Oleje potencjalnie komedogenne.
Grzebiąc w olejach w różnych półproduktowych sklepach omijam wszelkie oleje, które mogą mnie zapchać - wygrywam w końcu nierówny bój z zaskórnikami, więc nie chcę dać im możliwości powrotu :P
Z mojej lektury powstała taka lista olei, których boję nałożyć się na twarz, za to na włosy chętnie :P :
Sama nie mam na razie odwagi spróbować któregoś z tej listy na moim ryjku (wyjątek - śliwka) - tak, nawet ja czasem się boję :P Skłonności mojej cery do zapychania są zbyt duże, by obecnie ryzykować pogorszenie ;)
Z mojej lektury powstała taka lista olei, których boję nałożyć się na twarz, za to na włosy chętnie :P :
- olej z pestek moreli;
- olej kokosowy (w moim przypadku przeszkodnik - jak olejuję nim włosy muszę uważać, żeby się gdzieś nie pomaziać - od razu pojawiają sie gule :/);
- olej palmowy;
- masło shea;
- masło babassu;
- olej rzepakowy;
- olej awokado;
- olej migdałowy;
- olej z orzechów laskowych;
- olej z orzechów arachidowych;
- olej z pestek dyni;
- oliwa z oliwek;
- olej sezamowy;
- olej makadamia;
- masło kakaowe;
- olej z pestek śliwki.
Sama nie mam na razie odwagi spróbować któregoś z tej listy na moim ryjku (wyjątek - śliwka) - tak, nawet ja czasem się boję :P Skłonności mojej cery do zapychania są zbyt duże, by obecnie ryzykować pogorszenie ;)
ja ostatnio używałam makadamii na twarz, a teraz mam jakieś gule na skórze. Zużyję na włosy, a od twarzy będę trzymała z daleka
OdpowiedzUsuńWidocznie działa na Ciebie, jak na mnie kokos.
UsuńA mogę wiedzieć jako olej kokosowy używałaś na twarz? Rafinowany (taki bezzapachowy) czy tłoczony na zimno, nierafinowany?
UsuńOba, niestety, działają na mnie tak samo.
Usuńja po macadamii nie mam problemu (mam cerę mieszaną), ale lepiej mi się sprawdza olej ze słodkich migdałów:) macadamia dobra nie tylko na włosy, możesz wcierać w ciało - działa ujędrniająco i antycellulitowo:)
UsuńDzięki za tę listę, chyba wiem, czemu OCM zrobiło mi krzywdę na buzi. Olej ze słodkich migdałów zrobił swoje :D
OdpowiedzUsuńMożliwe, a może po prostu Twoja twarz olejów nie lubi i już ;)
Usuńja dopiero próbuję OCM, ale używałam oleju ze słodkich migdałów ( oliwka HIPP) oraz oliwy z oliwek i nic złego się nie działo.
OdpowiedzUsuńMam też olej z wiesiołka i lniany ( ja mam ZŁOTOLEN z www.zlotopolskie.pl ) - obu używam dla Juniorka jako uzupełnie diety w kwasy omega-3
Spróbuję więc i dla siebie.
A oleje z orzechów włoskich i laskowych kiedyś miałam, zużyłam do celów kulinarnych :D:D
Ta lista jest statystyczna ;)
Usuń:)
UsuńJak chcesz to mogę Ci wziąć odlewkę tego lnianego. Do celów kulinarnych też jest świetny, bo ma nietypowy orzechowy posmak i spokojnie można go do sałatek dodawać, Juniorkowi daję do Danio i je bez problemu, bo jest smaczny.
Daj znać, to wezmę Ci go na spotkanie
Mam lniany z Aldi, dziękuję :*
UsuńBardzo przydatna lista :)
OdpowiedzUsuńJa czasami olejek kokosowy nakładałam na noc, ale nie przez dłuższy czas ;)
Wiem, że każda buźka jest inna, moje też jest bardzo podatna na zapychanie. Z olei które wypróbowałam zapychają mnie: oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, masło shea (chyba), olej kokosowy (chyba), olej lniany (mogę używać w OCM, ale nie zamiast kremu, np na noc). Za to na mojej buzi super się sprawdził argaowy i makadamia :)) Nie mogę się na razie zdecydować, który jest lepszy, może dojdę do tego końcem stycznia :))
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, moja skóra przyjmuje olej jako zamiennik kremu tylko maksymalnie raz na tydzień :P
UsuńJa się nie przekonałam do OCM i nie używam olejów na twarz. Zdecydowanie wolę lżejsze pianki i żele.
OdpowiedzUsuńNiestety pianki i żele nadmiernie mi facjatę suszą, ale może nie dorwałam odpowiedniego ;)
UsuńZ wymienionych miałam z pestek śliwki, migdałowy, awokado i makadamia i żaden nie zapchał :D
OdpowiedzUsuńMoże po prostu nie masz tendencji albo zwyczajnie pasują Twojej cerze ;)
UsuńNo właśnie mam dużą skłonność do zapychania, widocznie moja cera je łaskawie zaakceptowała :)
UsuńOkropnie jak olej przy nakłądaniu na włosy wywołuje syfki. Mi kokosowy właśnie leczy trądzik, leczy rany, wygładza i go kocham . Dopiero po 2 opakownaiu przeczytałąm, że zatyla pory.
OdpowiedzUsuńMi pasuje na szczęście kokosowy zarówno do twarzy jak i do włosów :) Bardzo się z tego cieszę bo działają świetnie.
OdpowiedzUsuńDzięki za tę listę :-). Niestety z większością wymienionych olei (nie wszystkie stosowałam, ale większą większość :-P) miałam właśnie niemiłe zaskoczenie, jedynie sezamowy mnie nie zapchał.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA powiedz mi - sezam śmierdzi tak, jak powiadają?
śmierdzi, śmierdzi:)
UsuńDla mnie ładnie pachnie :D
UsuńWesoło, będę musiała sobie sprawić :D
UsuńŚmierdzi :D Ma zapach takich przypalonych orzechów/nasion, ale idzie wytrzymać :)
UsuńEeee, Dziewczyny sezam nie śmierdzi :-D. Właśnie, że pachnie orzeszkami :-))
Usuńzapisze sobię tę listę i bede miala ją na uwadzę :)
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo przydatna lista. Sobie spiszę i będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak się ocenia taką potencjalną komedogenność. Po prostu smaruje różnych ludzi i sprawdza, czy są jakieś niepożądane reakcje?
Podejrzewam, że też, ale sprawdza się je głównie po składzie procentowym różnych kwasów tłuszczowych ;)
UsuńŚwietna lista, moja buzia też ma ogromne predyspozycje do zapychania przez różnego rodzaju składniki. Mam pytanie. Jak to jest z gliceryną? Zapycha czy nie? Zauważyłam, że większość kremów z nią powoduje, że powstają mi gule na twarzy i wywnioskowałam, że to właśnie przez glicerynę.
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno pytanko. Czy olej z czarnego kminku może wysuszać cerę?
Też mnie ciekawi gliceryna. W zasadzie to mniej najbardziej ciekawi co nie zapycha:)
UsuńGliceryna może zapychać, ale jak we wszystkim ważny jest czynnik ludzki - mnie nie zapycha z żadnej strony ;)
UsuńNa dłuższą metę nierozcieńczony może przysuszyć.
Ja ostatnio testuję olej kokosowy, który nakładam na twarz na noc. Jak narazie nie widzę niepokojących zmian.
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że mnie Shea nie zapycha, jest idealne na mrozy :).
OdpowiedzUsuńJa po strasznym zapchaniu się po kremie własnorobionym przerzuciłam się na olej migdałowy, ten mnie nie zapchał! Nie mam wyjątkowej skłonności do zapychania, ale czasem źle reaguję na pewne produkty.
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie pomyślała, że migdałowy może zapychać! A wydawał mi się taki przyjazny.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze bardzo ważne pytanie, trochę w temacie - mogłabyś polecić jakiś niezapychający kremik nawilżający? Mój ulubiony właśnie mi się skończył, a już go nie produkują, a nie wiem co wybrać i trochę boję się kupować w ciemno. Najlepiej taki nadający się pod makijaż niemineralny.
Mnie mało co nie zapycha, ale możesz spróbować Iwostin Rehydrin. Dobre nawilżanie i nigdy się nie zawiodłam.
UsuńLubię kremy Alterry, a moim mistrzem obecnie jest Krem Intensywnie Nawilżający Eva Natura (są w Rossie za około 10 zł) ;)
Usuńpolecam także krem z evy natury;] tani, kupiłam w stokrotce za 8 zł:)) jednak już mi się skończył, a w stokrotce go obecnie nie ma.
Usuńale na zimę znalazłam ulubieńca - cold cream, firmy lass naturals, ma świetny skład, jest tani i meeega wydajny, co u mnie jest ważne - nie zatyka porów i doskonale nawilża, a twarz się nie świeci i spokojnie można używać pod makijaż
a odnośnie postu o olejach, z pestek śliwki stosowałam dosyć często wiosną i jesienią i był idealny, natomiast od jakiegoś czasu zaczął mnie zapychać. Przeanalizowałam wszystko (kosmetyki, jedzenie)i to musi być ten olej. Czy możliwe jest, że upodobania skóry co do tego oleju aż tak się zmieniły?
ania
Witaj Aniu ;) Mogłabyś mi powiedzieć, gdzie kupiłaś ten krem?
UsuńOczywiście, że upodobania skóry mogą gwałtownie się zmienić - wystarczy na przykład wahnięcie hormonalne i już ;)
kupiłam go podczas dnia darmowej wysyłki w sklepie setare. Widziałam go też na helfach, w tej samej cenie - 18 zł.
Usuńkurczę, tak podoba mi się zapach oleju z pestek śliwki... no nic, najwyżej zużyję go do włosów ;)
Dobrze wiedzieć, chyba go obadam, dzięki!
UsuńU mnie prawie to samo - high five ;P Ach, szkoda, że tak musimy uważać
OdpowiedzUsuńStraszna szkoda :/ Ale śliwka i tak mnie kusi - kiedyś zaryzykuję ;)
UsuńJa zaś uwielbiam olej kokosowy tzn. nie zapycha mi porów :)
OdpowiedzUsuńPowiedz Ty mi dobra kobieto gdzie Ty robisz kurs kosmetyczny czy co Ty takiego dokładnie tam działasz ;) I przy okazji powiedz czy warto! Właśnie o tym myślę i myślę i myślę i chyba jutro gdzieś się zapiszę :)
OdpowiedzUsuńAnia
W Cosinusie robię studium kosmetyczne... szczerze mówiąc drugi raz bym chyba nie poszła:P
UsuńWłaśnie o Cosinusie myślałam :D Żak ma najciekawszy program ,ale 99zł miesięcznie tylko dlatego, bo mają umowę z jakimś 'salonem piękności'? Za rok w Żaku uzbiera się semestr na studiach zaocznych. Studia mam darmowe, wystarczy ;)
UsuńA czy aż tak źle jest czy może chodzi o to,że niewiele nowego się dowiedziałaś?
Ania
Niewiele nowego się dowiedziałam i odczuwam też różnicę między tym, czego uczą kosmetologów i chemików - dlatego ciężko mi tam wysiedzieć :P
UsuńW skrócie głupoty gadają? :D A dla humanisty przydatny kurs? ;)
UsuńAnia
Nie sądzę :P Jedyne, co jest fajne, to zajęcia na pracowni.
UsuńKilka z tych olejków akurat pasuje mojej cerze:) np olej palmowy czy migdałowy:)
OdpowiedzUsuńA jak masz z olejem arganowym? Nie zapycha cię przy większej dawce lub przy częstszym/dłuższym stosowaniu?
OdpowiedzUsuńNie miałam oleju arganowego - co tu dużo nie mówić żal mi kasy xD
UsuńA ja ostatnio do kremu nawilżającego dodałam "tak na oko" ;P olej arganowy i ekstrakt z zielonej herbaty i mnie trochę zapchało-wysypało. Teraz nie wiem czy to olej czy herbata, bo solo ich nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńEkstrakt raczej nie może zapchać, co najwyżej uczulić ;)
UsuńOlej ze słodkich migdałów jak dotąd mnie nie wysypał, ale w razie czego będę wiedziała, co zawini ;) lista bardzo przydatna! Tak samo jak olei nie kodomogennych ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńja zrobiłam sobie mieszankę arganowego + jojoba w proporcjach ok 60 - 40, w małej buteleczce, każdego wieczoru mieszam sobie na dłoni trochę żelu HA peptydowego (z BU) oraz kilka kropli tej mieszanki olejowej i traktuję to jako przeciwzmarszczkowy krem na noc, jak na razie sie sprawdza, a cerę mam tłustą, żadne tragedie sie nie dzieją
OdpowiedzUsuńTo, że masz cerę tłustą nie znaczy automatycznie, że masz tendencję do zapychania ;)
UsuńNaturalne kosmetyki i leki - nie dopuśćmy, by je zakazano!
OdpowiedzUsuńhttp://iozn.pl/petycja/petycja.html
Dużo osób tu zagląda, kascysko! pomóż, wesprzyj, zaalarmuj!
Dla mnie komedogenny przy próbie OCM okazał się olej lniany w połączeniu z rycynowym. Byłam na OCM tak 'napalona' ;) spodziewałam się cudów po tych setkach wspaniałych komentarzy, ale okazało się, że mi nie służy. Zakończyłam ten proceder i cera wygląda o niebo lepiej, czasami coś wyskoczy ale to u mnie norma.
OdpowiedzUsuńCzy jakiś olej, a może coś innego naturalnego :) może działać rozjaśniająco na przebarwienia po trądziku? Bo obecnie to jest mój największy problem.
Może po prostu Twoja cera olei w ogólności w postaci czystej nie lubi?
UsuńNaturalnego... sok z cytryny, ale efektu wow bym się nie spodziewała. Nie chciałabyś spróbować kwasów?
Pierdu, pierdu a walizki na drugim peronie mialoby sie ochote powiedziec.Na chlopska cere nic nie jest dobre:))) Macadamia-najlepszy od tysiacleci naturalny srodek pielegnacji cery a tu prosze, nie dziala a wrecz szkodzi. Macie twarze jak podeszwy?
OdpowiedzUsuńAnonimku drogi, zapychanie jest cechą indywidualną i nie u każdego występuje. Ten spis to tylko lista olei obarczonych większym ryzykiem wysypu zmian trądzikowych.
UsuńA co do twarzy jak podeszwy - chciałabym mieć aż tak grubą, nic by jej nie zaszkodziło :D
Olej rzepakowy na włosy jest przecudny - wygładza, zamyka łuski, podkreśla skręt, dodaje objętości. Ale niestety nie mogę go używać, bo strasznie zapycha skórę na twarzy. Gdy tylko troszkę oleju dotknie twarzy przy spłukiwaniu go, to potem mam masakrę i przez kilka dni wyglądam jak biedronka. Nawet na karku czy dekolcie pojawiają się krostki, bo tam włosy dotykają skóry. Bardzo żałuję, bo jako jedyny olej (a wypróbowałam wielu) tak dobrze działał na moje puszące się, niesforne loki. No ale już wolę mieć gorsze włosy i ładną cerę niż odwrotnie. Olej kokosowy jest obojętny dla mojej cery (nie zapycha) ale z kolei robi z włosów siano. Jestem bezradna.
OdpowiedzUsuńMasz z rzepakiem podobny problem jak ja z kokosem, tyle, że ja kokos nakładam z wielką uwagą i jakoś leci ;)
UsuńJa też staram się uważać jak mogę, ale niestety nie zawsze mi się udaje uchronić twarz przy spłukiwaniu :( Jednak zauważyłam, że nawet jak obchodzę się z tym olejem bardzo, bardzo ostrożnie, to i tak pojawiają się wypryski, czasem to wygląda jak pokrzywka. Jestem alergiczką uczuloną na pyłki traw i drzew, więc być może jestem uczulona na rzepak i stąd taka reakcja. W każdym razie naprawdę żałuję, bo sprawował się na moich włosach znakomicie. Mogłam nawet ociupinkę wgnieść w suche włosy zamiast pianki i tworzyły się rozdzielone, gładkie loki. A tak muszę się zmagać z bezkształtną szopą :(
UsuńMam olej z wiesiołka w kapsułkach i zastanawiam się czy mogłabym go czasem nakłądać na buzię. Mam cerę tradzikową, ale jest to trądzik zaskórnikowy i boryka się e sporym wysuszeniem, więc chciałam jakoś odbudować skórę, bo nawilżacze mało mi pomagają. Co o tym myślisz?
OdpowiedzUsuńDarien, wypróbuj najpierw na fragmencie twarzy na jakiś czas (np. 20 minut i zmyj płynem micelarnym) przez 1-2 tygodnie. Jeśli sytuacja nie ulegnie pogorszeniu - enjoy! ;)
UsuńAczkolwiek najmniej komedogenne są olej z orzecha włoskiego i olej słonecznikowy, ten drugi akurat tani jak barszcz i łatwo dostępny.
Dziękuję bardzo za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna lista, niestety potwierdziły się moje obawy, co do czynnika który ostatnio pogorszył moją cerę- olej macadamia :/ Wracam do orzecha włoskiego ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDroga Kascysko, ja mam pytanie o oleje "z pestek" z pestek moreli, brzoskwini itd. Kupiłam sobie taki olej z pestek moreli 100% tłoczony na zimno który ma napisane na kartoniku "Amigdalina" wit. B 17. Zaczęłam o tym czytać - że ta amigdalina/ wit b 17 to alternatywna terapia na nowotwory itd. i zrobiłam wielkie oczy bo nigdy nie słyszałam o takich właściwościach pestek z moreli, że tam cyjanek siedzi. Jestem chemiczną nogą i panikarą i bardzo proszę o wytłumaczenie: skoro w pestkach owoców typu morele jest ten trujący cyjanek, no to ile tego "ostaje się" w oleju z pestek moreli? czy ta amigdalina vel B17 w tym oleju faktycznie siedzi, czy to tylko chwyt marketingowy i tak tylko napisali na kartoniku oleju z pestek brzoskwini, żeby napis przyciągał wzrok? Przyznam się, że spanikowałam się do czego ten olej się rozkłada, zakręciło mi się w głowie od tych wszystkich kwasów pruskich i cyjanków itd. Bardzo proszę o odpowiedź o co z tym wszystkim chodzi :/
OdpowiedzUsuńLavinio, amigdalina faktycznie występuje w oleju z pestek moreli, jednak cyjanowodór, do którego się rozkłada, jet lotny. Spożywać bym go nie spożywała, ale na skórze czy włosach nie masz się czym przejmować. Ilość amigdaliny est śladowa ;)
Usuńsuper efekty widze
OdpowiedzUsuń