Jak opanowałam trądzik IV: kremiszcze i inne sera ;)
Oczyściliśmy buźkę, stonizowaliśmy - teraz czas na bombę nawilżającą. Przyznaję, miałam ciężki problem ze świeceniem się buzi, jednak odkąd skupiam się na nawilżeniu zapomniałam całkowicie o tym problemie ;)
Rano i wieczorem najpierw nakładam na twarz serum, o którym już pisałam na tym blogu, a później nakładam krem Alterry z orchideą bądź dziką różą, i jestem zachwycona stanem nawilżenia twarzy oraz całkowitym brakiem zapychania! Dokładniejsza analiza kremików już niedługo ;)
Ktoś, kto to przeczyta może powiedzieć, że to strasznie dużo jak dla tłustej cery - otóż bardzo często skóra pod świecącą warstwą sebum jest po prostu przesuszona i wymęczona kosmetykami, które dodatkowo jeszcze ją dosuszają.
Przesuszenie = większa produkcja sebum = więcej niemiłych niespodzianek na twarzy.
Wiele przypadków trądziku można by złagodzić odpowiednim nawilżeniem skóry, czego ja jestem chodzącym i nadal żywym przykładem.
Jednakowoż nie nawilżamy ryjka byle czym - szukamy składów jak najmniej zapychających - najskuteczniejszymi zapychaczami moich porów są parafina, Capric/Caprylic Triglicerydes oraz silikony - unikam ich jak mogę, dlatego też nie występują w pielęgnacji mojej twarzy.
Rano i wieczorem najpierw nakładam na twarz serum, o którym już pisałam na tym blogu, a później nakładam krem Alterry z orchideą bądź dziką różą, i jestem zachwycona stanem nawilżenia twarzy oraz całkowitym brakiem zapychania! Dokładniejsza analiza kremików już niedługo ;)
Ktoś, kto to przeczyta może powiedzieć, że to strasznie dużo jak dla tłustej cery - otóż bardzo często skóra pod świecącą warstwą sebum jest po prostu przesuszona i wymęczona kosmetykami, które dodatkowo jeszcze ją dosuszają.
Przesuszenie = większa produkcja sebum = więcej niemiłych niespodzianek na twarzy.
Wiele przypadków trądziku można by złagodzić odpowiednim nawilżeniem skóry, czego ja jestem chodzącym i nadal żywym przykładem.
Jednakowoż nie nawilżamy ryjka byle czym - szukamy składów jak najmniej zapychających - najskuteczniejszymi zapychaczami moich porów są parafina, Capric/Caprylic Triglicerydes oraz silikony - unikam ich jak mogę, dlatego też nie występują w pielęgnacji mojej twarzy.
Popieram nawilżanie działa cuda przy tłustej cerze :)
OdpowiedzUsuńFakt, nawilżanie przy takiej cerze to podstawa. Moja skóra uwielbia serum zrobione z oleju + kwasu hialuronowego + opcjonalnie ekstraktu owocowego.:)
OdpowiedzUsuńMoja akurat nie lubi oleju w serum - ale raz w tygodniu olejuję ją Dermogalem i to jej odpowiada ;)
UsuńNawilżenie powiadasz? ja zanim znajde coś dla siebie do twarzy to miną wieki!
OdpowiedzUsuńAlterra jest najbliżej, a jak nie to samoróbki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja cały czas szukam moich kremowych kwc :) teraz mam Issane, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńjak doszłaś do tego, które składniki Cię zapychają?
Metodą prób i błędów - obserwowałam, po czym stan buźki się pogarsza. Poza tym to są takie sztandarowe zapychacze ;)
Usuńbędę na nie zwracała szczególną uwagę. Gorzej, że do podkładów pchają tyle silikonów, że ledwo się do buteleczki mieszczą ;/
Usuńz parafiną i trójglicerydami mam tak samo, natomiast lżejsze silikony mi nie szkodzą ;)
OdpowiedzUsuńA serum tamto bardzo fajne, ja niestety nie lubię tak dużo kwasu hialuronowego, może jestem dziwna, ale mogłabym się bez niego obyć :D
hmm... ja jestem dopiero na etapie planowania przejścia na OCM i odrzucenia drogeryjnych kosmetyków do twarzy.
OdpowiedzUsuńA co myślisz o tym, żeby np. po wieczornym OCM zostawić delikatną warstwę np. jakiegoś fajnego olejku(pachnotka, krokosz itp.)i tak pójść spać???
Możesz ;) Moja skóra lubi takie olejowanie raz w tygodniu, ale znam dziewczyny, które praktykują codziennie i sobie chwalą ;)
UsuńMam dokładnie ten sam problem co ty. Tyle że ja mam cerę mieszaną ze świecącą strefą T. Zaciekawiłaś mnie tymi kremami z Alterry a nie są za tłuste na dzień?
OdpowiedzUsuńNie :) Dla mnie są wręcz idealne.
UsuńWitaj:) bardzo ciekawy i wartościowy blog, żałuję, że trafiłam na niego dopiero teraz:( również walczę z moją tłustą i trądzikową cerą, jednak mam wrażenie, że nie robię tego właściwie. Chciałabym (gdybym tylko jakoś wyglądała) np. zrezygnować zupełnie z make-up'u, bo wiem, że to błędne koło z zapychaniem itp:/ ale nie mam pojęcia co mogło by nie szkodzić w takim stopniu, przeanalizowałam już wiele podkładów, ale ich składy pozostawiają wiele do życzenia, obecnie używam fluidu z firmy Pharmaceris, nie jestem zadowolona z krycia, matowania, do tego stosuje jeszcze puder Jadwigi itp, ale chociaż mam nadzieje, że w mniejszym stopniu pogarszają moją cerę, a jeśli chodzi o Twój makijaż to jakich kosmetyków używasz?:) Może skuszę się też na ten krem z Alterry, obecnie zarzuciłam stosowanie wszelkich kremów, rano przecieram twarz hydrolatem oczarowych z zsk i wcieram z 2-3 krople oleju lnianego/konopnego zamiast kremu, a wieczorem po całym dniu zmywam twarz żelem Biały Jeleń z oczarem (żeby dobrze zmyć makijaż) i przecieram twarz hydrolatem lipowym (miał być do włosów:P) i w zależności od dnia stosuje też kilka kropel olejku lnianego/ konopnego na noc/ Orientana maska z alg/ Orientana maska z aloesu, OCM stosowałam zbyt krótko, żeby widzieć jakieś efekty, też mam słabe naczynka, dlatego raczej musiałabym zmodyfikować tą metodę względem siebie, poza tym te maski z Orientany także budzą moje wątpliwości czy aby algi nie zapychają oraz czy aloes źle nie wpływa na naczynka, także przez większość czasu stosuje jednak te olejki, co do których działania nie mam zarzutów:) dawniej używałam kremu Pharmaceris 10% kw migdałowego, ale skład to jedna wielka masakra, dlatego zrezygnowałam, teraz stawiam na naturę, no może oprócz tego fluidu, bo inaczej nie wyjdę z domu:P a tak to w najbliższym czasie będę montować jakieś serum na noc, żeby trochę skóra po korzystała z innych dobrodziejstw niż tylko te olejki;)Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że tak się rozpisałam, ale podobnie męczę się z tym problemem już kilkanaście lat, więc ile można!:)
OdpowiedzUsuńCześć ;) Ten krem nibybrązujący z Alterry jest dobry, ale jeśli chcesz większego krycia polecam z całego serca minerały - jednymi z najlepszych i najtańszych są te z Annabelle Minerals, do tego ich wydajność mnie powala. W tym przypadku masz pewność, że nic Cię nie zapcha ;)
UsuńWcierasz krople oleju - olej natłuszczy, ale czy nawilży? Tego chyba troszkę brak w Twojej pielęgnacji. Poza tym Twoja pielęgnacja jest całkiem ułożona ;)
Dziękuje Ci bardzo za odpowiedź i cenne rady!:) masz rację muszę bardziej przemyśleć sprawę nawilżania, ale liczę, że serum na noc załatwi sprawę:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńmam takie pytanie odnośnie serum antytrądzikowego i kremu pod oczy.. to serum jeszcze przejdzie, chociaż jest dość ciężko, ale ten krem pod oczy to działa u mnie bardzo płacząco.. ;P a mianowicie po nasmarowaniu się nim, pod oczami i powieki dostaje ataku łez, pieczenia, swędzenia, ogólnie to szał wszystkiego co najgorsze..
OdpowiedzUsuńcoś jest nie tak, tylko co ?
Uczulenie na aloes?
Usuńjak to mogę sprawdzić?
UsuńOdrobinę ekstraktu z aloesu wsmaruj sobie za uchem - patrz, co się będzie działo, albo w zgięciu łokcia.
UsuńStawiam pierwsze kroki w takiej naturalnej pielęgnacji, dopiero uczę się czytać składy i jeszcze się w tym gubię. (dlatego chciałam się poradzić)
OdpowiedzUsuńMam problem z trądzikiem. Aktualnie skończyły mi się wszystkie drogeryjne kremy, które podejrzewam nie były rewelacyjne dla mojej buzi.
Na biochemii kupiłam żel z kwasem hialuronowym, olej tamanu i olej arganowy. Zamierzałam robić jakieś mikstury, ale teraz mam bardzo napięty grafik i nie jestem w stanie spokojnie usiąść i poczytać, zaplanować.
Mogła byś doradzić mi na szybko jakiś krem na dzień i na noc o przyzwoitym (niezapychającym!!)składzie,
albo podpowiedzieć, co mogę zrobić z tym, co już mam.
W moim mieście jest sklep: http://www.e-naturalne.pl/ więc na szybko mogę coś dokupić, ale chciała bym nie wydać fortuny i mieć się czym smarować.
Z góry dziękuje za wszelkie inspiracje - zresztą już mnie zainspirowałaś :-)
Próbowałaś smarowania twarzy samym żelem hialuronowym na początek?
UsuńOleje, które kupiłaś, niekoniecznie muszą się sprawdzić. Tamanu stosowałabym miejscowo na wypryski, a do argana podchodziła z rezerwą.
Krem - nawet nie musisz mieszać : Eva Natura Intensywnie nawilżający ;)
jeszcze nie próbowałam.
Usuńjak się nie sprawdzą to do czegoś się je wykorzysta ;-) zobaczymy.
to fajnie, że dobry krem można kupić za 8zł. jutro lecę do rossmana, wielkie dzięki.
Dziś pod wpływem impulsu i wyczytanym braku parafiny zakupiłam krem z takim oto składem:
OdpowiedzUsuńAqua Demi, Octyl Stearate, Glycerin, Ceteareth-6 Olivate, Grape Seed Oil, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Croton Lechleri Resin Extract, Propolis Extract, Octyl Palmitate, Allantoin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, DMDM Hydantoin Iodopropynyl Butylcarbamate, Triethylamine.
Czy czai się tu jakiś zapychacz?? Prócz gliceryny.
Typowego - nie ma ;)
UsuńCzyli potencjalnie wybór był w miarę;)
OdpowiedzUsuńMusze bardzo uważać na kremy i używam ich mało, ale teraz kiedy przybywam dużo na dworze (wiaatr i słońce) to muszę bo skóra się buntuje, jest podrażniona i po powrocie do domu lekko piecze.
Cetyl Alcohol jest komodogenny??
OdpowiedzUsuńKomedogenny, jak już ;)
UsuńNiektóre dziewczyny mówią o tym, że tego typu emulgatory powodują u nich wysyp - ja u siebie nic takiego nie zauważyłam.