Delikatne mycie?

Jakiś czas temu dostałam do testów od firmy Dermedic żel pod prysznic z linii Emolient Linum. Testerem jestem wymagającym w tym przypadku - skóra bardzo sucha, lubiąca się wyprowadzać w postaci białych farfocli, z niezbyt ogarniętym rogowaceniem. Było delikatnie czy nie?


Opakowanie: przeźroczysta, twarda, plastikowa butelka z korkiem. Byłam święcie przekonana, że na zamkniętym otworze można butelkę postawić "do góry kołami" i w ten sposób dobrać się do końcówki preparatu. Otóż nie - zatyczka jest ledwo dostrzegalnie wypukła - nie postoimy :P

Cena: 25,37 zł/200 ml

Skład:


Rzekłabym, że jest mocny - detergenty anionowe, amfoteryczne i niejonowe(pełen serwis :P) stabilizatory piany. To, co fajne dalej w składzie: modyfikowane estry kwasów tłuszczowych pochodzących z oleju makadamia, pantenol, alantoina, olej lniany.

Zapach:

Ledwie wyczuwalny mydlany.

Konsystencja:

Dość gęsta, jednak jeszcze płynna - nieżelowa. Sam żel ma barwę mleczną.
Mimo częstego używania (szczególnie w czasie letnich upałów) zostało mi jeszcze około 1/4 buteleczki - wydajność ma więc zadziwiającą.
Bardzo dobrze się pieni.



Działanie:

Mimo obietnic producenta żel z całą pewnością ani nie odbudowuję, ani nie zachowuje naturalnej bariery ochronnej skóry - silne detergenty w składzie skutecznie to uniemożliwiają.
Dobrze myje, jednak w moim przypadku po użyciu bezwzględnie potrzebne jest jakieś smarowidło, bo występuje uczucie ściągnięcia i lekkiego wysuszu. Przez to nie odważyłam się zostawić mojej skóry po myciu tym specyfikiem saute.

Ot, zwykły żel pod prysznic, bez fajerwerków.

Komentarze

  1. Szkoda, że nie spełnił swojego zadania. Zwłaszcza za tę cenę, choć tyle dobrze, że jest wydajny :) Jednak po żelu do skóry bardzo suchej spodziewałabym się, że chociaż nie pozostawia skóry ściągniętej po kąpieli. Choć tutaj wiele zależy od wody, niestety. Pamiętam, że gdy kąpałam się nad morzem (Szczecin, Hel), moja skóra nigdy nie była ściągnięta i wysuszona bez względu na preparat jakiego użyłam. Na Śląsku niestety już tak dobrze nie jest, ale zdarzają się żele czy oliwki, które nie wymagają wspomagania balsamami czy masłami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, w wakacje mieszkałam na wsi, więc problem wodny nie istniał ;)

      Mam po prostu bardzo-bardzo suchą skórę :/

      Usuń
    2. Kasiu, a próbowałaś może używać jako żelu do mycia balsamu BDFM? u mnie problem z suchą skórą zniknął właśnie po jego zastosowaniu, zazwyczaj używam też oliwki BDFM po kąpieli, ale jak zapomnę nawet kilka dni pod kolej to nie ma przesuszu;) skóra stała się na tyle delikatna, że nawet TŻ to zauważył;)

      Usuń
  2. Szkoda, szukam żelu dla skóry suchej. Trochę mnie zaczynają irytować wyssane z palca obietnice producentów kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuleczko, może Alterra Perfumfrei? Albo olejek z Isany ;)

      Usuń
  3. jak nie ma fajerwerków to nie ma po co przepłacać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jednak zostaję przy sprawdzonym BDFM, chociaż czasami sięgam po inne żele pod prysznic to jednak wracam do rosmannowskiego balsamu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam mocny uraz do myjadeł BD, ale może się przemogę ;)

      Usuń
  5. Bezczelna ściema producenta :/
    Biedni konsumenci nieczytający składów.
    Dla dzieci toto. Ha.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz