąża.
Działanie zależy od tego, na jakie włosy się je położy, mnie może nie dociążyć ;)
UsuńJa chciałabym wypróbować wszystkie kosmetyki z apteczki babci agafii :) A najbardziej maskę drożdżową na porost włosów, serum na porost, balsam wzmacniający i szampon wzmacniający. Muszę kiedyś się na te produkty skusić :)
OdpowiedzUsuńSporo ;)
UsuńJa jeszcze nie mialam zadnego rosyjskiego kosmetyku, wiec nie chce sie wypowiadac na temat o ktorym nic nie wiem. ;) Moze przy najblizszej okazji zamowie cos bo chcialam zrobic zamowienie na skarby syberii :)
OdpowiedzUsuńPróbuj więc ;)
Usuńhttp://www.doz.pl/apteka/p47741-Ziaja_maslo_kokosowe_do_ciala_200_ml Myślisz, że nadawałby się na włosy jako dodatek do maseczki lub samodzielnie?
OdpowiedzUsuńNada się ;)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńja z rosyjskich kosmetyków mam dopiero pierwszy - balsam do włosów, na razie jest całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńJeszcze rok temu używałem kosmetyków ze srebrem (na problemy skórne), dziś są mi już niepotrzebne :) co tylko świadczy o ich skuteczności. Polecam serdecznie, szczególnie na trądzik i przebarwienia.
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa - czyli trądzik wynikał z jakiegoś skórnego zakażenia u Ciebie - nie miał przyczyny wewnętrznej ;)
Usuń